Dlaczego Niemcy nie lubią Polaków
Z ostatnich badań demoskopijnych wynika, że Polacy darzą Niemców sympatią, Niemcy wręcz przeciwnie, jesteśmy na przedostatnim miejscu ulubionych przez nich nacji.
Skąd u Niemców uprzedzenia i resentymenty wobec Polaków?. Media niemieckie, niektórzy politycy, atakują Polskę i Polaków. Roszczenia ziomków i działalność Eriki Steinbach, przewodniczącej Związku Wypędzonych, budzą sprzeciw Polaków. W końcu to my byliśmy ofiarami niemieckiej agresji i okupacji.
Coraz więcej sympatii okazują nam Francuzi. Lubią nas Anglicy i Irlandczycy. Nacje te coraz tłumniej odwiedzają nasz kraj, chwalą naszą kuchnię, podziwiają polską gościnność. Kraje te otwierają swoje rynki pracy dla Polaków a Niemcy?
Bronią się przed nami jak przed szarańczą. Każde wykroczenie Polaka czy przestępstwo, jest szeroko opisywane w prasie bulwarowej. Niemieckie media dość stronniczo pokazują złą stronę Polski, bardzo mało jest o tej drugiej, dobrej stronie. Wciąż jesteśmy traktowani z lekceważeniem i wyższością, która u Niemców bierze się z pychy, faktu, że posiadają najpotężniejszą gospodarkę w Europie.
Przykładem takiego Niemca, pełnego pychy i arogancji jest Gerhard Schroder.
Były kanclerz RFN, obecnie członek rady nadzorczej Gazpromu. Wydał ostatnio swoje pamiętniki. Stosunki z Polską opisuje jako najtrudniejsze i najbardziej wrażliwe. Stwierdza, że :
Epoka powojenna nie jest jeszcze zakończona.
Chwali za to w pamiętniku prezydenta Rosji Władimira Putina, nie szczędząc mu wyrazów sympatii.Nie omieszkał za to, pisząc o Lechu Kaczyńskim i polskiej prawicy powiedzieć:
Chciałbym zapobiec odrodzeniu się dawnych uprzedzeń, mitów i ideologii. Istnieje niebezpieczeństwo, że całkowicie wymykająca się spod kontroli prawicowa, nacjonalistyczna tendencja w Polsce może wyrządzić szkody także stosunkom niemiecko - rosyjskim. To byłoby straszne dla Europy.
Mamy więc klasyczną powtórkę z historii. Polska jest przeszkodą na drodze budowania idealnych stosunków niemiecko - rosyjskich. Już niejednokrotnie obie strony próbowały usunąć Polskę z mapy Europy. Nie udało się. Schreder wie, jakie szkody przyniesie Polsce prawica. Apeluje do Europy, by wspierała reformy w Rosji, nazywa ją "globalnym graczem".
Politykę Berlina, wypracował Frank-Walter Steinmeier, przyjaciel Dmitrija Miedwiediewa. Polityka to to m.in. trzymanie z dala od członkostwa w Unii Ukrainy, Mołdawii, Gruzji, Armenii, proponując tym krajom partnerstwo.
Unia Europejska zmienia jednak swój stosunek do Rosji. Angela Merkel nie podziela entuzjazmu zarówno Schredera jak i jego prawej ręki, ostro krytykuje szantaż gazowy Kremla. Potępia nieprzestrzeganie praw człowieka i ograniczenie wolności słowa w Rosji.
Można zarzucić zbytni optymizm co do gestów Unii wobec Rosji. Zbyt wielka pewność siebie Rosji, poczucie przewagi nad krajami Unii powoduje, że proces nieufności i dystansu wobec Rosji narasta. Jedynym bogactwem Rosji jest gaz i ropa naftowa. Uwolnienie się Unii od tej zależności wobec Rosji zminimalizuje jej znaczenie gospodarcze i rolę mocarstwowości, do której Putin zmierza.
Wracając do Wypędzonych. Strona niemiecka będzie próbowała przedstawiać obraz wypędzonych jako ludzi, którzy ucierpieli tylko dzięki Polakom.
