Farsa procesu zbrodniarza stalinowskiego i jej ciąg dalszy po dwóch latach
SĘDZIA DOSTAŁ JUDASZOWE SREBRNIKI
Henryk Kostrzewa-generał brygady LWP, naczelny prokurator wojskowy - zastępca prokuratora generalnego w latach 1984-1990 i zastępca członka Trybunału Stanu w latach 1985-1989. /stan wojenny i początki III RP!/
Wczoraj (10 czerwca 2015) pan Dzielnicowy zostawił mi wizytówkę w drzwiach prosząc o kontakt. Z rozmowy telefonicznej dowiedziałem sie, że pragnie usilnie przesłuchać mnie w jakiejś sprawie na polecenie Prokuratury Warszawskiej. Po dacie sprawy procesowej, która miała miejsce 18 listopada 2013 wiedziałem, że chodzi o sędziego Henryka Kostrzewę, zbrodniarza stalinowskiego z-cę Prokuratora Generalnego i Naczelnego Prokuratora Wojskowego lat osiemdziesiatych. Poszedłem do Dzielnicowego, który zastrzegał się, że jest to czysta formalność, a nawet mogę z uwagi, że było to dawno, wielu rzeczy nie pamietać. Rzeczywiscie była to formalność, a on chciał mieć to z głowy. Przesłuchał mnie w chrakterze świadka, w czynnościach przygotowawczych, o znieważenie i obrazę Sędziego wojskowego Macieja Żaka w Sądzie Wojskowym w Warszawie.
Na czym polegała zniewaga? Wyjaśnię za chwilę. Najdziwniejsze jest w tej sprawie to, że zajął się nią Wydział do Walki z Przestepstwami Gospodarczymi KRP Wa-wa III (Z-D 14634/13). No właśnie. Nie tak dawno złożyłem doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa wyborczego przez szefa PKW w Częstochowie, o czym pisałem na łamach wcześniej. No i mamy powód zainteresowania moja osobą. Prokuratura oddaliła mój pozew a ONI dają znać, ze się znalazłem w sferze zaiteresowania prokuratury i do tego gospodarczej.
Sama sprawa zakończyła się spektakularną ucieczką sędziego majora Michała Żaka z sali rozpraw. Tak zakończył się proces generała Targowicy, zbrodniarza komunistycznego, sędziego stalinowskiego Henryka Kostrzewy.
18 listopada 2013 r. w Wojskowym Sądzie Garnizonowym w Warszawie (sygn. Sg 55/13) licznie obecna publiczność - członkowie stowarzyszenia Byłych i Przyszłych Więźniów Politycznych NIEZŁOMNI zaprotestowała przeciw kolejnej ochronie zbrodniarza PRL. Były okrzyki „Na Białoruś”, sędzia otrzymał przysłowiowe „judaszowe srebrniki”.
Identycznie jak w przypadku Jaruzelskiego i Kiszczaka, dyspozycyjny sąd zwolnił gen. Kostrzewę od odpowiedzialności za jego zbrodnie wobec Polski (w latach 1949-1990) pod pretekstem rzekomego „złego stanu zdrowia oskarżonego” przedstawiając dwie sprzeczne opinie lekarskie (nie weryfikując ich).
W rzeczywistości tow. Kostrzewa jest dobrego zdrowia; prasa informuje, że w październiku 2013 kilkadziesiąt minut zeznawał bez problemu jako świadek w procesie innego zbrodniarza komunistycznego.
Jak dotychczas w III RP nie skazano ŻADNEGO sędziego komunistycznego za brodnie stalinowskie i stanu wojennego. Dowodzi to systemowej ochrony przestępców wewnątrz środowiska wymiaru sprawiedliwości.
Stowarzyszenie Byłych i Przyszłych Więźniów Politycznych NIEZŁOMNI po akcji na procesie Jaruzelskiego, Kiszczaka, Kociołka i Ciastonia (z portretami zamordowanych, tortowe i ze srebrnikami) zapowiedziało, że cały czas będzie robić kolejne protesty w celu przywrócenia europejskich standardów ścigania zbrodniarzy!
