Donald Tusk. Mistrz politycznej intrygi
Po niedawnych wyborach samorządowych w Polsce, premier Tusk zdaje się być politycznym zwycięzcą, który zaskarbił sobie elektorat Lewicy. To może być dla wielu zaskoczenie, ale patrząc na obecny program Koalicji Obywatelskiej (KO), trudno znaleźć wyraźne różnice w porównaniu do programu Lewicy. W ostatnim czasie KO przyjmuje postawy, które niegdyś były charakterystyczne tylko dla ugrupowania Lewicy.
Intryga
O ile jeszcze niedawno programy KO i Lewicy różniły się znacząco, o tyle teraz te granice stają się coraz bardziej zatarte. Zwracają uwagę na prawa kobiet postulując wolny dostęp do aborcji, oraz promują związki partnerskie dla par zarówno homo-, jak i heteroseksualnych. Te postawy, które niegdyś były głównym elementem programu Lewicy, teraz znalazły swoje miejsce w działaniach i deklaracjach Koalicji Obywatelskiej.
Premier Tusk, zyskując poparcie elektoratu Lewicy, wydaje się posługiwać politycznymi manewrami, celem poszerzenia swoich wpływów. Decyzja o osobnym starcie w wyborach samorządowych (Lewica postulowała start ze wspólnych list z KO), może być kluczem do zrozumienia strategii premiera. Ta decyzja, miała na celu przejęcie elektoratu Lewicy, co się udało patrząc po wynikach wyborów samorządowych.
Wydaje się, że premier Tusk umiejętnie wykorzystuje zmiany w programach politycznych ugrupowań. Dzięki temu może pozyskać nowe grupy wyborców, stając się coraz bardziej uniwersalnym kandydatem, który reprezentuje zarówno środowiska liberalne, jak i lewicowe. To strategia, może się okazać kluczowa, nie tylko w kontekście samorządowych zmagań, ale także w kontekście przyszłych wyborów do Parlamentu Europejskiego w czerwcu br., oraz w wyborach prezydenckich w 2025 roku.
Brak zgody na wspólny start KO i Lewicy
Warto zwrócić uwagę na fakt, że premier Tusk nie zdecydował się na wspólne startowanie z Lewicą w wyborach samorządowych, ponieważ miał plan. Przesunąć swoje ugrupowanie w kierunku centro-lewicowym i przejąć większość lewicowych postulatów. W świetle miażdżących wyników wyborów, gdzie Lewica doznała dotkliwej porażki, elektorat tego ugrupowania zaczął się przesuwać w kierunku Koalicji Obywatelskiej, a premier Tusk zrealizował swój plan na wybory samorządowe.
Przyjrzyjmy się bliżej postawom obu ugrupowań. Zarówno Koalicja Obywatelska, jak i Lewica opowiadają się za wolnym dostępem do aborcji, oraz postulatami dotyczącymi związków partnerskich dla par zarówno homo-, jak i heteroseksualnych. To wyraźny sygnał, że granice pomiędzy tymi dwoma ugrupowaniami zaczęły się zacierać.
Donald Tusk, zdobywając coraz większe poparcie elektoratu Lewicy, umiejętnie manewruje politycznymi graczami. Jego niechęć do wspólnego startowania z Lewicą w wyborach samorządowych wynikała z planu przejęcia tego elektoratu, tym bardziej, że Lewica jest najsłabszym ogniwem rządzącej koalicji i najłatwiej ją wyalienować z tego układu. Teraz, po sukcesie wyborczym i osłabieniu Lewicy, premier może dążyć do pewnych zmian w rządzie.
Ofiara intrygi - Lewica
Lewica staje się największym przegranym w tej sytuacji. Część jej elektoratu została skradziona przez KO, a część przez Prawo i Sprawiedliwość (PIS). Koalicja rządząca raczej się nie rozpadnie, bo Lewica zdaje sobie sprawę, że to już jej ostatnia szansa na rządzenie w tej kadencji sejmu. Po tym może popaść w polityczny niebyt, a jej posłowie mogą zmienić barwy, przechodząc do szeregów KO i PIS.
