Prawa autorskie vs. prawo do informacji

Obrazek użytkownika Leopold
Blog

Niewątpliwie autorem jest twórca filmu, dzieła literackiego czy muzycznego. Ale autorem jest też ktoś, którego dzieło(?) polega na umieszczeniu w internecie zarejestrowanego spotkania. Czasem niestety ochrona praw autorskich chroni także internautów przed wiedzą, i – pośrednio – chroni kłamstwa Wałęsy (w poniższym przypadku).Czy np. omówienie, streszczenie wiadomości, przytoczenie faktów zawartych w jakiejś publikacji narusza własność intelektualna jej autora? Myśle,że potrzebna jest szersza dyskusja na ten temat. Poniżej przytaczam dosłownie męczącą korespondencję z PomnikiemSmoleńsk. Proszę o opinie.

"Witam
Znalazłem na Waszym portalu nadzwyczaj interesującą relację filmową ze spotkania A.Gwiazdy w Węgrowie. Pozwoliłem sobie ją przerobić i zamieścić na YT pod adresem (...) 
Film zachowuje wszystkie wątki, lecz po skrótach i przyspieszeniu o 20% trwa 46 minut (zamiast niemal 2 godzin). Oczywiście autentyczny materiał ma swoje walory, lecz aby zwiększyć przekaz chyba lepiej dokonać skrótów. Dlatego uważam, że można sobie darować wszelkie czołówki, powitania, podziękowania, anegdoty, wątki poboczne, również figury retoryczne ("że tak powiem"). Cięcia są denerwujące, ale pozwalają także zlikwidować przejęzyczenia, dygresje, a wszystko to razem pozwala znacznie skrócić długość filmu. Należy pamiętać, że czas spotkania na żywo ma inną wartość niż w internecie. Gdybyście Państwo mieli jakiś "wieloodcinkowy" materiał do skomasowania, to się polecam.
Więcej skompensowanych i skompilowanych filmów na koncie JanKaroFelix na YouTube.

Pozdrawiam i dziękuję za świetna robotę na portalu.
Jan Martini"

"Szanowny Panie - proszę wycofać film. Film jest własnością portalu ]]>pomniksmolensk.pl]]> - który jest chroniony prawem. Co innego gdyby najpierw Pan się z nami skontaktował, co nie miało miejsca. Nie wolno Panu tak postępować. Jeśli film nie zostanie usunięty natychmiast podejmiemy kroki prawne. 
Administracja"

"Przepraszam administrację
Rzeczywiście powinienem był naprzód zapytać o zgodę. Wychodziłem z założenia, że najważniejszy jest przekaz, idea. Poświęciłem edycji dużo czasu, nie robię tego dla zysku. Poza tym w opisie jest podane jako źródło Wasz portal.
Może naprzód spróbujecie jednak obejrzeć film by się przekonać, że w tej formie ma znacznie większą szanse na oglądalność. Może dołączenie Waszej czołówki rozwiązywało by problem? Nie jestem w stanie teraz wycofać filmu, bo zajęty będę dzisiejszym Marszem Smoleńskim. Zrobię to niebawem (chyba, że zmienicie zdanie).
Jan Martini"

"Szanowny Panie - film nie został zdjęty. Jeśli nie zostanie zdjęty do godziny 12:00 dnia dzisiejszego podejmiemy odpowiednie kroki prawne w celu uzyskania od Pana odszkodowania wynikającego z kradzieży naszej własności.
Administracja"

