LIST OTWARTY DO BOGDANA BORUSEWICZA
Jak wiesz pożegnaliśmy po raz drugi naszą Annę Solidarność. Tą, którą tak dobrze znaliśmy w tak szczególnym czasie naszej wspólnej działalności. Była przecież nie tylko symbolem odwagi, patriotyzmu i troski o drugiego człowieka, ale również twoją i naszą opozycyjną przyjaciółką i wzorem do naśladowania. Niezależnie od tego czy chcesz to przyznać czy nie, podobnie jak my wiele jej zawdzięczasz.
Na twoich oczach deptana jest godność i bezczeszczone były szczątki tej nie tylko najprawdziwszej z Polek, ale również tej, którą kiedyś nazywałeś towarzyszką opozycyjnych zmagań o wolną Polskę.
Jej samej nie dane było doznać tak upragnionej i zasłużonej prawdziwej wolności. Tobie natomiast nowa Polska przyniosła stanowisko trzeciej osoby w hierarchii państwowych urzędników. Pełnisz tę funkcję korzystając skrzętnie z całej listy przywilejów, zapominając czasem, że twoja pozycja nakłada na ciebie również albo raczej przede wszystkim obowiązki i odpowiedzialność. Dzisiaj jak nigdy przedtem masz obowiązek wziąć odpowiedzialność za poczynania rządzącej grupy, którą reprezentujesz. To jest twój obowiązek urzędowy. Jest jednak drugi wymiar twojej postawy, ten zwyczajnie ludzki. Ten, który kładzie ci na sumieniu moralny obowiązek dochodzenia prawdy o śmierci Anny Walentynowicz i wszystkich, którzy z nią polegli, jak również obowiązek walki o ich godność i pamięć.
Przed wielu laty podczas naszej działalności w Wolnych Związkach Zawodowych Wybrzeża nie do pomyślenia było wzajemne pozostawienie kogoś z nas na łaskę i niełaskę bezpieki. Nie wyobrażalnym było nie bronić się wzajemnie przed represjami, pomówieniami i prowokacjami komunistycznego aparatu władzy. Stawialiśmy się wspólnie przed aresztami, w sądach i niestety czasem nawet na cmentarzu. Wszędzie tam gdzie działa się krzywda któremuś z nas. Broniliśmy nawet tych, którzy nie do końca zasługiwali na nasz szacunek i zaufanie.
W pamiętnych dniach sierpnia 1980 byłeś motorem naszego działania kiedy w pośpiechu przygotowywaliśmy ulotki i plany strajku w obronie naszej pani Ani. Jeszcze nam w uszach brzmią twoje własne słowa: „dzisiaj ona jutro każdy z nas” czy „zdradą byłoby nie walczyć o przyjaciela”. A przecież jej zwolnienie z pracy w tamtym czasie było niczym w porównaniu z tym czego wobec jej osoby dokonuje się w ostatnich latach i - co jest szczególnie ohydne - po jej śmierci.
Pytamy więc dzisiaj: gdzie jest twój głos oburzenia? Dlaczego nie ma cię tutaj między nami, kiedy poniżana jest godność jednej z nas? Czy mógłbyś z czystym sumieniem powiedzieć, że gdyby los obchodził się równie brutalnie z pamięcią i godnością twojej śp. żony i naszej opozycyjnej koleżanki Aliny, to pani Ania nie stałaby w pierwszej linii walki o nią, dając nam przykład co robić? Czy naprawdę wierzysz w to, że Anna Solidarność milczałaby wobec tak nieludzkich ataków na pamięć i godność swej opozycyjnej przyjaciółki nawet gdyby po latach różniły się w spojrzeniu na otaczającą rzeczywistość?
Zdajemy sobie sprawę z tego, że przeciwstawienie się twardej politycznej rzeczywistości, będąc głęboko w nią uwikłanym wymaga wiele odwagi. Nie każdego na nią stać. Zbudowałeś swą karierę na wspomnieniu tamtej sierpniowej swej postawy. Przez lata korzystasz z oklasków, orderów i przywilejów. Zdaj sobie jednak sprawę, że tak jak w pamiętnym sierpniu tak i teraz historia odnotuje i zapamięta twoją dzisiejszą postawę na zawsze. Jak dzisiaj postąpisz takim pozostaniesz w pamięci Polaków. Wybór nie jest skomplikowany. Możesz być tchórzliwym partyjnym aparatczykiem, który pozostawia swoją towarzyszkę niedoli i jej pamięć w błocie sowieckiej pogardy albo po prostu człowiekiem, który nie pozwolił zabić w sobie resztek ludzkich odruchów i jako człowiek, a nie tylko z urzędniczego obowiązku wybiera to co zwyczajnie słuszne.