Warto także zauważyć, że część elektoratu Lewicy została również przejęta przez Prawo i Sprawiedliwość (PiS), dla którego istotniejsze są transfery socjalne niż kwestie obyczajowe. To zaskakujący zwrot wydarzeń, zwłaszcza biorąc pod uwagę dotychczasowe podziały polityczne. Jednakże po wyborach samorządowych można zauważyć, że niektórzy wyborcy Lewicy znaleźli swoje miejsce wśród zwolenników PiS.
Dla wielu ludzi priorytetem jest nie tyle kwestia aborcji czy związków partnerskich, ile bardziej sprawy związane z życiem codziennym i wsparciem socjalnym. Tutaj właśnie Prawo i Sprawiedliwość odnosi swoje sukcesy, prezentując programy i działania, które mają na celu poprawę warunków życia i wsparcie finansowe dla najbardziej potrzebujących.
Sukces intrygi – wybory samorządowe
Najnowsze wybory samorządowe pokazały, że PiS nadal potrafi przyciągać elektorat, który szuka konkretnych rozwiązań i poprawy swojej sytuacji materialnej. Dla wielu wyborców ważniejsze są sprawy takie jak pomoc socjalna, dostęp do opieki zdrowotnej czy wsparcie dla rodzin, niż kwestie ideologiczne czy obyczajowe.
Tak więc po wyborach samorządowych lider KO wydaje się być politycznym strategiem, który sprytnie wykorzystał sytuację, żeby pozyskać nowy elektorat i zyskać większą władzę i wpływy. Niezaprzeczalnie, polityczna sytuacja w Polsce uległa zmianie, a premier Tusk wydaje się być na fali sukcesu, zdobywając kolejne punkty w walce o poparcie społeczne, pomimo tego, że nie wywiązał się i nie dotrzymał obietnic z wyborów parlamentarnych (100 konkretów na 100 dni rządzenia – realizowane tylko 9).
Jednak czy Lewica potrafi odwrócić ten trend? To pytanie staje się teraz kluczowe dla przyszłości tego ugrupowania. Po miażdżących wynikach w wyborach samorządowych Lewica musi teraz podjąć działania, które pozwolą jej odbudować zaufanie i poparcie społeczne. Konieczne będzie zdefiniowanie nowej strategii, która uwzględni zmieniające się preferencje wyborców i aktualne potrzeby społeczne.
Skuteczny intrygant i jego historyczne działania
Jednakże na razie wszystko wskazuje na to, że premier koalicji rządzącej umiejętnie manewruje politycznymi graczami, zdobywając coraz większe poparcie. Jego decyzje i działania są wycelowane w pozyskanie elektoratu, który czuje się zaniepokojony, lub niezadowolony z dotychczasowych rządów koalicjantów. Ruchy premiera Tuska mogą mieć długofalowe konsekwencje dla polskiej polityki, a Lewica musi szybko podjąć działania, żeby nie pozostać w tyle i nie stracić dotychczasowych wyborców.
Czas pokaże, czy Lewica zdoła przeciwdziałać temu trendowi i odzyskać swoje poparcie, czy też lider KO będzie kontynuował swoją polityczną hegemonię, zdobywając kolejne zwycięstwa w wyborach. Ostatecznie, losy polskiej polityki są w rękach wyborców, którzy swoimi decyzjami będą kształtować przyszłość kraju.
Premier Tusk, historycznie podczas swoich dwóch rządów pokazywał, że niedotrzymywaniem wyborczych obietnic, kłamstwami i wprowadzaniem drakońskich reform nie zniechęcił ludzi do siebie (m.in. "reforma OFE" – gdzie oszczędności emerytalne 16 milionów Polaków zostały w praktyce zlikwidowane, a 150 miliardów złotych z aktywów OFE zostało "wyzerowanych" i zastąpionych zapisami na rachunkach ZUS, podwyższenie wieku emerytalnego, śmieciowe umowy i stawki kilka złotych brutto za godzinę pracy).
Nikt nigdy nie odpowiedział i nie został pociągnięty do odpowiedzialności karnej za tą wielką kradzież…
Co prawda, teraz głosują na Tuska m.in. młodzi i naiwni, nieinteresujący się polityką roszczeniowi ignoranci, mamieni lepszą przyszłością, jednak i oni zostaną ofiarami intryg tego polityka. Kiedy skończą już studia, nie będą mogli znaleźć satysfakcjonującej i dobrze płatnej pracy, a ich nie będzie stać na zakup swojego własnego mieszkania. Następnie zaczną się problemy związane z samooceną i poczuciem niskiej wartości, wizyty u psychologa i początki depresji. Wtedy powinni sobie przypomnieć na kogo głosowali i kto im zaoferował „uśmiechniętą” Polskę i to „fantastyczne” życie.
