Czerwone gruszki na polskiej wierzbie

Obrazek użytkownika jwp
Blog

Nie łudźmy się, że drogą demokratyczną coś zwojujemy.

Demokracja, jako idea nie jest możliwa do realizacji, a tym bardziej w krajach w których na „wolne wybory”, nie tylko w fazie końcowej, a nade wszystko w trakcie obróbki potencjalnego wyborcy, mają główny wpływ staro-nowe służby ze swoimi narzędziami w postaci nie tylko mediów, polityków, ludzi kultury i nauki, kulczykopodobnych oraz, co najgorsze, dużej części społeczeństwa.

Towarzysze już się szykują do powrotu do władzy. I to niekoniecznie z odsłoniętą przyłbicą. Im wystarczy teraz w niej znaczący udział. A to jest pewne z powodu schodzącego monopolu PO, porażki nadchodzącej, zarówno PSL-u, Ruchu Podtarcia Ruskiego Zadu, jak i starych i nowych partii kanapowych i odłamowych. Co prawda stara gwardia ma największe udziały w mediach i gospodarce, ale im to mało. Zawsze lewactwo będzie dążyło do nawrócenia na swoją modłę większości. Taki jest interes Rosji. A wewnętrzny, pozornie inny niż zewnętrzny, ma jeden wspólny podmiot. Rozkład reszty świata. A wtedy ekspansja zakodowana w azjatyckich i ugrofińskich genach, jak zwykle rozwiąże na chwilę problemy wewnętrzne. By potem skonsumować, bez udziału mas, najlepsze frukta podbojów.

Nie ma jednej metody, ni recepty na walkę z zarazą, gdy ta występuje w wielu odmianach i przybiera najbardziej swojskie oblicza. To nie jest tylko problem nasz, to ogólnoświatowy kryzys. Praktycznie w każdym obszarze i sferze. To upadek istoty ludzkiej, człowieczeństwa. Jedno jest pewne, żadne poprawności, ni też źle pojęte nauki nie mogą nas odwieść od zdecydowanych kroków. Tak szalonych i nieprzewidywalnych, by najtęższe głowy analityków ich nie przewidziały w swoich scenariuszach. Ktoś powie, że zwariowałem. To świat zwariował, gdy brat przeciwko bratu powstaje, miast wspólnie dać odpór złu.

Ja wiem, że tak wygodnie, że oczy odwrócić jest łatwiej, niż się nad bliźnich losem się pochylić. Bo to rodzi zobowiązania. Jak raz zachowasz się, jak człowiek, to fama pójdzie. Raczej ze złymi konsekwencjami. Takie, to bowiem czasy, gdzie premiuje się brak współczulności. A punkty na kartę z bonusami przy odpowiedniej ilości wprowadzają nas w błogostan konsumpcji.

Cóż z tego jednak, gdy limity się kończą i zostaniemy rozliczeni i zwekslowani zarówno przez Boga, jak i Szatana. To nie są religijne dyrdymały, a prosta ekonomia. Świat był kiedy prosty i piękny. Być może człowiek niewiele rozumiał, ale o wiele więcej niż teraz widział. Potrafił czytać ślady na ziemi i nie miał mgły medialnej przed oczami. Stopień skomplikowania rzeczywistości i przekazu, nie tylko werbalnego, dawno już przekroczył granice ludzkiej percepcji. Że o zaniku podstawowych umiejętności i ograniczeniu umysłowym nie wspomnę. Choćby ze względu na mit o postępie. Najbardziej złudnej idei w służbie… Tam gdzie w oku bielmo rośnie, tam i inne zmysły porastają nim.

Czekajmy dalej na naszego Konia Trojańskiego, gdy praktycznie murów już nie ma, a fundamenty dzień w dzień są rozgrabiane i podmieniane na obce i nietrwałe. Módlmy się i oddawajmy pokłony nowym bogom, którzy pospołu ze swoimi mesjaszami, niczym akwizytorzy na pierwszym spotkaniu, hojną ręką rozdają „gadżetobietnice”. By na końcu ujrzeć robactwo żrące nasze trzewia. A wszystkie pozorne gratisy zaprowadziły nas do Karczmy Rzym. Tam już nie będzie wykrętów.