Niedawno Rudi Pawelk na konferencji berlińskiej Fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" mówił o konieczności uznania przesiedleń za ludobójstwo.
W ten sposób Niemcy odwracają winę za cierpienia wielu narodów z winy Niemców. Bohaterów pozytywnych w historii Niemiec brakuje. Ich miejsce może zająć ludność cywilna, uciekająca z Polski przed sowiecką armią jak i wysiedlona w ramach nowych regulacji w Europie na podstawie decyzji podjętych przez zwycięskie mocarstwa.
Niech sobie Niemcy stawiają pomniki wypędzonym ale nie mogą uciekać od odpowiedzialności za zbrodnie wojenne.
Żeby tak było, Polska musi bronić swego stanowiska w tej sprawie, na pewno nie zrobi tego Tusk ani tym bardziej Sikorski. Przeciwwagą nacisków Berlina mogłaby być inicjatywa wystąpienia Polski np. o odszkodowanie za Warszawę 1944 roku. Dlaczego nie?
Nagłaśnianie spraw hitlerowskich obozów koncentracyjnych, ludobójstwa Polaków. Filmy, książki, artykuły w poczytnych w Niemczech i Europie gazetach, programy publicystyczne w tv. Kto nam broni to robić, kto nam w tym przeszkadza?
Czy ciągle musimy protestować przeciwko temu czy innemu przekłamaniu, skoro sami możemy, mając ewidentnie rację i materiały dowodowe wyprzedzać takie ataki.
źródła: wpolityce.pl/dziennik sławomira sieradzkiego www.panstwo.net
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 23741 odsłon
Komentarze
jak nie Ribbentrop/Mołotow, to UE
13 Kwietnia, 2013 - 16:37
"...Z ostatnich badań demoskopijnych wynika, że Polacy darzą Niemców sympatią, Niemcy wręcz przeciwnie, jesteśmy na przedostatnim miejscu ulubionych przez nich nacji..."
------------------------------------------------------
Mam duże wątpliwości odnośnie wspomnianych badań. Trochę przypominają mi one badanie poparcia dla PO. Nigdy nie darzyłem tego narodu sympatią. Dla mnie Niemcy to takie właśnie "Szredery". Prymitywna, bufoniasta i zakłamana nacja permanentnie poszukująca u sąsiadów nieswoich zaskórniaków. Znajomość wiekowych stosunków z Niemcami nie rozwiewa moich wątpliwości. Historia nie kłamie tak jak oni, nazywając stworzone przez siebie obozy śmierci, polskimi. To oni wraz z sowietami rozgrabili Polskę.
Re:Dominik
13 Kwietnia, 2013 - 17:10
Młode pokolenie Polaków, nie ma uprzedzeń do Niemców, to by było zgodne z tymi badaniami. Tak samo młodzi Niemcy, ale żyjący bardziej za Berlinem, część byłego NRD-owa, jest tutaj bardziej antypolska.
Z całą resztą Twojego komentarza w pełni się zgadzam.
Pozdrawiam
Polak2013
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
@Polak2013 - a to się nam narodził... Schitler
13 Kwietnia, 2013 - 18:20
Jakby to ująć...
Może tak:
Jeśli jemu Polska kojarzy się ze szkodami dla stosunków niemiecko-rosyjskich, to mi się może skojarzyć ktoś inny kto już miał ten kłopot....
Swoją drogą mógłby się jebany szwab zastanowić choćby raz zanim otworzy gębę. Dał popis typowo lewicowej wrażliwości i typowo niemieckiej szczerości.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Polak2013
13 Kwietnia, 2013 - 18:33
Panie zachowaj nas od wojny głodu,i od Niemca i Ruska,
tak mówili moi dziatkowie,i ja się z nimi w pełni zgadzam.
Zawsze but Niemiecki i Rosyjski chce deptać ziemie Polskie,
a 1000 lat histori Polski, tego przykładem.
