Pradawna kwestia sporna a przyszłość ludzkości...

Obrazek użytkownika zbzukowski
Blog

Moim, skromnym  zdaniem, nasze  spory  wokół  sposobów  realizowania  Racji  Stanu  Wspólnoty  narodowej  Polaków, a tym  samym Racji  Stanu

Polski, toną  w  chaosie  partykularyzmów,  pozornych  "prawd", czy  racji, które  każdy  potrafi  wygenerować  na  potrzeby  osobistego  wytłumaczenia

rzeczywistości, jaką  zastaliśmy,  przychodząc  na ten  świat...

Nie  da  się  dociec  sedna  tej  sprawy,  jeśli  nie  zastanowimy  się  dlaczego  rzeczywistość  w  jakiej  żyjemy,  lub  ta,  w której  żyły  minione

pokolenia;  jest  taka,  a  nie inna?

Z  perspektywy  własnego  losu, banity  politycznego, wygnanego  z  Ojczyzny,  ale  przde  wszystkim,  kogoś  kto  został  wychowany  w  szacunku

do  Słowa  Bożego - szacunku  przejawianego  w studiowaniu  Pisma  Świetego - dostrzegam  brak  elementarnej  konsekwencji  pomiędzy  

deklaratywną   wiarą  w  Porządek  Boski, a  naszymi  czynami,  będącymi  tej  wiary  zaprzeczeniem.

Nie  kieruję  tych  słów  do  ludzi  bezbożnych,  czy  ogarniętych  pychą,  "mędrców  tego  lucyferiańskiego  świata"...

byłoby  to  rzucaniem  słów  na  wiatr  i  "pereł  między  świnie"...

Wszystko  bierze  swój  początek  w  momencie,  gdy  Bóg  Stwórca,  z  prochu  ziemi  stworzył  pierwszych  ludzi:  " I  przemówił  Bóg: Uczyńmy

człowieka  na  nasz  obraz, na  nasze  podobieństwo i  niech  mu  bedą  podporządkowane  ryby  morskie  i  latające  stworzenia  niebios  oraz

zwierzęta  domowe  i  cała  ziemia,  jak  również  wszelkie  inne  poruszające  się  zwierzę, które  się  porusza  po  ziemi"  ( I Księga  Rodzaju, Rozdz. 1

werset 26 )...

Z tego  opisu,   można  wyprowadzić  kilka, logicznych  wniosków:

1) Przed  stworzeniem  ludzi,   Bóg  Stwórca  (ważne! - nie nazwany  z  imienia),  stwarzał  wszystko i  okreśłał  to następnie,  jako  coś  Dobrego.

    Jednocześnie,  tekst  nie  wskazuje, aby  proponował  jakiejś  innej  Istocie  współudział  w  tym  dziele  stworzenia...

    Dopiero  przed  zamiarem  stworzenia  pierwszego  człowieka, mówi:   "Uczyńmy  człowieka  na  nasz  obraz, na

   nasze  podobieństwo"...( wyraźnie  liczba  mnoga  w słowie: "Uczyńmy  człowieka  na  nasz obraz"!)

2) Kolejny 27-my  werset  nie  podtrzymuje  wersji  stworzenia  człowieka  na obraz  Boga  i  innych  Istot, do  których  z  propozycją   Bóg  się 

  zwrócił  w  słowach:  "Uczyńmy  człowieka  na  nasz  obraz, na nasze  podobieństwo", nie  mówi  o człowieku, ale  już  o parze  ludzkiej,  czyli

 ludzi   obojga  płci...

3)  Wcześniejsze  opisy  stwarzania   kolejnych  stworzeń,  morskich, ziemskich,  czy  żyjących  w  przestworzach  (pomiędzy  rozdzielonymi, wielkimi

     wodami! )wskazują  od  razu  na  ich dwu  płciowy  charakter i  towarzyszy  temu  błogosławieństwo,  aby  się  rozmnażali  i napełniali  ziemię.

W  przypadku  zamiaru  stworzenia  pierwszego  człowieka,  na  wstępie  są  dwie  istotne  informacje, że   człowiekowi  mają  być  podporządkowane

stworzenia, oraz  sama  ziemia.

Natomiast  następny werset  brzmi  "na  przekór" poprzedniemu...

" I  Bóg  przystąpił  do  stworzenia  człowieka  na  swój  obraz, na  obraz  Boży  go  stworzył; stworzył ich   (liczba  mnoga!) , jako  mężczyznę

i  kobietę"...