Pion śledczy IPN chce ścigać Henryka Kostrzewę, naczelnego prokuratora wojskowego z lat 80., a wcześniej sędziego wojskowego i wiceszefa Izby Wojskowej Sądu Najwyższego, za udział w bezprawnym uwięzieniu działaczy PSL w latach 50.
Kursant Batalionu Akademickiego w Łodzi w latach 1948-1949 i Fakultetu Wojskowego we Wrocławiu (1949-1950).
Od 18 sierpnia 1950 do 24 października 1951 pracował na stanowisku sekretarza w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Łodzi, po czym został asesorem tego sądu (do 10 grudnia 1952) oraz pełnił obowiązki sędziego WSR w Warszawie (11 grudnia 1952 -- 30 czerwca 1953).
Od 1 lipca 1953 do 31 lipca 1958 instruktor Wydziału/Oddziału I ZSW, następnie inspektor Oddziału Organizacyjnego (1958-1961). Inspektor-sędzia Najwyższego Sądu Wojskowego (1961-1962).
Sędzia Izby Wojskowej (1962-1964), następnie szef Wydziału I Izby Wojskowej Sądu Najwyższego (1964) oraz Wydziału II Izby Wojskowej (1964-1967) Sądu Najwyższego. W latach 1967-1969 zastępca prezesa Izby Wojskowej Sądu Najwyższego. Od 1984 do 1990 naczelny prokurator wojskowy / w stanie wojennym/ . W latach 1985-1989 zastępca członka Trybunału Stanu. Przeniesiony w stan spoczynku 29 grudnia 1990.
Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski (1983)
Brat jego o polsko brzmiącym imieniu - Aleksy!
Już wcześniej prokuratorski sąd dyscyplinarny odmówił IPN uchylenia immunitetu Kostrzewie w związku ze sprawą z lat 80., gdy był on szefem NPW. Pion śledczy Instytutu chciał mu postawić zarzut udziału w bezprawnym pozbawieniu wolności pięciu szpiegów wymienionych w czerwcu 1985 r. na Mariana Zacharskiego. Osoby te, skazane na wieloletnie wyroki za szpiegostwo przeciw PRL, przebywały w zakładach karnych, mimo iż kilka miesięcy wcześniej Rada Państwa PRL w ramach ułaskawienia nakazała zwolnienie ich z więzienia. Odmowna decyzja prokuratorskiego sądu dyscyplinarnego z września 2011 r. zatrzymała śledztwo IPN w tej sprawie./"Rzeczpospolita" PAP/
I cały czas sie zastanawiam co w procesach politycznych zbrodniarzy robi Wydział do Spraw Walki z Przestępczościa Gospodarczą?
Farsę procesu możecie Państwo obejrzeć na kilku filmach, w tym trzech moich, o które pytała prokuratura w swoim pismie skierowanym do dzielnicowego.
http://youtu.be/zV8k7odzZNA
https://youtu.be/5UI3zYmUGXo
https://youtu.be/Ieczj4US-ss
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3416 odsłon
Komentarze
zimny
13 Czerwca, 2015 - 17:00
Do puki w sądach i prokuraturach siedzą towarzysze z PZPR, żadne zbrodniarze POkroju Kiszczak, Kostrzewa, nie będą ukarani.
PO nie dopuszczała i nie dopuszcza, do puki będzie rządzić, by ukarać komunistycznych zbrodniarzy, a towarzysze wymiaru sprawiedliwości stoją na straży by im dać święty sPOkuj.
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
do póki....
8 Sierpnia, 2015 - 10:47
na razie to jest nas kilku, którzy jesteśmy karani za to, że chcemy ich ukarać, chociażby symbolicznie....
zimny drań
do póki....
8 Sierpnia, 2015 - 10:48
na razie to jest nas kilku, którzy jesteśmy karani za to, że chcemy ich ukarać, chociażby symbolicznie....
zimny drań