Dodatkowo lider KO, historycznie też pokazał jak potrafi skutecznie i bezwzględnie niszczyć ludzi, którzy wyrastają na jego konkurentów i politycznych liderów, pozbywając się ich na różne sposoby m.in. zsyłając ich w polityczny niebyt, do Parlamentu Europejskiego czy do Senatu (współzałożyciele PO Andrzej Olechowski i Maciej Płażyński, później Zyta Gilowska, Jan Rokita, Paweł Piskorski, czy wreszcie Grzegorz Schetyna).
Podsumowanie
Bez względu na wszystko Donaldowi Tuskowi trzeba przyznać , że jest skuteczny w tym co robi, czego najnowszym przykładem była Lewica, która poniosła sromotną klęskę w wyborach samorządowych.
Kolejną ofiarą będzie rotacyjny marszałek - Szymon Hołownia, który w swoim zadufaniu i megalomanii, nie widzi niczego poza czubkiem własnego nosa. On podobnie jak poseł od święta sześciu króli, czy dawny lider LPR, obecnie ukrywający się za immunitetem poselskim przed prokuraturą, zostanie tylko wspomnieniem już w kolejnych wyborach parlamentarnych, a anegdoty o nim będą opowiadane w kuluarach sejmowych jako niepoważny żart nazywany sejmflixem.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 501 odsłon
Komentarze
to Merkel Angela w ciele Tuska
28 Kwietnia, 2024 - 11:20
Hakata, Niemiecki Związek Marchii Wschodniej – niemiecka nacjonalistyczna organizacja działająca w latach 1894–1934 na terenie ówczesnych wschodnich prowincji Niemiec. Organizacja powstała 3 listopada 1894 w Poznaniu pod nazwą Związek Popierania Niemczyzny w Marchiach Wschodnich i była pod protekcją byłego kanclerza Ottona von Bismarcka. Od 1899 działała pod nazwą Niemiecki Związek Marchii Wschodniej. Podobną organizacją była Komisja Kolonizacyjna, Königlich Preussische Ansiedlungskommission für Westpreussen und Posen, założona 26 kwietnia 1886 r.
Podstawowym celem Hakaty była germanizacja ziem polskich w zaborze pruskim. Przesłaniem ideowym Hakaty był slogan: „Stoicie naprzeciw najgroźniejszego, najbardziej fanatycznego wroga dla niemieckiej egzystencji, niemieckiego honoru oraz niemieckiej reputacji na całym świecie: wobec Polaków”. W praktyce działalność Hakaty skupiała się na sześciu podstawowych zadaniach:
1. likwidacja literatury i prasy polskiej;
2. zachęcaniu Niemców do wykupywania nieruchomości i przedsiębiorstw od Polaków;
3. sprowadzaniu do Wielkopolski Niemców do wszystkich dziedzin gospodarki, usług oraz wolnych zawodów;
4. wzmacnianiu niemieckiej klasy średniej w miastach Wielkopolski;
5. organizowaniu niemieckich patriotycznych zebrań i zgromadzeń;
6. wprowadzenie szkoły niemieckiej.
Chodziły tu Niemce (Konopnicka, 1915)
Chodziły tu Niemce,
Chodziły odmieńce:
»Sprzedaj, chłopie, rolę,
Będziesz miał czerwieńce!
Zapłacimy chatę,
Zapłacimy pole...
Będziesz miał talarów
Na caluśkim stole!«
— A mój Niemcze miły,
Idźże, kędy raczysz!
Ale mojej roli
Równo nie obaczysz!
Schowaj se czerwieńce
I białe talary...
Kto przedaje ziemię,
Nie naszej ten wiary!
--------------------------------
A toćby mi dzieci
Po nocach tęskniły,
Nie wiedząc, gdzie szukać
Ojcowej mogiły!
Nie sprzedam ci roli...
Weź, Niemcze, talary...
Kto ziemię przedaje,
Nie naszej ten wiary!
Z całym szacunkiem, ale nie róbmy mu takiej reklamy.
29 Kwietnia, 2024 - 17:44
Z całym szacunkiem, ale nie róbmy mu takiej reklamy.