Być może nasze zaniechanie jest nie do odrobienia. Nie oznacza to jednak, iż mamy dalej trwać w tym najgorszym z grzechów. Pozostawić na pastwę losu naszych potomnych. Na łasce tych, którym ulegliśmy bez jednego strzału. Za to wgapieni w Fajerwerki Próżności, które pięknie rozbłyskują na fałszywym nieboskłonie. Tam gdzie nas zabrakło nie ma już Polski, ni Polaków. Tam gdzie jeszcze stoimy, grunt usuwa się nam spod nóg.

Nikt nie chce sobie nawet wyobrazić rozmiaru tragedii i klęski, jaka jest przed nami. To zrozumiałe, gdy rozmarzyliśmy się, że nam w obfitości darów gruszki na wierzbie, czy też na dowolnym drzewie wyrosną, albo inne owoce pożądania źle pojętej wolności. Nie wzięliśmy tylko pod rozwagę, że to nam do niczego niepotrzebne. A i gruszka, jak i wierzba nie winny się krzyżować.

Tak jak Dobro i Zło istnieje i toczy odwieczną walkę, tak polska wierzba nie powinna rodzić czerwonych, ani żadnych innych gruszek. Bo wtedy, to ani wierzba, ani też gruszka. Można stać w gnojowicy, tyle, że bez gumiaków i wideł nie poradzimy sobie, nie my będziemy ją rozrzucać. A raczej nią przesiąkniemy. Bez możliwości obmycia i odtrucia nóg. A jak wiemy, tężec potrafi szybko opanować organizm. Pomimo, że rozpoznanie jest stosunkowo łatwe.

„…Leczenie przeżuwaczy i świń nie daje efektów,

 w związku z tym zwierzęta te poddaje się ubojowi…”.

Wierzcie mi, towarzysze już grzeją silniki, a mają lepsze bryki niż my. Pozostaje tylko przeciąć przewody hamulcowe w narodzie. A wtedy rozpędzona hołota rozwali się na pierwszym, choć kolejnym zakręcie historii. Być może pierwszy raz nie będzie to ustawka służb.

A Świat ?, ten nigdy się Polską nie przejmował. To takie normalne i chyba nam tego brakuje.

A teraz z innej beczki.

Kiedy śniegi odeszły, ostatnie śniegi od lat
przyszła do nich ze słońcem, zasiała drzewa i wiatr.
W domu wszystko jaśniało, a kiedy stała się czerń
jak szeptane modlitwy nad śpiącą wodą jej śpiew.


Skąd się wzięła tak piękna i kogo znajdzie wśród nas?
Czyje będą te drzewa co siała, czyj będzie las?


Śmiała się w głos, śmiała się w śnie, śmiała się w letnich sukienkach.
Była jak sen, a każdy w śnie nosił ją z wiatrem na rękach.


W jedną noc nad śpiącą wodą ujrzeli kogoś.
W jedną noc ktoś zajrzał w okno.
Tak jak stała wybiegła z domu, biegła po łące
ktoś miał oczy, oczy płonące.


Całą noc nikt nie spał w domu i przyszły noce, noce męczące
stanie w oknach i czekanie gdzie te oczy, oczy płonące.
A gdy noc już odeszła wróciła do nich za dnia
stała w progu, mówiła i każdy słuchać się bał.


Muszę odejść - odchodzę, zabieram drzewa i wiatr
on tam czeka nad wodą, zabieram drzewa i wiatr.


Stali w oknie odlegli, gdy idzie z tamtym za las
a za nimi, za nimi, za nimi drzewa i wiatr


odchodzi, odchodzi, odchodzi, odchodzi nasz las....
za nimi, za nimi, za nimi odchodzi nasz las...
odchodzi, odchodzi, odchodzi, odchodzi nasz las...
odchodzi, odchodzi, odchodzi, odchodzi nasz las...

Stoją gorzkie pagórki, bo gorzka jest zieleń,
gdzie przebiega wilk nocy i prędki dnia jeleń,
nie spotkają się nigdy w ruchomej przestrzeni,
wilk w jelenia, a jeleń się w wilka zamieni.