Werset  28  wskazuje  wyraźnie  na  sens  stworzenia  pierwszych  ludzi, mówiąc:  "Potem  Bóg  ich  pobłogosławił  i rzekł  do  nich   ( znów  liczba

mnoga, bo mówił  do  mężczyzny  i kobiety!): Bąźcie  płodni  i  stańcie  się  liczni  oraz  napełnijcie  ziemię  i  opanujcie  ją (...)"

W  wersecie  31  ( kończącym  opis  stwarzania)  jest  mowa:  "Potem  Bóg  widział  wszystko, co  uczynił, i oto  było  to  bardzo dobre (...)"

I  znów  nie  ma  potwierdzenia, aby  jakieś Inne Istoty  uczestniczyły  w  tym dziele,  choć  werset  26-ty  mówił:  "Uczyńmy  człowieka  na  nasz

obraz,  na  nasze  podobieństwo"...

Wysuwam  hipotezę, że  pomiędzy  propozycją  Boga  Stwórcy  do Innych  Istot, a  samym  aktem stworzenia,  już  nie  pojedynczego  człowieka, ale

pary  ludzkiej, doszło  do Pierwszej, Pradawnej  Kwestii  Spornej, pomiędzy  Bogiem  Stwórcą,  a  Wyższymi  Istotami  (również  stworzeniami  Boga, 

ale  Natury   Duchowej...

Mało  tego,  ten  spór  zaostrzył  się,  gdy  część  tych Istot  Duchowych  postanowiła  przeszkodzić  w  zrealizowaniu  przez pierwszą  parę  ludzką

istoty  błogosławieństwa,  jakiego  im udzielił  Bóg  Stwórca tj. " Bądźcie  płodni i stańcie  się  liczni  oraz  napełnijcie  ziemię  i  opanujcie  ją (...)"

Najprostszym  sposobem, aby  doprowadzić  do  dywersji  w tym  Planie  Boga  Stwórcy,  było  przekonanie  pierwszej  kobiety  ( nie była  nią Ewa!),

będącej  rownorzędną  istotą  ziemską  stworzoną  z  prochu  ziemi  (  a  nie  z  żebra  Adama, jak poźniejsza  Ewa!), aby  nie  zechciała  uczestniczyć

w  dziele prokreacji  ( myślę, że  wtedy  właśnie  Lucyfer  "wykreował" pierwszą  kobietę  do roli  "wyzwolonej  feministki")...

Wiele  wskazuje, że  pierwsza  kobieta  miała  na imię  Lelajla ( w  innych  kulturach  nazywana  różnie, np. Gaja, Mila) póżniejszy, demoniczny  Byt 

duchowy, wielbiony  bałwochwalczo,  jako np. Matka  Natura...

Mocnego  dowodu  dostarcza  nam  już  Rozdział 2  Księgi  Rodzaju  od  wersetów  15  do  21...

w  tej  części  Bóg   jest  nazywany Jahwe  (Jehowa,  stosowano  również imię  Jah)...

Czy  rozdział  drugi  jest  jedynie  powtórzeniem  opisu  stwarzania  ziemi, żywych  stworzeń  i  na  końcu  ludzi,  jak  twierdzą  tzw.  liderzy

religijnych  matactw,  czy  po prostu  opisuje  dokonywanie  innego  całkiem  dzieła  stworzenia,  przez  innego  Boga?

A  może  po buncie  Lelajly, ten  sam  Bóg  Stwórca  postanowił  uczynić  drugą,  ziemską  kobietę  z ciała  pierwszego  mężczyzny?

Wskazuje  na  to wyraźnie  2 Rozdział  werset  23  Księgi  Rodzaju:

" Wtedy  człowiek  rzekł:  To  wreszcie  jest  kość  z  moich  kości  i  ciało  z mego  ciała. Ta będzie mężatką, gdyż  wzięta  została  z  mężczyzny"

 

Kwestia  Sporna  jednak  trwała  nadal  i Lucyfer  zastosował  inny  wybieg  polegający  na  przekonaniu  Ewy (imię  Ewa, oznacza  Matka  Wszystkich),

że  nieposłuszeństwo  wobec  Woli Stwórcy  nie  jest  równoznaczne  z  utratą  życia, ale  może  sprawić, że ludzie  staną  się  podobni  do samego

Boga,  bo  poznają  Dobro  i Zło...

