DLA ROMKA......Epitafium moje
Proszę Wybaczcie mi spóźnienie.
Ten wiersz miał się pojawić tutaj 28 Czerwca.
Dokładnie w rocznicę tamtych strasznych wydarzeń.
Nie pojawił się.
Ale dziś wspomnienie boli tak samo.
A może boli jeszcze bardziej ?
Może boli jeszcze mocniej ???
" Dla Romka "
Mamy już kilka dni po Czerwcu.
Za nami wspomnienie Tamtej Rocznicy,
Kiedy Zginąłeś Dzielny Romku....
Ty - POLAK MAŁY, Na Polskiej Ulicy.
TY - POLAK MAŁY Z Polską Flagą.
Wokół strzelają czerwoni bandyci !
TY - MAŁY ROMEK Z Wielką Odwagą.
Strzelają polscy bolszewicy !!!
TO " władza " strzela do ROBOTNIKÓW !
TY tam znalazłeś się przypadkowo.
I nie Zrobiłeś Mamie zakupów.
POZNAŃSKI CZERWIEC stłumiony krwawo !!!
POZNAŃSKI CZERWIEC. POZNAŃSKI PROTEST.
ŻĄDANIE CHLEBA ! I WOLNOŚCI !
My Chcemy Boga W Naszej Polsce !
NIE CHCEMY !!! bolszewickich " gości " !!!
Tak było w Czerwcu Tam W Poznaniu.
I TAK jest dzisiaj ! Tutaj ! Teraz !
" władza " wciąż w polskim jest przebraniu !
Wciąż POLSKĘ niszczy ! Poniewiera !!!
Może TY wtedy ROMKU STRZAŁKOWSKI,
Podnosząc Sztandar z bruku Poznania,
NAM Pokazałeś Jak Walczyć Dla POLSKI ?
Trzeba Z ODWAGĄ naprzeciw drania !
TY nie Zrobiłeś Mamie zakupów.
TY Dołączyłeś Do Demonstracji.
Do Starszych Braci. Do Robotników,
By Bronić POLSKIEJ !!! STANU RACJI ......
Miałeś W Swych Dłoniach Swój Transparent......
Nagle Dziewczyny Zobaczyłeś
Co Na Bruk Padły Trzymając Flagę......
Przyjacielowi baner Swój Dajesz
A z Bruku Sztandar POLSKI Podnosisz....
Od kuli Padłeś,
Lecz kul Się Nie Boisz.....
Załopotała Biało Czerwona.....
Wśród gradu kul MAŁY CHŁOPIEC STOI.
A Z NIM ODWAGA, Nieustraszona...
ODWAGI " władza " się boi....
Minęło wiele lat od Tamtych Zdarzeń.
Zginąłeś od kuli jak Irańska Dziewczyna.
Ona na ulicy, gdzieś tam w Teheranie.
Ciebie mordowały sługusy Stalina !!!
Byłeś tak jak Ona Studentem muzyki,
Choć Miałeś tylko 13 lat.
Szopena Grałeś jak ona mazurki.
Podobnie skończył się Wasz Świat.....
Tam Iran męczy dyktator bandyta.
Tu W Polsce też krwawy reżim !!!
Lata mijają, wciąż CIERPI OJCZYZNA.
Jak długo POLSKA ZDZIERŻY ???
PAMIĘĆ PO TOBIE ROMKU ZOSTANIE !
Śpij W Niebie Snem Wiecznym Wśród Polskich Patriotów.
Po nocy czerwonej Wolność Świtem Wstanie !
TWOJA ODWAGA ! WZOREM DLA POLAKÓW.....
Cześć Twej Pamięci !...WSPANIAŁY DZIECIAKU.........
