agentura

Obrazek użytkownika Andrzej Wilczkowski
Historia

Próba uogólnienia łajdactwa.

Tytuł nie jest precyzyjny, ale o to mi chodziło.

Wróćmy najpierw do Judasza. Jakie były pobudki jego czynu? A może należałoby zapytać – jak to robili starożytni: – cui bono? Cui prodest? Właściwie jedyny interes w zwerbowaniu Judasza mieli prześladowcy Chrystusa.
Jeżeli zło wychodzi z najbliższego otoczenia Mistrza – to co jest warta jego nauka Co są warte jego zasady? Co to jest – miłość bliźniego? Wszystko jest relatywne. ? Spójrzcie – powiadają – Jego najinteligentniejszy uczeń go zdradza!
Bóg oddaje cios za cios. Przeciąga na swoją stronę Szawła – to jeden z największych umysłów epoki i do tego z ogromną charyzmą. To on roznosi chrześcijaństwo po świecie.

Ale inteligencja jest skalarem. Za nią musi stać jeden z dwóch wektorów: DOBRO lub ZŁO!

W Kozielsku był diabeł.
Osobiście!

To kombryg Zarubin. Doskonale wykształcony, spiczasto inteligentny, o nienagannych manierach. Prowadził z polskimi oficerami rozmowy na najwyższym poziomie. Częstował herbatą, dobrymi papierosami.Miał on sprawdzić, czy polscy inteligenci nadają się do sowieckiej resocjalizacji. Przekazał Stalinowi negatywną opinię.

Walka o dusze polskiej inteligencji trwała na wszystkich frontach. Pisałem o tym wspominając o Lwowie i Krakowie. Ale to była współpraca „z cyrkiem i fajerwerkiem”.

To nie to co tajna współpraca. Właśnie ona dla tych, za których inteligencją nie stało ani dobro ani zło, była szczególnie kusząca. Gdy taki człowiek zapisał się do partii tracił część przyjaciół, na których mu może niewiele zależało, ale jednak… Kiedy przyjmował na siebie obowiązki TW nic nie tracił.

Zwracam uwagę na jeden bardzo rzadko podnoszony argument. Mniej więcej około 1949 roku straciliśmy wiarę, że dożyjemy katastrofy układu komunistycznego. Presja na mózgi była duża. (Nie powiem straszna, bo byli tacy którzy zachowali jasność myślenia i resztki godności osobistej, a właśnie przed chwilą pisałem o Kozielsku – gdzie presja była nieporównanie większa – a oni też zachowali.)

No i cóż. Każdy kto się uważa za inteligenta, musi być przekonany, że jego największy skarb – to głowa i to co ma w głowie. No i co zrobić – żeby się to nie zmarnowało.
Współpraca z ubecją dawała – jak myśleli – takie szanse. A przy tym do śmierci nikt się nie dowie. A potem zniszczą dokumentację, a ja przynajmniej sobie trochę pożyję. Wyjadę, będę miał dostęp do prohibitów. To ja jestem inteligent – a oni – ciemniaki! To ja będę nimi kręcił.

Jeśli chodzi o mnie to nie miałem takich pokus. Ale ja byłem w świetnej sytuacji. Byłem od nich odgrodzony tradycją rodzinną od pokoleń, a wzorzec właściwej postawy miałem na co dzień w domu. To był ojciec.

A tymczasem to nie były ciemniaki! A jeśli nawet ten, który cię przesłuchiwał wyglądał na głupca, to on miał odpowiednie procedury opracowane przez najtęższe umysły w KGB albo nawet wcześniej w ochranie i ich się trzymał.
I tak ubecja łowiła nie tylko mięczaków ale i zadufków – jednego po drugim.
Wolszczan jest doskonałym przykładem na moją tezę. Jego umysł dawał sobie radę z tajemnicami wszechświata a z ubekiem nie wyszło. Był za głupi. Sam to powiedział. Nieprawda – moim zdaniem – nie był za głupi. Był zbyt pyszny.
A oni – te pyszałki, które wzywano na ubecję, co najgorsze – nie czytali Conrada. „Lord Jim” był dla nich za rozwlekły, nie było go w lekturze szkolnej.
Po co czytać na czterystu stronach o tym jak się całym życiem odpowiada za kilka sekund paniki.