O  ile  Lelajla  zbuntowała  się,  nie  chcąc  pełnić  roli  Matki  Wszystkich, o tyle  Ewa  uznała, że  równość  Bogu  w  wiedzy  na  temat  Dobra  i Zła

jest  perspektywą, dla  której  warto  zaryzykować, jeśli  bunt  jest  staniem,  po  stronie  Duchowych  Istot, które  wcześniej  się  zbuntowały   i  nadal

mimo  to istnieją,  niejako  poświadczając, że  tak  samo  może   być  z  pierwszą  parą  ludzką...

mimo  buntu,   nadal  będą  żyły... "(...) Ale  co  do  drzewa  poznania  dobra  i  zła  z  niego  nie wolno ci  jeść  (  "ci", bo tylko do Adama! ),

bo  w  dniu, w  którym  z  niego  zjesz,  z  całą  pewnością  umrzesz"...

Są  tu  dwie  istotne  informacje:

1)  Adam  otrzymał  ten  Zakaz, natomiast  Ewa usłyszała  go od  Adama;

2)  Mowa  o tym, że  w tym  samym  dniu umrą  po zjedzeniu, ale  dzięń  dla  Boga  Stwórcy  nie trwał  od  wschodu  do zachodu  słońca,  taka  miara

    upływu  czasu,  została  stworzona  dla  istot  ziemskich...

Nie  można  wykluczyć,  że  Ewa  nawet  poczekała  do  następnego  dnia  i dopiero  wtedy  pomyślała, że  ten wąż  chyba  mówił  prawdę  skoro nadal  

żyje,  choć  dnia  poprzedniego  zjadła  zakazany  owoc...

Czy  jednak  chodziło o  literalny  owoc,  czy  może  wiedzę  usymbolizowaną,  jako  zakazany  owoc???

Osobiście  myślę, że  chodziło  o jakiś  rodzaj  wiedzy,  który  został  przekazany  Ewie  przez Lucyfera  pokazującego  się  pod  materialną  postacią

węża...

z  jakiś  powodów  ta  wiedza  była  ukryta  przed  pierwszym  mężczyzną  i kobietą.

Nie  bez  przyczyny,  Jezus  Chrystus  powiedział:  "poznacie  Prawdę, a Prawda  was  wyswobodzi"...

Istota  Kwestii  Spornej  sprowadza  się  do  sporu  między  Lucyferem  i Stwórcą,  dotycząc:

-  celu  stworzenia  ludzi  i  stosunku  do  nich  Istot  Duchowych,  oraz  stosunku  ludzi  do tychże, Wyższych Istot  Duchowych  i ich  (ludzi  i  Istot

Duchowych),  współzależnych  relacji, wobec  wspólnego  Stwórcy.

Kolejne  tysiąclecia  istnienia ludzkości  to  ciągła  walka  (coś  w rodzaju gry  w  szachy...)  pomiędzy  Bogiem  a  Lucyferem, który  sformułował

Pradawną  Kwestię  Sporną  w oparciu  o twierdzenie, że:  "nikt   z  ludzi,  dobrowolnie  oraz  z  milości,  a  nie  ze strachu;  nie  będzie  służyl  Bogu

Stwórcy"...

W  tym  celu  Lucyfer  stworzył  dla  ludzkości  System  religijno-polityczny  i  jego  zwieńczeniem  ma  być  New  World  Order,  gdzie  on,  jako

Prometeusz,  Gwiazda  Zaranna,  Anioł  Światłości  i Wolności,  odbierać  chce  cześć  należną  jedynie  Bogu  Stwórcy.

Czy  możliwym jest  prawdziwa  Wolność  w  ramach  np. Wspólnoty  narodowej  Polaków,  czy  jakiejkolwiek  Wspólnoty,  bez  uwzglednienia  w  tym

Woli  Boga  Stwórcy?

Odpowiedź  jest  jedna:  NIE  JEST   TO   MOŻLIWE

Jeżeli  więc  Pismo  Święte   opisuje  w  ostatniej  Księdze  Objawienia, że  Lucyfer  zwiedzie  większość  ludzkości  i sobie  ją  podporządkuje,  to

nasze  działania  w ramach Systemu  Lucyferiańskiego,  aby  go  zmienić  na lepsze,  są  idiotyczne  i  z góry  skazane  na  niepowodzenie...

Czy  to znaczy, że  mamy  nie  robiąc  NIC,  poddać   się  biegowi  wydarzeń?

