Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen

Łukaszek poszedł z babcią na spacer. Czyli do lekarza. Zajrzeli do osiedlowej przychodni, która miała podpisany kontrakt z Centralnym Inkasem Ubezpieczenia Lekarskiego (w skrócie CIUL). Babcia lubiła tam chodzić bo dla ludzi...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wnętrze Muzeum Porażek Polskich prezentowało się imponująco. Marmury, klinkiery, klimatyzacja. Napisy w wielu językach, przewodnicy. Muzeum można było zwiedzać jedynie w zorganizowanych grupach z przewodnikiem. Akurat dochodziła okrągła godzina, przewodnik już zwoływał chętnych do zwiedzania, zatem Łukaszek z dziadkiem i kuzynką z Warszawy wmieszali się w wielojęzyczny tłum.
- Witam państwa...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wreszcie rodzina Hiobowskich zdecydowała się na to, po co przyjechali w góry - aby pójść w góry. No to wczesnym rankiem wybrali się w trójkę. To znaczy rodzice Łukaszka i Łukaszek. Siostra Łukaszka powiedziała, że ona jeszcze nie oszalała i tak wcześnie nie wstaje. Spała zatem dalej. Dziadek i babcia wywineli się wiekiem i stanem zdrowia. Schrupali śniadanie przy akompaniamencie łomotu hydrofora...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Na początku października ociepliło się, było sucho i słonecznie. Nic więc dziwnego, że Łukaszek, Gruby Maciek i spółka postanowili pograć w piłkę.

Kiedy stali pod blokiem z piłką pod pachą i się naradzali odnośnie tak istotnych rzeczy jak skład drużyny czy miejsce spotkania podszedł do nich jakiś młody mężczyzna.
- Ej chłopaki, będziecie grać w nogę?
poznali go od razu. To był sąsiad Łukaszka z...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Synku, kupiłam ci coś - oznajmiła radośnie mama Łukaszka.
- Przecież nie mielimy już mu nic kupować w tym miesiącu - zirytował się tata Łukaszka.
Magiczne słowa "kupiłam ci coś" zwabiły Łukaszka, który porzucił rozwalanie przeciwników w grze komputerowej "Siecz i rąb" i pędem przybiegł do pokoju.

Na stole leżał czarny kostium z naszytym białym szkieletem i maska w kształcie dyni.
- Prezencik...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek razem z tatą przyjechali samochodem późno z miasta. Tata zaparkował na parkingu strzeżonym i poszli do budki pana parkingowego po kartę parkingową. Pan parkingowy akurat oglądał w małym telewizorku wywiad z byłym prezydentem i rozmawiał z panem Sitko, który niósł wino ze sklepu.
- Musimy w każdej sytuacji popierać prezydenta Rózgi, pana Kaszakwili... - oznajmił telewizor.
- Jakie rózgi...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Babcia i dziadek Łukaszka oświadczyli, że też zamierzają się wybrać po zakupy. Sami jednak nie dadzą rady taszczyć paczek więc potrzebują samochodu i taty Łukaszka jako kierowcy. Tak się jednak złożyło, że Łukaszek zostałby sam w domu - chciał pograć w "Siecz i rąb", ale został zabrany na zakupy. Siłą.
Pojechali na rynek, bo dziadek i babcia nie chcieli jechać do marketów. Woleli spenetrować małe...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Właściwie w grudniu wszyscy w szkole żyli jednym tematem - świętami. I uczniowie i nauczyciele niczym zombie poruszali się po szkole, na zewnątrz recytując powitania, logarytmy i sonety krymskie, wewnątrz jednak odliczając dni do czasu wolnego. Bo szkoła miała oczywiście wolne, i to prawie oktawę z przodu i oktawę z tyłu.
Rzecz jasna, w szkole też miałą odbyć się wigilia. Klasowa. Taka z małą...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen

Wszyscy z przejęciem szykowali się do sylwestrowej nocy. Rano wszyscy solidnie się wyspali, a potem zaczęła się zwykła, codzienna krzątanina. Śniadanie, gazety. Wszyscy w ...  więcej »

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W związku z tym, że był to ostatni dzień nauki przed feriami młoda pani od polskiego postanowiła, że zabierze trzecią a do muzeum. Wszyscy nauczyciele jej mówili, że to zły pomysł, ale się uparła. Atmosfera napięcia związana z wystawianiem ocen zelżała, uznała więc, że dzieciakom coś się należy.
Trzecia a grzecznie przemaszerowała na pętlę tramwajową, grzecznie poczekała na tramwaj i grzecznie...

0
Brak głosów

Strony