U pagórków dolina Dunajcem rozcięta
jak gałęzią miłości zrywaną zbyt chciwie
przez podobne do światła i wiatru dziewczęta,
bo gdy biegną - nie skrzypi miedziane igliwie.

Pachnie zieleń obmyta przez wiatry i deszcze
i dolina się słońcem wypełnia po brzegi,
choć wśród lasów zbliżonych do nieba śpią jeszcze
dzikie stada gołębi i białe śpią śniegi.

Szukać ciebie nie trzeba, bo jesteś pod ręką,
biedna moja kołysko uśpiona piosenką
pod pagórkiem z jałmużny, gdzie ojciec mój orze
ziemię, gdy po ziemi przechadzają się zorze.

Do ciebie idę, dziadku, siedzący na progu
z fajką w zębach tak starą, że chyba po Bogu
dziedziczysz ją, a tytoń na pewno masz z raju,
bo dym pachnie jak lato i jesień w mym kraju.

Lubię słuchać twych baśni pod zmierzchem kasztanów
i patrzeć, jak się bawi twoimi wąsami
wnuczka - iskra uśmiechu. A ty się zastanów
nad jej dłonią wzniesioną po gwiazdę nad nami.

Do ciebie idę, matko, po trzykroć cierpieniem
ugodzona w dno serca, by stało się zadość
woli nieba, gdyż niebo jest twoim sumieniem
i sumieniem tych, którzy zabili twą radość.

Wiem, że nigdy dla ciebie nie znajdę pól śniegu
tak pokornie białego, byś mogła iść po nim
do twych synów, co leżą zabici na brzegu
niemej wody, z gałązką jedliny u skroni.

Do was, ludzie, przychodzę, gdy śpicie przy oknie
uchylonym do sadu, a w sadzie świt moknie
i groch burzy po dachu blaszanym się toczy,
zanim słońce przywróci wam mowę i oczy.

Będę chodził za wami i będę wam cieniem,
kiedy cień wam spod głowy wytrąci sierp żniwa;
deszczem będę, gdy wody ze źródła ubywa,
a pola są przebite na wylot pragnieniem.

Wyście mi dali wszystko, co może dać człowiek
dziecku ziemi tak biednej, że siebie się wstydzi:
dach nad głową, chleb, wodę i światło u powiek
i jeszcze coś, lecz tego prócz was nikt nie widzi.


Rozstanie to, nadzieja że,
Spotkamy się za chwilę, a może dwie?
Lecz bywa że, zerwany most,
Oddala to spotkanie drogą na wprost.

Serca nam pulsują jak radary dwa,
Nic nam drogi nie zmyli ani noc ni mgła.
Świat jest wtedy mały jak rozstania łza,
Na pewno się spotkamy miłość drogę zna.

Bywa też tak, że życie złe,
Przydzieli nam, dwie role. Odmienne dwie.
Ja jestem noc, Ty jesteś dzień,
Tak trudno nam się spotkać, choć ja Twój cień.

Serca nam pulsują...

Gdy wicher zły, ślad myli nam,
My mamy dobrą mapę, serca tam tam.
Niestraszny sztorm, piaskowych burz.
Ani wyniosłe fale ogromnych mórz.

Brak głosów

Komentarze

Dobrze, że "ocalasz od zapomnienia" subtelność Grechuty.
Słuchałam, słuchałam... i jeszcze gra mi w sercu.

Pozdrawiam serdecznie!
I jeszcze coś na czasie:
http://www.youtube.com/watch?v=j0bZ7IRdsho

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

Vote up!
0
Vote down!
0

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

#351729

Witaj,
jak nie my, to kto ocali od...

Teksty śpiewane przez Marka Grechutę są wielowarstwowe i ponadczasowe, wiem, że to truizm, lecz warto młodym podsunąć piękną ściągę.

Pozdrawiam i dziękuję za Wiosnę...

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#351749

Cale sztaby analizuja sytuacje na dziesieciolecia w przod.

Czy mozna kreowac rzeczywistosc?

