Bogu co boskie.
Uważam, że trzęsienie ziemi w sprawie „jak to nprawdę było na Westerplatte”, wymknęło się spod kontroli intelektualnej i staje się niezrozumiałe dla odbiorców – tak jak wiele burz wywoływanych w TV.
Uważam, że każde prostowanie historii, jest rzeczą konieczną i nie sądzę, żeby należało ronić łzy nad bohaterami, którzy nagle ukazali się nam w innym świetle.
Zresztą – prawdziwym...