A tymczasem ubecja budowała swoje imperium. Jeśli wierzyć niektórym znawcom tematu liczebność konfidentów dorastała do liczebności Armii Krajowej. Tak samo była tajna, tak samo jedni o drugich nic nie wiedzieli.

Nie sądzę, żeby plebs konfidencki założył dziś jakieś struktury poziome. Oni się prawdopodobnie nie znają. Jest jednak fachowa, doskonale wyszkolona kadra oficerska. Jakie są dziś powiązania między nimi? – przypuszczalnie zobaczymy kiedy sejm zechce zmniejszać im emerytury. To będzie jakieś „odkrycie”.

Dziś coraz mniej jest czynnych ubeków z czasów PRLu u władzy. Ale rośnie nowe pokolenie. Nie, to ciągle jeszcze nie są gruzy systemu.

Tajne wojsko (TW) ubecji ma wyższość nad AK. Tamci wbrew osobistym interesom walczyli za Ojczyznę. Ci wbrew interesom ojczyzny walczą o swoje.

Mój wielki Idol – Marszałek Piłsudski powtarzał gdzie mógł – strzeżcie się obcej agentury.

I tu się zaczyna wielki problem ale do tego potrzebna dygresja.

Powołam się na model Piramidy Orszy. Otóż w 1943 roku, ówczesny komendant Szarych Szeregów, Orsza-Broniewski w artykule w harcerskim tajnym czasopiśmie „Wigry”stworzył taki model społeczeństwa. Jest to mianowicie piramida, na czubku której znajdują się ci, którzy wszystko pragną oddać dla ojczyzny, a im dalej ku podstawie tym więcej prywaty, a na samej podstawie - sama prywata. W/g Orszy w tej piramidzie jest jeszcze pęknięcie. Otóż ci, którzy nie potrafią bezinteresownie kochać ojczyzny nienawidzą tych, którzy potrafią. To właśnie wysmuklenie piramidy i zepchnięcie pęknięcia w dół miało być głównym zadaniem Szarych Szeregów.
Zauważmy wszelako, że model został stworzony w czasie, który jawi się nam dziś jako czas solidaryzmu społecznego i wielkiej, wszechogarniającej miłości do ojczyzny. Trochę się nam, jak widać, ten obraz wypaczył od tamtego okresu. Chyba nie było tak cudownie.
Nie dziwota wszelakoż, że w czasach powojennych, kiedy polski byt państwowy miał –oględnie mówiąc – przykry zapaszek piramida Orszy stała się mniej wysmukła i przysiadła, a tym samym podstawa powiększyła się znacznie.

Czubek piramidy wszelko się nie zmienił. Na jej szczycie, nie przymierzając, jak na szczycie Mnicha w Tatrach, może się zmieścić około pięciu osób.
Spróbujmy nie być tacy wymagający. Ile nas może być powyżej pęknięcia. Trzydzieści procent – chyba nie więcej. Ci, co są pod nami poniżej pęknięcia, czasem o wyciągnięcie ręki – nas nienawidzą. Ale my nienawidzimy ich. Świadczy o tym zarówno język polityki jak i język dyskusji w Internecie.

Jeden powinniśmy mieć cel wspólny – ujawnić agenturę. Jak to zrobić kiedy nas mało – nie wiem.

Jak zrobić, żeby przekonać nie przekonanych – tak, aby zepchnąć pęknięcie w dół – o czym marzył Orsza?

Nie w ten sposób, nie tym językiem. Tragedia – nie potrafimy rozmawiać.

Wiem jedno. Agenturę należy ujawnić w sposób możliwie bezwzględny. Ci ludzie wcale tego nie chcą. Im bardziej się starzeją tym bardziej chcą być „nad śnieg bielsi”. Dawno nie otrzymali żadnych orderów, a te, które mają straciły jakoś blask. Oni się boją ujawnienia. A szczur, który się boi – rzuca się do gardła. Tak ma zapisane w procedurach TW.

Andrzej Wilczkowski

Brak głosów

Komentarze

piramidy warty ile setek tych z dołu?