NIE,   ponieważ  każdy   z  nas,  jak  również  każda  Wspólnota  ludzka  ( Wspólnota  narodowa także!),  ma  wręcz  święty  obowiązek  podążania

drogą  Woli  Boga  i Jego  Syna  i   bronić  tych  zasad  postępowania,  nawet  w  obliczu  utraty  życia  doczesnego.

Jezus  Chrystus  nauczył  ludzkość  TYLKO   JEDNEJ   MODLITWY:    " OJCZE   NASZ "  i  jej  treść  wskazuje  wyraźnie, że  dopiero  nadejście  na

ziemię  Królestwa  Bożego  wyzwoli  ludzkość  spod  władzy  Szatana  (słowo  to  znaczy:  Przeciwnik, bo sprzeciwił  się  Bogu  Stwórcy),  którego

pierwotnym  imieniem  było:  Lucyfer...

Księga  Daniela  opisuje  nadejście  Królestwa  Bożego  symbolicznie, przedstawiając  je,  jako kamień,  który  po oderwaniu  się  od  góry,  potoczy  się

i  uderzając  w  słabe (mieszaninę  żelaza  i gliny)  stopy  posągu  symbolizującego   potęgi  świata  ludzkiego,   zniszczy  tzw.  lucyferiański

porządek  i  królestwa  ziemskie.

Światowy  System  władzy  religijno-politycznej  obecnego  świata  jest  podobny  do takich  stóp  posągu  z  żelaza  i gliny...

jak  wiemy,  taka  mieszanka  nie  może  być  odporną  na skruszenie.

Rację  mają  ci,  którzy  dzisiaj  ogłaszają,  iż  Nauczanie  Jezusa  Chrystusa  ma  być  dla  nas  Jedyną  Miarą  i Odniesieniem  a  nie  np. "nauczanie

tzw. papieży, autorytetów  multi-kulti  i  innych  wynaturzeń  światopoglądowych...

Po  tym  poznamy,  że  ktoś  należy  do Wielkiej  Rzeszy  Ludzi  Dobrej  Woli, kto  w  swoich  działaniach  sprzeciwiał  się  będzie tym  wszystkim

autorytetom  i  ich,  zwodniczemu  "nauczaniu"...

Na  koniec  jeszcze  jeden,  ważny  element:

Nie  wolno  nam  NIC  NIE  ROBIĄC  poprzestać  jedynie  na  modlitwie,  bo  to  oznaczałoby, że  niczego  sami  dla  naszej  wolności  nie  chcemy

czynić, poddajemy  się  "nurtowi  wydarzeń",  nie  walcząc  z  tym, śmiertelnym  "nurtem systemu".

 

Tylko  zdechłe, lub  chore  ryby, oraz śmiecie,  płyną  z  prądem...

 

Miarą  naszego  pragnienia Wolności,  niechaj  będzie  wysiłek, by tą  Wolność  wywalczać  w codziennych  zabiegach,  by  nam jej  nikt  nie zabierał

i  poniżej -  jako  unaocznienie  takiej woli walki, woli  wypływającej  z właściwego  rozpoznania  rzeczywistości, mądrego  wyboru  naszych

naczelników  i liderów ( przy jednoczesnym  pozbyciu  się  tych złych, służących  zniewolenieu lucyferiańskiemu!), oraz  determinacji  naszej,  jako

Wspólnoty  narodowej  Polaków... cytuję  jeden  z moich  wierszy  pochodzących  z  mojego  zbiorku  pt.  K S Z T A Ł T    C I S Z Y

wiersz  nosi  tytuł:

                                                                   P O L S K O

 

                                                              Ileż  razy  w  serce

                                                             wbijano  Ci  ostrze  zdrady

                                                             Ile  razy  daremnie,

                                                            szukałaś  zrozumienia

                                                           A  w  oczach, co  płoną

                                                          miłością  do  Ciebie

                                                          krwawe  się  łuny,

                                                         Odbijały  zniszczenia?

                                                         Dziś,  Twoje  dzieci,

                                                         stoją   oniemiałe

                                                        Patrząc,  jak  Wolność

                                                       obcy  im  zabiera ...

                                                       Unieść  swe  ramię,

                                                       osłoń  swoich  wiernych

                                                       Dodaj  im  siły,

                                                        w  trudach  jednoczenia ...

