Nie popadajmy w triumfalizm
Odbył się marsz w obronie wolności słowa, z udziałem TV TRWAM, Solidarności i innych.
Duża impreza, oceniający mówią o nawet 200 tysiącach ludzi na ulicach Warszawy.
Przewodniczący "S" mówi o konieczności zmiany rządu. Jarosław Kaczyński mówi o tym, że w poniedziałek poznamy nazwisko kandydata PiS na premiera, który miałby zastąpić Donalda T.
I to jest właśnie bezsensowny triumfalizm, obydwu wyżej wymienionych.
Bo jak to sobie panowie Duda i Kaczyński wyobrażają?
W obecnym składzie sejmu zmienimy premiera - to oznacza konstruktywne wotum nieufności do aktualnego gabinetu. Ale powiedzmy, że coś takiego by przeszło, że jest wśród członków PO na sali plenarnej sejmu pewna ilość ludzi, którzy są rzeczywiście przestraszeni tym co wyrabia obecna ekipa. Załóżmy ponadto, że SLD i partia osobnika występującego z własnym sobowtórem w ręku też by zagłosowała za takim rozwiązaniem. Załóżmy to wszystko - chociaż jeśli się popatrzy na powyższe założenia to od ręki widać na ile to jest karkołomne i najzwyklejsze w życiu CHCIEJSTWO, nie mające pokrycia w realiach.
Ale przyjmijmy w dobrej wierze, że wszystko co powyżej jednak jakimś cudem by się udało.
I co dalej, jak rządzić mając tak silną PO na sali plenarnej?
Jakich targów i jakich koncesji życzyły by sobie partie, które by takiego nowego premiera poparły?
W obecnym składzie sejmu, że o senacie nie wspomnę, jakakolwiek zmiana premiera nie ma najmniejszego sensu. Bo zmiana premiera to jedno, a drugie to jest to, że natychmiast Donald T. ląduje na kozetce w TVN24 i nie schodzi z anteny przez miesiące. Przez miesiące podczas których rzeczywisty kryzys gospodarczy coraz bardziej narasta, a Donald T. punktuje kolejne kłopoty gospodarki i mówi jak to by było wspaniale gdyby on nadal dzierżył ster rządu. A tu jakiegoś nieudacznika wsadzili i proszę.
Gdyby z drugiej strony dało się przeforsować przedterminowe wybory, co jest jeszcze bardziej nierealnym pomysłem, to nie jest to jeszcze ten moment proszę państwa.
Gdyby przewaga PiS nad PO w sondażach była taka, że w praktyce gwarantowała by samodzielne rządzenie, to można by to rozważać. Ale w obecnej chwili to jest po prostu kpina.
To dobrze, że społeczeństwo zareagowało na apel środowisk, które organizowały marsz 29-09, ale do triumfu to jeszcze kawałek drogi i dużo ciężkiej pracy.
Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1603 odsłony
Komentarze
@Andrzej.A
30 Września, 2012 - 18:26
Nie zauważyłem w wystąpieniach obydwu wymienionych bezsensownego triumfalizmu.
Nie należy mylić języka, którym politycy przemawiają publicznie do grona swoich zwolenników - a przynajmniej potencjalnych zwolenników - z ich rachubami politycznymi.
Przy aktualnym układzie sejmowym parlamentarne perspektywy odwołania rządu wydają się nierealne. Ale sytuacja polityczna jest zawsze dynamiczna (sic!). Kto wie, jak będzie wyglądała za kilka tygodni...?
Pozdrawiam
Duch Narodu
30 Września, 2012 - 18:31
Proszę tego nie niszczyc . Nic nie jest łatwe, chyba że jest się konDON -em w czepcu i niedzielę urodzonym .
Potrwa ile trzeba ale zmierza w jak najlepszym kierunku.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
zmiana rządu?
30 Września, 2012 - 19:06
Mam za malo wyobraźni, żeby zobaczyć sukces ewentualnej zmiany władzy teraz.
Żeby taka zmiana przyniosla jakieś owoce, potrzebana byłaby nie tylko zdecydowana wiekszość parlamentarna, a przede wszystkim zmiana obowiązującego systemu prawnego, aparatu - lustracja sądownictwa, z czym do tej pory nikt sobie nie dał rady, wreszcie zmiana konstytucji. Potworne zadłużenie, nieporównywalne z czasami Gierka, (tamto zreszta poszło w jakiejś części na budowę fabryk,dróg, mieszkań), zniszczenie przemysłu, floty handlowej itp uzależnia nas od wpływów zewnętrznych.
Co może przynieść zmiana rządu w tej sytuacji? Chyba tylko zrzucenie na nowy odpowiedzialności za sytuację do jakiej doprowadziła obecna władza.
Przepraszam za pesymizm i pozdrawiam
cui bono
cui bono
Myślę że to hasła dla Polaków zbudzenia
30 Września, 2012 - 19:37
Bo na razie to mamy Wielkie pragnienia
By zmienić wszystko potrzeba mieć władzę absolutną
A dla wszystkich kłamców karę bardzo okrutną
Skazanie na pracę przy czyszczeniu szamb, ścieków
By odpracowali zatrutym lemingom na dostawę leków
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
A które to sondaże stały się nagle...
30 Września, 2012 - 21:07
wiarygodne, że mamy się na nich opierać? Ja na ten przykład kilka dni temu znalazłem ]]>taki]]> (tutaj etatowi funkcjonariusze ewidentnie zaspali, bo prawie równocześnie szła ankieta w sprawie udziału w marszu ]]>Obudź się Polsko]]> i w kilka godzin chłopaki "naprawiły" niekorzystny wynik). Wierzyć, nie wierzyć? Czort znajet...
Jak jest na prawdę wiedzą ci, którzy zamawiają sondaż w uczciwej sondażowni. Są takie ale ich wyników nie podaje się do publicznej wiadomości.
A koniec końców okazuje się, że głosy w wyborach liczą ruskie serwery. Tutaj trzeba rozpieprzyć wszystko, cegła na cegle nie może pozostać. I mozolnie odbudować...
Pozdrawiam
Tylko Węgry
30 Września, 2012 - 20:04
Albo bierzemy wszystko i sprzątamy albo należy trzymać się od tego bagna z daleka.
Remek.
Remek
Trumfalizm, realizm, pesymizm.
1 Października, 2012 - 04:57
Pańskie uwagi są uzasadnione, ale wydają się być przedwczesne.Myślę ,że to nie chciejstwo kierowało organizatorami sobotniego, solidarnego marszu, a jeżeli już to w bardzo szlachetnym i zaszczytnym, narodowym celu.Marsz był dobrze zorganizowany, przemyślany, pokojowy; miał uzmysłowić rządzącym, iż nie można lekceważyć woli znacznej części społeczeństwa. To społeczeństwo wybrało przedstawicieli władzy, i choć na razie nie ma ku temu parlamentarnych procedur, może tę władzę odwołać, jeżeli nie spełnia ona tegoż społeczeństwa oczekiwań.( ulica, place to też dobre miejsca, gdzie można władzy wypowiedzieć posłuszeństwo ).
mika54