VolksEuropäische czy ReichsEuropäische ?
Już niedługo legendę o Wandzie co nie chciała Niemca, zastąpi legenda o Lidii co zechciała Niemca, bo był z Unii.
Z jednej strony smucą mnie zachowania co poniektórych moich współobywatelek i współobywateli, a z drugiej coraz bardziej mnie cieszą.
Mało które wydarzenie oprócz zaborów okupacji niemieckiej i sowieckiej nie odsiewało ziarna od plew tak jak Katastrofa Smoleńska.
Rzadko się mówi o tym, iż setki tysięcy polskich obywateli podpisało volsklisty, ich dane przeszły w posiadanie komunistycznego aparatu bezpieczeństwa i zapewne do dzisiaj są narzędziem w ich rękach.
Według historyka Doris Bergen definicja Volksdeutschów zawarta została po raz pierwszy w memorandum wystosowanym przez kancelarię Rzeszy sygnowanym przez Adolfa Hitlera w roku 1938[3] . W dokumencie tym Volksdeutschami zdefiniowani byli "ludzie niemieckojęzyczni mający niemieckie korzenie jednak nie posiadający niemieckiego obywatelstwa". Było to odróżnienie w stosunku do określenia niem. Reichsdeutscher – czyli kogoś, kto zamieszkuje w Rzeszy . W czasie II wojny światowej , od 4 marca 1940 roku w ten sposób nazywano obywateli innych państw, którzy podpisali niemiecką listę narodowościową – volkslistę . Termin ten dla Hitlera oraz Niemców mieszkających w granicach Niemiec miał znaczenie rasowe zaznaczające pokrewieństwo krwi i było częścią rasistowskiego światopoglądu nazizmu . ( ulubione źrodło Bula nad Bule - Wikipedia ).
Oto mamy kolejny przykład "Wyższości obywatelstwa europjeskiego nad polskim".
Napisy z wystawy o katastrofie - jaka jest prawda...
Baronowa lewicy kontra złoty chłopiec
Lidia Geringer de Oedenberg to typ prymuski z wymyśloną precyzyjnie arystokratyczno-artystyczną legendą.Baronowa idzie po władzę - tuż przed drugą turą wyborów sylwetka Lidii Geringer d'Oedenberg
Oprócz własnego tłumaczenia napisów nie ma w notce tejże Kwestorki żadnej prawdy o napisach.
Oczywiście, że napisy nie są obiektywne, bo obiektywny nie jest nawet sam Bóg, ale są po prostu niewygodne dla Uniolizów i Rosjolizów.
Jest za to prosta prawda o Jerzym Buzku, Kwestorce ( za czym ? ) i wielu europosłach i obywatelach polskich, słowo Polak nie przejdzie mi przez gardło.
Oni już wybrali, Oni Europejczycy pełną gębą, listy podpisali, na korzyści oczekują. Nie zapominajcie jednak naiwniacy, którzy nie jesteście w PE, w Sejmie i w aparacie władzy, że wy będziecie tylko VolksEuropäische, zawsze ludźmi drugiego gatunku, od donosów na "Nie-Europejczyków", jak to od dawna czyni Wajda, Bartoszewski i wielu innych cwelebrytów.. Natomiast wybrane przez was elity są już prawie ReichsEuropäische.
grafika, autor: Marek Stefan Szmidt
Wy już mówicie ich językiem, macie często takie korzenie jak oni, ale obywatelami Europy nie będziecie, jesteście ich pachołami, to Waszymi rękami niszczą Polskę i Polskość na rzecz utopijnej i groźnej idei Europy bez Narodów, bez Wspólnot Narodowych, popchniętej w hedonistyczną hucpę lewaków i ich homoakolitów.
Na końcu jednak przypomną sobie o swojej narodowości Niemcy. Bo nikt rozsądny nie wierzy w cudowną przemianą narodu niemieckiego jak i rosyjskiego.
A wasi przedstawiciele w UE już są od krok od uzyskania pełnej narodowości europejskiej, zapominają jednak, że dla Niemców i wielu innych narodów UE są tylko Polaczkami, których można dymać jak się chce i kiedy chce. Pokazała nam to polityka zagraniczna PO, choćby "Rura" i "śledztwo smoleńskie".