Wiedz jednak, że my będziemy twoją dzisiejszą postawę pamiętać na zawsze tak jak pamięta się kto zdradził, a kto dochował wierności. My jesteśmy tam gdzie nasza pani Ania, której pamięci i godności dzieje się krzywda. A gdzie jesteś ty?
Jan Karandziej
Kazimierz Maciejewski
Andrzej Runowski
Lech Zborowski
wzzw.wordpress.com
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 9223 odsłony
Komentarze
Nieudacznicy i Frustraci
30 Września, 2012 - 08:58
To nas Bolek oraz jego kumple nazywają nieudacznikami i frustratami a siebie zwycięzcami i ludźmi sukcesu. Ale jak nie mamy być sfrustrowani gdy widzimy naszych dawnych przyjaciół z opozycji w uścisku z naszymi wrogami i zdrajcami ojczyzny?
To bardzo boli gdy widzi się dawnego przyjaciela wśród tych co plują na grób ś.p. Anny Solidarność.
JaN
30 Września, 2012 - 17:07
wzzw.wordpress.com
Niezaleznie od tego jak przykre to moze byc zjawisko to czesto kaze ono zastanawiac sie nad prawdziwoscia dawnych intencji tych "przyjaciol". No coz, samo zycie.
Pozdrawiam
Lech Zborowki
]]>wzzw.wordpress.com]]>
Panie Borusewicz
30 Września, 2012 - 10:15
...dla koryta i fałszywych splendorów nie można deptać godności. Pani Anna przez całe życie była wolnym Człowiekiem. Jej wolność polegała na trwaniu przy tym, co zgodne z własnym sumieniem, co uczciwe, co nigdy nie zostało zbrukane zdradą wobec przyjaciół i solidarnościowych ideałów. Panie Borusewicz - jaka jest dzisiaj pańska wolność, kiedy nie potrafisz pan spojrzeć w twarz tym wszystkim, których zdradziłeś ?
******************************************************
Jeszcze Polska nie zginęła /Isten, áldd meg a magyart
Sybilla
30 Września, 2012 - 17:09
wzzw.wordpress.com
Naprawde swietnie powiedziane. Nic dodac nic ujac.
Dziekuje
Lech Zborowski
]]>wzzw.wordpress.com]]>
Brawo! Krótko i konkretnie. Czy doczekamy się odpowiedzi?
30 Września, 2012 - 10:28
Ja złudzeń nie mam.
HdeS
HdeS
@HdeS
30 Września, 2012 - 10:39
Jasne, że się doczekamy. Będzie brzmiała: pisz na Berdyczów.
HdeS
30 Września, 2012 - 17:11
wzzw.wordpress.com
Prosze mi wierzyc nikt z nas nie ma zludzen. Nie mozna jednak odpuszczac zlu.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
]]>wzzw.wordpress.com]]>
Oczywiście, że nie ma mowy o żadnym odpuszczeniu. Tak jak
30 Września, 2012 - 21:20
Kazik śpiewa w jednej z piosenek: "nie ma litości dla skurwysynów". Współczuję Wam, że z takimi nikczemnikami współpracowaliście. Że im ufaliście. Na szczęście nic nie pozostanie bezkarne.
Serdecznie pozdrawiam
HdeS
HdeS
A gdzie jesteś ty?
30 Września, 2012 - 10:47
Jest tam, skąd nie ma odwrotu do przyzwoitości.
Założył gumofilce i wszedł na salony III RP.
Michnik & Co. nie takim jak On, przekręcali kregosłupy.
zdzich20
30 Września, 2012 - 17:17
wzzw.wordpress.com
Trafil Pan w dziesiatke ze swoja ocena. Borsuk byl juz w tamtych czasach zafascynowany Kuroniem, Michnikiem i cala ta grupa. Co ciekawe to fakt, ze oni nie zawsze odwzajemniali to uczucie uwielbienia.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
]]>wzzw.wordpress.com]]>
@WZZW
30 Września, 2012 - 17:27
Borsuk skumplował się z osobami ze środowiska tworzącego potem KOR już wcześniej, podczas studiów na KUL.Blumsztajn i inni...