A S
13-letni Roman Strzałkowski - najmłodsza ofiara wydarzeń czerwcowych w Poznaniu w 1956 roku. Został zabity przez funkcjonariuszy UB, fot. Laski Diffusion/East News
28 czerwca 1956 roku, w tzw. czarny czwartek w Poznaniu doszło do robotniczych protestów pracowników Zakładów im. Stalina (dawnych zakładów Hipolita Cegielskiego), które przerodziły się w trwające trzy dni walki uliczne. Do ich stłumienia władze komunistyczne użyły wojska i wydały rozkaz strzelania. Na ulice wysłano ok. 10 tys. żołnierzy, 300 czołgów, kilkadziesiąt transporterów opancerzonych i samoloty. Żołnierzom mówiono, że muszą stłumić proniemieckie rozruchy. W konsekwencji śmierć poniosło co najmniej 58 osób, rannych było ponad 600. Tragicznym symbolem tamtych wydarzeń stał się Romek Strzałkowski, 13-letni uczeń niosący biało-czerwony sztandar, który przejął od rannych tramwajarek. Chłopiec został zastrzelony przez funkcjonariuszy bezpieki. Po pacyfikacji protestów zatrzymano blisko 700. mieszkańców Poznania, a ponad 300. poddano brutalnemu śledztwu. Oskarżono 21 osób, z których większość otrzymała kilkuletnie wyroki. Poznański Czerwiec to pierwszy w PRL strajk generalny i pierwsze demonstracje uliczne
ROMEK
„ (...) nie mogę zapomnieć tego chłopca, który trzymał na ulicy Kochanowskiego sztandar w gradzie kul. Nie wiem, co się z nim stało, czy żyje . Chciałbym, żeby wspomnienie o nim z pełnym szacunkiem przechowano”.*
Z mowy obrończej mec. Stanisława Hejmowskiego, na procesie uczestników walk w Poznaniu, 16.10.1956 .
W czwartek, 28 czerwca 1956 r., Romek Strzałkowski, trzynastoletni uczeń poznańskiej szkoły muzycznej, wyszedł rano z domu, udając się na zakupy. Nie mógł wiedzieć, że wpadnie w wir historycznych wydarzeń, które uczynią zeń postać - symbol.
***
Tego dnia na ulicach Poznania gęstniały ogromne tłumy. Demonstranci, których liczba szybko sięgnęła stu tysięcy, rzucili wyzwanie komunistycznej władzy. Sto tysięcy ludzi wykrzykiwało otwarty protest wobec, narzuconego przez Stalina, pojałtańskiego porządku.
Manifestantów jednoczyły pieśni: „Boże,coś Polskę”, „My chcemy Boga”, „Jeszcze Polska”, „Nie rzucim ziemi”. Wśród transparentów i wznoszonych okrzyków odnotowano hasła: „Chleba i wolności!”, „Precz z bolszewizmem!”, „Precz z dyktaturą!”, „Chcemy Polski katolickiej, a nie bolszewickiej!”, „Polska dla Polaków!”, „Żądamy wolnych wyborów!”...
Romek, wychowany w patriotycznym duchu, nie mógł przejść obok manifestacji obojętnie; natychmiast do niej dołączył, z odręcznie wykonanym transparentem: „Żądamy nauki religii w szkole”.
***
Demonstranci, nie napotykając oporu, zajmowali budynki i instytucje rządowe. Opanowano więzienie, rozbito radiostację zagłuszającą rozgłośnie zachodnie, niszczono komunistyczne emblematy. Na razie obywało się bez przelewu krwi.
***
Gmach Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego przy ulicy Kochanowskiego w Poznaniu otaczała aura tajemniczości i grozy. To „ubowskie gniazdo”, podobnie jak pozostałe siedziby UB w całym kraju, było symbolem komunistycznego panowania, jak też miejscem wielu zbrodni, tortur, dręczenia przesłuchiwanych. Demonstrantów przywitano tu strumieniami wody z hydrantów, na co odpowiedzią były kamienie i butelki z benzyną.