Jesli dla mas kreuje sie rewolucje a w kuluarach politycy kreuja geopolityke to tak!

System to WLADZA a WLADZA TO PROFITY DLA WIELU POKOLEN LUDZI DWORU I POPLECZNIKOW

CZY KTOS BYLBY TAK GLUPI BY SIE TAKIEGO PRZYWILEJU POZBAWIC?

Ogladalem ostatnio fabularny film prod USA o pewnym korporacyjnym pracowniku ,ktory lokalna wiejska spolecznosc mial namowic do wydobywania lupkow.Wiadomo sa tez minusy szczelinowania i te minusy to zanieczyszczenia.

Namawianie szlo jak po grudzie poniewaz na polu boju pojawil sie niezmordowany ekolog,ktory swa blyskotliwoscia oczarowal tlum.Ludzie byli na nie i nawet miliony przyszlych zyskow ich nie przekonywaly poniewaz ow ekolog poslugiwal sie zdjeciami padlych zwierzat na tle pewnej farmy w centrum kraju.

Pewnego dnia ow korporacyjny urzednik dostal poufna przesylke w ktorej ktos zdemaskowal gierki ekologa.Zdjecie przedstawia farme w srodku ladu a w tle widac...latarnie morska.aha aha MISTYFIKACJA!!!

Spolecznosc odetchnela.Ekologiczne kalumnie okazaly sie tylko niewinnym klamstwem.Wszyscy jak jeden maz poparli korporacyjne szczescie "czystego uczciwego"wydobycia.

To niestety nie koniec bowiem na ulicy tego urokliwego miasteczka pod koniec filmu spotykaja sie ekolog z korporacyjnym urzednikiem.Podczas rozmowy ow ekolog oswiadcza ze jest rowniez wysoko postawionym urzednikiem korporacji grajac role!

KORPORACJA NIE MOZE SOBIE POZWOLIC NA PRZEGRANA WIEC W BATALII RYSUJE SCENARIUSZ W KTORYM WSZYSTKIE KLUCZOWE ROLE SA Z GORY OBSADZONE

ROLE DOBRYCH EKOLOGOW

ZLYCH URZEDNIKOW KORPORACJI

OPOZYCJI I WLADZY

JAK SPOLECZENSTWO MA NARYSOWAC SWOJ SCENARIUSZ BY ZASKOCZYC SYSTEM?

Vote up!
0
Vote down!
0
#351733

Społeczeństwo nie może! Społecznym scenarzystą może być tylko Przypadek, ale on żąda bajecznie wysokiego honorarium i nie daje gwarancji, jak nie dał w 1945.

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>ro</p>

#351737

Witam,
ten przypadek, to często dar losu i grzechem jest go nie wykorzystać. I tak przeoczyliśmy wiele okazji do wyzwolenia.

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#351753

Witam,
wiele w tym co piszesz prawdy i racji, nie zwalnia nas to jednak z obowiązku nie tyle przetrwania, bo ono się często kończy degeneracją, a prawdziwej walki o nasz świat.
A choć po ich stronie jest znacząca przewaga, to mamy wiele cech i narzędzi im nieprzynależnych.

Jak zaskoczyć system, niespodziewaną wariacją na temat.

Soliści obudzą masy.

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#351751

Nie ma rzeczy bardziej przygnębiającej niż świadomość nieuchronnie zbliżającej się klęski. Czekanie na nią, to najgorszy czas w życiu. Chętnie mówimy potem, że lepiej było być nieświadomym.

Nie sądzę, żeby Polskę mogło coś jeszcze uratować. Gdy umierał Papież, któryś z kardynałów użył sformułowania, że "Ojciec Święty wszedł na ścieżkę, z której nie ma powrotu". Te słowa wciąż mi dźwięczą w uszach w odniesieniu do naszej Ojczyzny. Pochowałem już oboje Rodziców. Ale z nimi było inaczej, dożyli sędziwego wieku i Ich odejście było naturalną koleją rzeczy. Żal, ale żal że nastąpiło nieuchronne. Upadek Polski, tym razem chyba już ostateczny - to śmierć głupia, niepotrzebna, w dodatku zadawana w samobójczo przez ludzi, wśród których często widzimy swoich bliskich, czasami członków najbliższej rodziny, dawnych przyjaciół, znajomych, porwanych przez nieliczną garstkę wodzirejów chocholego tańca. Wodzirejów niepomnych, że trzydzieści srebrników, to nie była nawet tygodniówka licho opłacanego najemnego robotnika.

