Ceterum censeo Carthaginem esse delendam. Kto z nami... . Z kim my?

Obrazek użytkownika brian
Idee

Imperia powstawały, podbijały, pozostawiały ślady. Odchodziły w zapomnienie by stać się odkrytymi w dżunglach zagadkowymi ruinami.
 Miewały charakter typowo kolonialny, nie będę wyliczał, wielu i tu je wspominało. Inne wchłaniały sąsiadów metodami bardziej"pokojowymi".
 Jednak to też były wojny, lecz- ekonomiczno kulturalne. Dziś nikt nie pamięta i nie chce pamiętać wybuchów oporu przeciw niszczeniu miejscowych kultur.
 Wszak oficjalna historia jest dziełem zwycięzców. Dlatego też np.nigdy nie poznamy do końca prawdziwych dziejów Cesarstwa Chin. Ma być dla świata tworem pokojowym niosącym... . Zaraz, przecież to"usprawiedliwienie " stosowali Wszyscy ewidentni agresorzy i krwawi zdobywcy dalekich oraz zamorskich kolonii. Wiara, postęp, złoto, surowce dla wzmocnienia własnej pozycji wśród sąsiadów. No i ta rola cywilizacyjna.
 Ile razy taktyka podboju i propaganda znalazła się na kartach historii tylko dzięki kronikarzom zazdrosnych sąsiadów?
 Jedne szukały bogactw daleko, czasem znajdowały, bywało że nie. Ew.zdobywcy zakładali zaginione czy niewiele znaczące kolonie(choćby przykład normańskiej Winlandii- zaraz historycy się rzucą na nieścisłości:).
 Inne tracąc wiele z flot wracały olśniewając niespotykanymi zdobyczami- Portugalczycy i Hiszpanie. Inne w porozumieniu z sąsiednimi potęgami systematycznie niszczyły mniejszych korzystając z ich słabości lub je  wywołując za pomocą rozbudowanej agentury. Akurat tego przykładu nie musimy szukać daleko.
Miewamy gdzieniegdzie przewagę"trzeźwo myślących" rusofilów. Ale czy ich ciężka praca da konkretne efekty w wypadku np. napaści Umiłowanych?
 Przecież taki wychwalany Kindżał nie ominie małego domku /bloku / willi któregoś z Autorów. Po prostu jeb... pardon, eksploduje i zabije wszystko. Włącznie z miejscowym czy nawet zamorskim apologetą. 
 Pomyślcie, może nie być czasu na ucieczkę/ przejście na stronę zwycięzców czy zgłoszenie kandydatury na zarządcę podbitych rumowisk.
 Wystarczy.
 Trudno. Widać taka ma psia dola obserwatora a czasem komentatora.
  Karawana pojedzie dalej.
  Oby nie karawana nowocześniejszych kibitek.
  Pozdrawiam również"ludzi dobrej roboty" z ruskich farm. Ciężko tyracie za grosze i nadzieję nie wyparowania w uderzeniu odwetowym(a na pewno wasze"fabryki" są na liście celów). Priviet i paka! 
  W normalniejszych czasach.
  A wszyscy?
  Módlmy się. Oby Dobry Bóg miał nas w pieczy. Mimo całej naszej głupoty.
 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (10 głosów)

Komentarze

Kindżały jeszcze nad nami nie latają i nie walą gdzie popadnie, wielu agentów, sympatyków lub tylko kibiców ( nie tylko idiotów oraz opłacanych judaszy, ale cała masa pozjadaczy wszystkich rozumów), nie widzi jeszcze burzy, więc nie miej pretensji, iż "kładą się pod czołgi". Czas ciekawy niebawem przeistoczy się w czas strachu o własnych bliskich i o siebie.Powiedzenie obyś żył w ciekawych czasach przeistoczy się w : obyś żył!

Vote up!
5
Vote down!
0

Apoloniusz

#1651363

Jeżeli za mojego życia przyjadą ruski mir zaprowadzać to pierwszy pod te czołgi się położę.Pamiętam ich nierzady doskonale i na powtórkę sił nie starczy.A co do strachu ,był kiedyś jak stali pod Kijowem .Teraz znając moc ich armii śmiem twierdzić że prędzej Rosjan strach ogarnie niż nas .Prędzej Moskwa zniknie niz Warszawa.

Vote up!
5
Vote down!
0

exTetrus

#1651364