lewo-prawi
Pamiętam jak dziś swoje zdziwienie, kiedy na lekcji historii padły po raz pierwszy określenia definiujące skład parlamentu Drugiej Rzeczypospolitej. Zdziwienie, bo dowiedziałem się, że kiedyś w Polsce nie było partii wiodącej i paru satelickich.
Szok był tak wielki, że definicje zostały przyswojone na zawsze. Pamiętajcie, ze definicje są spisywane z pamięci.
Mamy lewicę :
Umiarkowaną partię socjalistyczną, która dba o to by robotnicy nie byli wykorzystywani ponad miarę przez kapitalistów (dopuszcza istnienie przedsiębiorstw prywatnych, ale dąży do ich marginalizacji) chce zapewnienia ludziom podstawowych potrzeb. Resztę trzeba sobie wypracować.
Skrajną partię komunistyczną, zwaną kłamliwie robotniczą, która dąży do rewolucji (nagłej lub pełzającej) i zastąpienia obecnej klasy średniej i wyższej, która dorobiła się swojego stanu urodzeniem, sprytem, przedsiębiorczością, oszustwem bądź dowolną mieszanką powyższych, osobami z nominacji partii. A robotnicy? No cóż będą mieli tak samo, ale powinni być zadowoleni, że ich pracodawcy nie są kapitalistycznymi krwiopijcami.
Mamy partie centralne
Prawicowe i lewicowe, które zwykle dążą do utrzymania status quo, stając się przystawką potrzebną do uzyskania koalicji i większości. Tacy co chcą rządzić, ale nie chcą odpowiadać za nic.
Do partii centralnych można zaliczyć każdą partię chłopską, a także niestety wszelkie partie chrześcijańsko-demokratyczne, które mogą być znaczące i liczebne, ale z racji swojego niezdecydowania, zawsze będą zachowawcze.
Mamy partie prawicowe
I tu podział nie jest gradientem.
Partia liberalna. Liberalna gospodarczo. Walcząca o minimalny interwencjonizm, całkowitą dowolność umów o pracę. W skrócie nie urodzenie, ale szczęście i wiedza doprowadzi cię do bogactwa. Bo to bogactwo ma być celem każdego obywatela. W dążeniu do bogactwa stosowane są zasady uświęcania środków przez cel, dążenia po trupach, wyścigu szczurów. Z powodu naruszenia z definicji humanizmu, konsekwencją liberalizmu jest upadek moralności. Bo skoro wszystko wolno to wszystko wolno. Liberalizm podobnie jak komunizm nie zna pojęcia państwowości jest internacjonalny.
Partia Konserwatywna. Gospodarczo liberalna, ale zachowawcza. Związana z państwem. Bardzo często związana z Kościołem. Traktująca jego zakazy jako granicę, której nie powinno się przekraczać. Silnie tkwiąca w państwowości i niechętnie odstępująca co swoje, nawet za cenę wzbogacenia się.
Partia Narodowa. Z programem konserwatywnym, ale tylko dla konkretnego narodu. Czyli fabryki owszem tak, ale nie dla obcych nacji. Religijnie obojętna
Teraz zanalizujmy jakiego modelu państwa chcą partie.
Socjalistyczna: Przemysł strategiczny w rękach rządu, pozostałe przedsiębiorstwa prywatne lub z udziałem skarbu państwa, silna ochrona klas niższych. Nowa klasa średnia apolityczna, zasilana częściowo nomenklaturą. Rzemiosło i chłopstwo pozostawione samym sobie. Średnia regulacja cen, szczególnie towarów pierwszej potrzeby. W konsekwencji bardzo powolny rozwój gospodarczy. Bo czy się stoi czy się leży, chleb i wódka się należy.
Komunistyczna: Cały przemysł i rolnictwo zarządzane przez urzędników z nominacji partii, lub z ich namaszczenia. Brak ochrony obywatela. Całkowita eliminacja klasy średniej. Polaryzacja społeczeństwa. Docelowo kult jednostki (w tym bezosobowej partii). Wszystko pod pozorami demokracji. W konsekwencji rozbuchanie biurokracji, komplikacja prawa, wprowadzenie państwa policyjnego, dynastie rządzące.