W demokratyczny sposób się nie da. Bo - co widać, słychać i czuć: nawet jeśli jakimś cudem udałoby się przekonać połowę z tych dwudziestu milionów poddawanych codziennej obróbce, że obraz który im wdrukowano jest fałszywy, to nad ich głosami - jeśli w ogóle pójdą głosować, będą czuwały "ruskie serwery". 

W niedemokratyczny - a czym, widelcami bojowymi, jak mawia pewien mój znajomy? Liczyć na pomocną wojnę? A czy tym razem damy radę policzyć się po niej? I czy będziemy chcieli, czy starczy nam powściągliwości, by liczyć się razem z tymi, których widzimy dzisiaj w chocholim korowodzie? Ja swojej siostrze i swojemu szwagrowi pewnie byłbym w stanie zapomnieć, "bo nie wiedzą, co czynią", ale czy mógłbym liczyć na Ciebie, jwp?  Czy Twoi znajomi mogliby liczyć na moją krótką pamięć?

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>ro</p>

#351736

I jeszcze ma kto ją bronić,ale trza się zjednoczyć do kupy.
A wszelakie prywaty,dąsy,swary,na bok,wszystko dla Ojczyzny,bo to dla nas priorytet.

Nikt nie rodzi się żołnierzem,tylko staje się nim,gdy przychodzi taka potrzeba i Ojczyzna jest zagrożona.

Kamil Baczyński.

Napisał to,wstępując do powstania Warszawskiego

Vote up!
0
Vote down!
0
#351746

Witaj Druhu,
dzięki za krótkie męskie słowa i cytat z zawsze Wielkiego Polaka Kamila Baczyńskiego.
Są jeszcze Polacy, którym leży na sercu los Polski i sióstr i braci. I my musimy dźwignąć ciężar poświęcenia i ofiary.

Pozdrawiam Serdecznie

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#351755

10 za znakomity tekst,zapomniałem ci za pierwszym razem dać,to teraz daje,właśnie takie teksty jak ty na pisałeś,są nam teraz najbardziej potrzebne.

Ojczyzna nasza to nie towar,którą można sprzedawać lub handlować,na targowisku,tylko ścierwa padlinożerne,zdrajcy i sprzedawczykowie tego nie POjmują,że Ojczyzna to świętość.

pozdrawiam serdecznie przyjacielu

Vote up!
0
Vote down!
0
#351756

Witaj,
co prawda rzadko ostatnio piszę, lecz warto, by ludzie zrozumieli, że oni nigdy nie odeszli, a teraz chcą przejąć ster do końca. I to nie są bajki, ni plotki. Są pewni jak nigdy, zaplecze mają nie tylko wśród swoich, ale i w PO, PSL i co najważniejsze Pan Prezydent to swój, a właściwie ich chłop.

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#351758

Bardzo przygniatające to, co napisałeś i przerażająco prawdziwe.
W XVIII w, gdy traciliśmy niepodległość, szlachta wchodziła w ten trudny czas z pewnym posagiem: dumą ze swojej kultury, tradycji, przekonaniem o jej wyjątkowości. Kolejne pokolenia miały z czego czerpać.
A dziś? Dawni zaborcy odrobili lekcję. Wiedzą, że aby poskromić Polaków, trzeba zabrać im dumę, godność, wpędzić w kompleksy i zachęcić do pogoni za "nowoczesnością". I robią to skutecznie, co gorsze, pomagają im w tym lokalne elyty (lokalne, bo przecież nie polskie).

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

Vote up!
0
Vote down!
0

...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5

#351747

Dziękuję za bardzo osobisty i ważki komentarz.
Czasem wdowi grosz przeważa szalę, trza tylko czystej i odważnej duszy.
Choć i zabijaki się przydadzą.
Oni są zbyt pewni siebie i to ich zgubi, nasza rola w tym, by się nigdy w takim, jak obecnie wymiarze, nie podnieśli.