Wkrótce z okien gmachu posypały się strzały. Do pobliskich szpitali dowieziono pierwszych rannych, w tym dziewięcioletnie dziecko. Zaraz potem seria z automatu powaliła dwie młode dziewczyny, dzierżące biało-czerwony sztandar. Podbiegł do nich Romek Strzałkowski (swój transparent przekazał wcześniej koledze), porwał za drzewce... Narodowe barwy podniosły się z bruku, wywołując entuzjazm zgromadzonych. Wokół narastała strzelanina, coraz gęściej świstały kule, wciąż padali zabici i ranni, a poznański trzynastolatek trwał, uzbrojony w Biel i Czerwień.
***
Wiele miesięcy później, na procesie uczestników walk w Poznaniu, padną znaczące słowa:
- Może świadek powie, skąd wzięła się ta grupa ludzi z tym sztandarem, z którym siedli na czołgu?
- Ta przyszła ze strony Dąbrowskiego.
- Jak to wyglądało wszystko?
- Sztandar był rozdarty, prawda, i skrwawiony.
- Jaki to był sztandar?
- Nasz, polski.*
***
Wbrew legendzie, owa pokrwawiona narodowa flaga nie należała do Romka. Świadkowie zapamiętali, że do chłopca dopadło dwóch ubeków, mundurowy i cywil; odebrali mu sztandar, przepędzili, częstując serią gróźb i wyzwisk. Potem Romek, wraz z kolegą, próbował opuścić zagrożony teren, przekradając się przez garaże UB. Romka pochwycił ubek, kolega zdołał zbiec...
***
Na ulicach Poznania trwały walki. Komuniści przeszli do kontrataku. Do miasta wtaczały się kolumny czołgów 2. Korpusu Pancernego, przybyły też oddziały 2. Korpusu Armijnego, 10. Pułku KBW, siły UB, MO, ORMO... Potem ktoś policzy, że do mieszkańców miasta wystrzelono 180 tysięcy naboi...
Demonstranci zdobyli trochę broni, ale dysproporcja sił okazała się ogromna; wynik walki był z góry przesądzony. Mimo to ostatnie punkty oporu broniły się aż do 30 czerwca...
***
W gmachu UB przybywało zatrzymanych; „ludowa władza” bezlitośnie rozprawiała się ze swymi przeciwnikami. W pomieszczeniu dyspozytorni, garaży ubecy podeszli do najmłodszego aresztanta, trzynastoletniego ucznia szkoły muzycznej. Zapewne (wykazała to ekspertyza lekarska) wezwali go do podniesienia rąk, a może sam je uniósł, widząc skierowaną w jego stronę broń? Nieuzbrojony dzieciak, z bezradnie wzniesionymi dłońmi, stał naprzeciw reprezentantów triumfującej Czerwonej Władzy.
Wtedy jeden z funkcjonariuszy strzelił Romkowi w pierś.
***
Nazwisko Romana Strzałkowskiego figuruje wśród siedemdziesięciu trzech udokumentowanych ofiar śmiertelnych walk w Poznaniu w czerwcu 1956 roku. Przypuszcza się, że faktyczna liczba zabitych i zmarłych z ran przekracza sto osób.
***
Komunistyczne media grzmiały o „imperialistycznym spisku”, o „nikczemnej prowokacji” i „kryminalnych ekscesach”, za którymi mieli stać: „reakcyjne podziemie”, „czarna reakcja”, „dywersyjne bojówki”, „agenci”, „nędzni awanturnicy”, „chuligani” oraz „elementy nieodpowiedzialne, warcholskie i wrogie”. Zapowiedziano odrąbywanie rąk „szaleńcom i prowokatorom”. Nakazano opuścić „żałobną kurtynę milczenia” o poległych. Gdy zaprzestano zabijać ludzi, starano się jeszcze zamordować pamięć.
***
W swoim mieszkaniu, z dala od wścibskich oczu znienawidzonej Władzy, rodzice Romka urządzili małą kapliczkę. Obok ryngrafu Matki Boskiej zawisło zdjęcie chłopca i dyplom młodzieżowego konkursu chopinowskiego. Były też zabawki i pamiątki, wraz z najważniejszą - skrwawioną koszulką, przebitą na wskroś ubeckim pociskiem...
