Kolejna "zwiezda" dla naszych - Tuchajbejowicz w Petersburgu
Jeszcze nie opadł tuman zachwytu po nagrodzeniu naszego niezłomnego Andrzeja Jakubowicza wypolerowanym z patyny sowieckiej przeszłości Orderem Przyjaźni, a tu już wielki, nasz Daniel swoją gwiazdę też odebrał.
Bałtycką Gwiazdę, prestiżową nagrodę miasta Petersburg, otrzymał Daniel Olbrychski „za swój wkład w rozwój i zacieśnianie więzi społecznych pomiędzy państwami”
Uroczystość z udziałem zastępcy gubernatora Michaiła Osijewskiego odbyła się wczoraj w petersburskim Teatrze Ermitażu.Daniel Olbrychski zebrał burzę owacji. Wystąpił po rosyjsku, mówił o swoich bogatych związkach z Rosją. Wspominał też swój pierwszy przyjazd do Rosji, a szczególnie wspólny pobyt z Andrzejem Wajdą 40 lat temu. Zakończył natomiast wierszem Siergieja Jesienina.
W Rosji Daniel Olbrychski cieszy się od lat popularnością.
I pewnie bym nawet nie pyszczył gdyby to była nagroda np. za osiągnięcia artystyczne, ale nie, to znowu jest nagroda „za swój wkład w rozwój i zacieśnianie więzi społecznych pomiędzy państwami”. Poprzednia nominacja, ta dla naszego największego reżysera, który z taki oddaniem reżyserował pojednanie polsko-rosyjskie, była również taka bardzo ogólnikowa bo "za wielki wkład w rozwój rosyjsko-polskich stosunków w sferze kultury" ale w sumie jakoś tak branżowo brzmiała, że niby kultury.
O ile fakt wystąpienia po rosyjsku nie budzi zdziwienia - wszyscy pamiętamy apel o pojednanie, jaki portal Onet.pl wraz z Fundacją Badań Europejskich "Sarmacja", "Nową Europą Wschodnią" oraz "Tygodnikiem Powszechnym" wystosował do obywateli Federacji Rosyjskiej, który co tu dużo mówić - nie zawiódł. O tyle są dwie rzeczy, które budzą niepokój.
Skoro to nagroda za, coś-tam, coś-tam pomiędzy państwami - to te państwa to są jakie - w rozumieniu takim jakie wynika z rozwinięcia skrótu MAK czy faktycznie między państwami, w szerokim tego znaczenia pojmowaniu ?
Tego relacja nie zawarła.
Druga niepokojąca rzecz to ów fragment o tym, że pan Daniel "mówił o swoich bogatych związkach z Rosją. Wspominał też swój pierwszy przyjazd do Rosji, a szczególnie wspólny pobyt z Andrzejem Wajdą 40 lat temu." O ile ja dobrze kojarzę to 40 lat temu Rosja nie istniała, chyba że źle kojarzę... Jeśli nawet, to coś mi w głowie świta, że prezydentem owej Rosji sprzed 40 lat musiał być niejaki Breżniew.
Niepokoi mnie to zaś z powodu, że może tam doszło do jakiegoś skandalu dyplomatycznego skoro media zamilczały ten fakt w dniu dekoracji. Niepokoi, bo to by oznaczało, że z trudem ocieplone znowu ostygnie.
I co wtedy ?
Myślę, że w takiej sytuacji należy działać szybko i zaproponować jakieś satysfakcjonujące wszystkich remedium.
Na przykład takie - Rosjo, weź sobie Daniela i Andrzeja, a oddaj Tupolewa i czarne skrzynki. Dorzucimy jeszcze Chwasty Polskie w pierwodruku i obietnicę, że nie będziemy jeździć do Ossowa oddawać hołdu.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3466 odsłon
Komentarze
Nie bądźmy tacy skąpi!
29 Września, 2010 - 02:56
Dwóch to za mało!
Spoko
29 Września, 2010 - 13:36
Trzeba się targować, a nie tak wszystko na raz ; )
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
ale może
29 Września, 2010 - 23:32
"przez nieuwagę" dopiszemy chociaż jedno zero, gdy już będziemy ich pakować w ozdobne pudełka?