Nie wolno już zapominać. Dla wielu nie może być rozgrzeszenia.
Kto raz poczuł smak zdrady, a nie jej gorycz, będzie dalej zdradzał.

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#351754

Potrafią przerobić ludzi w buraków
Podstępy banda czyni nie skuteczne
Może dlatego, że ludzie długowieczne
Nie chcą się angażować sami
Dlatego czekają za różnymi parawanami
Widzę metodę na obalenia Golema
Potrzeba strajku komunikacji, nastanie trema
Bo kto będzie robił żarcie
Darmozjadom stojącym przy korytach uparcie
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#351795

Witaj,
tylko ci przerobieni mają ku temu predyspozycje w dużej mierze.
Jak zwykle kiełbasa wyprowadzi ludzi na ulicę i dziury po kredytowych strzałach w portfelu.

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#351805

zacytowania jednej z moich ulubionych pieśni Jacka Kaczmarskiego, profetycznej przestrogi zwłaszcza od kilku ostatnich tygodni dla mnie wyjątkowo złowróżbnie brzmiącej przestrogi. 

Krajobraz po uczcie

Nie ogryźli kości nie dopili wina
Resztek jedzenia szuka pies pod stołem
Na dębowym blacie obrana cytryna
I suche pestki czereśni dookoła
Odeszli z damami o zatłuszczonych wargach
Do łożnic szerokich za ciężkie zasłony
Gdzie biały pudel kraj krynoliny targa
Przez panią w rumieńcach za fotel rzuconej

A w stolicy koronacja się zaczyna
I król światowy pokazuje szyk
Ale z obecnych nie wie jeszcze nikt
Że na tortach dał napis "Wiwat Katarzyna"

Ksiąg nie doczytali nie skończyli pisać
Drukując hymny gorące epistoły
Jakby miały spoić pękniętych ścian rysy
Gryzące pochwały pochwalne gryzmoły
Odeszli do zajęć sennych długotrwałych
Nad biurka za małe dla królewskich zaleceń
Gdzie świtem pióra skrzypiące się łamały
A świece świeciły by nic nie oświecić

A w stolicy Sejm kończy obrady
Na rękach niesiony uśmiecha się król
Ambasadorowie nie zmieniają ról
Wiedząc jak blisko od chwały do zdrady

Nie skończyli ostrzyć kos na sztorc stawianych
Nie ruszyli zamków i sal pałacowych
Nie powywieszali wszystkich zdrajców stanu
W ziemię pól bitewnych powgniatane głowy
Odeszli w sukmanach kurtach i opończach
Po dawnemu się męczyć nad nie swoją rolą
Ktoś powiedział - wiedziałem że to się tak skończy
Na żer wyszły obce wojskowe patrole

A król bez królestwa chodził na spacery
Nie ze swojej kasy utrzymując dwór
I nie wiedział jeszcze niepotrzebny chór
Jakie kiedy i za co zalśnią mu ordery

Akt abdykacji:
"Imperatorowa i państwa ościenne
Przywrócą spokojność obywatelom naszym
Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy
Z pretensji do tronu i polskiej korony
Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja
Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia
Pieczołowitość nasza na nic się nie przyda
Świadczymy z całą rzetelnością Naszego Imienia"

Nie ogryźli kości
Nie dopili wina
Resztek jedzenia szuka pies pod stołem

Jacek Kaczmarski 
1977 

Serdecznie pozdrawiam (wcześniej dałem 10 oczywiście)

HdeS

Vote up!
0
Vote down!
0

HdeS

#351818

Witaj, dzięki za przypomnienie tego jakże wymownego i ciągle na czasie utworu Jacka Kaczmarskiego. Serdecznie Pozdrawiam jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#352004

"Nie ma jednej metody, ni recepty na walkę z zarazą, gdy ta występuje w wielu odmianach i przybiera najbardziej swojskie oblicza."

prorocze słowa

Vote up!
1
Vote down!
0

Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.

 

#1564853