"Szanowny Panie (pani?)
Przepraszam jeszcze raz. Oczywiście ze względów formalnych ma Administracja rację.
W ostatniej chwili wstrzymałem dystrybucję adresu filmu do sieci Akademickiego Klubu Obywatelskiego i Klubów Gazety Polskiej.
Proszę jednak wziąć pod uwagę następujące fakty:
Działamy w drugim obiegu, w warunkach półkonspiracji, wiele artykułów się przedrukowuje, filmy wkleja w blogi itp. niezbyt poprawnie w sensie prawnym. Ciągle jeszcze dysponujemy internetem (jak długo?) jako narzędzia dystrybucji naszych treści. Cieszymy się jak materiał uzyska tysiąc "wejść" w sytuacji gdy codziennie "Szkło kontaktowe" ma 400 tys oglądalność.
Andrzej Gwiazda - niekwestionowany twórca Solidarności - został skazany na zamilczenie i wykasowanie z historii. Nie można znaleźć w necie jego wywiadu w ramach cyklu "Pod prąd" Jerzego Zalewskiego. Materiał został zdjęty ze względu na "naruszenie praw autorskich". Istnieje wiele znakomitych filmów produkcji TVP spoczywających bezpiecznie w lochach magazynów. Niektóre z nich były emitowane raz w okolicach północy, inne wcale. Krewna Michnika N.Karsow-Szechter uzyskała prawa do książek Mackiewicza skutecznie blokując przekaz pisarza dla Polaków.
Dzięki temu, że p. A.Brzezik zarejestrował spotkanie mamy możliwość zapoznania się z ważnymi treściami. Czy musimy ograniczać tak istotny przekaz?
Czy Administracja byłaby usatysfakcjonowana ewentualną zmianą statusu filmu z publicznego na prywatny? (podałem już adres filmu paru osobom).
Proszę o odpowiedź. Brak odpowiedzi będę traktować jako milczącą zgodę.
Jan Martini"

"Przed rozpropagowaniem proszę dodać czołówkę i końcówkę tak jak było w oryginale, żeby było wiadomo kto jest właścicielem materiału. A na przyszłość proszę nie dysponować cudzą własnością bo to zwykła kradzież. Proszę wyraźnie w notce pod filmem zaznaczyć że to skrót i skąd pochodzi! Andrzej Brzezik jest w zespole redakcyjnym naszego portalu, stąd posiadanie przez nas pełnych praw autorskich.
Administracja"

"Ze względu na wagę materiału zrobię wymagane korekty i umieszczę nowy film. Wiadomości przekazane przez Gwiazdę są b. istotne. Na razie zmieniłem status filmu na "niepubliczny"(jest dostępny tylko osobom znającym link). Stwierdzenie "zwykła kradzież" jest chyba jednak na wyrost. Nie mam żadnych korzyści materialnych z filmu - na stronie nie ma reklam. Jedynym moim celem było zwielokrotnienie przekazu.
W naszych filmach zrezygnowaliśmy z czołówki (odpowiednie służby i tak wiedzą) i cieszymy się jak ktoś je wykorzystuje. Znalazłem w sieci fragment naszego filmu ograniczony do jednego wątku i 20 minut, ale było dodatkowe 1600 "kliknięć". Ewa Stankiewicz zgodziła się aby wyświetlac jej filmy. Rozmawiałem także z A. Czerniakowską, która jasno stwierdziła, że przedkłada przekaz nad "kradzież jej własności intelektualnej".

Jan Martini"

Minęło 2 lata, obóz niepodległościowy zdobył władzę (także dzięki blogerom i filmom zamieszczanym na Youtube), możliwość dotarcia z medialnym przekazem do ludzi zwiększyła się, lecz ciągle "narracja" lewicowo – liberalna ma miażdżącą przewagę.
Ciągle także PomnikSmoleńsk zachowuje czujność i tropi wszelkie przejawy "kradzieży własności intelektualnej" portalu.

Ponad 2 lata "wisiał" na moim koncie na YT film pt. "Wyszkowski ujawnia rewelacyjny dokument" (obejrzało go ponad 170 tys. osób), zanim czujne oko PomnikaSmoleńsk nie dopatrzyło się, że został on zrobiony w oparciu o materiał ze spotkania w Węgrowie.Ciąg dalszy męczącej korespondencji z PomnikiemSmoleńsk:

4 marca 2016
"Witam
15 czerwca 2013 roku w Węgrowie odbyło się spotkanie z Krzysztofem Wyszkowskim, które zarejestrował Andrzej Brzezik. Film był prawdopodobnie zamieszczony na portalu pomniksmolensk ("z płytoteki Andrzej Brzezika"). Obecnie jest on niedostępny - istnieje tylko 50 sekundowy trailer z niedziałającym linkiem do całości. Mam pytanie - czy jest możliwość dotarcia do tego filmu? Czy mógłbym otrzymać kontakt do p. Brzezika?
Pozdrawiam Jan Martini"

"Film jest na naszym kanale na Vimeo. Jest objęty prawami autorskimi, dlatego niie wolno go kopiować i rozpowszechniać bez zgody redakcji".
Nawiasem mówiąc wspomniany materiał zawiera tylko część spotkania. A oto cd. korespondencji:

"Szanowny Panie
Sądzę, że jest Pan właścicielem praw autorskich do relacji filmowej ze spotkania z Krzysztofem Wyszkowskim w Węgrowie (z płytoteki A. Brzezika). Na tej podstawie zażądał Pan usunięcia z mojego konta (JanKaroFelix) filmu „Wyszkowski ujawnia rewelacyjny dokument” powstałym w oparciu o materiały które są Pana własnością. Żądanie usunięcia filmu jest najdrastyczniejsza formą roszczeń (zazwyczaj zgłaszający roszczenia zgadza się na wyświetlanie z reklamami, które idą na jego konto), i jako takie związane jest z restrykcjami (np. zakaz zamieszczania filmów dłuższych niż 15 ').
Uprzejmie Pana proszę o wycofanie roszczenia. 
Ja zaś podejmę działania, które mi Pan poleci:

A. usunę film
B. usunę logo „pomnika smoleńsk” z filmu
C. pozostawię film w obecnej postaci za Pana zgodą.

Wykorzystałem materiał z Węgrowa ze względu na ważne treści i zastosowałem się do poleceń administratora „pomnika smoleńsk” w poprzedniej takiej sytuacji – relacji ze spotkania z A. Gwiazdą, również z płytoteki A. Brzezika (polecono mi umieścić logo i napis „skrót”).

Wypowiedzi K. Wyszkowskiego z 15 VI 2013 roku są bardzo aktualne zwłaszcza dziś, gdy wiedza o skaptowaniu Wałęsy 19 XII 1970 uzyskała oficjalne potwierdzenie. Wyszkowski mówi, że dotarł do dokumentu o kilkugodzinnej rozmowie Wałęsy z SB 14 grudnia (przed oficjalnym pozyskaniem do współpracy!). Świadczyło by to o roli Wałęsy jako prowokatora, który 15-go wyprowadził stoczniowców pod kule.
Materiał ze spotkania w Węgrowie 15 VI 2013 jest na Waszym portalu utopiony głęboko w przeszłości i w zasadzie niedostępny. Na moim koncie film był widoczny i cieszył się wielkim zainteresowaniem także dzisiaj (170 tys. wyświetleń).
Zamieszczenie surowego materiału z 2 godzinnego spotkania nie gwarantuje „klikalności”. Dlatego potrzebna jest b. pracochłonna „obróbka” (wyselekcjonowanie najważniejszych wątków, konieczne skróty itp. - słowem redakcja). Na moim kanale zamieściłem napis: „Kopiowanie i rozpowszechnianie zalecane”, gdyż wychodzę z założenia, że wobec szczupłości naszych zasobów medialnych każda forma komunikacji się liczy.
Ochrona własności intelektualnej i praw autorskich jest rzeczą świętą. Niestety przy okazji chroni się internautom dostęp do wiedzy. Chroni się także kłamstwa Wałęsy.

Z poważaniem Jan Martini"

Na ten list nie otrzymałem odpowiedzi, moja uniżona prośba nie została uwzględniona.