Byle tylko zapełnić
30 Września, 2010 - 01:17
tą "nową" stojedynkę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
I chociaż
4 Października, 2010 - 22:44
to bardzo nie po chrześcijańsku -
niech tak się stanie!
Re: Kolejna "zwiezda" dla naszych - Tuchajbejowicz w Petersburgu
29 Września, 2010 - 03:09
Typowa rola zwietrzałych gwiazd. Jeździć tam, gdzie ich jeszcze pamiętają i zgarniać trzeciorzędne nagrody. Smutne.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Re: Kolejna "zwiezda" dla naszych - Tuchajbejowicz w Petersburgu
29 Września, 2010 - 07:39
Oglądam niezły serial "Czas honoru" I zrzymam się, kiedy w osobie Olbrychskiego widzę na ekranie wysokiego dowódcę konspiracyjnych oddziałów AK w Warszawie. Pasuje jak wół do karety.
Jerzy Zerbe
Jerzy
29 Września, 2010 - 13:02
Serial jak na to co do tej pory nasza kinematografia zdołała wypocić, jest zaskakująco dobry i momentami zaskakujący (II seria, Mosler który w chwili zdekonspirowania wypowiada się z nienawiścią o "przechrztach").Polecam dokumenty "Kedywu", a w szczególności sprawę por. "Lasso".
Fakt
29 Września, 2010 - 13:37
Trzeba nauczyć się tak patrzeć aby nie widzieć aktora, a jego kreację - pomaga.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
A podobno
29 Września, 2010 - 10:15
Olbrychski będzie Józefem Piłsudskim w " Bitwie Warszawskiej "
Ech, to by była wielka szkoda
29 Września, 2010 - 13:39
Odkąd Zakrzeńskiego zabrakło...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
poznałem kiedyś p.Zakrzeńskiego
29 Września, 2010 - 22:34
To był człowiek wielkiej kultury - takiej na co dzień a nie tylko ekranowej. Przepita morda olbrychskiego nijak nie pasuje na nowego Marszałka.
re-Kolejna "zwiezda" dla naszych- Tuchajbejowicz w Petersburgu.
29 Września, 2010 - 10:45
Podoba mi się Twoje remedium.
Pozdrawiam serdecznie.
Pecunia non olet.
29 Września, 2010 - 11:44
Jak to mówią - Lepsz rubel w garści ...
Był gwiazdą w Paryżu...
29 Września, 2010 - 16:00
Po 10 kwietnia Francuzi reagują wzruszeniem ramion słysząc jego nazwisko. A mógł się nie skundlić...
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
???
29 Września, 2010 - 17:07
[quote=contessa]Po 10 kwietnia Francuzi reagują wzruszeniem ramion słysząc jego nazwisko.[/quote]
Możesz coś więcej na ten temat ?
Od kiedy to Francuzi się tacy przyzwoici zrobili ?
Co to Francuzi ? Z jakiejś hodowli genetycznej ?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Na Daniela od dawien dawna patrzeć już nie mogłam, Wajdy
29 Września, 2010 - 22:02
nie trawię, ale obaj (jak jeden mąż) doigrali się jednego: żadnej więcej produkcji ich autorstwa lub z ich udziałem w życiu nie obejrzę. Pół złotówki dzięki mnie nie zarobią.
Markowski tak pouczająco śpiewał "trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść" a ja bym do tego od siebie dodała "żeby wstydu sobie nie narobić".
Młynarski "trzeba wiedzieć kiedy w szatni płaszcz pozostał przedostatni".
Musieli nie słuchać.
I tak: pokochałam miłością pierwszą "Pestkę" Anki Kowalskiej, ale filmu z Jandą w reżyserii Jandy nie widziałam do tej pory i nie obejrzę do końca mych dni. Tak sobie przysięgłam.
Uważam, że jakiś umiar trzeba mieć, np. w startowaniu do roli trzydziestolatki w mając piąty krzyżyk na karku!
Mam sugestię, aby Wajda spróbował zrobić kolejną wersję "W pustyni i w puszczy" a Olbrychskiego i Jandę obsadził w rolach Stasia i Nel.
Co tu dużo mówić,
29 Września, 2010 - 23:56
obaj to pieszczochy komuny!!! Dlatego tak dobrze wspomina tamte lata.SPRZEDAWCZYK.