W sprawie Grodzkiego przesłuchano już 88 świadków. „Prędzej czy później zarzuty zostaną postawione”

Funkcjonariusze CBA prowadzący czynności ws. korupcji w szpitalu w Szczecinie-Zdunowie, przesłuchali już w tej sprawie 88 osób. Chodzi o oskarżenia pod adresem marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego o przyjmowanie pieniędzy za leczenie, gdy ten szefował szczecińskiemu szpitalowi. - Śledztwo będzie trwało jeszcze przez jakiś czas, ale prędzej czy później zarzuty zostaną postawione – ocenił dziennikarz, który ujawnił „aferę kopertową”, Tomasz Duklanowski.

Dotychczas pojawiło się 12 doniesień, ale niektóre z ich już się przedawniły. Sprawę możliwej korupcji prowadzi Prokuratura Regionalna w Szczecinie.

- Do tej pory Centralne Biuro Antykorupcyjne przesłuchało już 88 osób. - poinformował ostatnio Tomasz Duklanowski na antenie Polskiego Radia 24.

- Czasami są to całe rodziny, znajomi, krewni. Korzyści majątkowe miały wynosić od kilkuset do kilku tysięcy złotych

- dodał Duklanowski.

Według zeznań świadków, Tomasz Grodzki przyjmując pieniądze, twierdził, że są one przeznaczone na rzecz Fundacji Transplantologii przy szpitalu Szczecin-Zdunowo. Jak mówił Duklanowski, prokuratura zabezpieczyła już dokumenty fundacji i trwa obecnie weryfikowanie zeznań świadków.

- Z tego względu śledztwo będzie trwało jeszcze przez jakiś czas. (…) Prędzej czy później zarzuty zostaną postawione przez prokuraturę

- ocenia dziennikarz.

Według Duklanowskiego, który ujawnił „aferę kopertową”, mimo, że kilka ze spraw już się przedawniło, to są i takie w których prokuratura mogłaby już postawić zarzuty. - Wciąż prowadzone jest jednak śledztwo i gromadzone są dowody w sprawie – mówił.

Słowa dziennikarza potwierdza portal tvp.info, który ustalił, że cztery ze zgłoszonych prokuraturze 12 spraw nie przedawniły się.

O możliwej korupcji w szpitalu kierowanym przez Tomasza Grodzkiego poinformowała prof. Agnieszka Popiela, której matka była leczona na oddziale torakochirurgii.

Mimo, że co pewien czas pojawiają się kolejne osoby oskarżające Tomasza Grodzkiego o przyjmowanie korzyści majątkowych w związku z leczeniem ich, lub bliskich, marszałek Senatu konsekwentnie zaprzecza. Próbuje także wychodzić ze swoistą kontrofensywą, pozywając dziennikarzy, którzy sprawę nagłaśniają, w tym Tomasza Duklanowskiego, Tomasza Sakiewicza.