Mimo szykan państwo Strzałkowscy do końca życia podtrzymywali pamięć o swoim synu, w daremnej nadziei na czasy prawdy, na ludzką sprawiedliwość.
* Cytaty za: Poznański Czerwiec 1956, pod red. J. Maciejewskiego i Z. Trojanowiczowej, Poznań 1990.
„Wzrastanie” czerwiec 2000.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, alld meg a magyart
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2304 odsłony
Komentarze
Witaj poeto druhu
10 Lipca, 2012 - 11:16
Pięknie to napisałeś,łzy same płyną do oczu,próbuje być twardy,ale to nie skutkuje,a zarazem wzbiera się we mnie taka wściekłość,ile to jeszcze czasu upłynie kiedy rozliczymy tych czerwonych bandytów ,tych starych i tych dzisiejszych
pozdrawiam cię serdecznie
ps
Potrzeba nam wodza,a ja już jestem gotowy stanąć w szeregu,chce coś jeszcze zrobić dla ratowania Ojczyzny,zanim Pan mnie wezwie do siebie
MARKU...
10 Lipca, 2012 - 21:11
Płacz.... Bo i ja płaczę
Wiesz, Kiedyś czytałem książkę wywiad z Płk. Ryszardem
Kuklińskim. Tym właśnie.
I ON gdzieś tam, w rozmowie z autorką, dziennikarką, już będąc oczywiście tutaj za oceanem, rozważając realia polskie, czasy około grudniowe, zanim ten sowiecki zbrodniarz w mundurze polskiego generała wprowadził stan wojenny na terenie całego KRAJU, mordując setki, jeśli nie tysiące prawych Polaków, Patriotów,
Otóż Pułkownik Kukliński rozważając tamte realia powiedział:
- gdyby Wojsko Polskie, zdecydowało się, na służenie Narodowi. jak o tym mówi Konstytucja i Przysięga składana,
wówczas, w ciągu 24 godzin uzbrojone odziały kilkuosobowe Żołnierzy Polskich na terenie CAŁEGO KRAJU, rozbroiłyby i unieszkodliwiły całą agenturę, SBcję, wszystkich tych ZOMOwców, ORMOwców i całe to badziewie Milicji niby Obywatelskiej.... ( że zacytuję współczesność, nie mój cytat:
.... tamta milicja była tak samo obywatelska jak dziś jest platforma, obywatelska )
Jakie jest dziś Wojsko Polskie ?
Chyba nie ma, po wybiciu generałów, przez brondona w katastrofie Casy i pod Smoleńskiem.
I to jest prawdziwa tragedia.
Gdyby Wojsko było Polskie i Było z Narodem, jak było w 20 leciu międzywojennym, to POLSKA BYŁABY POLSKĄ !!!
Może znajdzie się jakiś " GENERAŁ " ???
Marszałek Jakiś ? Wódz, za którym ruszą te setki tysięcy, miliony Patriotów i wymieciemy jak Herkules kiedyś, Stajnię Augiasza z komotuskiego guana ???
Bo nas jest dużo. Bardzo dużo więcej, niż ich !!!
i oni nie mają najmniejszych szans jak zacznie się
ROKOSZ
o którym wspomina Historyk, Poeta Marek Rymkiewicz.
... ROKOSZ ich wszystkich zdmuchnie, zmiecie i po nich zostanie tylko smród....
A ROKOSZ, TO Jest ŚWIĘTE PRAWO POLAKÓW !
Od zawsze.
I żadne veto, spod jakiegokolwiek żyrandola, nic tutaj nie zmieni,
BO ŚWIĘTE PRAWA NARODU POLAKÓW, SĄ PONAD
prawa stanowione przez zbulałe zastępy brondona.
Poeto
10 Lipca, 2012 - 12:12
Dodam, że IPN nadal prowadzi sledztwo w tej sprawie.
Jest bowiem i taka wersja, że Romka zastrzelił nie funkcjonariusz, ale funkcjonariuszka UB - kobieta.
Imieniem Romka Strzałkowskiego nazwano część ulicy Mylnej, połozonej blisko ul. Kochanowskiego, na której rozegrały się te wydarzenia i rownoległej do niej.