Liberalizm: Dziki kapitalizm, bez zasad moralnych, multi-kulti, poprawność polityczna, rządy mniejszości i uprzywilejowanych. Polaryzacja społeczeństwa, regulacje cen, wzrost liczebności urzędników, komplikacja prawa (vide prawa autorskie). Cel uświęca środki, więc depopulacja, sterowanie mediami, hodowla idealnego konsumenta bezwartościowych towarów. Przedsiębiorstwa w rękach prywatnych ale związanych z partią. Docelowo – komunizm, bo nikt nie rządzi lepiej od nas.
Konserwatyzm: Produkcja strategiczna w rękach spółek skarbu państwa z jej większościowym udziałem. Silny i nieprzekupny urząd antymonopolowy i antytrustowy. Ochrona najbiedniejszych wynikająca z udziału praw moralnych w gospodarce. Silna państwowość.
A teraz przymierzam sobie te definicje i dążenia do aktualnej sytuacji i już nie budzi mojego zdziwienia, że PO przestano nazywać partią liberalną (ona jest już w fazie komunizmu) a PiS definiowany jako partia socjalistyczna społeczeństwo odruchowo umiejscawia na prawicy.
Rozszerzając te definicje poza nasz kraj, można spokojnie udowodnić, że kraje UE, szczególnie będące w strefie euro, rządzone są metodami komunistycznymi, więc przez partię komunistyczną.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1444 odsłony
Komentarze
Re: lewo-prawi
1 Lipca, 2012 - 14:00
obiecuję jeszcze dzisiaj dopisać dokładniej, ale się nie zgodzę, że liberalizm przechodzi w komunizm. Ponadto liberalizm w stopniu umiarkowany może być dobry. Ale to później dokładnie rozpisze :)
Dominik Cwikła
może w teorii
1 Lipca, 2012 - 14:39
ale w praktyce widzimy co się dzieje w UE i PO.
Chętnie przeczytam czyjeś analizy, może trzeba będzie poglądy zweryfikować.
___________________________
spodziewaj się wszystkiego.
Re: może w teorii
1 Lipca, 2012 - 21:39
Obiecałem swój komentarz, a więc po kolei:
[quote]Umiarkowaną partię socjalistyczną, która dba o to by robotnicy nie byli wykorzystywani ponad miarę przez kapitalistów (dopuszcza istnienie przedsiębiorstw prywatnych, ale dąży do ich marginalizacji) chce zapewnienia ludziom podstawowych potrzeb. Resztę trzeba sobie wypracować.[/quote]
to jest czas przeszły, jednocześnie piękne skojarzenie samych socjalistów. Sam Miler mówił, że 'nie jesteśmy tymi socjalistami', w sensie że to nie o te 'ideały' im chodzi. I ogólnie tym wszystkim eurosocjalistom. Ich celem nie jest ułatwienie życia robotnikom i marginalizacja prywatnej własności, ale:
-ujednolicenie jak największej ilości aspektów życia
-centralizm
-przestrzeganie praw człowieka
-przestrzeganie zasad demokracji
trzeba nadmienić, że 2 ostatnie są rozumiane w sposób inny niż zdrowo myślący człowiek by je rozumiał
o partiach liberalnych:
[quote]W dążeniu do bogactwa stosowane są zasady uświęcania środków przez cel, dążenia po trupach, wyścigu szczurów. Z powodu naruszenia z definicji humanizmu, konsekwencją liberalizmu jest upadek moralności. Bo skoro wszystko wolno to wszystko wolno.[/quote]
To zależy od konkretnej partii. Może być tzw. skrajny liberalizm (który wygląda jak napisałeś, szczególnie w wykonaniu państwa mocarstwowego/dużego, w którym zarejestrowane są wielkie ponadnarodowe firmy/organizacje), gdzie panuje upadek obyczajów i ciągłe poczucie niepewności. Może jednak być partia umiarkowanie liberalna (czekam aż się u nas w końcu taka pojawi), która głosi, że:
-głównie polega na podatkach prywatnych firm
-trzyma w rękach gałęzie strategiczne i - na odpowiednich zasadach - sama tworzy w stopniu marginalnym firmy państwowe (które muszą przynosić zysk)
-popiera konserwatyzm społeczno-obyczajowy i opiera się na nauce Kościoła
-celem tutaj nie jest bogactwo, ale zdobycie pieniędzy na utrzymanie własne, swojej rodziny i możliwości odłożenia małej kwoty co miesiąc
[quote]Liberalizm podobnie jak komunizm nie zna pojęcia państwowości jest internacjonalny.[/quote]
w przypadku umiarkowanego liberalizmu nie jest. Jest jak najbardziej lokalny.