Ich marzenie o zniknięciu Polski z mapy świata,u nich w
głowach wciąż aktualne.
pozdrawiam
Re Sawicki Marek
13 Kwietnia, 2013 - 19:46
i dodałbym, Panie zachowaj nas od takich przywódców naszego kraju. Trudniej by było tym butom włazić do nas bez pukania.
Pozdrawiam
Polak2013
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
@ AdamDee
13 Kwietnia, 2013 - 18:37
Ja myślę, ze jest gorzej niż piszesz. Dla niego gorzej, bo bardziej haniebnie. Wiele wskazuje na to, że on jest na pasku ruskich.
Dla nas, dla Polski, oczywiście skutek taki sam.
Re: AdamDee
13 Kwietnia, 2013 - 19:42
Masz rację, jeden już ten problem miał. A i wschód zachowuje się jakby podobnie, wtedy chcieli kolor czerwony wprowadzić
w Europie i świecie, teraz te marzenia wracają. Tylko Polska w tym samy miejscu i z tymi samymi problemami.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz
Polak2013
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Re: Lubią nas Anglicy
13 Kwietnia, 2013 - 20:11
Mówisz?
Niektórzy na pewno tak... :)
Bardziej stawiam na Irlandczyków - w końcu dlaczego nie mieliby nas lubić - też są generalnie w porządku. :-)
Pzdr.
Re:PP
13 Kwietnia, 2013 - 20:38
Irlandczycy bardziej, oczywiście, z wielu względów, między innymi i podobieństwa charakterów. Anglicy natomiast, z początku nieufni i wystraszeni ilością Polaków jaka tutaj "zjechała", przyjęli to jakoś nadzwyczaj spokojnie, a obecnie cenią Polaków za wiedzę i zdolności.
Są oczywiście wyjątki, po jednej i po drugiej stronie.
Pozdrawiam
Polak2013
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Jeżeli WSZYSTKIE codzienne gazety
13 Kwietnia, 2013 - 21:28
na ziemiach zachodnich należą do Niemców to trudno aby urabiały one złą opinię o swoich chlebodawcach.
Lepiej straszyć Polaków - Ruskimi.
Pisząc jak to Ruscy przejmują polski majątek.
Kazek
Kazek
Kazek- nasze gazety nas nie bronią a co dopiero finansowane z...
13 Kwietnia, 2013 - 21:50
Niemiec.
Kilka prawicowych gazet, radio, tv prawicowa to za mało. Bronić nas ma rząd, to jego obowiązek i powinność wobec obywateli i kraju.
Pozdrawiam
Polak2013
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Wydaje mi się,
13 Kwietnia, 2013 - 21:43
że antypolska kampania w Niemczech jest po prostu wygodna dla ziomkostw. Łatwiej jest Pawelce gawędzić o wypędzeniach jako ludobójstwie gdy sączy się do niemieckich głów taki a nie inny obraz Polaka. Być może, że jest to jedno z ogniw całej ziomkowskiej polityki. Przy biernej postawie postawie polskiego rządu może dojść do całkowitego odwrócenia dotychczasowego koła historii II w.św.
Pozdrawiam
Szpilka
Re:Szpilka
13 Kwietnia, 2013 - 22:00
Słowo bezczelność jest łagodnym określeniem dla poczynań wymienionych w artykule osób.
Najgorsze jest jednak to, że tego typu wypowiedzi nie znajdują właściwego odporu w Polsce. Przemilczanie kłamstw może być uznane za ciche przyzwolenie na fałszowanie historii.
Gorzki dowcip, że za jakiś czas dostaniemy z Berlina rachunek za zużytą w Powstaniu Warszawskim amunicję, przestaje być śmieszny.
Więcej na stronie:
http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-slawomira-sieradzkiego/40618-jakie-zaslugi-dla-polski-moze-miec-zwiazek-wypedzonych-ktorym-zarzadzalo-wielu-gorliwych-nazistow-i-zbrodniarzy-wie-to-erika-steinbach
Pozdrawiam
Polak2013
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
a coś więcej o tym sondażu
13 Kwietnia, 2013 - 22:09
Kto go przeprowadzał, gdzie i kiedy?
Re: ma - oczywiście podaję Ci dane sondażu z ochotą ...
