Euro

W sprawie euro.

Krąży już lista zwolenników referendum. Na razie wstrzymuję się od głosu, bo – dalibóg – nie wiem jakie ta zmiana waluty ma przynieść korzyści, a jakie niesie ze sobą niebezpieczeństwa.

Jestem emerytem i to z każdym rokiem starszym – co jest niejako normalne. Sam znalazłem dla emerytów następujące niebezpieczeństwo.
Powiedzmy, że moja emerytura wynosi 1200 zł. Jeżeli w chwili zmiany waluty będzie przelicznik 1 euro = 4 zł. To – jeżeli wcześniej nie umrę – w pewnym momencie dostanę 300 euro na miesiąc. Być może w pierwszych tygodniach ktoś przypilnuje, żeby ceny nie wzrosły, ale wyrównywanie cen w górę będzie procesem naturalnym i nieuniknionym. Po roku ceny w Europie muszą się wyrównać. Z tego wynika, że po roku za chleb będę płacił jak Francuz a dostanę zasiłek jak arabski imigrant pod Paryżem.
Widzę pewne dobre strony wprowadzenia euro, ale bardzo bym chciał wiedzieć co rząd o tym wie i czemu tak nagle, bez żadnej gry wstępnej z narodem premier podjął taką decyzję.

AW