Durni cudzoziemcy

Obrazek użytkownika Jan Bogatko
Blog

To o Polakach. O Polakach w Anglii. Podczas bitwy o Anglię.

 

Film podesłał mi mój przyjaciel. Wyprodukował ją brytyjski Channel 4. Nosi tytuł Bloody foreigners. Niestety, nie można go oglądać w Zjednoczonym Królestwie i w Irlandii. Jak obejrzałem go do końca, zrozumiałem dlaczego. To przypadek, że zachęcam do jego obejrzenia w rocznicę utworzenia AK. O AK Brytyjczycy wiedzą równie wiele, co polskich lotnikach.

]]>http://www.youtube.com/watch_popup?v=ptijNcDanVw]]>

Dziś bez post scriptum.

Brak głosów

Komentarze

Jak ktos mieszka w UK, to nie obejrzy tego filmu na YT. Ale może go obejrzeć tutaj: http://www.liveleak.com/view?i=a61_1277853853 polecam serdecznie.

Pozdrawiam
-------------------------------
Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#225873

Jan Bogatko

...o, bardzo dziękuję za ten link,

pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#225880

dzięki za link. Obejrzałem i przekierowałem do mojego szkockiego zięcia.

Pozdrawiam Niepoprawnie

krisp

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#226081

O tej defiladzie nie miałam pojęcia. Brakuje mi słów, żeby skomentować.

Vote up!
0
Vote down!
0
#225889

Jan Bogatko

...prawda?

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#225931

Bardzo Panu dziękuję za ten film, który dokumentuje to, o czym się mówiło. Od siebie dodam, że w podziękowaniu za waleczność polskich pilotów w Bitwie o Anglię, Anglicy wystawili nam rachunek na 68mln funtów dla polskiego lotnictwa za eksploatację ich samolotów i szkolenie pilotów. Ten rachunek zrealizowali sobie ze zdeponowanego u nich polskiego złota w ich bankach wywiezionego z Polski aby nie wpadło w niemieckie ręce. Oto angielska wdzięczność.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Szpilka

#225942

Jan Bogatko

...jeszcze musimy się duuuużo uczyć A tymczasem nie lubimy wstawiać rachunków.

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#225947

Wstrząsający film. Też nie wiedziałem, że tak źle się zakończyło. Jestem jeszcze bardziej utwierdzony w tym, co Łysiak napisał: "z Anglikiem można zrobić tylko jedno, dać mu w mordę".

Nie wiem, co gorsze,  swołocz czy dżentelmeni?

Vote up!
0
Vote down!
0

ość

-----------------------------------

gdy prawda ponad wszystko, życie bywa piękne

wtedy żyć się nie boisz i śmierci nie zlękniesz

#225952

Jan Bogatko

Ja uważam, że to się jeszcze nie zakończyło. Skoro się o tym mówi, to dyskusja dopiero rozpoczyna się. Przecież przez ponad pół wieku był to martwy temat!

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#225964

 Zirytowały mnie kilkakrotnie padające na początku filmu słowa o wątpliwej woli walki u Polaków.

 Na jakiej podstawie powstawały takie  absurdalne wnioski?

To kolejny kamyk do mojego ogródka pretensji...

 

 

 

wiarołomni sojusznicy

 

  Jacy ci Polacy niewygodni dla Europy. Odcisk na pięcie, który dokucza przy każdym kroku, zwłaszcza kiedy chce się trochę szybciej pomaszerować ku świetlanej przyszłości...

 Co które państwo chce się pochwalić swoją wielką wojenną chwałą to Polacy zaraz w krzyk: A My???

onet('adsGet1','main3-box')onet('adsGet2');onet('slotTest','3');

Ciekawe, jak to możliwe, że gdzie się cokolwiek ważnego na wojnie działo, tam wszędzie Polacy swój  ślad zostawili i to nie jakieś muśnięcie lekkie, a potężny, wybity w ziemi ślad polskiego żołnierskiego buta.

 Za PRL-u wolno nam było tylko chlubić się Berlingiem z jego Kościuszkowcami. O Lenino śpiewalismy pieśni. Trzymaliśmy kciuki za czterech pancernych, a przede wszystkim za miłość polsko - sowiecką Marusi i Janka.

