Mam gdzieś tolerancję!
Ten wpis został zainspirowany wpisem Polski 444
"My - katole, antysemici, mohery, oszołomy ziejące nienawiścią" (link poniżej).
Autorka pisze o tym, że niektórym mediom najwyraźniej zależy na tym, by rozwijać mit antysemityzmu i budować niechęć polsko-żydowską.
Nasunęło mi się kilka odpowiedzi, które przedstawiam poniżej:
1. Czasem opłaca się być ofiarą. "Za co wy nas tak nienawidzicie?" Nic, tylko zapłakać...
2. Czasem opłaca się być "tym złym", bo wtedy wiadomo, że każde oskarżenie jest z gruntu niesłuszne (czyt. stronnicze)
3. Czasem opłaca się odwrócić uwagę od rzeczy naprawdę ważnych: w czasie, kiedy maluczcy będą sobie strzępić języki i angażować umysły w pierdoły, duzi chłopcy zajmą się czymś poważniejszym.
4. Czasem warto komuś "uzmysłowić", że jest zły, nietolerancyjny i zaściankowy - łatwiej nim wtedy manipulować. Ileż artykułów pokazało się w ostatnich latach w temacie tolerancji... a przy każdym następnym coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że:
MAM W DUPIE TOLERANCJĘ.
Taką, jaką przedstawiają w kolorowych pisemkach i na kolorowym ekranie. Taką, którą mącą nam w głowach, mając nadzieję, że zbaraniejemy do reszty, doprowadzeni do ekstazy własną "szlachetnością" i "wielkodusznością".
Toleruję tylko to, co chcę lub muszę tolerować.
Im więcej jest rzeczy, które toleruję mimo, że ani nie muszę, ani nie chcę, tym większe pole do popisu dla wszystkich, którzy chcą zagarniać tej tolerancji coraz więcej... dla coraz mniej jej godnych zachowań... a szatan ciągle przesuwa granicę...
Łowcy żydożerców - muszę Was rozczarować: nie nawołuję do nietolerancji w stosunku do Żydów,
ale w odniesieniu do walki z pseudo antysemityzmem.
"Antysemityzm" to dla Żydów ochrona najlepsza z możliwych. Genialna w swojej prostocie.
Jak większość Polaków, z niektórymi Żydami (a także Francuzami, Hiszpanami, Anglikami czy Nowozelandczykami) sympatyzuję, z innymi wręcz przeciwnie.
Jednak jeśli zaatakuję w rozmowie jakiegoś Niemca, nikt nie patrzy na mnie dziwnie - w końcu mam do tego prawo. Podobnie, jak mam prawo wyrazić się niepochlebnie o Hiszpanach, Francuzach czy Anglikach.
A o Żydach... czy mam prawo?
Tego już nie jestem taka pewna.
Dlaczego?
Mam wrażenie, że dużo wtedy ryzykuję.
Bo w Polsce nie wiadomo, kto jest kim, a tak się jakoś składa, że przedstawiciele narodu wybranego często dużo mogą. Stąd mamy punkt:
5. To władza dyktuje warunki. Ale niekoniecznie ta władza, którą na co dzień oglądamy w telewizji... mam na myśli władzę rzeczywistą.
A media, moda czy reklama to tylko sposoby, w jaki szare eminencje rozprzestrzeniają swoje idee...
Wszyscy jesteśmy równi- ale niektórzy rządzą, a inni są rządzeni.
I, jakkolwiek ten podział wydaje się zupełnie naturalny, to już naturalnym nie jest, by Polakami rządził ktokolwiek inny, niż Polacy.
Dlatego uważajmy z tolerancją. Tak łatwo nią zamydlić oczy... rządzonym.
Wpis Polski444: http://niepoprawni.pl/blog/1342/my-katole-antysemici-mohery-oszolomy-ziejace-nienawiscia
Obrazek: http://judeopolonia.files.wordpress.com/2010/04/zydowski-rewizjonizm.jpeg
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4075 odsłon
Komentarze
Re mam gdzies tolerancję
15 Lipca, 2010 - 20:38
Podejrzewam,że chodzi Nam o to samo. Ja tylko spróbuje napisać to krócej.
Jestem w stanie TOLEROWAĆ KAŻDĄ MNIEJSZOŚC, ale pod warunkiem, że nie będzie próbować ograniczać praw WIĘKSZOŚCI.Jak jest się w gościach, to nie wyciera sie nosa w firanki.
Pozdrawiam myślących.
@rospin
15 Lipca, 2010 - 20:41
Bardzo obrazowo ujęte. ;)
Pozdrawiam
PP- nie chciałem zabierać głosu na blogu POLSKI 444
15 Lipca, 2010 - 21:55
Polecam tej pani przeczytać cieniutka książeczkę żyda, pana Izraela Szahaka "Żydowskie dzieje i religia" .Szkoda słów .Pozdrawiam
Cholera muszę z jeden cytat.
"samo istnienie nie-żydów ,nie ma najmniejszego sensu,podczas gdy wszystko co zostało stworzone na ziemi , ma służyć wyłącznie dobru żydów" - to taki mięki cytat,a prof.chyba wie co pisze.Już mnie ochrzcili antysemitą , nie znając tego pojęcia i celu dla którego to słowo wytrych został wyświęcony.Pozdrawiam
@chlop
15 Lipca, 2010 - 22:03
No widzisz, to ja też mam następną lekturę do przeczytania... niech tylko upaly zelżeją, bo myśleć ciężko...
Pozdrawiam.
