PIĘĆ MINUT NORMALNOŚCI, ZA KTÓRE WARTO ODDAĆ ŻYCIE....

Przyjmijmy wszyscy do świadomości, że wberw  narzucanej nam kołchozowej europejskości, jesteśmy Polakami. (jeszcze). Jesteśmy dumnym narodem, o pond 550 letniej tradycji demokracji szlacheckiej, uchwalonej na Sejmie, Konstytucyjnie, a więc parlamentarnie, (monarchia parlamentarna) pierwszej na świecie.Wprawdzie ustrój ten zaczął się po raz pierwszy kształtować w Anglii, od Magna Carta1215, ale dotyczył znikomej ilości społeczeństwa  w porównaniu z Rzeczpospolitą.
 A my jesteśmy ostatnim już, starym, wielkim i potężnym narodem Europy, w którego nierozerwalnych, aczkolwiek przez wieki zmieniajacych się, jak nigdzie indziej granicach, religia Rzymsko Katolicka przetrwała w swojej żywej, prawdziwej postaci i formie... Narodem o tradycji wielkich zwycięstw naszego oręża i jego chwały. Narodem, przed którym polegly wielokrotnie liczniejsze wojska, które chciały naszych bogactw, ziem i zniesienia naszej "republikańskiej", tak kłującej w oczy monarchów, szlacheckiej demokracji parlamentarnej i gwarantowanych w niej konstytucyjnie swobód "Konstytucją" zwaną Nihil Novi rozpoczętą, a uznawaną za  narodziny tejże demokracji . Jej statuty dały podstawy dla wykształcenia trzech stanów sejmujących - króla, sejmu i senatu, od których uzależniono ustanawianie praw wszelkich. (in Volumina Legum). W Anglii kiedy mówiło się ..."Jadę do Republiki" to wiadomo było , że do Rzeczpospolitej - Respubliki, do Polski... Pojęcia "patriotyzm" jeszcze nie było, ani nawet do niego odniesienia... "Respublica" z Polski bierze źródłosłów, nie z Francji jak się powszechnie uważa...
A teraz do meritum sprawy... 

Ojcowie nasi, byli mężczyznami z krwi i kości. Sarmaci, rycerze, żołnierze, a każdy był Sodalis Marianus, Honestus Polonus, Defensor Cruci, Militis Christi et Mariae. Rodzili się nasi antenaci, po to żeby żyć, walczyć i ginąć w glorii i w chwale, ale niekoniecznie, ważne, że z honorem i godnie jak na szlachetnie urodzonych przystało. Walczyć w obronie dzieci, żon, matek...ziemi ojczystej, a nie po to żeby umierać w łóżku.... boso...

Jak za długo był pokój, czekano na wojnę z utęsknieniem....a jak doczekano, starcy, ślepcy, kazali się wsadzić na koń synom i prowadzić pod ręce, i puszczać w wir walki, po to żeby polec z czarną karabelą w garści, konno i w ostrogach....
Polacy to nie francuskie cioty.....
...i Boguś Linda wam tu krótko wyjaśnił..... może ktoś sie do[3,14],r.doli, że w wulgarnych słowach, ale tak ma być!
Po żołniersku, i po męsku,  to tak właśnie.... Celebryta, ale normalny, znosi ciśnienie gwiazdy, a nie łatwo. Ale wie że wielką gwiazdą jest, i z pozycji gwiazdy mówi po prostu, po żołniersku, przeklinając.... Wypowiada się odważnie, kiedy  teatralne szczury i reszta szczujni szczuk,  może pluć na Nasze Największe, najbardziej święte, tragiczne, a jednak czy to się lewactwu podoba czy nie....

Wygrane! w skali świata i Europy  Powstanie.  Powstanie Warszawskie1944....

Dlatego mówi jako gwiazda bo wie, że Polacy normalni ludzie, będa  bili brawo, mimo wulgaryzmów, taka męska przypadłość, jak się o wzniosłych rzeczach prawi........