 Partyzanckie pieśni śpiewali nam kombatanci Armii Ludowej i Batalionów  Chłopskich. Było tak miło. Kameralnie :) 

    Kto wtedy mógł wiedzieć całą prawdę o tym jak wyglądała rzeczywistość frontowa po stronie aliantów. Jedyny przez długi czas kanał Telewizji Polskiej podawał nam wiedzę o walce Polaków na wzgórzach Monte Cassino w rocznicę bitwy, ale z odpowiednim komentarzem, że nadmiernie wykrwawiono naiwnych polskich żołnierzy dla zwykłego egoizmu ich dowódcy. 

   Przyzwyczaili się do tego zachodni Europejczycy, że Polacy w kraju nie chcą wiedzieć i pamiętać o dokonaniach swoich rodaków walczących wspólnie z aliantami. Wspominanie  ich stało się wręcz niemile widziane w kręgach władz polskich i nade wszystko radzieckich. Milczenie zasnuło historię polskich żołnierzy walczących licznie u boku Armii Sprzymierzomych.

  Dlaczego tak się działo? Sądzę, że przede wzystkim winę za to ponosi sam błogosławiony Churchill, który "sprzedał" Stalinowi nie tylko Polskę, ale też pamięć o bohaterstwie i waleczności w walce z hitlerowskimi Niemcami tysięcy polskich żołnierzy na Zachodzie. Utrzymywało się to jeszcze długo, bo trwała zimna wojna, a potem... potem to juz Polska pikowała w dół, jako "współodpowiedzialna" za Holocaust... Zachód przestał Polaków lubić, bo oni ciągle chcą prawdy i sprawiedliwości, a to przecież może kosztować...

  Co wiemy o Andersie i jego ludziach? Do dzisiaj króluje fałszywa propagandowa plotka o jego tchórzliwej ucieczce  z Rosji do Iranu.  Nieliczne filmy o nim wyświetla się w południe zwykłego roboczego dnia, bądź późną nocą  przed "roboczym porankiem". Komu zależy na tym, by jak najmniej ludzi  poznało prawdę?

 Wszyscy znamy "O jeden most za daleko", ale czy znamy losy Gen. Sosabowskiego i jego żołnierzy . O pamięć o nich walczą holenderscy cywile, a my?  Nam zapomniano o nim opowiedzieć... Jeden ze spadochroniarzy - młody chłopak umierając poprosił holenderską sanitariuszkę, by... zaniosła jego miłość do Polski...

  Chociaż nie  powiedziano nam wtedy,  tu w Polsce o Was chłopcy i tyle lat minęło, to Wy wracacie teraz do nas w Glorii i Chwale , a ci w naszym kraju, co skazali Was na zapomnienie, sami zapomniani zostaną... 

Vote up!
0
Vote down!
0
#225949

Nie skreślajcie Anglików. A już szczególnie angielskich weteranów II WŚ. Niewielu z nich powie (działo) złe słowo o polskich towarzyszach broni. Gówniarze medialni zapomnieli świadectwo ojców i dziadów. Podobnie jak nasi gówniarze. Londyńska defilada zwycięstwa była skandalem. Ale w samym Londynie znajdziecie pomniki, których nie znajdziecie w Warszawie.Albo przynajmniej - nie znależlibyście ich dawniej.

PS. Polecam lekturę np. "Tajnej wojny" Rodericka Bailey`a wydanej pod auspicjami Imperial War Museum. I nie etuzjazmujcie się Państwo Normanem Daviesem!

Vote up!
0
Vote down!
0
#225955

Jan Bogatko

Historii nie da się ukryć, ani Prawdy - ona przychodzi sama, często w nieodpowiednim dla rządzących momencie,

pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#225967

  Wiedzą o tym doskonale wszelkiej maści kreatorzy, którzy poprzez scenariusze filmowe, literaturę i wszystkie możliwe środki przekazu, docierają do szerokich mas ze swoją wizją minionych wydarzeń.

 Popatrzmy tylko na najwieksze polskie produkcje filmowe - inscenizacje popularnych, czesto bardzo patriotycznych dzieł literackich. Ich rozmach i ogromne nakłady finansowe wykluczają  powstanie wersji wierniejszych lekturom, na podstawie których powstały.