Oczywiście nie trzeba głębokiej znajomości prawa sędziego Rzeplińskiego, ani przenikliwości Komisji Weneckiej by stwierdzić, że prawo jest po stronie PomnikaSmoleńsk. Niemniej uważam, że dysponent praw autorskich PomnikaSmoleńsk nie ma racji. Szkoda,że ludzie którzy razem "pchają wózek" działając na rzecz niepodległości, podstawiają sobie nogi. Wskutek nadgorliwości anoninimowej "administracji" nie będą mógł publikować materiałów dłuższych niż 15 minut.
Na moim koncie (]]>www.youtube.com/user/JanKaroFelix]]>) zamieszczonych jest ok. 200 pozycji. Formuła filmów nadzwyczaj skomasowanych i nasyconych treścią sprawdza się, o czym świadczy ilość widzów (dwukrotnie większa niż na "Pomniku")

Ps.

Gratulacje dla Klubu Gazety Polskiej w Węgrowie i p. Andrzeja Brzezika, który zarejestrował spotkania najważniejszych obecnie świadków historii.


 

 

 

 
 

 

 

 

 

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.3 (12 głosów)

Komentarze

Poruszyłeś bardzo ważny problem!

Wiele podmiotów w sposób irytujący blokuje dostęp do informacji, do cytatów. Jednocześnie podmioty te, opierają swoje prawa autorskie na bardzo wątłych podstawach.

Tu, na tym portalu musiałem wycofać notkę ponieważ użyłem formułek użytych przez pewnego prawnika na jego portalu. Plagiatu nie było, bo obaj zacytowalismy fragment publicznego wykładu mojej synowej. Odbiliśmy sobie na facecie, ma teraz bardzo złą opinię w samorządzie radcowskim.

Co można poradzić Tobie ?

Spotkanie było publiczne, nikt nie wykupił prawa wyłączności do rejestracji, nie zakazano rejestracji.

NAJWAŻNIEJSZE :

Krzysztof Wyszkowski ma prawo do otrzymania kopii wszelkich rejestracji swojego wystąpienia. Kopii kompletnych !

W Szczecinie p.Krzysztof, w rozmowie ze mną żalił się, że niesłychanie rzadko udaje mu się takie materiały uzyskać. To może być droga do uzyskania dostępu do materiału surowego, bo autorem wystąpienia jest Krzysztof  Wyszkowski, z nim trzeba uzgadniać obróbkę materiału. Kamerzysta jakiejś redakcji - takich praw - nie ma !

Kiedyś chciałem wyrazić moja opinię o materiale na łamach PS . Miałem trudności z zarejestrowaniem, wysłałem więc materiał mailem. Po trzech tygodniach, gdy artykuł się przeterminował, przesłano mi nieaktualny kod rejestracji, wyrazy zdziwienia i odmowę umieszczenia materiału. Nie miałem najmniejszego problemu na Salonie24.

Proponuję zdobyć materiał od innych rejestrujących lub za pośrednictwem p.Krzysztofa. Po uzyskaniu zgody Wyszkowskiego, może Pan z materiałem robić wszystko. 

Vote up!
4
Vote down!
-2

#1509746

Krzysztof Wyszkowski (znany mi osobiście) nie miał zastrzeżeń do materiału. Spróbuję dotrzeć do Klubu Gazety Polskiej w Węgrowie i do p. Andrzeja Brzezika, który spotkanie zarejestrował.

Vote up!
5
Vote down!
-2

Leopold

#1509752

Problem przestrzegania praw autorskich w Polsce stanowi nie lada problem. W dobie internetu - nagminnie są te prawa łamane, a także błędnie interpretowane. Aby przeanalizować problem zasygnalizowany przez Leopolda, trzeba pewne rzeczy uściślić. Do tego pomocny jest oczywiście akt prawny, jakim jest Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. 1994 Nr 24 poz. 83).