Pozdrawiam
tł
30 Września, 2012 - 19:10
wzzw.wordpress.com
W KORze bylo wielu porzadnych ludzi (A.Macierewicz i inni)Borsuk przylgnal jednak do partyjnego aktywisty,tworcy czerwonego harcerstwa i swiadka na procesach biskupow.
To sa te wybory, ktore mowia nam wiele o czlowieku.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
]]>wzzw.wordpress.com]]>
@WZZW
30 Września, 2012 - 19:13
Oczywiście, że byli.
Pozdrawiam
PS. Pamięta Pan numer swojego identyfikatora z czasów pracy w drukarni I KZD NSZZ "S"? Jeśli nie, to podpowiem: 000386... ;-)))
@WZZW
30 Września, 2012 - 11:11
A może B. Borusewicz jako związkowiec zawsze był tam, gdzie dzisiaj, ale pięknie się maskował? Jakoś trudno mi zrozumieć, że w ciągu 20 lat B. Borusewicz zapomniał, kto to jest Bóg, co to jest honor i Ojczyzna.
Pozdrawiam, Satyr
P.S. Rozumiem, że Panowie Autorzy tego listu celowo zwracali się do adresata pisząc: "ty", "tobie", "twojej", "twoją" "ci" małą literą. Chyba się to należy za jego dzisiejszą postawę. I słusznie.
________________________
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta". (ks.J.Popiełuszko)
Satyr
30 Września, 2012 - 17:22
wzzw.wordpress.com
Ta watpliwosc wobec jego intencji w tamtych czasach powraca jak bumerang i trudno sie jej oprzec gdyz znakow zapytania przybywa z kazdym dniem i kazdym postepkiem.
Co do malych liter to odpowiedz tkwi w moim zwyczaju prezentowanym we wszystkich moich tekstach. Do ludzi, ktorych szanuje zawsze zwracalem sie i zwracam z duzej litery.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
]]>wzzw.wordpress.com]]>
Andrzej Gwiazda opowiadał pewną historię
30 Września, 2012 - 23:48
Jak on z żoną zakupili za komuny za 20$ matryce jakieś do drukowania ulotek. Poukrywali te rzeczy w różnych miejscach. Oprócz nich dostęp do tego miał tylko Borusewicz.
Dwa dni później już tego wszystkiego nie było. Borusewicz wszystkiego się wyparł.
[fakt przytoczony w książce "Gwiazdozbiór w Solidarności", można sprawdzić]
Już czytając tę pozycję (bo za młody byłem na uczestnictwo, chyba że w Solidarności były niemowlaki :) ) miałem pewność, że Borusewicz to wtyka w szeregach WZZW i Solidarności.
Jakby o nim nie mówić dobrze, nie wierzę jak szczurowi.
******
"Not Every Conspiracy is a Theory"
******
Nie ufam Tuskowi i Putinowi
Mam plany na przyszłość.
Nie mam żadnych myśli samobójczych.
*****
...nie dość prawdy się dorobić, trzeba ją jeszcze obrobić i obronić, i piersiami zastawić, i pieczęć swoją jej położyć na piersi [C.K.Norwid]
****** "Not Every Conspiracy is a Theory" ******
WZZW
30 Września, 2012 - 11:55
Zawsze trzeba walczyć i w każdej sytuacji być tymi, którzy okazują swoje idee i poglądy na rzeczywistość. Prawda bowiem zawsze w końcu zwycięży...
... tylko czy akurat adresat jest właściwy?
Sądzę, że nie odniesie się do tego listu w sposób wyczerpujący, o ile w ogóle.
B. Borusewicz jest jedną z mrocznych postaci Solidarności, takim drugim Bolkiem. Dostał stanowisko bo zapewne ma wiele na sumieniu, tylko być może nie znamy jeszcze jego funkcyjnego pseudonimu.
Jednoznacznie wypowiada się o B. Borusewiczu legendarna działaczka Solidarności , pani Ewa Kubasiewicz-Houee
(http://video.google.com/videoplay?docid=-1193021058116372606).
