Konfederacja wchodzi do parlamentu. Przywództwo dogaduje się z komuchami i Platformą. Zdrada. Wygrywa LGBT.

Obrazek użytkownika Andy-aandy
Artykuł

Czy partia Konfederatów jest w stanie zmienić Polskę na lepsze? Pamiętajcie. Lepsze jest wrogiem dobrego

Koleżanki i koledzy, fani Konfederacji. Sprawa jest poważna. Łączy nas wiele, dzieli praktycznie nic. Przez lata broniliśmy tej samej „barykady”. Ci starsi wzmagali się z komuną, ci młodsi z jej nowym, współczesnym wcieleniem. Od NZS-u, „Solidarności” po Ligę Republikańską, a także inne konfiguracje.

Naszym hasłem była bezkompromisowość wyrażona mocnym, ale właściwym i trafiającym w sedno hasłem – „Zawsze i wszędzie komuna j…na będzie”. I niech tak pozostanie. Aż do śmierci. Amen.

Wierność tej idei jest dla mnie święta i w jej imię piszę ten felieton, który również może zostać nazwany swojego rodzaju manifestem. Żarty się skończyły. (...)

Wiem, że jakaś część z was głosowała w wyborach do Parlamentu Europejskiego, by pokazać PiS-owi „żółta kartkę”. Teraz głosując na Konfederację wyjmujecie „czerwoną”. Tylko czy warto? Materiał do przemyślenia, poddany rozwadze wyborców. Pamiętajcie. Lepsze jest wrogiem dobrego, a na inne koncepcje zawsze można będzie zagłosować za 4 lata, kiedy zmiany okrzepną, a opozycja osłabnie. O ile oczywiście nie będzie za późno. Bo wtedy nie zostanie nic. Będzie tylko płacz i zgrzytanie zębów.

autor: Andrzej Potocki - publicysta, dziennikarz śledczy, pasjonat historii. Współtworzy tygodnik "Sieci" i portal wPolityce.pl

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.3 (6 głosów)

Komentarze

A ja mam przykre wrażenie, że LGBTP i tak cały czas wygrywa. A przynajmniej nie widać aby cokolwiek przegrywało albo ktoś starał się ich przystopować.

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1605906