Muszę to napisać, bo przypomniała mi się sytuacja z podstawówki. To był 1 maja, wiadomo pochód i barykada przed , oczywiście nie wpuszczano nie uczestniczących w manifestacji poparcia dla klasy robotniczej (całe centrum zamknięte). Władza bała się nawet nastoletnich dziewczynek, które wymyśliły sobie lody w ten dzień pamięci. Odgradzali się od ludzi, bo się bali, jak teraz naczelnik czy I...