Mamy gada!
Ale ja! Jako sprzedawca niewolników na plantacje pomidorów i nie tylko bo sprzedawałem niewolników także na inne plantacje w ( w porządku geograficznym i administracyjnym) - Calabria, Campania, Molise, Puglia, Basilicata (zwana także Lukanią) potem Molise i Abruzzo (tam gdzie było całkowite trzęsienie ziemi w L'Aquila)
Potem, jak już rynek niewolników się wyczerpywał i nasycił to musiałem wspinać się do Lombardii i Piemontu...
Ciężka robota Pana niewolników...
Oszukanych ludzi przez bezwzględnych przestępców, żerujących na najbiednieszych przybyszach z Polski poszukujacych wtedy pracy we Włoszech były tysiące.
Sezonowa praca na południu Włoch na plantacji pomidorów miała być właśnie pewnym, legalnym i dobrze płatnym zajęciem. Ofertę Mariusz znalazł w krakowskiej gazecie. Zadzwonił pod podany numer, powiedziano mu, że praca jest legalna, że otrzyma umowę w języku włoskim i rzeczywiście przed wyjazdem umowa została mu przysłana.
- Wszystkim, którzy jechali do pracy, kazano zapłacić za bilet w obie strony, ale biletu powrotnego nie otrzymali - opowiada. - Na miejscu miały na nas czekać baraki mieszkalne, woda do mycia, woda do picia, posiłek…
Tymczasem nie było nic.
Podobnych relacji są setki w Internecie. Wystarczy poszukać.
A tak opisuje ten haniebny proceder Fabrizio Gattii, dziennikarz włoskiego tygodnika L’Espresso, który podając się za Rumuna przez tydzień zbierał pomidory w obozie pracy w Apulli. W tym samym rejonie gdzie od lat zatrudniani byli Polacy. Był świadkiem brutalnego traktowania, bicia i poniżania pracowników. Z relacji wynika, że dochodziło tam także do morderstw.
http://1do10.blogspot.com/2015/02/mamy-gada.html
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 377 odsłon
Komentarze
@Mind Sevice
27 Lutego, 2015 - 23:31
Szkoda słów , bo to tylko śmieć
Nie można dać mu uciec
27 Lutego, 2015 - 23:37
Trzeba jak najszybciej go pojmać i doprowadzić przed oblicze sprawiedliwości!
Myślę, że Jazgdyni zrobi to osobiście z wielką satysfakcją!
"Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem"
/G. Orwell
Mind Service - 1do10.blogspot.com
@Mind Sevice
27 Lutego, 2015 - 23:46
Wystarczyłoby spotkać się z nim face to face i wyprostować mu ten "aryjski" nos