Komorowski w Katyniu

Oto pan marszałek Komorowski z jednodniową wizytą pojawił się w Katyniu, by złożyć kwiaty. Przy okazji ponarzekał trochę na rosyjską prokuraturę, która umorzyła śledztwo, zablokowała dostęp do archiwów, a ofiary katyńskie uznaje za zbrodniarzy i terrorystów.
Postępowanie strony rosyjskiej podobno budzi niepokój strony polskiej, a ponadto wątpliwości.
A mój niepokój i wątpliwości budzi postawa polskich władz państwowych. Bo to, że Rosja nie chce uznać swojej zbrodni, to jakoś zrozumiałe. Ale że polski rząd godzi się na wyroki rosyjskich sądów, że nie próbuje przed międzynarodowym trybunałem dochodzić spraw, że boi się narazić Rosji, budzi największy niepokój. Nie mówiąc już o obrzydzeniu, które budzi zaproszenie p. Putina na Westerplatte, czy też próba zapraszania przez "ulizanego z MSZ" Rosji do NATO.
Panie Komorowski, przestań narzekać na rosyjskie sądy, bo i tak się nikt tym nie przejmie, na pewno w samej Rosji, nie mówiąc o Europie. Przestań grać katyńską kartą, by pozyskać głosy tych, którzy tam stracili najbliższych. Nie zachowuj się pan jak dziewica, która chciałaby, ale się boi. Jak rzeczywiście zależy Wam na wyjaśnieniu do końca sprawy katyńskiej, zaskarżcie decyzje sądów moskiewskich do międzynarodowych trybunałów. Wtedy uwierzę, że Wam zależy. A jak na razie, to raczej tylko poklasku szukacie. Jest rocznica, więc trzeba powiedzieć kilka okrągłych słów, żeby rodzinom katyńskim się przypodobać, a Rosji przypadkiem się nie narazić.