Dla mnie ma ona dodatkowe znaczenie symboliczne, bo to właśnie nią idąc (wtedy jeszcze Mylną) w kierunku Rynku Jeżyckiego 31 sierpnia 1980 roku dowiedziałam się od napotkanego znajomego o podpisaniu porozumień sierpniowych w Stoczni Gdańskiej.
Dobrze, że przypomniałeś... Dziękuję.
10.
Cześć Twej Pamięci !.....WSPANIAŁY DZIECIAKU..........
10 Lipca, 2012 - 12:42
A co stało się z naszą odwagą ? Czy potrafimy odnaleźć naszą prawdziwą wolność ?
Wierzę,że tak ! O co z wielką ufnością proszę Boga w Różańcowej Krucjacie.
Chopiec
10 Lipca, 2012 - 13:00
Nie potrafię spokojnie czytać o śmierci tego dziecka. :(
mukuzani
Nie wolno nam sprzeniewierzyć tego dziedzictwa.
10 Lipca, 2012 - 16:36
Dzici od zawsze brały udział w zrywach i walkach o Wolną i Niepodległą Polskę.
Przyśniła się dzieciom Polska
Przyśniła się dzieciom Polska
czekana przez tyle lat,
do której modlił się ojciec,
za którą umierał dziad.
Przyśniła się dzieciom Polska,
w purpurze żołnierskiej krwi,
szła z pola bitym gościńcem,
szłą i pukała do drzwi.
Wybiegły dzieci z komory,
przypadły Polsce do nóg
i patrzą - w mrokach przyziemnych
posępny czai się wróg.
Dobywa ostre żelazo
zbójecką podnosi dłoń ...
Więc obudziły się dzieci
i pochwyciły za broń
Podniosły w groźny wir bitwy
zwycięski parol swych snów
i osłoniły przed wrogiem
własnymi piersiami Lwów.
Edward Słoński
PAMIĘTAJMY O NICH I NIE ODDAJMY POLSKI NIKOMU!!!
Wród odznaczonych był 11 letni bohater...
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=4pdnVHlRvx4
*********************************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Do Poety - wyjaśnienie
10 Lipca, 2012 - 17:03
W wątku o FYM-ie dość niegrzecznie do Ciebie napisałam. Poniosło mnie, bo odebrałam Twój komentarz jako podważanie prac Zespołu Parlamentarnego, a wtedy jestem dość ostra. Potem uznałam, ze moze byłam zbyt surowa, ale milczałam. Teraz jest okazja, żeby o tym napisać. Jak nie chcesz, nie musisz odpisywać, ja ze swojej strony napisałam i jest mi lżej.
......WYBACZAJCIE Z OCHOTĄ.....
10 Lipca, 2012 - 18:44
Kiedyś łajdak, śmieć i bandyta Jaruzelski powiedział na swoje usprawiedliwienie :
- tylko krowa nie robi błędów -
Ja zasugerowałem Tobie Byś szerokim łukiem Omijała to moje miejsce TUTAJ na Niepoprawnych.
Nie Posłuchałaś.
Witaj więc.
Niezrozumienie myśli drugiego człowieka, czy też jego słów, często bywa powodem błędnego widzenia i wyciągnięcia wniosków nieprawdziwych z oczywistej oczywistości. Dla niego.
Każdy chodzi przecież własnymi ścieżkami. Myśli nasze, są tylko nasze i nasze są intencje, ukryte dla innych i nie zawsze czytelne na pierwszy " rzut oka ", przy krótkim kontakcie w komentarzu na jakikolwiek temat....
Mądra Księga Powiada, chyba słowami Apostoła Pawła....
- uraz do siebie nie noście jedni do drugich.
Wybaczajcie z ochotą....
Witam serdecznie w moich skromnych progach
Cieszę się :-)
10 Lipca, 2012 - 19:14
A ja się tamtym trochę gryzłam.
Ładnie i mądrze mi odpowiedziałeś :-)