Czy można mieć jeszcze jakieś wątpliwości?
Dla mnie każda osoba, która przez ostatnie 23 lata otrzymywała stanowiska jet skażona współpracą z komunistycznymi służbami specjalnymi.
A co z Bujakiem?
Powiem zupełnie szczerze: nie mogę znieść tych kolaborantów!
krzysztofjaw
krzysztofjaw
WZZW & Lech Zborowski....
30 Września, 2012 - 12:16
Czy doczekamy się odpowiedzi?
..............
nie , napewno nie !
Ten biedny facuś, juz zdecydowanie zdradził swoich przyjaciół i ideały.
Teraz, woli przebywać na spotkaniu górali spod Wzgórza Synaj, u Lejby Kohne, vel. TW BOLEK, na jego urodzinach.
ps.
TW. Bolek, to ten słynny "Rozpruwacz" TOTOLOTKA
krzysztofjaw
30 Września, 2012 - 17:30
wzzw.wordpress.com
My nie mamy zludzen. Borusewicz jest w tym wypadku adresatem symbolicznym. Adresujemy to bardziej do tych obserwujacych sytuacje niz do niego samego. Nie czekamy na odpowiedz bo on nie ma w zwyczaju odpowiadac. Juz dawno przyjal taktyke przemilczania pytan czujac wyraznie, ze to pozwala uniknac niebezpieczenstwa "wdepniecia na mine".
Kiedys jeszcze za czasow jako takich stosunkow wielu z nas pisalo do niego stawiajac jakies proste pytanie np. dlaczego klamie opowiadajac jakas historie. Odpowiedz jesli wogole przyszla byla z reguly jednozdaniowa i nie na temat.
A tak wogole to co on mialby powiedziec?
Pozdrawiam
Lech Zborowski
]]>wzzw.wordpress.com]]>
WZZW
30 Września, 2012 - 20:07
Jakże przykro, że tacy ludzie zajmują tak wysokie stanowiska w naszej Polsce. Wierzę, że już niedługo!
Pozdrawiam serdecznie
krzysztofjaw
krzysztofjaw
Drogi WZZW
30 Września, 2012 - 12:06
Borusewicz i ci inni bolkopodobni zaprzańcy stanęli odważnie tam, gdzie stało ZOMO.
Wczoraj na marszu w Warszawie widziałem Pana, który mapę polski powiesił na wielkiej miotle. Napis na mapie głosił "Potrzebna nowa miotła". W rzeczy samej. Musimy wymieść to całe platformerskie g***o.
Pozdrawiam Niepoprawnie
krisp
Borusewicz już dokonał wyboru...
30 Września, 2012 - 14:11
[quote=krisp]Borusewicz i ci inni bolkopodobni zaprzańcy stanęli odważnie tam, gdzie stało ZOMO.[/quote]
To samo chciałem napisać.
Borusewicz już dokonał wyboru. Nie ma powrotu. Nie wyobrażam sobie co musiałoby się stać, co musiałby powiedzieć aby taki powrót był możliwy.
Oni nie "stanęli odważnie tam, gdzie stało ZOMO" oni ukryli się tam, gdzie stało ZOMO. Schowali się za zmotoryzowanymi odwodami milicji obywatelskiej. Wybrali wygodne życie, medale, salony i Aleję Zasłużonych.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
krisp
30 Września, 2012 - 17:32
wzzw.wordpress.com
Mysle, ze Polacy zaczynaja sie ta miotla rozgladac coraz powazniej, a to daje nadzieje.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
]]>wzzw.wordpress.com]]>
Podpisz petycję!
30 Września, 2012 - 12:35
Podpisz petycję w sprawie nazwania Stoczni Gdańskiej imieniem Anny Walentynowicz.