A koledzy, cwele-bryci, teraz,.. to już mogą mu  skoczyć. Wie gdzie jest miejsce Bohaterów, tak jak każdy Polak....Słyszeliśmy jak wołał.... Część i Chwała Bohaterom!... Dzisiaj oddał cześć Powstańcom i zrobił to tak jakby on sam był tam, wtedy i miał wybór "że trzeba nam teraz umierać" w tej (bezsensownej, dla lumpenproletariackiej gawiedzi) walce,  "by Polska umiała znów żyć", czy ulec tchórzostwu i stracić dusze i honor.
Powiedział prawdę, po prostu, po żołniersku!
K....a!...
.
Piękna i prosta riposta durnemu dziennikarzowi, co podważa sens Powstania,  rzucona, spokojnie w twarz, językiem z jego "półki"... co by nie urazić chama elokwencją, posługując sie "literackim"...
]]>https://youtu.be/hg32SVu1lC4]]>

I to jest to, o co warto było  bić się w 1944.... Boguś Linda powiedział to tak, jak by powiedział, każdy z tych "warszawiaków, fajnych chłopaków", co szli z butelkami z benzyną na czołgi, "choć na Tygrysy mieli Visy", "czuwała wiara" i poszła "prężąc swój młody duch"... za te pięć minut normalności...za które warto  sie bić i umrzeć... i przeszła do wieczności ... prości bohaterowie , " prężąc swój młody duch, jak stal", poszli jak w dym, za te pięć  minut normalności, po pięciu latach niemieckich zbrodni na Narodzie Polskim.  Poszli bo za te pięć minut warto było oddać życie... nawet za chwilę tej normalności. Głębokie przesłanie dla pokoleń Polaków, o co trzeba się bić i za co warto jest sie  poświęcić, do końca...
Bić się w Powstaniu Kwiatu Polskiej Młodej Inteligencji Drugiej Rzeczpospolitej w Stolicy Podziemnego Państwa Polskiego, to był zaszczyt. Bić sie i zginąć. Bić sie w Stolicy, która w momencie wybuchu Powstania stała się wolna... Bić się w Powstaniu, które zatrzymało pochód czerwonej zarazy na Chrześcijańską jeszcze wtedy Europę.
Generał Czujkow w pamiętnikach zarzucił Stalinowi, że gdyby nie zatrzymal frontu na Warszawie sowieci stanęli by co najmniej na Renie.... Bolszewicka swołocz połknęła by Chrześcijaństwo, czyli Europę. W XVI wieku Chrześcijaństwo i Europa były to synonimy. Całe wieki, Rzeczpospolita to właśnie była Europa... a dziś ostatnia Respublika..
Więc niech zamilkną podłe  polskojęzyczne karły, niech cisza nad mogiłami naszych bohaterów, trwa. Tak długo, jak długo walczyli o godność, o honor, przelewając krew za fundamentalne wartości, które nas od wieków konstytuują jako Naród, za POLSKOŚĆ, WIARĘ i TRADYCJĘ. Ginęli odważnie, patrząc z pogardą śmierci w oczy. Ginęli ale żyją w naszych sercach, ci ostatni obrońcy suwerenności i niepodleglości Rzeczypospolitej. Ginęli jako żołnierze  Armii Wojska Polskiego, na opaskach mieli juz nie AK tylko WP - Wojsko Polskie. Oddali z uśmiechem na ustach życie za naszą wspólnotę narodową, ale przede wszystkim polegli z honorem, za naszą wspólnotę etyczną, wiedząc doskonale skąd ona się wzięła i gdzie należy ją przeżyć, a przede wszystkim jak należy ją przeżyć....do końca!... w pięć minut!
K....!

Tego wlaśnie mamy się od nich uczyć i nauczyć, bo o to im chodziło, to jest ich testament, to jest sedno naszej egzystencji jako Narodu .... Jako Europejczyków Starego, Chrześcijańskiego Kontynentu.... pamiętając o Polsce ale i  o nim zawsze, bo tylko w nas i w naszej odwiecznej braci i towarzyszach w walce z pogaństwem, Węgrach,  braci naszej żołnierskiej, tego Kontynentu Europejskiego nadzieja, przyszłość i zbawienie.....
.

zimny drań