13 Kwietnia, 2013 - 22:26
Ostatnie badanie wykazało, że 50 proc. Niemców nie ma wyobrażenia o Polsce albo ich to nie interesuje. W 2000 roku Polska była na ostatnim z 26 miejsc najbardziej sympatycznych krajów Europy.
źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12909533,Niemcy_nabijaja_sie_z_Polakow__Dlaczego_nas_nie_lubia_.html
Polecam i pozdrawiam
Polak2013
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
no tak,
13 Kwietnia, 2013 - 22:45
ale to nie jest ten sondaż, bo w tym jesteśmy na ostatnim miejscu, a jesteśmy ponoć na przedostatnim.
Re- ma , przedostatnie miejsce ...
14 Kwietnia, 2013 - 00:05
źródło: Niezależna Gazeta Polska Nowe Państwo artykuł pt.:
Niemcy, Rosja, Europa. Schröder - rodzinny polityk Putinaautorka: Krystyna Grzybowska
Pozdrawiam
Polak2013
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Re: Re- ma , przedostatnie miejsce ...
14 Kwietnia, 2013 - 01:02
Ale z tego co napisała p. Grzybowska nie wynika, że był to ostatni taki sondaż, równie dobrze mógł to być przed przedostatni. Chociaż nawet ten przedostatni z 2000 r. to już lekko wiekowy był.
Re: Dlaczego Niemcy nie lubią Polaków
13 Kwietnia, 2013 - 22:46
Niemcy zachowują się tak samo jak żydzi którzy zostali uratowani z Holocaustu. Był film chyba amerykański o rodzinie żydowskiej w której dziadek przekazywał swojej rodzinie nienawiść do polski i polaków. Jeden syn który wiedział że ojciec mieszkał w Polsce przed i w czasie wojny postanowił odwiedzić rodzinne strony ojca i ciągle wypytywał go skąd pochodził i gzie się ukrywał. Stary zniechęcał rodzinę jak mógł ale w końcu wyznał że polska rodzina ich ukrywała z narażeniem życia a on wyjeżdżając przyrzekł im że im się odwdzięczy. Żył jak panisko ale nawet kartki nie przesłał nie mówiąc o pieniądzach choć oni się z nim dzielili ostatnim kęsem chleba a później w biedzie żyli.
Podobnie niemcy mordowali Polaków a tera na nas chcą winę zwalić za wszelką cenę i tak wychowali swoje dzieci i wnuki. Żeby wybielić swoje zafajdane poczucie winy. Bo niemcy po wojnie wcześniej szynkę żarli gdy Polakom jeszcze chleba brakowało. Sam niestety pamiętam ile razy musiałem jeść chleb pokropiony wodą i posypany odrobiną cukru bo na wędlinę nie było pieniędzy.
Re: JaN
14 Kwietnia, 2013 - 00:08
Tak, to próby przeniesienia winy na na tych, którzy byli ofiarami.
Pozdrawiam
Polak2013
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Tytul filmu
15 Kwietnia, 2013 - 03:40
Tytul filmu o ktorym Pan pisze to : Higing and Seeking ( co przeklada sie na Ukrywanie sie i Szukanie, nakrecony w 2004). Takich "wdziecznosci" jest sporo, osobiscie znam Polaka, ktory nosil zywnosc zydowskiej rodzinie ukrywajacej sie w lesie a kiedy on po latach odwiedzil glowe tej rodziny w Nowym Jorku ten na progu odpowiedzial jemu , ze jego nie zna.
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
Ja tam ich nie lubię...
13 Kwietnia, 2013 - 23:01
Dlaczego nie ufam Niemcom?
elzbieta23, 30 Listopada 2011, 12:30
Na temat:
Trudno sprecyzować coś, co jest tylko przeczuciem, intuicją, a może... instynktem samozachowawczym.
Niemcy są inni niż my. Mają odmienną mentalność, nawyki, kulturę i obyczaje. Na każdym gruncie ta inność zaznacza się bardzo wyraźnie.