Trzeba rozróżnić przedmiot prawa autorskiego od... podmiotu prawa autorskiego. W przypadku opisanym przez Leopolda, niewątpliwie przedmiotem prawa autorskiego jest słowne wystąpienie Pana Krzysztofa Wyszkowskiego (wygłoszony tekst), a podmiotem sam Krzysztof Wyszkowski (wizerunek). Tenże niejako "z automatu" jest nabywcą tych praw. Skoro tak, to jakie prawa przysługują, bądź mogą przysługiwać Redakcji Pomniksmoleńsk? I tu wszystko zależy od treści umowy, jaką zawrze twórca słownego wystąpienia Pan K. Wyszkowski z Redakcją Pomniksmoleńsk. Trzeba tu bardzo mocno podkreślić, że owa Redakcja nie jest twórcą dzieła (wystąpienia słownego), a jedynie producentem, bądź wydawcą! Jeśli twórca, tj. Krzysztof Wyszkowski nie ujawniłby swojego autorstwa (co jest oczywiście nonsensem), to zgodnie z wyżej wymienioną ustawą (Rozdz. 2. Art. 8. pkt 3.) - prawa autorskie nabywa producent lub wydawca.

Jeszcze jedna uwaga: producent i wydawca jako podmiot rejestrujący i dystrybuujący w sieci internetowej wystąpienie Pana Krzysztofa Wyszkowskiego w formacie audio-video, opatrujący ten materiał "czołówką" z jego nazwiskiem - z mocy prawa nie staje się automatycznie twórcą, bowiem ów materiał był tylko zapisem elektronicznym obrazu i dźwięku bez montażu. A taki materiał nie nosi znamion sensu scricte filmu dokumentalnego. Gdyby owo wystąpienie Pana Krzysztofa zmontowano i zmiksowano z innymi obrazami i dźwiękami zarejestrowanymi w innych miejscach i czasie oraz wprowadzono narrację lektorską, tym samym ten materiał otrzymałby miano filmu dokumentalnego, do którego producent (Redakcja Pomniksmoleńsk), - oczywiście w porozumieniu z Panem Krzysztofem mógłby nabyć prawa autorskie.

I już na koniec: wydaje mi się, że strony, tj. Pan Krzysztof Wyszkowski oraz Redakcja Pomniksmoleńsk nie dopełniły jak należy formalności zawarcia umowy, a więc nie określiły praw im przysługujących. Stąd Redakcja wyraziła protest przeciwko "obróbce" i dystrybucji (za pomocą You Tube) materiału filmowego przez Jana Martini, a z kolei (co wynika z relacji Cyborga) Pan Krzysztof Wyszkowski żali się, że nie dysponuje tymi nagraniami.

Zatem jaki z tego wniosek? Nie róbmy nic "na gębę" i spontanicznie - ciesząc się, że wystąpienia naszych patriotów będą miały znacznie poszerzone grono odbiorców! Zawierajmy umowy, by później nie było niepotrzebnych zgrzytów.

 

Pozdrawiam,

Satyr

Vote up!
5
Vote down!
-2

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1509753

Icek mowi do Mojsze... no dobrze, to zawieramy ta umowe, ale jezeli spolka zrobi plajte, to dzielimy sie pol na pol...

Naturalnie masz racje, lecz nieco dziwi mnie "sztywnosc " PomnikSmolensk" ...Argumenty wyzej podane sa jak najbardziej przekonywujace. Czy tutaj ma sie jedynie  rozchodzic o kase ? , czy tez rowniez o patryjotyzm. A przeciez mozna to polaczyc, jednak tylko pod warunkiem, ze patryjotyzm bedzie stal na pierwszym miejscu. Ludzie jada gdzies daleko, kreca spotkanie. Czy to ma sluzyc jedynie zdobyciu pieniedzy i slawy, czy moze ujrzymy w tym dzialaniu glebsza tresc ? Jezeli autor powyzszego napisal na swoim blogu prawde, to PomnikSmolensk powinien zrewidowac swoje nastawienie co do formy patryjotyzmu jakim sie szczyci...Nie buta i arogancja Panowie ! Razem, a nie przeciwko sobie... W przeciwnym razie mozna miec mieszane uczucia...., a chyba lepiej, by nie budzic podobne duchy...Tak czy inaczej nie nalezy wylewac dziecko z kapiela...

pozdrawiam

Vote up!
7
Vote down!
-2

chris

#1509754

Nie wiem gdzie zauważył Pan u nas butę i arogancję. Nie rozumiem Pańskich niesprawiedliwych ocen. Są według mnie krzywdzące. A insynuacje na temat kasy są oburzające! Proszę spróbować utrzymać portal bez wpływów z reklam i dodtacji, i to na właściwym poziomie, mając na względzie jedynie dobro jego czytelników a potem pouczać innych. 