[quote]Liberalizm: Dziki kapitalizm, bez zasad moralnych, multi-kulti[/quote]
multikulti panuje w krajach socjalistycznych (np. Francja - gdyby wprowadzić tam liberalizm, zaraz dużo obcokrajowców by uciekło, tzn. parenaście lat wcześniej, gdy byli tam jeszcze Francuzi)
[quote]regulacje cen[/quote]
w liberalizmie? Chyba błąd..
[quote]wzrost liczebności urzędników[/quote]
jw.
[quote]Cel uświęca środki, więc depopulacja, sterowanie mediami, hodowla idealnego konsumenta bezwartościowych towarów.[/quote]
to zależy. Jeśli główne media wpadną w ręce osób powiązanych z władzą, to tak. Jeśli jednak nie, to efekt będzie odwrotny - ludzie będą bardzo świadomi co się dzieje, bo będą wiedzieli że na żadną zapomogę od państwa nie mogą liczyć (czyli pieniążki z nieba nie spadną)
[quote]Przedsiębiorstwa w rękach prywatnych ale związanych z partią. Docelowo – komunizm, bo nikt nie rządzi lepiej od nas.[/quote]
nie rozumiem stwierdzenia, że firmy są powiązane z partiami. To raczej w komunizmie czy socjalizmie jest. Ponadto - liberalizm nie przejdzie w żaden sposób w komunizm (chyba że w przypadku rewolucji innych zupełnie sił). Może powoli przekształcać się w socjalizm, ale to z powodu wyboru przez ludzi rządzących w następnych latach
[quote]PO przestano nazywać partią liberalną (ona jest już w fazie komunizmu) a PiS definiowany jako partia socjalistyczna społeczeństwo odruchowo umiejscawia na prawicy.[/quote]
PO należy do partii eurosocjalistów, więc jakby się nie nazywali są socjalistami. PiS jest raczej w centrum. To także socjaliści, ale z tendencjami do konserwatyzmu i nacjonalizmu
[quote]Rozszerzając te definicje poza nasz kraj, można spokojnie udowodnić, że kraje UE, szczególnie będące w strefie euro, rządzone są metodami komunistycznymi, więc przez partię komunistyczną.[/quote]
również się nie zgodzę. Komunizm zakłada brak jakiejkolwiek opozycji. UE jest socjalistyczna (i niech pada szybko)
no i mniej więcej tak to widzę :)
Dominik Cwikła
ajajaj
1 Lipca, 2012 - 23:49
Nie przeczytałeś początku, to są definicje dotyczące II Rzeczypospolitej.
Po prostu tak się zmieniło pojmowanie definicji.
___________________________
spodziewaj się wszystkiego.
Re: ajajaj
3 Lipca, 2012 - 10:44
przeczytałem :) Ale np. przejście liberalizmu w komunizm to Twoje przemyślenie, więc wtrąciłem tutaj swoje :)
Dominik Cwikła
bo to jest
7 Lipca, 2012 - 09:15
liberalizm tylko z nazwy. Złodzieje szyldów ukradli kolejną.
Ludzie z PO nie potrafią rządzić inaczej niż na modłę komunistów.
___________________________
spodziewaj się wszystkiego.