Kiedy słucham wypowiedzi tych, którzy uważają Niemców za naszych przyjaciół, zawsze patrzę podejrzliwie. Zwykle ukrywa się za tym zachwytem zwykły kompleks niższości i chęć akceptacji za w s z e l k ą cenę.
Już małe dzieci uwielbiają być porównywane do książąt i królewiąt. Złote korony królują na przedszkolnych zabawach choinkowych, a świadomość bycia urodzonym w nizinach społecznych, uwłacza i irytuje.
Fajnie byłoby też przynależeć do narodu, który ma opinię gospodarnego, bogatego i nade wszystko: mocnego, chociażby nawet posiadał w swojej historii krwawe grzechy. Tym lepiej, bo pamięć takich dokonań buduje respekt i stosowny dystans.
Los jednak sprawił, że jestem obywatelką kraju, który wielokrotnie doświadczył ciężkiej ręki mocarnego sąsiada.
Mówi się, że kto się gorącym oparzył, ten na zimne dmucha. Nadeszły czasy, kiedy brakuje tych, niegdyś poparzonych, a młodzi niedoświadczeni ... cóż: oni znają jedynie zimne ognie, a w te gorące nie chcą uwierzyć.
W czerwcu 2009 roku pisałam:
Płynie czas nieubłaganie i zaciera ślady. Blakną stare fotografie, rozsypują się zmurszałe mury kamienic -świadków minionych zdarzeń.
Mamroczące usta starych ludzi snują co prawda jakieś wspomnienia, ale ich mało przekonywujący, drżący z wysiłku głos, nie robi wrażenia na słuchaczach.
REKLAMA
Cóż szepczą te pomarszczone usta, co chcą nam powiedzieć dygocąc z emocji?
Starcy wiedzą, że zbliża się ich kres i roztaczając wzrok po twarzach ukochanych dzieci i wnuków, chcą ich przestrzec, ochronić, zabezpieczyć przed losem, którego sami w życiu posmakowali, a jego gorycz pamiętnie wżarła się w ich zmysły.
Oplecione sznurami żylaków kończyny to pamiątka po nadludzkiej pracy w miejscach wskazanych przez Panów Okupantów. Trzynaście lat to przecież doskonały wiek do pracy dla polskiego niewolnika. Gruby kij nadzorcy doskonale spełniał rolę kursu przygotowawczego. Rozbijanie kamieni to przecież lekka praca. Zdrowa, bo na świeżym powietrzu - rechotano tubalnie.
"Niech się cieszy, że nie jest starszy, bo pojechałby na roboty do Rzeszy i mamusia by płakała".
Nie. Na roboty nie. Tam cioteczny brat był. Zastrzelili go za to, że ukradł koszulę i wciągnął na siebie, zdejmując z karku własną, zniszczoną do granic możliwości. Koszula, która przywłaszczył pochodziła z paczek z Gett i była przeznaczona dla jakiegoś niemieckiego eleganta, nie dla polskiego niewolnika. Naiwny myślał sobie, że kradzione utuczy, a tu dostał za swoje. Polski złodziej - schweine.
Niemcy nienawidzili złodziei. Zastrzelili takiego w pobliskiej wsi. Doniósł na niego sołtys, któremu zgłoszono kradzież siana. Bezczelny był ten złodziejaszek. Pyskował sołtysowi, że ma w nosie jego urząd i nic nikomu nie odda, bo potrzebuje paszy dla bydła, a okradzionemu sąsiadowi nie ubędzie. Niemcy sprawę załatwili raz dwa.
W miasteczku żandarm zabił matce syna. Niewiarygodna wręcz sprawa. To były pierwsze dni okupacji. Pijaczek synalek popiwszy jak zwykle, po powrocie do domu, jak zawsze zaczął rzucać miskami po chałupie. Kobiecina jak to miała w zwyczaju, popędziła po policjanta, bo tylko mundur "uspokajał" awanturnika. Nowy Pan Władza przyszedł, a jakże. Wyprowadził pijaka za węgieł domu i tam go zastrzelił.
Ordnung muss sein.