PP to dobra książka cenionego prof,żyda na świecie
15 Lipca, 2010 - 22:12
Oczywiscie mniej cenionego przez żydów.Jeśli juz będziesz szukać, to polecam i drugą tego samego autora 'Tel awiw za zamkniętymi drzwiami" - jak kłopoty to Allegro lub antykwariaty. Pozdrawiam
@chlop
15 Lipca, 2010 - 22:35
OK, dzięki!
PP -na zdrowie
15 Lipca, 2010 - 23:02
Tylko nie jestem pewien czy taka wiedza wychodzi na zdrowie przy"zasmarkanym społeczeństwie".Jeśli talmud jest świetą księgą religijną-koniec świata !!!Pozdrawiam
PP - może masz jakieś chody
15 Lipca, 2010 - 23:08
Byś się dowiedziała,czy i kiedy "demokratyczne władze w Polsce" przełumaczą książkę Sołżenicyna wydaną w Rosji- "Swiestie let w miestie" .Dwieście lat razem - jak sam pisał to jego książka życia.Co nie co po wpisaniu w google. Pozdrawiam
@chlop
15 Lipca, 2010 - 23:21
Nic mi nie wiadomo o żadnych chodach ;),
ale jesli takowe się pojawią, nie omieszkam się dowiedzieć.
Pozdrawiam
Piszesz że masz
15 Lipca, 2010 - 23:03
w dupie tolerancję i masz racje. Ja też.Nie można być tolerancyjnym dla skurwysynów nawet jeśli są z innej opcji niż PO.
Dziadekj
15 Lipca, 2010 - 23:11
Tak to jest jak faszyści swiatowi wprowadzają tolerancję na świecie- jednak ich to nie dotyczy.Po to tylko ich pacholki sterowane kijkiem wsadzonym w "otwór"Pozdrawiam
meandry tolerancji
15 Lipca, 2010 - 23:16
Biedne to słowo, że tak się stoczyło. Pierwotne znaczenie pozostało naukom przyrodniczym gdzie nadal tolerancja to zdolność do znoszenia bodźców DO PEWNYCH GRANIC. Otóż bez tych granic to nie jest tolerancja . Tolerancja nie jest nigdy akceptacją , afirmacją, poparciem. Prawdziwym krewnym tego słowa jest ODPORNOŚĆ. A kuzynem dalszym OBOJĘTNOŚĆ
Tolerancja jest prymitywnym ,zastępczym sposobem osiągnięcia nietrwałego nierozumnego i przypadkowego kompromisu. Ponieważ zazwyczaj oznacza uciążliwość dla jednej lub obu stron. Większość z nas toleruje komary. Zazwyczaj n-ty i kolejne komary równiez te ktore nie miały zamiaru nam dokuczać doświadczają z pewnym zaskoczeniem że tolerancja jest świetną pożywka dla wybuchów gwałtownej niekontrolowanej agresji.
Alternatywą dla tolerancji jest wyrozumiałość. Niestety wymaga pewnego wysiłku rozumno uczuciowego i zwykle czasu. Toteż nieszkodliwe jest propagowanie tolerancji wobec zjawisk nowych i zaskakujących aczkolwiek cokolwiek jałowe bo taka właśnie jest naturalna reakcja większosci ludzi. I bezsensowne wobec tych znanych od wieków.
Ciekawym paradoksem jest że propagowaniem tolerancji zajmuja się zwykle ludzie uważający człowieka za silnie zdeterminowanego prawami przyrody czyli akurat tacy którzy najlepiej wiedzą że granice tolerancji nie są z gumy. Mam nadzieje ze nie jest to rodzaj eksperymentu mający dokładny przebieg owych granic ustalić. Albo rodzaj masowej szczepionki lub tresury.
Ubocznym skutkiem owych dziwacznych uświadamiających zabiegów jest wyłonienie się z niebytu słowa NIETOLERANCJA. Czyli określenia czegoś co nie istnieje . Za to bardzo zgrabnie pozwala uniknąć mniej zręcznych określeń. Bowiem zarzucając komuś brak rewolucyjnego entuzjazmu , euforii i uniesienia wobec nowego wspanialego pomysłu polityków czy ideologów uzyska się wzruszenie ramion. Inne podchodzące słówka niestety uległy dewaluacji komunistów.
@zbinie
15 Lipca, 2010 - 23:32
A Zbinie jak zwykle rzeczowo i ciekawie.
Od siebie mogę tylko dodać, iż jestem przekonana, że chodzi o tresurę wlaśnie - a jej celem jest przesunięcie granic tolerancji w... niebyt.
A szczepionka, czyli mala ilość jadu podawana tak, by uodpornić na jego dużo poważniejszą dawkę to przeciez nasza codzienność...
Pozdrawiam
@zbinie - tolerancja lichą i zastępczą formą koncyliacji
27 Września, 2010 - 17:57
z ust mi to wyjąłeś ha ha ;) zachwycanie się tolerancja to coś jak PO-wska definicja "uczciwego" politykiera - "JESZCZE nie ma prawomocnego wyroku" ;) generalnie to każdy zdewiowany ustrój, w tym bolszewickie "szczynukowiny" reprezentowane przez PO/WSInogi (KGB macha tym kundlim chwostem) cechuje semantyczna zapaść... aaa, na koniec w prezencie dla Autorki moja ulubiona definicja antysemityzmu- "naturalna reakcja uczciwego człowieka na podłości ludzi w fartuszkach i loczkami po bokach" ;) a tak serio, to polecam lekture Talmudu...
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart
Polon210
4 Października, 2010 - 18:23
Bardzo chętnie, tylko kiedy ja znajdę na to wszystko czas, arghhh! ;-)