  Równolegle, mnożą się dzieła oparte o kontrowersyjne, trudne, a często upokarzające dla polskiego społeczeństwa produkcje. Jest na nie zapotrzebowanie na Zachodzie, a Oscar z Hollywood staje się, nieraz, judaszowym srebrnikiem...

Vote up!
0
Vote down!
0
#226055

[quote=matka trzech córek]

 Zirytowały mnie kilkakrotnie padające na początku filmu słowa o wątpliwej woli walki u Polaków.

 Na jakiej podstawie powstawały takie  absurdalne wnioski?[/quote]

Najpierw Niemcy potem sowieci posługiwali się takim obrazem Polaków - lenie, byle nie walczyć, a jak już to jak idioci.
Ta propaganda, w różnych okresach wojny, z różnym nasileniem była stosowana wobec Aliantów.
Najbardziej znanym przykładem była rzekoma taktyka szarżowania kawalerią na czołgi i rąbania luf (o ile ktoś się przebił) szablami.
Wymyślili to Niemcy - to znaczy to, że istotnie Polacy mieli taką taktykę walki z oddziałami pancernymi. W istocie, w ciągu wojny pewnie zdarzyło się nie raz i nie dwa, że oddział kawaleryjski "nadział się" na czołgi, niemniej nikt po naszej stronie nie uważał, że atak konnicy na czołgi ma jakiś sens i nikt takich ataków nie wyprowadzał świadomie.

Na 100% wymyślili to Niemcy, Stalinowi bardzo się spodobało i propaganda zasuwała takie nonsensy na okrągło.

Teraz żeby było jasne - ani do Niemców, ani do sowietów pretensji nie mam. Bez złudzeń - ze śmiertelnym wrogiem walczy się każdą dostępną metodą. Podłe oszczerstwo może nie jest zbyt honorową metodą walki, ale wojna rządzi się swoimi prawami. Nie bez znaczenia był oczywiście fakt, że Polacy walczyli na wszystkich frontach (za wyjątkiem Pacyfiku) i mieli swoje słuszne roszczenia odnośnie powojennego porządku. Jakoś musiano z tym walczyć - aby maksymalnie zmarginalizować głos jednej z liczniejszych nacji w siłach Aliantów, posuwano się do dezinformacji.
Niestety, realizując swoje cele, Alianci dość chętnie "kupowali" hitlerowsko-sowieckie kłamstwa.

I teraz żeby coś było jeszcze jaśniejsze - rzeczą najgorszą z możliwych jest to gdy historię wymyśloną przez Hitlera, przyklepaną przez Stalina bierze na warsztat nasz, rzekomo, reżyser. "Lotna" Wajdy, odgrzewała tego hitlerowsko-stalinowskiego kotleta i podawała na tacy w PRLu.
To jest dopiero sk*syństwo najczystszej wody. Pamiętam z dawnych czasów ludzi, którzy powtarzali tę potwarz argumentując przeciwko II RP.

Propaganda niemiecko-sowiecka miała dwie strony. Z jednej dawała negatywne argumenty (wątpliwe ale zawsze) wszędzie tam gdzie ważyły się politycznie nasze losy. Z drugiej strony powodowała, że Polacy na obczyźnie podejmowali wzmożony wysiłek, który miał na celu udowodnienie, że jest inaczej - że jesteśmy wojownikami pierwszej klasy.

Dzięki tej motywacji polscy żołnierze dokonali wielu spektakularnych czynów, ale też i zapłacili za to więcej niż należało ofiarować na ołtarzu wojny, którą przegraliśmy w zasadzie już w Teheranie.
Przykładem jest choćby Monte Cassino i słowa, którymi gen. Anders motywował żołnierzy, pozostawiając im możliwość wyboru - rzecz bez precedensu jeśli chodzi o relacje dowódca - żołnierze.
Ci którzy szli na rzeź na tym wzgórzu doskonale wiedzieli jak wiele muszą zaryzykować, aby dowodzić tego, czego dowodzić nie było trzeba.

Jak się dobrze przyjrzeć to nadal "robią" nas tą samą metodą. Oto z grobu powstał pijany kawalerzysta i zamienił się w pijanego generała lotnictwa, któremu chcieli zaimponować niedouczeni piloci.
"Kto podchodzi cztery razy do lądowania we mgle... ?"