                                                         Aby  powstali,

                                                          jak  rycerskie  plemię

                                                          Co  zdradę  zmywa

                                                          walką, pod  Twymi  sztandary

                                                           Niech  zadrży  zdrajca

                                                            co  chętną  ręką,

                                                             w  jasyr  Cię  oddaje ...

                                                             Za  Twoją  wielkość

                                                             My,  Twoje  dzieci,

                                                             krwią  zapłacimy ...

                                                             Choćbyśmy   mieli

                                                             w  ostatnim  błysku,

                                                             Ujrzeć  Twoją  chwałę

                                                             Nie  cofniem  się  Matko,

                                                             przed  życia  ofiarą

                                                            Bo  miłość  do  Ciebie,

                                                            jest  pierwszą  i  ostatnią,

                                                           niczym  nasze  tchnienie ...

        Ten, powyższy  wiersz,  napisałem  na banicji  politycznej,  W  Tampa  (na Florydzie),  kilka  dni  po tym, jak już  było  wiadomo,  że  Prezydent

        III R. P.  Lech  Kaczyński,  jednak  złoży  podpis  pod tzw.  Traktatem  Lizbońskim ...

       Czy  obecne  rządy  PIS-u  dają  nadzieję  na  przyszłość  Polsce  i  Polakom?

      Nadzieje  należy  zawsze  mieć,  ale  Wy,  którzy  publicznie  tą  nadzieję  rozgłaszacie, przygotujcie  się,  aby  w razie  zawiedzenia  Waszej  i

     Naszej  nadziei;  stać  Was  było  nie tylko,  aby  się  do tego  przyznać, lecz  również,  aby  powołać  nowych Naczelników  i  nowe Elity, bez  

     względu  na  wasze  osobiste  zaangażowanie  w  obecny  układ  i ewentualne  straty,  jakie  przyjdzie  Wam  ponieść - tego  nakazuje  zwykła

    uczciwość, wyczulone  sumienie  i  umiłowanie  Prawdy,  bo  mowa  Nasza  Niechaj  Będzie  Tak -  Tak,  a jeśli  Nie,  to Nie...  bowiem,  co  ponad to,

   pochodzi  od  Złego (od  Szatana-Lucyfera)...

 

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.5 (11 głosów)

Komentarze

Dla mnie to świetny wpis do portalu Radio Józef, albo jakieś inne religijne portale. Chociaż można zauważyć na Niepoprawnych mocne,dewocyjne lobby.

Fajnie, ale ja nie przepadam, za blogosferą religijną.

 

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1517856

Albo albo... trzeciej drogi nie ma!

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
0

jan patmo

#1517869

Do katolickiego radia ten, może i świetny wpis się nie nadaje. Raczej do świadków Jehowy lub tym podobnych.

Vote up!
2
Vote down!
-2

Verita

#1517891

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika Lotna został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Brawo. Serdecznie pozdrawiam.

Ale czy wielu się odważy?

Czy  obecne  rządy  PIS-u  dają  nadzieję  na  przyszłość  Polsce  i  Polakom?

      Nadzieje  należy  zawsze  mieć,  ale  Wy,  którzy  publicznie  tą  nadzieję  rozgłaszacie, przygotujcie  się,  aby  w razie  zawiedzenia  Waszej  i

     Naszej  nadziei;  stać  Was  było  nie tylko,  aby  się  do tego  przyznać, lecz  również,  aby  powołać  nowych Naczelników  i  nowe Elity, bez  

     względu  na  wasze  osobiste  zaangażowanie  w  obecny  układ  i ewentualne  straty,  jakie  przyjdzie  Wam  ponieść - tego  nakazuje  zwykła

    uczciwość, wyczulone  sumienie  i  umiłowanie  Prawdy,  bo  mowa  Nasza  Niechaj  Będzie  Tak -  Tak,  a jeśli  Nie,  to Nie...  bowiem,  co  ponad to,

   pochodzi  od  Złego (od  Szatana-Lucyfera)...

 

Źródło: http://niepoprawni.pl/comment/reply/120287#comment-form

©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :). <- Bądź uczciwy, nie kasuj informacji o źródle - blogerzy piszą za darmo, szanuj ich pracę.

Czy  obecne  rządy  PIS-u  dają  nadzieję  na  przyszłość  Polsce  i  Polakom?