Vote up!
4
Vote down!
0

Kazia

#1511765

Nie rozmawiałem z p.Krzysztofem o tym konkretnym przypadku!

Była to rozmowa ogólna, właśnie o takich przypadłościach, jak "własne życie" dokonanych nagrań. Ja byłem zdania, że z przezorności procesowej, powinien nagrywać i archiwizować pełną treść spotkań. Trzeba pamietać, że był wtedy nękany procesami przez zwolenników Bolka.

Uzgadnianie edycji materiału (dokonywania skrótów) powinno być dokonywane w porozumieniu z autorem wystąpienia.

Nie lubię jak "prawa materialne producenckie" nazywane są "prawami autorskimi". Potem wychodzą właśnie takie "kwiatki". W powszechnym odbiorze wygląda to tak : facet coś tam gadał, wstęp był za darmochę, kamera, taśma - moje - to owoce mnie się należą ! No, o co chodzi ? Honrarium ten gadający (pewnie) dostał. 

Niestety ideały przyświecające tworzeniu np. wikipedii, działają tylko w jedną stronę -> daj za darmo!

Vote up!
5
Vote down!
-2

#1509762

Szanowny Panie.
 
 
 
Udostępnianie naszych materiałów jest dokładnie określone w zakładce "o nas" na naszym portalu. Opisany film - nagranie spotkania z Panem Krzysztofem Wyszkowskim jest naszą własnością. Pan Redaktor Wyszkowski na nagranie wyraził zgodę podobnie jak organizatorzy spotkania. I nic nie stoi na przeszkodzie aby Pan wykonał również nagranie najbliższego wykładu Pana Krzysztofa Wyszkowskiego, a potem je udostępnił w internecie.
 
 
 
Nasz film jest ogólnie dostępny na naszym kanale. Jego wykonanie wymagało sporo pracy, bezinteresownej i nie w domu zza biurka. Przywłaszczanie cudzych nagrań, ich modyfikacje bez zgody autora są według mnie nieetyczne. I dziwę się Pańskiemu oburzeniu. To raczej ja się jestem zaskoczona, że nie wstydzi się Pan swojego postępowania.
 
Nasz Główny Administrator Artur niestety musi znosić szykany takich osób jak Pan, które jak mniemam cudzym kosztem chcą zdobyć w internecie popularność. To co on robi jest nie do przecenienia, dzięki jego ciężkiej pracy udostępniliśmy już ponad 1600 filmów zawierających wiele wartościowych treści (jest on autorem ich znacznej części, często aby je pozyskać musiał jechać na własny koszt wieleset kilometrów, nie bacząc na zmęczenie, a potem je opracować i umieścić w internecie). Nagrania umieszczamy bez cięć, nie stosując żadnej cenzury, aby każdy mógł w pełni zapoznać się z przekazem nagrywanej osoby.
 
Uważam że Pana żale są chybione i nie na miejscu. Nawet nie zadał Pan sobie trudu aby zapoznać się z regulaminem naszego portalu, który określa sposoby udostępniania materiałów które gromadzimy, co jest -  eufemistycznie ujmę - nietaktem. Czy pozwoliłby Pan obcym osobom wdzierać się do swego domu i przestawiać w nim meble wedle uznania, część z nich zabierać a resztę przerabiać? Bo tak właśnie Pan postąpił na naszym portalu. 
 
Pozdrawiam. 
 
Vote up!
6
Vote down!
0

Kazia

#1511763

Każda interpretacja prawa wymaga zdrowego rozsądku. Czasami cele wyższe, jak w tym przypadku, dopuszczają drobne "wykroczenia". Na Pana miejscu postąpiłabym podobnie. Argumenty "pomnika smoleńskiego" są śmieszne, nawet gdyby były zgodne z prawem.
Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
-3

Verita

#1511767