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#226259

Jan Bogatko

cytat: Najbardziej znanym przykładem była rzekoma taktyka szarżowania kawalerią na czołgi i rąbania luf (o ile ktoś się przebił) szablami.

...dokładnie. Ten przekaz poszybował w świat, na tym samym koniu ujeżdżał MAK,

pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#226536

 Rzadko zdarza się tak wyczerpujaca odpowiedź. Doceniam:)

  Propaganda jest najskuteczniejszą bronią - niszczy do siódmego pokolenia.

 Szkoda, że ludzie nie doceniają zagrożenia, które niesie.

 

 Ja, ją znam od dawna:) 

 

Potężne ramię propagandy

elzbieta23, 30 Maja 2009, 19:32

     Nie zdajemy sobie sprawy jak silna jest moc propagandy.
   Kieruje umysłami ludzi, zwodzi, tumani, przestrasza, manipuluje i szczuje przeciw sobie poszczególne grupy, czy nawet całe społeczeństwa.
  Jest to forma plotki, która ubrana w odpowiednie "szaty", nagłośniona i przedstawiona wybranym społecznościom, steruje nimi dowolnie według uznania i potrzeb "zarządzającego".
 Zanim Niemcy hitlerowskie zaatakowały Polskę, przygotowały medialnie całą Europę na ten fakt. Pamiętamy zwodnicze zapewnienia i pakty o nieagresji. 
 Równolegle jednak propaganda goebelsowska działała niestrudzenie dzień i noc. Dowiadywaliśmy się o prześladowaniach mniejszości niemieckiej na naszych ziemiach i niecnych prowokacjach zaczepnych, których jakoby dokonywaliśmy na granicach.
 Ta propaganda nie była skierowana do nas, ale do narodu niemieckiego, który miał zaakceptować uderzenie na Polskę i poprzeć swojego wodza w jego działaniach. Potrzebował ich akceptacji  tak samo jak wtedy, gdy rozprawiał się z niemieckimi Żydami.
 Niemcy poparli Hitlera. Dali mu mandat zaufania, wierząc, że nigdy już nikt ich rozliczać nie będzie. Utwierdzony w przeświadczeniu bezkarności niemiecki naród masowo wspierał ekspansję na Wschód.
 Przypuszczam nawet, że z opozycyjnego względem Hitlera ruchu komunistycznego, puszczono "porozumiewawcze oko", licząc na swój kawałek tortu po zawartym świeżo sojuszu z Sowietami.
   Masy niemieckie zawyły z zachwytu i rzuciły się do dzielenia łupów. Brali jak leci: niewolników do roli, robotników do fabryk, dzieci do adopcji, wyposażenie wnętrz i urządzenia wszelkiego rodzaju, skarby sztuki itd. W następnej kolejności szły "precjoza" z gett i obozów zagłady.
 Nie bez przyczyny nazywano obozowe składy "Kanadą".
     Poprawiło się zwykłym Niemcom. Nie mieli powodu do narzekania, o nie. 
 Propaganda zadbała o ich sumienie doskonale. Wmówiono im czystość rasową i nadczłowieczeństwo. Karmieni propagandowym żerem, nie liczyli się z losem człekopodobnych istot o udowodnionym przez znamienitych niemieckich naukowców,  podludzkim pochodzeniu. Dopiero kiedy "odwróciło" się na froncie , zaczęły rodzić się wątpliwości, które jednak "propaganda "szybko rozwiała, oznajmując swoim obywatelom, że "cudowna broń" zapewni Niemcom  ostateczne zwycięstwo.
    Propaganda niemiecka - dla każdego coś odpowiedniego. Kiedy popędzono Sowietów z Polski, szybko zaczęto rozprawę z Żydami. Jeśli Polacy mieliby coś przeciwko, to proszę - oto propagandowe media już drukują listy ofiar Katynia. Niemieckie kamery skrupulatnie filmują każde ciało wydobywane z masowych grobów katyńskiego lasu. Z wielką troską na twarzach (Boże ty widziałeś tych hipokrytów!), oglądają i mierzą dziury po kulach w czaszkach polskich żołnierzy.
  Nie omieszkują informować o licznie występującej wśród radzieckiej NKWD rzeszy Żydów.
 Jakiemu celowi to służy? Łatwo odgadnąć, choć niestety dopiero po latach. 
    To było granie na instynktach u najprostszych, najprymitywniejszych członków naszego narodu. Okupantowi zależało na wzbudzeniu odruchów nienawiści i odwetu, i skierowaniu ich ku mniejszości narodowej, co to "przez nich wojna, za nich wojna". 
    Nie udało się osiągnąć tego celu na oczekiwaną skalę, ale zdołano wzbudzić u wielu Polaków poczucie obojętności dla losu "obywateli świata", którym "zawdzięczali", jak propaganda zapewniała, swój ówczesny los.
    Żydom również  było trudno walczyć z propagandą. Kiedy łączono ją w dodatku z nadzieją na poprawę losu i ocalenie życia, trudno było się jej nie poddać. Czy to Madagaskar, czy inne miejsce gdzieś na dalekim podbitym przez Hitlera Wschodzie, a może Anglia? Gdzieś, w którymś małym ogrodzonym kolczastym drutem oboziku na Lubelszczyźnie, słowniczki i samouczki do angielskiego były na wagę złota. Niestety, wszyscy wyuczeni angielskiego trafili na Majdanek.
   Propaganda jednak pozwoliła zapanowac nad tłumem, który pokornie pozwolił się obrabować, zamknąć i ogłupić w prowizorycznym obozie, z którego było łatwo uciec... Tylko nikt nie uciekał, bo propaganda trzymała go w miejscu.
  Tak... propaganda żyje i ma się dobrze. Chyba to ona jest pierwszą władzą na świecie. Rozejrzyjcie się tylko uważnie.
 