http://www.szczurbiurowy.com/?page_id=399
"Nasze miejsce po stronie odwagi bezbronnej" - Jan Pietrzak
"Nasze miejsce po stronie odwagi bezbronnej" - Jan Pietrzak
Borsuk już POkazał nie wpuszczając Solidarności do senatu
30 Września, 2012 - 13:16
jaką wybrał opcje i z kim przystaje,dla niego władza i koryto ważniejsze,niż troski ludzkie czy postulaty sierpniowe,on już tak prześmierdł ubecją,że jego smród ciągnie za nim na kilometry,dla mnie to POlszewicka szuja zdradziecka,tak jak cała ta POwska banda i jej zwolenicy i POmagiery -WSI-24,POlsat,Wprost,czy Gówniana,dla Borsuka ważniejsza jest ikona ubecji Henia co wajchę zmienia,nisz nasza pani Anna Solidarność,przecież Borsukowi można napluć w oczy a on POwie że deszcz pada
pozdrawiam
Polska444
30 Września, 2012 - 17:37
wzzw.wordpress.com
Jeden z najlepszych pomyslow jakie ostatnio spotakalem. Jest tak symboliczny, ze lobuzy nigdy do tego nie dopuszcza. Niezaleznie od tego bedziemy to miejsce tak nazywac i tego nikt nie zmieni.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
]]>wzzw.wordpress.com]]>
Dopisuję się do podpisów
30 Września, 2012 - 12:51
Też byłam działaczką "S". Nie na skalę krajową, ale miejscową, wrocławską. I nie wypinałam piersi na ordery, ani na zaszczyty. Ten marszałek, nie nasz, JEST i pozostanie już "tchórzliwym aparatczykiem" i nadętym bufonem, bo stracił poczucie przyzwoitości, a ideały, jeżeli w ogóle w nim tliły - wygasły i spopielały. Tylko jego ś.p. żona była prawdziwą , rzetelną patriotką.
Niestety, większość z tamtych działaczy "S" sprzniewierzyła się Sprawie i albo wspięła się na wyżyny nowej władzy, albo weszła w biznesy i ich celem i dążeniem jest nabijanie kabzy. Nikt i nic już ich nie obchodzi, prócz dobrobytu materialnego swojego i swojej rodziny. Pogrzebali w pamięci dawnych kolegów, koleżanki - jeżeli jeszcze żyjących, to w biedzie i upokorzeniu. Po prostu , wierzyć się nie chce, jak wielu wycofało się w cień , lub zdradziło nasze szczytne cele i nie obchodzą ich te fatalne rządy , nie walczą już o nic, zasiadając PO prawicy TYCHŻE, rozkładających nasz kraj, niczym za czasów rozbiorów...
Iksinska
30 Września, 2012 - 17:45
wzzw.wordpress.com
Andrzej Gwiazda zapytany kto byl w WZZach dzialaczem odpowiedzial prosto; ten kto przychodzil i dzialal.
W moim pojeciu nie ma dzialaczy lokalnych i krajowych, waznych i wazniejszych. To jest ten podzial, ktory stworzony zostal przez i na uzytek tych, ktorzy widzieli w dzialaniu (czesto popzornym) trampoline do ewentualnego rozglosu.Co do zdrady idealow to prosze zauwazyc, ze w niektorych srodowiskach zlo ewoluuje duzo szybciej niz dobro. Chce jednak wierzyc, ze to nie jest wiekszosc. Moim zdaniem o ich szkodliwosci decyduje nie tyle ich ilosc co przyzwolenie tej czesci obojetnej, ktora ja uwazam za najbardziej niebezpieczna.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
]]>wzzw.wordpress.com]]>
"Pytamy więc dzisiaj:
30 Września, 2012 - 13:26
"Pytamy więc dzisiaj: gdzie jest twój głos oburzenia? Dlaczego nie ma cię tutaj między nami, kiedy poniżana jest godność jednej z nas?"
Byliście z św. pamięci Anią blisko - więc rzeczywiście nie wiecie, czy tylko udajecie, że Ania nie miała do Borusewicza zaufania? Postawa tego pana tylko to potwierdza?.
Stasiek
Stanislawos
30 Września, 2012 - 17:51
wzzw.wordpress.com
Szanowny Panie, nie ma tu odrobiny naiwnosci z naszej strony. Dozkonale znamy stosunek pani Ani do Borsuka. Rozmawialismy o tym wiele razy. Sprawil jej wiele bolu.
Piszemy to nie dlatego, ze naiwnie oczekujemy cudu i czegokolwiek ze strony "adresata". Piszemy to aby nie pozwolic mu w tak symbolicznych wrecz momentach schowac sie bezpiecznie w cieniu. Ania zadawala mu trudne pytania do konca. Teraz my musimy to robic w jej imeniu.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
]]>wzzw.wordpress.com]]>
Re: LIST OTWARTY DO BOGDANA BORUSEWICZA
30 Września, 2012 - 14:12
"Wiedz jednak, że my będziemy twoją dzisiejszą postawę pamiętać na zawsze tak jak pamięta się kto zdradził, a kto dochował wierności. My jesteśmy tam gdzie nasza pani Ania, której pamięci i godności dzieje się krzywda. A gdzie jesteś ty?"