Żyjemy w czasach, w których rządzi propaganda mediów. Można sparafrazować powiedzenie "jesteś tym, co jesz" do postaci "jesteś tym, co chłoniesz z mediów". Jak wiemy media nie są w rękach tych z wierzchołka piramidy. Telewizją, radiem, prasą trzęsą Ci najcwansi z podstawy. W jaki sposób więc możemy "ujawniać agentów" i walczyć o prawdę? Musimy albo przejąć narzędzie propagandy, albo zneutralizować jej skutki własną. Musimy szerzyć prawdziwe informacje. Musimy wyjść do ludzi. Nie bać się, nie wstydzić - zmieniać świat od podstaw. Ramy internetu nie mogą być granicą naszych działań. To pole to tylko mały procent większego, na którym trzeba działań.

To bardzo wiele wysiłku. Oni korzystają z nowoczesnych rozwiązań technicznych - mają o wiele większy zasięg swojej propagandy. Oni są tu i teraz - my jesteśmy na początku rewolucji przemysłowej. O ile więcej pracy będzie potrzeba gdy zrealizują najgorliwiej przygotowywany projekt obalenia publicznych mediów i wprowadzenia swoich? Strach pomyśleć.

Vote up!
0
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#5063

Nie ma innego sposobu na przeciwstawienie się triumfującemu złu jak osobisty przykład. Trzeba własnym zachowaniem świadczyć, że prawdziwych wartości nie da się zatupać, zakrzyczeć ani kupić za srebrniki.

Nie wolno bać się ośmieszenia, samotności, ostracyzmu towarzyskiego.

Jeden człowiek wierny i twardy - pozwolę tu sobie wskazać np. na A. Wilczkowskiego, J.M. Rymkiewicza, A. Walentynowicz - znaczy więcej od całego tłumu najemnych propagandzistów.

Ludzie, którzy szerzą zło, nie nadają się na wzorce. Zło kompromituje się samo przez swych nosicieli. Zło może ogłupić ludzi, ale nie wychować.

Triumfy zła są krótkotrwałe (w skali pokoleń, oczywiście!). Popatrzcie jak dzisiaj wiją się i cierpią ludzie, którzy dali się przekupić, ześwinić i ubabrać. Po trzydziestu - czterdziestu latach boją się skutków własnej głupoty, miękkości charakteru, chciwości i pychy. Sama możliwość wywleczenia sekretów okazała się najcięższą karą - taką, jaką płacił Lord Jim.

Ostatecznie wygrają ci, którzy uwierzyli słowom Herberta: bądź wierny. Nie opłaca się być świnią.

Jacek Maziarski

Vote up!
0
Vote down!
0

dubler

#5064

Brawo.

Vote up!
0
Vote down!
0
#5067

Tekst wspaniały (jak zwykle) ale mam bardzo poważną uwagę: Nie przekonamy sie o sieci powiązań z okzaji likwidacji emerytur esbeckich. Z prostego powodu. PO to właśnie robi z wierchuszką SB która chetnie odda te pare groszy (co to jest przy ich majatkach) za uwiarygodnienie swojego Tuska, umocnienie go kosztem podkupionego kawałka elektoratu Pis i długofalowe profity z tym związane. Korekta emerytur dotknie tych wszystkich nieważnych SBeków (a nieważni są nieważni), wycofanych i zgnuśniałych. I jest to w interesi ich byłych szefów. Tłuszcza SBecka przyciśnieta ekonomicznie zacznie szukać znów zarobków i będzie musiała wrócić do roboty. Śpiochy sie obudzą a rozleniwieni emeryci zaczną znów być posłuszni i uzyteczni. A będzie co robić. Trzeba wytworzyć sytuację jak w 89 r., że na smyczy będzie nie tytlko partia rządzaca ale i wszelkie opozycje. KGBowska szkoła stosowana przez Putina, Łukaszenkę czy nawet EUrokratów.
Żeby to osiagnąć trzeba zatopić Kaczyńskiego i prawdę zdeponowaną w IPN i innych archiwach. A do tego trzeba ludzi.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#5200

Jest to w takim razie zagranie bilardowe. Gratuluję umiejętności sięgania do samego dna problemów.