Vote up!
0
Vote down!
0
#227390

Jan Bogatko

Mądry i pouczający tekst. Zwłaszcza dzisiaj, kiedy propaganda zamierza nam wmówić, że Platforma przechodzi proces samooczyszczania.

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#227444

Nieco wcześniej obejrzałem ten film i rzeczywiście daje jakże różny obraz od tego czym "nafaszerowany" jest przeciętny angol..

A to że łapią "czkawkę" gdy ktoś o temat ten zahaczy ...
Myślę że jest jeszcze gorzej z ich samopoczuciem gdy dajmy na to zaczniemy dopytywać o Gibraltar bądź o Jałtę ,,,

Można zrozumieć że polityka kieruje się pragmatyzmem mniej emocjami ale są pewne granice poza którymi jest już najzwyklejsze , najpospolitsze - kurewstwo ...

To co miałbym im do przekazania ..


/ w skrócie /

Takie mam zdanie o wyspiarzach ...

pozdrawiam

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Andruch z Opola
http://andruch.blogspot.com

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#225956

Tak jak jedna jaskółka nie czyni wiosny ...
tak ten film nie stanowi żadnego zadośćuczynienia ,,
Jest co najwyżej strumykiem nadziei w morzu hipokryzji..

pozdrawiam

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Andruch z Opola
http://andruch.blogspot.com

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#226016

Jan Bogatko

..zgadzam się oczywiście z Panem. Pierwsza jaskółka nie czyni wiosny, ale - być może - zwiastuje jej nadejście. Ja osobiście dziękuję autorom za ten film (mimo oczywistych słabości) bo nawet jeśli otworzył on oczy kilku widzom, to sukces ogromny. Dziękując autorom zachęcamy ich przecież do podejmowania tej tematyki. Tak tworzymy nasze lobby.