Ja również podpisuję się pod tymi słowami.
Pozdrawiam.Ursa Minor
Ursa Minor
Tw w ministerialnych fotelach i ławach senatu i cisza
30 Września, 2012 - 14:22
gość z drogi
Cisza, w sprawie Anny Matki Solidarności....
dołączam mój głos Oburzenia,nie licząc na odpowiedz...
gość z drogi
gosc z drogi
30 Września, 2012 - 18:07
wzzw.wordpress.com
To wlasnie oburzenie kaze nam reagowac na takie postawy.
My rowniez nie czekamy na odpowiedz bo przeciez jaka by ona mogla byc?
Pozdrawiam
Lech Zborowski
]]>wzzw.wordpress.com]]>
Ursa Minor
30 Września, 2012 - 17:53
wzzw.wordpress.com
Dziekujemy. Wierzymy, ze przyjdzie czas kiedy ta pamiec bedzie bardzo potrzebna. Przynajmniej do moralnego rozliczenia.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
]]>wzzw.wordpress.com]]>
Miedzy Tuskiem a Komoruskiem
30 Września, 2012 - 14:52
Jesli spojrzec na filmik dowcipkujacego , wesolutkiego Bronka wdajacego sie w razgawor z towarzyszem Tuskiem to dokladnie na prawo od Tuska stal Borusewicz.
W pewnym momencia jakby miedzy nimi w ujeciu kamery.
Nie bylo mu do smiechu, mina powazna ale tez nie powiedzial swoim partyjnym Towarzyszom/kolesiom
"Panowie, nie robcie sobie jaj z pogrzebu ! ".
Dlaczego nikt w otoczeniu tam nie zwrocil Komoruskiemu uwagi, ze jego zachowanie
tam i wtedy
jest WYSOCE NIESTOSOWNE I HANBIACE,
ze on nie jest
ani na odpuscie ani w wesolym miasteczku.
A to ten nieszczesny dowod na Bronka, Tuska i Borusewicza .
Czy Borusewicz wysunie sie przed szereg? dzis ?
Mysle, ze nie mozemy sie tego od niego spodziewac.
HOUGH !
http://www.youtube.com/watch?v=5YXVZ0S4Q0Q
Emir,serdeczne dzięki
30 Września, 2012 - 15:31
gość z drogi
ten własnie Wieczór,był odpowiedzią na męczące nas pytania...
ze złości i oburzenia,nie zauważyłam wtedy Borsuka...
dziesiątka smoleńska dla Ciebie
smutno ale serdecznie pozdrawiam
gość z drogi
zwykla spostrzegawczosc ..
30 Września, 2012 - 16:20
nie ma za co dziekowac
pozdr
Emir
30 Września, 2012 - 15:36
[quote=Emir]Dlaczego nikt w otoczeniu tam nie zwrocil Komoruskiemu uwagi, ze jego zachowanie tam i wtedy jest WYSOCE NIESTOSOWNE I HANBIACE, ze on nie jest
ani na odpuscie ani w wesolym miasteczku.[/quote]
Odpowiedzi są dwie:
1. szarża rządzi
albo
2. NIKT nie uznał, że podrygujący wesoły Bronek jest nie na miejscu w tych okolicznościach.
Pewnie jak każdy, jestem ciekaw co też wesoły Bronek miał wtedy do powiedzenia.
Ja obstawiam coś takiego:
- a wiesz Donek, znaleźliśmy wreszcie Aneks. Był tylko jeden egzemplarz.
- jak - był ?
- no był, coś się tamój na niego wylało łatwopalnego, wystarczyła iskra...
- no i ?
- no i teraz mogą nam skoczyć na pukiel, he, he, he...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Może buc
30 Września, 2012 - 16:02
Athina
był kumplem Bolka tylko kwity sa zmyslniej schowane?
Athina
Athina
30 Września, 2012 - 16:14
Pewnie tak.
Kwity na niego muszą być. Nie sposób inaczej wytłumaczyć takiego zwrotu.