Bardzo popularnym "pieniądzem" w czasie okupacji był bimber. Taki alkohol domowej, a raczej leśnej roboty. Kiedy chłopaki w zagajniku go "pędzili", na obrzeżach lasku ich siostra pasła krowy. Tak dla "oka". Stała na czatach, żeby, Boże uchowaj, nikt nie nadszedł. Ktoś jednak zobaczył i pozazdrościł "majątku". Żandarmi okrążyli lasek i zastrzelili siostrę i jednego z braci. Drugi ukrył się gdzieś.
Niemcy nie szukali zbytnio. Wchodzili do każdej chałupy w najbliższej wsi i wyznaczali jednego z mężczyzn, jako zakładnika. Skrupulatnie znaczyli kredą wszystkie chaty, by nie pominąć żadnej z nich.
Do zachodu słońca miał się zgłosić uciekinier pod groźbą rozstrzelania wszystkich "naznaczonych". Tymczasem wzięto jego matkę. Chłopak zgłosił się dobrowolnie. Jego i rodzicielkę zastrzelono w miejscu, w którym leżały już ciała ich bliskich.
Kiedy likwidowano w miasteczku Getto, na podwórko sąsiada wpadła Żydówka z dwojgiem dzieci. Szybko rozglądając się po obejściu wybrała miejsce schronienia dla siebie. Była to psia buda. Dzieciaki bezradnie rozglądały się wokół straciwszy matkę oczu. Pewnie myślała nieszczęsna, że Niemcy dzieci oszczędzą. Nie mieli skrupułów. Zastrzelili je na oczach ich matki. Wypełzła z okropnym krzykiem z ukrycia i rzuciła się w stronę zabójców. Nie mieli litości. Wzięli ją żywcem rechocząc z uciechy.
Dość tych koszmarów. Człowiek ma dosyć tych okropności. Odruch obronny każe przestać słuchać.
Jednak bezzębne usta dalej mamroczą ciągnąc niekończącą się opowieść.
Dlaczego teraz? Przecież było tyle czasu przez te powojenne lata?
Co szepczesz starcze? ONI W R Ó C Ą?
Re: Ja tam ich nie lubię
14 Kwietnia, 2013 - 00:12
Dziękuję za ten obszerny i piękny komentarz.
Pozdrawiam
Polak2013
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Te opowiesci o okrucienstwie Niemcow nijak sie maja do
14 Kwietnia, 2013 - 01:47
okrucienstwa kacapow czy rezunow.
Sa zeznania swiadkow ktore moga sie snic po nocy co ta azjatycka swolocz wyprawiala z Polakami.
Z mojej rodzi ny wywiezionej na syberje to tylko 10 % wrocilo
co ciekwe nie bardzo sa do tej pory chetni opowiadac ,trzeba od nich wyciagac po kawalku.Jedno jest pewne ze ta swolocz okrucienstwem przewyzszyla Niemcow.
Zadziwiajaca postawa
15 Kwietnia, 2013 - 08:02
"Kiedy likwidowano w miasteczku Getto, na podwórko sąsiada wpadła Żydówka z dwojgiem dzieci. Szybko rozglądając się po obejściu wybrała miejsce schronienia dla siebie. Była to psia buda. Dzieciaki bezradnie rozglądały się wokół straciwszy matkę oczu. Pewnie myślała nieszczęsna, że Niemcy dzieci oszczędzą. Nie mieli skrupułów. Zastrzelili je na oczach ich matki."
Ilu polskich rodzicow, czy rodzicow innych nacji, postapilo by tak, jak ta zydowka? Czyz znalazlszy sie w pulapce, pierwszym instynktem kazdego rodzica nie byloby schowac dzieci i starac sie odwrocic uwage Niemcow od miejsca ich kryjowki, nawet za cene wlasnego zycia?
Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!
Lotna
Zadziwiająca postawa...
15 Kwietnia, 2013 - 19:58
Nigdy nie wiemy, jak postąpilibyśmy w momencie zagrożenia i stresu.
Kilka dni temu, media donosiły o pożarze, w którym zginęło kilkoro małych dzieci. Matka ocalała, wyskakując przez okno...