Nigdy nie będziecie Europejczykami, bo nie da się nimi być drugi raz. Polska zawsze była w Europie i Polacy zawsze byli Europejczykami.
Wy jednak chcecie zostać przechrztami, drugi chrzest będzie wtedy gdy dzieci w Polsce zamiast wychowywać się w rodzinie, będą wydawane związkom homoseksualnym by zaspokoić ich potrzeby, potrzebę tworzenie rodziny.
Ja mam potrzebę zaspokojenia mojego poczucia sprawiedliwości, może ktoś z was da mi "Głowę Niesiołowskiego", no nieładnie tak odmawiać bliźniemu zaspokojenia potrzeby.
Może w jednym się mylę, jak bym się nazywał Lidia Geringer de Oedenberg to byłbym ReichsEuropäische pełną gębą, pełną frazesów na temat swojej polskości.
A teraz z innej beczki.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1712 odsłon
Komentarze
Czerwona wyrodna suka
12 Kwietnia, 2011 - 18:58
Inne określenie byłoby zbyt delikatne. Tak jak Thuzkowie ona jest Volksdeutschką i jak oni i ich ryży potomek liże buty Szwabom.A my,Polacy, płacimy na jej bardzo wysokie apanaże.Hańba.
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
Re: VolksEuropäische czy ReichsEuropäische ?
12 Kwietnia, 2011 - 19:13
Jak slusznie autor zauwazyl, Polacy sa juz dawno europejczykami, bez wzgledu na to czy sa w unii czy nie. Problem lezy w tym, jak bedziemy definiowac swoja pozycje - czy ciagle mamy byc tym bidnym petentem i czlonkiem drugiej kategorii, czy moze przejac paleczke i zaczac wspoltworzyc polityke na poziomie europejskim, a nie tylko byc od sluchania sie tych zgory.
To jest moim zdaniem glowny problem z europa. Tusek czy inne bucki mnie nie interesuja. Okazuje sie, ze krytykowana przez autora unia, wydaje sie byc lepsza dla kraju, niz obecni rzadzacy - chociazby sprawy energetyczne czy stocznie itp... I tu jest problem.
Nie miejmy pretensji do niemcow, zacznijmy od siebie. Od niby swoich. Tu trzeba zrobic porzadek. I tego chyba brakuje.
A wracajac do volksdojczy, to tacy volsk byli i w prl.. Wiec zgadzam sie z analogia.
Wracajac do Wandy, to ma byc tak, zeby niemdiec klekal na kolanach i prosil ja by z nim byc chciala, bo nie ma europy bez polski. Taki powinienno byc schlussfolgerung tej opowiesci.
Re: VolksEuropäische czy ReichsEuropäische ?
12 Kwietnia, 2011 - 19:13
Jak slusznie autor zauwazyl, Polacy sa juz dawno europejczykami, bez wzgledu na to czy sa w unii czy nie. Problem lezy w tym, jak bedziemy definiowac swoja pozycje - czy ciagle mamy byc tym bidnym petentem i czlonkiem drugiej kategorii, czy moze przejac paleczke i zaczac wspoltworzyc polityke na poziomie europejskim, a nie tylko byc od sluchania sie tych zgory.
To jest moim zdaniem glowny problem z europa. Tusek czy inne bucki mnie nie interesuja. Okazuje sie, ze krytykowana przez autora unia, wydaje sie byc lepsza dla kraju, niz obecni rzadzacy - chociazby sprawy energetyczne czy stocznie itp... I tu jest problem.
Nie miejmy pretensji do niemcow, zacznijmy od siebie. Od niby swoich. Tu trzeba zrobic porzadek. I tego chyba brakuje.
A wracajac do volksdojczy, to tacy volsk byli i w prl.. Wiec zgadzam sie z analogia.
Wracajac do Wandy, to ma byc tak, zeby niemdiec klekal na kolanach i prosil ja by z nim byc chciala, bo nie ma europy bez polski. Taki powinienno byc schlussfolgerung tej opowiesci.
Temat jest obszerny.
12 Kwietnia, 2011 - 20:20
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.