Na nich wszystkich są.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Drogi Adamie Dee
30 Września, 2012 - 16:35
Na pewno masz rację. Inaczej nic nie tłumaczy zabójstwa tak wielu osób w Smoleńsku, tylko strach zdrajcy przed zdemaskowaniem i publiczną niesławą.
Nie wie jednak, że to nie koniec. I tak go dorwiemy i pujdzie do pierdla. (pojechałem Bronkiem :) )
Pozdrawiam Niepoprawnie
krisp
Athina
30 Września, 2012 - 18:10
wzzw.wordpress.com
Osobiscie nigdy nie zdecydowalem sie dojsc do takiego wniosku, ale pytan bez odpowiedzi jest tak wiele, ze trzeba brac pod uwage wszystkie mozliwosci.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
]]>wzzw.wordpress.com]]>
Emir
30 Września, 2012 - 17:59
wzzw.wordpress.com
Prosze nam wierzyc, nie mamy zadnych oczekiwan. Jak juz wczesniej pisalem nie czekamy na odpowiedz, a adresat jest symboliczny i chodzi o to aby nam wszystkim przypominac pewne postawy tak jak Pan przypomnial tamta z tego jakze smutnego czasu. Czasem w pewnych momentach potrzeba wiecej niz tylko stania z boku. Jak napisalismy w liscie nie kazdego na to stac.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
]]>wzzw.wordpress.com]]>
WZZW
30 Września, 2012 - 17:13
Dziesiątka. Świetny tekst.
mukuzani
mukuzani
30 Września, 2012 - 18:02
wzzw.wordpress.com
Dziekuje. Jesli spowodowal chwile zastanowienia to spelnil swoje zadanie.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
]]>wzzw.wordpress.com]]>
a ile Borsuk wziął od Plichty za rolę SBeka werbującego Bolka...
30 Września, 2012 - 17:47
... w filmie Wajdy???
Odpowiedz?
30 Września, 2012 - 18:00
Ten zapatrzony w siebie i swoich mocodawców z bożej łaski senatorek nigdy nie odpowie na list,ponieważ odpowiedział wydając zakaz wpuszczenia do senatu przedstawicieli związków zawodowych.On już cuchnie na kilometr POmyjami.
Jeszcze zaświeci słoneczko
Weteran Polski
30 Września, 2012 - 18:12
wzzw.wordpress.com
Postepki sa czesto lepsza odpowiedzia niz slowa. Podobnie jak milczenie i brak jasnej odpowiedzi.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
]]>wzzw.wordpress.com]]>
Z towarzyszami szmaciakami pokazał postawę na Wawelu
30 Września, 2012 - 19:21
Gdy ciało ŚP. Prezydenta dojechało do celu
Tam się wspólnie obnosili z zagarniętą władzą
Dlatego sobie wzajem te szkodliwe trutnie kadzą
Ich droga bliżej końca niż sobie wyobrażają
A za uczynki prosto do piekła podążają
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
Dawno temu
30 Września, 2012 - 20:39
gdanskie wroble cwierkaly, ze sbecja miala swoja bardzo tajna wtyczke...
Re: LIST OTWARTY DO BOGDANA BORUSEWICZA
3 Października, 2012 - 22:58
Zostawcie ich - tych ZDRAJCÓW. Przyszedł czas, on już trwa, gdzie trzeba się określić. Kto dalej uparcie trwa na pozycji kłamstwa, zdrady i zaprzaństwa, ten tylko sobie wystawia opinię. I nie warto apelować do ich sumień, bo sumienie łączy się z WIARĄ, a oni jej nie mają. Nie spotkałem jeszcze ani komucha ani faszysty, który robiłby użytek z własnego sumienia, bo go po prostu nie ma. Oni mają kalkulator doraźnych korzyści, ale ten umiejscowiony jest mniej więcej w okolicy odbytu, może ciut wyżej. Co trzeba zrobić, to w każdej dostępnej formie (gazeta, radio, net, telewizja, plakaty) nazywać zdrajców po imieniu i nazwisku, niech będą zhańbione po wszystkie czasy i niech będą przestrogą dla innych. Po odzyskaniu wolności każdy z nich powinien być nazwany i osądzony, również po śmierci, jeżeli uda mu się w ten sposób wywinąć. Tego wymaga elementarna sprawiedliwość i szacunek dla tych, którzy zginęli walcząc o Ojczyznę. Pozdrawiam wszystkich Polaków.
all10101
7 Października, 2012 - 19:59
wzzw.wordpress.com
Panskie uawagi trafione w dziesiatke. Dziekuje.