      Nadzieje  należy  zawsze  mieć,  ale  Wy,  którzy  publicznie  tą  nadzieję  rozgłaszacie, przygotujcie  się,  aby  w razie  zawiedzenia  Waszej  i

     Naszej  nadziei;  stać  Was  było  nie tylko,  aby  się  do tego  przyznać, lecz  również,  aby  powołać  nowych Naczelników  i  nowe Elity, bez  

     względu  na  wasze  osobiste  zaangażowanie  w  obecny  układ  i ewentualne  straty,  jakie  przyjdzie  Wam  ponieść - tego  nakazuje  zwykła

    uczciwość, wyczulone  sumienie  i  umiłowanie  Prawdy,  bo  mowa  Nasza  Niechaj  Będzie  Tak -  Tak,  a jeśli  Nie,  to Nie...  bowiem,  co  ponad to,

   pochodzi  od  Złego (od  Szatana-Lucyfera)...

 

Źródło: http://niepoprawni.pl/comment/reply/120287#comment-form

©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :). <- Bądź uczciwy, nie kasuj informacji o źródle - blogerzy piszą za darmo, szanuj ich pracę.

Czy  obecne  rządy  PIS-u  dają  nadzieję  na  przyszłość  Polsce  i  Polakom?

      Nadzieje  należy  zawsze  mieć,  ale  Wy,  którzy  publicznie  tą  nadzieję  rozgłaszacie, przygotujcie  się,  aby  w razie  zawiedzenia  Waszej  i

     Naszej  nadziei;  stać  Was  było  nie tylko,  aby  się  do tego  przyznać, lecz  również,  aby  powołać  nowych Naczelników  i  nowe Elity, bez  

     względu  na  wasze  osobiste  zaangażowanie  w  obecny  układ  i ewentualne  straty,  jakie  przyjdzie  Wam  ponieść - tego  nakazuje  zwykła

    uczciwość, wyczulone  sumienie  i  umiłowanie  Prawdy,  bo  mowa  Nasza  Niechaj  Będzie  Tak -  Tak,  a jeśli  Nie,  to Nie...  bowiem,  co  ponad to,

   pochodzi  od  Złego (od  Szatana-Lucyfera)...

 

Źródło: http://niepoprawni.pl/comment/reply/120287#comment-form

©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :). <- Bądź uczciwy, nie kasuj informacji o źródle - blogerzy piszą za darmo, szanuj ich p

Przepraszam, ale nie jestem w stanie dokonać edycji i usunąć powtórzeń cytatu.

Vote up!
0
Vote down!
-4

Lotna

 

#1517858

i moim skromnym zdaniem Autorze ciut "przedobrzyliście" cały ten tekst. Odniosę się tylko do jednego aspektu. Tego mianowicie, gdzie dotykacie tej liczby pojedynczej i mnogiej podczas stwarzania. O ile sobie dobrze przypominam, są gdzieś w tekście Księgi Ksiąg słowa Samego Jezusa mówiące: ZANIM ZIEMIA POWSTAŁA, JA BYŁEM....Logicznym jest zatem wniosek, że Jezus był Świadkiem, Współuczestnikiem a może nawet dziełem Jego także Stwarzanie.....BYŁ wszak Synem Bożym. Rzekł Bóg: UCZYŃMY WIĘC...... I BYŁO DOBRE.....No i z tą Ewą drugą i z tą pierwszą i z tym żebrem, to też tu widzę zamęt.....Znaczy żebro, to oczywista oczywistość. MĘŻATKA Z MĘŻA WZIĘTA.....Ale żeby Lucyfer był creatorem drugiej czy też jakiejkolwiek Ewy, to raczej wątpię. Destruktorem - tak. Od zawsze i dziś także.

No ale Niepoprawni nie teologia, a ja nie teolog, jeno amator. Tak to widzę jak widzę. I tak czuję jak czuję........

Pozdrawiam Autora z szacunkiem za ogrom pracy

Vote up!
4
Vote down!
0
#1517859

Lucyfer bardzo chciałby być jak Stwórca wszelkiego stworzenia, na takiego się też nieustannie pozuje. Lecz Lucyfer nie ma mocy stwórczej, wypełnia tylko "przestrzeń", gdzie "nie ma" Boga (a ściślej dobra). W słowie zaś My w opisie aktu stworzenia odsłania nam Bóg rąbek tajemnicy o Swojej Troistej Istocie. Jakże pięknie napisał Jan Paweł II o tym, że relacje jakie zachodzą między małżonkami (w ogóle w rodzinie) są (czy raczej powinny być) odbiciem relacji między Osobami Trójcy Świętej. 

