Mądry Hiszpan po szkodzie.

Bawią mnie nieco protesty w Hiszpani wywołane ruiną gospodarczą tego kraju. A bawią mnie dlatego, że katastrofę tę łatwo było przewidzieć - przewidywali ją tzw. "zwykli ludzie", nie zauważały (raczej nie chciały zauważyć) tzw. "autorytety".
Jak przewidziałem ruinę Hiszpani? Bardzo prosto: po prostu głupki wybrały do władzy socjalistów. A taki wybór zawsze kończy się tragedią. Tak, tak, bracia Hiszpanie: sami sobie zgotowaliście ten los. Daliście sobie wybrać premiera za namową terrorystów (zamachy na kolei miejskiej), pijcie teraz to piwo.
W Polsce czeka nas podobna sytuacja, rządząca mafia ma tego świadomość i stąd biorą się jej nerwowe i głupie ruchy jak zamykanie stron www, areszty zniczy i tulipanów, czy zamykanie stadionów. Takie ostatnie podrygi konającej ostrygi, znokautowany bokser wali na oślep bez efektu. Kiedy zabraknie forsy na podstawowe świadczenia, ludzie w Polsce wyjdą na ulice i też będziemy obserwowac takie obrazki jak tutaj:
http://www.990px.pl/index.php/2011/05/23/protesty-w-hiszpanii/
Nie będę się wtedy podniecał tym stanem, nawet nie będę zbytnio kibicował, mimo całej mojej niechęci (eufemizm) do tego obecnego rządu nierządu. Dlaczego? Ponieważ nie mam zamiaru solidaryzować się z ludźmi, którzy dostrzegają tragedię dopiero, kiedy jest już za późno. Protestować, to trzeba było 2-3 lata wcześniej, kiedy Donaldinio i spółka dopiero zaczęli zadłużać nasz kraj i zaczynali zwiększać zatrudnienie w administracji.
Nie przeszkadzały lemingom chamskie i niskie zagrywki wszelakich psów gończych Platformy? To macie za swoje. Żeby nie było już niczego.