Jak jednak wyjasnilem kilkakrotnie powyzej ten tekst ma forme listu otwartego by wyraznie zaznaczyc kogo dotyczy. Nie jest jednak apelem i nie oczekuje odpowiedzi. Jest rodzajem publicznego wypomnienia uczynkow. Dokladnie tym co Pan sugeruje czyli nazywaniem zdrajcow po imieniu.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
]]>wzzw.wordpress.com]]>
pamiętam jak Borsuk się wił w PR pytany o losy taśmy Bolka
3 Października, 2012 - 23:28
nagranej, gdy podchmielony "wodzu" wyznał ku konsternacji uczestników że świadczył usługi SB rozpoznając ze zdjęć manifestantów
Borsuk, co zrobiłeś z tym dokumentalnym nagraniem?
Borsuk, jaki plan na okolicznośc ujawnienia przez prez. Gaucka archiwów polskiej agentury - seppuku czy lepsze pomysły?
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart
Polon210
7 Października, 2012 - 20:22
wzzw.wordpress.com
Na pamietnym spotkaniu WZZow w mieszkaniu J i A Gwiazdow Walesa nie wydawal sie byc podchmielony. On sie po prostu zagalopowal. Mial opowiadac o swoim rzekomym udziale w strajku w grudniu '70. W pewnym momencie mowiac o tym, ze byl jednego dnia przesluchiwany, wyznal w pospiechu, ze pokazywano mu zdiecia i filmy z ulicznych zajsc i on rozpoznawal na nich swoich stoczniowych kolegow. Trzeba podkreslic, ze on sie wowczas nie przyznal do bycia platnym agentem. On sie zagalopowal w opowiesciach i przyznal sie do tego jednego zdarzenia. To oczywiscie nie zmienia niczego w ocenie ohydy jego postepku. Andrzej Bulc nagrywal te opowiesci z zamiarem ich uzycia w tekscie poswieconym masakrze grudniowej, ktory mial sie ukazac w "Robotniku Wybrzeza".
Borsuka na tym spotkaniu nie bylo wiec chcial te tasme przesluchac. Zabral ja w dniu kiedy u Antoniego Mezydlo odbywalo sie przyjecie imieninowe. On wszedl z ta tasma na ta impreze, wylaczyl muzyke i puscil nagranie. To byl ostatni raz kiedy ktokolwiek z nas je slyszal. Antoni Mezydlo potwierdzal wielokrotnie, ze byl tam fragment wyznania Walesy. Od tej pory tasma zniknela na dobre. Nie jest to jednak az tak istotne gdyz jest zbyt wielu swiadkow by jej istnienie zakwestionowac.
A tak na marginesie historia Walesy pelna jest zdarzen, ktore jeszcze bardziej niz to wyznanie potwierdzaja kim byl.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
]]>wzzw.wordpress.com]]>
Mam swoją teorię na temat
3 Października, 2012 - 23:33
Mam swoją teorię na temat Borsuka.
Patrząc jak milczał, gdy jeszcze za życia pani Ani, zaczęto kreować Krzywonoskę na tę, która powstrzymała wychodzących stoczniowców(http://www.wykop.pl/link/457201/ania-walentynowicz-o-henryce-krzywonos/ ). Borsuk nie prostował kłamstw dotyczących nie tylko pani Ani, ale też i jego żony, Aliny Pieńkowskiej. Jeżeli zabrakło mu odwag,i by stanąć w obronie prawdy o osobie, którą ponoć kochał, to jest śmierdzącym tchórzem albo podstawionym Alinie, esbekiem ( tak jak żona Jasienicy czy Rainy ). Osobiście skłaniam się ku tej drugiej tezie.
"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"
"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"
kura domowa
7 Października, 2012 - 20:26
wzzw.wordpress.com
W przypadku postawy wobec pamieci swojej wlasnej zony jego zachowanie jest tym bardziej odpychajace. Mysle, ze zadna z dmniemanych przyczyn nie wyklucza drugiej.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
]]>wzzw.wordpress.com]]>