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
0

jan patmo

#1517868

Mitow stworzenia jest mnostwo, czesto zupelnie roznych i wszstkie sa tysiace lat starsze od ST. Niby dlaczego mity z ST mialby byc jedyna prawda??? Z archeologii, historii i genetyki wiadomo, ze ST jest glownie dzielem szowinistyczno-teologicznej propagandy malegio narodu o wielkich ambicjach. Nie wszystko w ST jest fikcja ale znaczna czesc to klamliwa propaganda bo udokumentowana prawda archeologiczna, historyczna i genetyczna jest zupelnie inna.

pozdrawiam, 

Vote up!
1
Vote down!
-2

Vik

#1517875

wolne żarty ! Szanowny Vik. Mitomanów nigdy nie brakowało i podobnie jest dziś. W "mity" nie wierzą a jeno w swoje wybujałe ego. Nawet gdyby nie było Księgi Ksiąg, SŁOWA BOŻEGO, Które przetrwało tysiące lat w niezmienionej formie, zwykły "chłopski" rozum kazałby nam wierzyć w Istotę Najwyższą, która uczyniła Ziemię i wszystko co na niej......

Posłużę się prostym jak budowa cepa przykładem. Cep jaki jest każdy widzi. Kije dwa połączone paskiem skóry.  Połóżmy obok siebie kij dłuższy, kij krótszy, pasek skóry i dwa gwoździe.   NIECH SIĘ STANIE CEP !  Czy się stanie ?  Otwórzmy teraz Księgę Ksiąg, ten zbiór "mitów"....  Poczytajmy raz jeszcze wspaniałą Księgę Rodzaju. Pierwsze słowa: NA POCZĄTKU STWORZYŁ BÓG NIEBO I ZIEMIĘ......I czytajmy dalej. A teraz następny cytat: KAŻDY DOM MA SWEGO BUDOWNICZEGO, TYM, KTÓRY STWORZYŁ WSZYSTKO JEST BÓG.....O BOGU I JEGO MOCY ŚWIADCZĄ JEGO DZIEŁA. CI KTÓRZY NIE WIERZĄ NIE MAJĄ NIC NA SWOJE USPRAWIEDLIWIENIE....Byłem wczoraj w lesie nad takim bagniskiem. (Pachaug Pond, miejscowość Voluntown stan CT w USA) Niezwykłe miejsce. Niezwykłe piękno.  Lęgi  kaczek, dzikich gęsi, salamandry, etc. Nawet bobry tam są i gniazda orłów podobno. Wszedłem sobie na taki pomost widokowy patrzyłem sobie w dal a wokół mnie krążyła piękna błękitna ważka. Smok latający. Flying dragon, jak to cudo się z angielska nazywa. Później pojawiła się następna i następna i następna. Przedziwny balet wokół mnie. Przysiadały, latały, jakby chciały mi powiedzieć: spójrz na nas, jakie jesteśmy piękne, jak nas cudownie BÓG Stworzył..... A rankiem tego dnia widziałem koliberka. A serduszko tego maleństwa, tego cudnego, latającego klejnociku, tego ptaszeczka, bije podobno do 1450 x na minutę. A serce człowieka tylko 160 000 x na dobę. I w tym czasie przepompowuje 7000 litrów krwi. Taka mała pompka. Wielka cysterna krwi w ciągy doby.... Wyewoluowała pompka ? Mit ?  A mózg człowieka. Podobno największy cud we wszechświecie. Samo z się wzięło. Z mitów jesteśmy ?  Nie czuję się żebym był. A raczej NA OBRAZ I NA PODOBIEŃSTWO.........Jak psalmista Dawid napisał:  STWORZYŁEŚ MNIE PANIE W SPOSÓB PRZEJMUJĄCY LĘKIEM. 

Chwała CI........

Vote up!
1
Vote down!
0
#1517898

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Verita nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

pozwól , że zapytam czy ty jesteś jeszcze rzymskim katolikiem....czy gdzieś po drogach tułaczki zagubiłeś się. Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
-2

Verita

#1517888

Co jest wazniejsze: szukanie prawdy czy wiara w jakis dogmnat? Tym bardziej, ze dogmat niemal z kazdej strony jest podwazany przez naukowe poznanie. 

 

pozdrawiam,

 

Vote up!
1
Vote down!
0

Vik

#1517893