Ryży to mały szepetlawy po_niemiecki "gnojek", po_spolity bandyta na usługach niemiec i rosji. Wróg Polski i Polaków nr 1!!! Ciąży na nim zamach smoleński, mord 96 Polaków, polskiej elity udającej się do Katynia. O poranku 10.4.10 zbrodnia smoleńska stała się "przedłużeniem" zbrodni katyńskiej. Ryży bandyta ma ich krew na rękach. Jego droga do "wadzy" usłana jest trupami Polaków.
Agent Oskar nie ma nawet żadnego własnego lokum na polskiej ziemi, żeby w każdej chwili być gotowym do ucieczki z Polski do swoich zagranicznych mocodawców. Szkoda że durne "po_lactwo" jak to z Jagodna tego nie rozumie, że został ponownie przysłany do Polski w celu jej likwidacji przez jego V kolumnę.
Słusznie
30 Kwietnia, 2024 - 19:34
To nie mistrzostwo żadne, tylko polityczny gangsteryzm.
Capo-di-tutti-capi.
30 Kwietnia, 2024 - 19:45
Capo-di-tutti-capi.
Mafijna, psychopatyczna elita PO-PSL i Polska 2050
1 Maja, 2024 - 08:15
Mafijna, postbolszewicka, psychopatyczna elita PO-PSL i Polska 2050, tworzy nowe PRL-bis wspólnie z komuną i lewackimi degeneratami
W okresie panowania komunistycznej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR) kontynuującej zbrodnicze, sowieckie tradycje PPR — komunistyczna propaganda w PRL mówiła, że PZPR jest leninowską „Awangardą klasy robotniczej” oraz „Przewodnią siłą narodu”…
Od upadku PZPR-owskiej mafii minęło ponad trzydzieści lat. Jednak działalność PO, a więc dzisiejszej nowej „przewodniej siły narodu”, czyli mafijnej partii Tuska i Kopacz czy Komorowskiego ze Schetyną jest wyraźnym dowodem na to, że w okresie rządów PO–PSL stworzono — z wykorzystaniem wzorów z PRL na tworzenie PZPR-owskiej nomenklatury — szczelny system selekcji negatywnej z którego przez lata bezkarnie korzystali mafiozi z PO-PSL-Polska 2050 oraz przestępcy.*
Teoretyczne państwo przestępczej, psychopatycznej elity III RP
Łobaczewski w swojej „Ponerologii Politycznej” znakomicie wyjaśnia sposób w jaki psychopatyczna elita III RP, czyli PRL-bis „odkrywa swoje odmienne sposoby działania i walki o byt”, jednocześnie podporządkowując swoim interesom społeczeństwo złożone z ludzi normalnych. A także pozbawiając przy tym wiele osób zdrowego rozsądku za pomocą zezwolenia na „kręcenie lodów” lub pośrednictwa agenturalnych, podporządkowanych, albo wysługujących się mafijnej PO-PSL mass mediów, często przy tym współpracujących z tajną, zbrodniczą, sowiecką agenturą różnego rodzaju tajnych, peerelowskich służb.
Tym samym, ta postsowiecka władza działała jako znacząca destruktywna siła w państwie, którym zarządza. W ten sposób ta psychopatyczna PO-PSL i Polska 2050 sama określają się jako zbrodnicze, mafijne oraz antynarodowe. Jednocześnie PO-PSL jest partią tworząca swój „światek o swoistych prawach i obyczajach”, w jakim normalne jest odbieranie instrukcji przez posłów PO od przestępców czy członków mafii w czasie spotkań np. na cmentarzu.
Tak więc - sądząc po liczbie przestępców w szeregach PO jacy są chronieni przez PO-PSL immunitetem poselskim - mafijna PO-PSL i Polska 2050 jest partiami gotowymi do niszczenia Polski oraz rabunku mienia państwowego i Polaków, a nawet i do „wyrzynania watah”, byleby tylko — nawet za cenę zniszczenia państwa utrzymać władzę przestępców oraz zbrodniczych mafii…
_______________________________
* Zob. https://niepoprawni.pl/blog/andy-aandy/banalizacja-zla-przez-mafijne-elity-iii-rp
** Zob. "Kiedy psychopaci zdobywają władzę i dobrobyt — stają się skłonni do uznania siebie za kryterium normalności"
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.