Obejrzałam właśnie (po raz drugi) polski film niezależny pod tytułem „Dla ciebie i ognia”.
Chciałabym go zadedykować wszystkim dziennikarzom - tym uczciwym i... tym, o których jest ten film. Tym drugim zwłaszcza – kto wie, może zdarzy się cud, i któryś z nich otrzeźwieje?
Mocny kawałek.
W roli szatana - właściciel jednego z wiodących tytułów prasowych. ;)
Widzieliśmy już osobowego diabła w wersji...