Trochę babcinej kultury
Moja babcia nauczyła mnie wiersza, którego fragmenty pamiętam do dziś (babcia pamiętała cały). Muszę jeszcze dopowiedzieć, że babcia urodziła się na terenach dzisiejszej Białorusi w 1902 roku (nie mogła patrzeć na swój dowód, gdzie było wpisane miejsce urodzenia ZSRR, a nie Polska). Ukończyła 4 klasy szkoły powszechnej, nauczyła się czytać i pisać.
Przytoczę fragmenty, które mi utkwiły mi w pamięci
Siadł w szczerem polu Chrystus Pan,
A przy nim orszak bosy:
Dziateczki, co na zżęty łan
Szły z miasta zbierać kłosy.
Rośnijcie — rzecze — ojcom swym
I matkom na pociechę...
I jako słońce chaty swej,
Wyzłoćcie niską strzechę!
Lecz wpośród dzieci była tam
Sierotka jedna mała,
I słysząc to, co Chrystus rzekł,
W te słowa się ozwała:
— A ja nie będę, Panie, rość,
Bo na co to i komu?
Ojca, ni matki nie mam już,
A także nie mam domu.
Bo ojcem mu jest niebios Pan,
A matką ziemia miła,
Co go zbożami swoich pól,
Jak mlekiem wykarmiła.
A domem mu jest cały świat
Bez granic i bez końca,
Gdzie tylko sięgnie jego myśl,
Jak złota strzała słońca.
i to nie jedyny wiersz i nie jedyna nauka od mojej babci...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3130 odsłon
Komentarze
Bardzo mily wiersz .
21 Grudnia, 2013 - 05:55
Kiedys wiersze opowiadnia przekazywane przez starsze pololenia byly madroscia i kultura narodu.
Teraz zastapiono to badziewiem oglupijacym a wylewajacym sie z TV.
To wiersz Mari Konopnickiej oto pelna wersja.
Siadł w szczerym polu Chrystus Pan,
a przy Nim orszak bosy:
Dziateczki, co na zżęty łan
szły z miasta zbierać kłosy.
Cisną się usta do nóg Mu
drobniutkiej tej czeladzi,
a Chrystus uniósł jasną dłoń
i główki dziatek gładzi.
Rośnijcie – rzecze – ojcom swym
i matkom na pociechę,
a jako słońce, chaty swej
wyzłoćcie niską strzechę.
A była tam, pośrodku nich,
sierotka jedna mała
i słysząc to, co Chrystus rzekł,
w takie się słowa ozwała:
A ja nie będę, Panie, róść
- bo na co to, i komu?
Ojca i matki nie mam już,
a także nie mam domu.
Lecz Chrystus rzekł:
- Zaprawdę wam powiadam, moje dziatki,
żadna sierota nie jest z was,
choć nie ma ojca, matki,
bo Ojcem mu jest Niebios Pan,
a Matką – ziemia miła,
co go zbożami swoich pól
jak mlekiem wykarmiła.
A domem – jest mu cały świat
bez granic i bez końca,
gdzie tylko sięgnie jego myśl.
jak złoty promień słońca.
Re: Bardzo mily wiersz .
21 Grudnia, 2013 - 09:06
Wilku, szacunek!
Bardzo miło,
21 Grudnia, 2013 - 10:51
że znowu zaczęłaś pisać, bo widziałam, że kiedyś dawali Ci same jedynki.
Jak napisałaś o babci, to widać, że wykształcenie i tytuły nie są ważne, a tylko to co mamy na prawdę w głowie.
Re: Bardzo miło,
21 Grudnia, 2013 - 20:04
Dawali jedynki, tylko dlatego, że moje poglądy nie są zgodne z poglądami oceniających, ale cóż nie wszyscy chcą dyskutować, a jak nie mają argumentów to atakują personalnie, ale to ich problem.
Teraz to już będzie inny portal.
21 Grudnia, 2013 - 20:12
Trybeus pisał, że będzie elegancko i przyjaźnie. Musimy tylko kulturalnie dyskutować i zobaczysz, będzie miło.