Miało być raczej poważnie , a wyszły? - chi ! - chy!
Monitor świeci przed oczami, fluorescencją i myślami,
Które mi w głowie się kołaczą, gdyż wiem, że również Wasze patrzą.
Jak je ułożyć w ciąg myślowy, obrać wzór wątku i osnowy,
Aby rozjaśnić światłocienie, zamienić słowa w zrozumienie.
Tym mógłbym skończyć, kropkę wstawić, lecz jakoś korci, by się bawić,
By zacząć znowu od początku, za kropką wkopać się do wątku.
Myśli się rodzą - zanikają, porządek rzeczy w życi mają,
Stają w szeregu, przepychają - nawet się zdania nie trzymają.
W takim że oto bałaganie, przyszło mi pisać me przesłanie
Do "niepoprawnych" samych w sobie, tudzież i w mojej też osobie.
Miało być całkiem - przepoważnie, galanto w mordę lecz poważnie,
A co wychodzi, jakieś luzy, koszula dłuższa jest od bluzy.
Piszę w on-linie po swojemu - coś macie przeciw? - no i czemu!?.
Patrzę w notatki i co widzę? - tam co inne go - tu się wstydzę,
Piątek, dziesiąta - taka w nocy, a u mnie śmiech mi myśli droczy
I każe pisać banialuki i mnie odpycha tym od "sztuki".
Piszę "pro bono" i "a priori", na przekór sobie i mej woli,
A "eureka"? - niechaj czeka, niechaj sen myśli dziś nawleka,
Tam się spotkamy na "maglinie", gdzie rzeka myśli wolno płynie.
Jej regulacja w rytmie serca, na wskroś mi umysł tym przewierca
I każe pisać już poprawnie, ale? - pokąsam gdzie popadnie
Jak na komara by przystało. Dziś? - dobrej nocy. Ciao! ciao..
zapraszam wszystkich na - http://jankosmar.blogspo.com
,
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 862 odsłony
Komentarze
Komarze Bracie
28 Kwietnia, 2012 - 16:27
Skąd zebrać słowa, kiedy wciąż zmiany,
gdy każdy dogmat -już przenicowany...
Gdy Bogiem straszą a diabła chwalą,
licząc że świat nam, zdrajcami obalą.
Ścierwa stalina, wstrętne pachołki
zębami mafii, bronią swe stołki.
"Patyki" w łapach, MAK-i w karmanach,
i tylko Polski, nie ma w tych draniach.
Pozdrówka
Bracie Rospinie
28 Kwietnia, 2012 - 18:21
Skąd zbierać słowa? - od tych Ludzi,
W których się Polskość ciągle budzi,
Którzy dla dobra swej Ojczyzny,
Gotowi wyrzec się "malizny".
To Oni swoją obecnością,
Sponiewierani, lecz z godnością,
Stoją przy Krzyżu, przy Sztandarze,
Choć nikt im tego, tam nie karze.
Stoją, bo wiedzą - że tak trzeba,
Z modlitwą idą też do Nieba
Proszą nie sobie, lecz dla Kraju,
Gotowi zrzec się nawet? - Raju.
To Ich trza słuchać - mój Rospinie,
Bo w Ich krwi Polskość nasza płynie.
/W Tobie takowa, też jest i płynie/
Przed nimi chylę swego czoła,
Bo wiem, że Polskość przez nich woła.
My swoim słowem Ich wspomóżmy
I nie żądajmy też jałmużny.
W kontekście wczorajszym:
Czasem się drapię w swą siwą głowę,
Elektryzuję zwoje myślowe
Już się od tego rzadsze zrobiły
Boję się, by mnie nie opuściły
Pod wpływem jonów - włosy mi stają
Wtedy ich słucham o czym gadają
A każdy włos jest niczym antena
W środku zaś drążny jakoby drena
A gdy się razem dranie odezwą
To płoszą myśli, same się mierzwią
Łapię je wtedy po klawiaturze
A inni myślą, że wenie służę
Tak było wczoraj,dziś ja mam władzę
I je grzebieniem sobie ugładzę.
komar
Ciągłość!
28 Kwietnia, 2012 - 18:59
I w kościach starych, w TEJ ziemi tkwiących,
I wierzbach starych, w polach szumiących.
W Elementarzu, i Klechdzie starej,
W mowie Rodziców i strzępkach gwary.
To jest Tradycja!
I to Kultura.
Gdy michnikoidy - to rzewna bzdura!
-----------------
Pozdrówka
Dodam jeszcze
28 Kwietnia, 2012 - 20:55
Drogi Rospinie - serce mi płynie,
Jesteśmy razem w jednej Krainie.
Miodem i mlekiem kiedyś płynącej,
Zapachem kwiatów, lasów pachnącej.
Jakaż jest bliska mi ta Kraina,
W której skowronek dzień swój zaczyna,
A słowik kończy w gwiazdach poświacie,
I noc się pyta? - czy się kochacie?.
Przyszło mi być tu, za Ojców sprawą,
Za młodu Życie kochać zabawą.
Uczyłem Polski,kochać się z książki,
Od autorów, tych, mistrzów pióra,
Aż od przejęcia, swędziała skóra.
Z wierszy poetów i patriotów,
Gotowych Polskę sprawić do lotów.
To wszystko razem w tradycji spięte,
W tym jednym słowie - Polska - zamknięte,
Było podporą budowy Ducha,
Czytałem wszystko - jak zawierucha.
Dzisiaj tej Polski musimy bronić,
Historią dzwonów, przed każdym dzwonić,
Aby zachować - Polskiego Ducha.
Przyszła na niego, zła zawierucha.
Pozdrowienia Bracie dla Ciebie.
komar