Agresja towarzyszy nam od zawsze. Tak samo, jak znieczulica. Lecz problem jest W SKALI tego zjawiska.
Odczuwamy coraz silniej, a reagujemy coraz mniej. Tych, którzy są subtelni na opak, jest mrowie, tych, co się oburzają na chamstwo, jest garstka. I z powodu lęku przed np. pobiciem, lub zbluzganiem, wolą międlić w sobie przekleństwa - szeptem.
Lęk przed narażeniem się żulowi jest naturalny....