Trochę mnie Pan przestraszył - panie Łazarzu.

W moim wieku już słabo biegam, dawno też nie strzelałem co ja mogę - tylko pisać. A kto nas słucha?

AW

Vote up!
0
Vote down!
0
#5309

we współczesnym podziale sceny politycznej?
Czy ta kłótnia jest powierzchowna, czy to walka o całą władzę w Polsce dla jednej z opcji?
I gdzie jesteśmy w tym my, Polacy?

Vote up!
0
Vote down!
0
#5313

widzę odniesienie do dwóch frakcji - natolińczyków i puławian. Ja to się śmiałem, jak usłyszałem pierwszy raz o LiD, no i ciekawe, czy ci panowie powiedzieli sobie nareszcie razem.

A tak to już jest w demokracji. Poszczególne frakcje nie różnią się, w każdym razie różnice między nimi się rozmywają, a walczą tak naprawdę o to, żeby jak najdłużej utrzymać się przy korycie. Tak to jest z politycznym mainstreamem.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#5316

Moja wściekłośc będzie ścigać ich wszystkich.
Za długo to trwa. Te kłamstwa.
Mogą sobie naiwniaków jeszcze wiele razy nabierać.
Ile to już lat angażują nas w te oszustwa?

Dość.

Pytam do cholery. Skąd w każdym rządzie bierze się ta nadreprezentacja żydów i to za każdym razem?
Jakiś kosmiczny zbieg okoliczności? Taki żart, czy co?

Jaki procent żydów jest w populacji? Mówi się że 10-20%

Dlaczego w Sejmie i rządzie jest ich 90%

Nikt mi nie powie, że to polscy patrioci. Nikt.
Im jest wszystko jedno, gdzie mieszkają i czy jakiś naród zdycha z głodu, czy nie.
To pasożyty.

Co do polskich Chamów mam nie lepsze zdanie. Sprzedali nas i teraz przebudzili się Judasze, lokaje, mordercy własnego narodu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#5325

Chcąc wyjaśnić sytuację w Polsce sprzedałem swoim angielskim znajomym Pańskie porównanie agentury do perzu. Bardzo to było obrazowe, w mig pojęli.
Pozdrowienia

Vote up!
0
Vote down!
0
#5342

W jednej z moich książek przyrównałem społeczeństwo do stali.
Stal jak wiadomo jest stopem żelaza z węglem.
W tym porównaniu Żydzi grają rolę węgla w stali. Jeżeli w stopie jest więcej węgla niż 2,11% to stop przestaje być stalą.
Stale konstrukcyjne to stale, które mają od 0,25% do 0,6% węgla. Powyżej zaczynają się już stale narzędziowe.

To tyle.

AW

Vote up!
0
Vote down!
0
#5928

mysle podobnie o tym wszystkim.

Pyta pan co robic. Nie szukac na sile i nie przekonywac tych ktorzy swoj skarb upatruja w tym co marne. Zajac sie raczej soba.

Pekniecie natomiast jest wytworzne sztucznie. Co wiecej to nie problem proporcji, niechby nawet sam tylko czubek byl po odpowiedniej stronie. Prawdziwy problem tkwi po pierwsze w tym ze pekniecie to gruba linia a po drugie staly czynnik pilnujacy pekniecia (nie nazwe po imieniu ale sa to ci ktorzy zarazaja zem swiadomie, w odroznieniu od tych ktorzy nieswiadomie roznosza)

Po drugie trzeba bardziej uswiadamiac sobie po jakiej jest sie stronie i odnajdywac sie w tlumie. Zaciesniac wiezy.

Nic innego zrobic nie mozemy.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#5985

...jest dzisiaj niemodny, bo trudny i nudny, jak cała nasza poprzednia moralność.Jak pojęcie patriotyzmu.

Gratulacje! Istota Pana świetnego tekstu: "Tajne wojsko (TW) ubecji ma wyższość nad AK. Tamci wbrew osobistym interesom walczyli za Ojczyznę. Ci wbrew interesom ojczyzny walczą o swoje."

pozdrawiam

"Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw."
Tacyt

Vote up!
0
Vote down!
0

nieważne, co mówisz. Ważne, co robisz.

#5987