Zdarza mi się nieraz bywać na terenie posesji, gdzie doszło do wydarzenia, które opisałam. Refleksje cisną się same. Szczególnie, kiedy jest to listopad, a zwłaszcza jego drugi dzień.
Ja Niemców nie znoszę w równym stopniu...
14 Kwietnia, 2013 - 07:29
co ich beczkowatych samochodów. Wszędobylskich, odkopanych na złomowiskach czasów Millera. I tych nowiusieńkich Audi, BMW, VW i Mercedesów, będących statusem drżącego o pozycję dorobkiewicza. Dziś w epoce lemingów!. Polska wieś i to głownie postkomunistyczna, ze spółdzielniami produkcyjnymi, wylęgarnią miłośników Niemiec. Wtedy kochali towarzysza Stalina, dziś kochają potęgę Niemiec. Doczekali wreszcie ich reprezentanta, tutaj, w osobie Tuska. Ona ich podnieca, przytłacza i rajcuje. Nie pamiętają że to śmiertelny wróg od wieków!. Nawet to trzymające się świecznika żydostwo, zapomniało na zawsze o meritum. Zapomnieli, że potęga Niemiec, powstała z wyrwanych kombinerkami złotych zębów. W obozach ich przodkom!. Z ukradzionych Europie dzieł sztuki, zlicytowanych po wojnie. Z niewolniczej pracy dla wroga, dwóch Pokoleń Polaków. Ja pamiętam i nigdy nie pokocham wroga, nawet popijając kawę Dalmayera...
włodeusz...
14 Kwietnia, 2013 - 16:34
Polecam wunurzenia "ogólnie szanowanego"na Niepoprawnych osobnika . Proszę zwrócić szczególną uwagę na jego wpis pod notką dotyczący zakupu PGRu przez Niemca. Palce lizać. Przeżyje Pan niezłe "atrakcje" .
http://niepoprawni.pl/blog/6885/pytanie-o-glodujace-dzieci
TYBERIUSZ
PROŚBA DO TYBERIUSZA
14 Kwietnia, 2013 - 20:59
3.1. Zawartości zamieszczane przez czynnych użytkowników nie mogą łamać:
d) powszechnie przyjętych zasad netykiety.
3.2. Niedozwolone są wszelkie działania prowadzone na szkodę serwisu oraz jego społeczności.
c) naruszanie dobrego imienia oraz wizerunku serwisu,
Netykieta obejmuje między innymi :
Tyberiusz łamiesz regulamin NP jak mało kto, dlatego proszę uprzejmie, nie komentuj nigdy już na moim blogu i nie obrażaj personalnie nikogo kto tutaj ma prawo i ochotę komentować. A to właśnie zrobiłeś.
Mam nadzieję, że zastosujesz się do mojej prośby.
Polak2013
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Polak2013
14 Kwietnia, 2013 - 21:14
Daję słowo, że nigdy nie zmieszczę swojego komentarza na twoim blogu ...
TYBERIUSZ
@tyberiusz
14 Kwietnia, 2013 - 23:10
trzymamy za słowo, dodatkowo prosiłabym o niekomentowanie moich wpisów.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Tyberiuszu. Jestem tu dostatecznie długo...
14 Kwietnia, 2013 - 20:47
by mieć wyrobione zdanie na temat większości blogerów i komentatorów. Większość, stanowią normalni zatroskani o Polskę ludzie. Są też lizusy i wszy na grzebieniu, obrzydzający życie odmieńcom. Ci, kochają czerwień sztandarów ZSRR. Ja walczę z koteriami i do żadnej, nigdy należeć nie będę. Towarzystwa wzajemnej adoracji są i tu, jak wszędzie. Wkurzają, popierając się wzajemnie, głaszcząc i podtrzymując na duchu. Ale cóż można poradzić?. Pociesza mnie tylko myśl, że równie wkurzeni są tym, szefowie portalu. Jeden moim zdaniem na pewno!. Wyciera zawsze buty, po każdej interwencji, żeby żadne gówno się nie przykleiło!. I za to go niezwykle cenię!. Pozdrawiam.