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#226050

Jak zwykle największe wrażenie zrobiła na mnie wspaniała defilada zwycięstwa, jaka w 1946 roku odbyła się w Londynie. Na honorowym miejscu, na czele prawie piętnastokilometrowej kolumny szli Amerykanie, a za nimi - w iście kalejdoskopowej paradzie mundurów, sztandarów i wojskowej muzyki - Czesi i Norwegowie, Chińczycy i Holendrzy, Francuzi i Irańczycy, Belgowie i Australijczycy, Kanadyjczycy i Południowoafrykańczycy. Byli tez sikhowie w turbanach […], Arabowie w fezach i kefiach, grenadierzy z Luksemburga i artylerzyści z Brazylii. A na końcu, wśród aplauzu rozradowanego, wymachującego flagami narodowymi tłumu, kroczyło co najmniej dziesięć tysięcy kobiet i mężczyzn z sil zbrojnych i służb cywilnych Jego Wysokości Jerzego VI, króla Wielkiej Brytanii […]
Ponad dwa miliony […] wiwatowało na cześć weteranów Tobruku, bitew o Anglię, Guadalcanal, Midway, Normandię, Ardeny, Monte Cassino, Arnhem i dziesiątków innych…
Defiladzie tej przyglądał się jeden z lotniczych asów, pilot dywizjonu 303, który zestrzelił az 15 niemieckich samolotów - Witold Urbanowicz. Dla niego i wielu jego kolegów z Dywizjonu 303, nazywanych niegdyś "bożyszczami Anglii" w defiladzie miejsca zabrakło, gdyż: "rzad Wielkiej Brytanii w obawie przed urażeniem Józefa Stalina rozmyślnie i wyraźnie zabronił im udziału w obchodach"

Vote up!
0
Vote down!
0
#225961

Jan Bogatko

...nadejdzie dzień naszej defilady,

pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#225971

 tak jak marzył Ziutek Szczepański...

Vote up!
0
Vote down!
0
#225976

Jan Bogatko

...i nie tylko on...

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#225980

Jan Bogatko

...i nie tylko on...

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#225981

Ale zanim będziemy defilować trzeba powywieszać wszystkich zdrajców!

______________________________________________

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#226034

Jan Bogatko

...defilada ma zawsze miejsce po zwycięstwie,

pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#226051

Dla zobrazowania i zapamiętania [wchodzi do głowy] piosenka Elektrycznych Gitar, ze świetnym podsumowaniem: "Anglicy to gentelmeni, nie chcieli drażnić Stalina"

http://muzyka.interia.pl/teledyski/teledysk/elektryczne-gitary-dywizjon-303,290060?gclid=CLH1j4bPnq4CFcQTfAodAlbb5w

Dziękuję za przypomnienie filmu.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

zdumiona

#225979

Jan Bogatko

....tak, gentlemani, nie chcieli drażnić, jak dziś... Putina,

pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#225982

"Nigdy w dziejach wojen tak liczni nie zawdzieczali tak wiele tak nielicznym". Churchill o Polakach walczacych o Anglie w 1940 r.

Vote up!
0
Vote down!
0

kkatarzyna

#226033

O uczestnikach "bitwy o Anglię", @kkatarzyno.

Vote up!
0
Vote down!
0
#226038

Jan Bogatko

...tak, ale Churchill wówczas jeszcze dostrzegał Polaków jako sojuszników, a nie jako balast.

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#226053

Pisałem o ludziach, nie o politykach. A na marginesie, wówczas jeszcze Davies dostrzegał Polskę jako podmiot, a nie żródło (zarobków). Kiedy to było?

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#226061

Jan Bogatko

...to prawda. Wtedy tak. Ale po zawarciu sojuszu ze Stalinem o tym zapomniano. Zawarcie sojuszu ze Stalinem to była ta chwila, kiedy Polska powinna była złożyć broń, jeśli nie udzielono by jej gwarancji integralności terytorialnej po wojnie i niepodległości. Tych gwarancji zabrakło. To lekcja na przyszłość.

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#226052

 Tak jak następna, której nie zauważamy, choć mamy się za pilnych uczniów.

  Nasze NATO, Wspólna Europa, a ginie Prezydent wraz z wieloma ważnymi dla naszych sojuszników generałami i co?

 Zawiodłam się po raz kolejny na sojuszach. Przez cały dzień 10- go kwietnia 2010 roku, nasłuchiwałam wieści, kiedy nasi sojusznicy wkroczą do akcji, przejmując stery dochodzenia.

 Niestety, nic takiego nie nastąpiło. Ich to po prostu...mało obeszło i podobnie jak niegdyś, nie chcieli popsuć relacji z Moskwą...

Vote up!
0
Vote down!
0
#226072

Jan Bogatko

Ich nie nauczyła, ale nas nauczyła. Mam nadzieję, że nowy rząd inaczej rozłoży akcenty.

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#226079

Pozostała nam rzeczywiście tylko nadzieja ,,,

pozdrawiam

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Andruch z Opola
http://andruch.blogspot.com

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#226254