Cezary Mech - Kochana Pani Premier!
Chcą Panią wymienić wpuszczając na minę. Jestem Pani wdzięczny że dała Pani 500 zł na dziecko, czego 10 lat temu mnie nie pozwolono. Ale wrzucając Pani inne niezbilansowane dezyderaty gwarantujemy sobie „jazdę bez trzymanki”.
Słuchając expose miałem mieszane uczucia. Gdy słyszałem że dzieci to inwestycja, to serce rosło i rosło. Zwłaszcza że w uszach jeszcze pobrzmiewała złowróżbna informacje byłego prezesa ZUS, że już niedługo będzie się rodziło w naszym kraju zaledwie 100 tys. dziewczynek rocznie, a więc jako Naród między Rosją i Niemcami znikniemy. Niestety ale chcąc się wyrwać z pułapki „niskiego rozwoju” nie zaproponowano adekwatnych polityk, lecz wprost przeciwnie takie które nas w niej dodatkowo zatrzasną. (Praktyczna uwaga na teraz - przy podatku bankowym nie opodatkowujmy kredytów inwestycyjnych, jak to jest w pierwotnym projekcie.) Kwota wolna od podatku (nic tu do tego ma wyrok TK), leki za darmo w sytuacji starzejącego się społeczeństwa, obniżenie wieku emerytalnego (który to dezyderat popieram) dla tych co nie uzbierali wystarczającego kapitału w ZUS na minimalne emerytury oznaczają niezbilansowany(!) transfer dochodów od osób produktywnych do nieproduktywnych.
http://www.stefczyk.info/blogi/przez-pryzmat-ekonomii/kochana-pani-premier,15410353080
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 301 odsłon