Sylwia Spurczyna, czyli dylematy żeńskich końcówek

Obrazek użytkownika M.PYTON
Blog

Jesteśmy świadkami dramatycznego dostosowania polskiego języka do lewackiej poprawności, której istotnym elementem jest feminizm, nieodłącznie związany z tzw. ruchem gejowskim, czego dowodzi przykład niejakiej Sylwii Spurek.

Sylwia Spurek była zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich ds. równego traktowania jest właśnie w awangardzie postępu językowego, po zdobyciu mandatu europosełki z wysuniętego ramienia Wiosny pederasty Biedronia. Wprawdzie Sylwia Spurek (a może raczej Spurczyna) już się z partią Wiosna pożegnała, ale to specjalnie nie dziwi, gdyż Wiosna też już nie istnieje. Celem Wiosny było przecież zdobycie przez Roberta Biedronia dobrze płatnej posady w Strasburgu, co się udało – więc partia nie jest już nikomu potrzebna. Biedroń jednak założył Wiosnę po to, by jego kochaś – niejaki Śmiszek – też się załapał na fuchę w Strasburgu - ale te dalekosiężne plany pokrzyżowała właśnie Spurczyna…

Sylwia Spurczyna prowadzi na twitterze szeroką akcję uświadamiającą polski, ciemny Naród o grożącej nam katastrofie w związku z dojeniem krów, spożywaniem kotletów schabowych - zamiast zdrowej i odżywczej trawy, a także prowadzi pogadanki na temat żeńskich końcówek. Bo zgodnie z zasadami równego traktowania feministek, pederastów, transwestytów, biseksualistów i transwestytów z normalnymi ludźmi - nie może być tylko „męskiego” określenia „człowiek”! Jakie więc, poprawnie językowo określenie może dotyczyć człowieka, skoro pośród nas są ci, którzy nie wiedzą kim są ? Może oprócz „człowieka” na świecie pojawiła się już „człowieczka” i „człowieczyna”? Co gorsze – słowo „świat” też jest męskie! Tu nie wystarczy żeńska końcówka dla „świata”…

Mimo tych dylematów Sylwia Spurczyna właśnie wymyśliła lewacko-poprawne językowo określenie dla „naukowca”. To „naukowczyni”! Gdyby ktoś pomyślał sobie, że wymyślił to określenie jakiś głupiec – jest w błędzie. To – bez wątpienia dzieło „głupczyni”! Nie zdziwmy się zatem, gdy żeński odpowiednik ubeka, będzie określany jako „ubeczka” lub „ubeczyna”, zaś pracownica blacharni – bynajmniej nie będzie już blacharzem, lecz „blacharą”.

Czy pojawią się żeńskie końcówki takich męskich zawodów jak hydraulik lub stolarz, specjalizujący się w wykonaniu podłóg drewnianych – czas pokaże... Określenia „hydraulica” i „stolarka podłogowa” są jednak przed nami i to jest główne zadanie europosełki Sylwii Spurczyny, którą Naród wybrał do Europarlamentu. Nota bene – jako byłą zastępczynię Rzecznika Praw Obywatelskich ds. równego traktowania. Roboty dla Sylwii będzie wiele, gdyż coraz więcej kobiet prowadzi samochód. Ale jako kto: jako „kierownica”, „kierowniczka” czy też „kierowczyni”?

Jeśli ktoś miałby dzisiaj wątpliwości, dlaczego RPO Bodnar i jego urząd nie zajmował się takimi błahymi sprawami, jak np. odszkodowania za bezprawne zwolnienie z pracy pracownika w okresie ochronnym, to już wie dlaczego. Skoro głównym zadaniem Rzecznika Praw Obywatelskich i jego ekipy było zajmowanie się lewackim naprawianiem świata, to problemy normalnych ludzi w Polsce musiały być ignorowane. O czym przekonałem się na własnym przykładzie…

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (15 głosów)

Komentarze

Bo na razie problem jest tylko jedną z płci, a "jest" ich przecież chyba przeszło 50?

Vote up!
3
Vote down!
-1

antyleming

#1608788

Zapewne nie jest przypadkiem, że od dawna istnieją żeńskie formy słów najbardziej przydatnych do określania feminazistek: "idiotka", "kretynka", "komunistka", "dziwka"...

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1608790

"dziwka" to żeńska forma rzeczownika "dziwak"

a "dziwaczka" to żeńska  forma rzeczownika "dziwaczek"

To tak gwoli wyjaśniania, bo może ktoś nieopacznie zrozumieć. ;-)

Vote up!
1
Vote down!
-1

Nie minusuję bez uzasadnienia, bo to jak cios po ciemku w plecy.  Komentarze niemerytoryczne i agresywne minusuję bez dodatkowego wyjaśniania. Uwagi osobiste proszę kierować na PW.

#1608805

Dziw nad dziwy jast ten sEkshibicjonizm euroPOlityczny...

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1608910

Spurkini to jakiś kosmiczny eksperyment na tkance cywilizacji. To jest prawdopodobnie biobot sterowany zdalnie. W sumie, patrząc na tandetność wykonania, pewnie jakaś chińszczyzna

Vote up!
7
Vote down!
-1
#1608791

Poznań ma "szczęście" do tego typu "POSŁANEK, które więcej dobrego zrobiłby na stanowisku pokojówek w hotelach przy posłaniu łóżek. Wówczas tytuł "posłanka", byłby adekwatny do wykonywanej czynności.

Serdecznie pozdrawiam.

Vote up!
6
Vote down!
-1
#1608798

Eurospurczyni czyni użytek z pejczyka - na euroPejczykach - całych, czy na razie na razach zadawanych jedynie końcówkom euroPejczyków...

Pozdrawiam.

J. K.

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1608797

,,,międzygatunkowy.

Zastanawiające, kto od tylu lat promuje tą ułomną kobietę. Ona ma jakieś zaburzenia...

Vote up!
4
Vote down!
-1

Romuald Kałwa

#1608802

Do alkowy jej nie zaglądam, ale zdaje się, że nie jest żoną Spurka.

Vote up!
6
Vote down!
0
#1608803

Spurkówna to córka, a żona to by była raczej Spurkowa. A temat robi się rozwojowy.

Vote up!
4
Vote down!
0

Nie minusuję bez uzasadnienia, bo to jak cios po ciemku w plecy.  Komentarze niemerytoryczne i agresywne minusuję bez dodatkowego wyjaśniania. Uwagi osobiste proszę kierować na PW.

#1608806

lecz europosła, doktora SPURKA ( nie mylić ze Szparką). A gwałcone krowy rzeczywiście wymagają współczucia, bo nie gwałci je brutalny buhaj, lecz inseminator ze szprycą (po uprzednim pozytywnym odczycie elektronicznego wykrywacza rui).

Vote up!
3
Vote down!
-1

Leopold

#1608819