W NARODOWYM KONFESJONALE
bo przyzwyczailiśmy się do grzechu kłamstwa
do teoretycznego państwa i obłudy
ochłapu rzucanego przez publikatory
łańcucha włóczonego wokół ruskiej budy
przyzwyczailiśmy się by żyć na kolanach
z uszkodzonym groźnie kręgosłupem polskości
jakbyśmy już nie potrafili więcej marzyć
o wolnej Polsce i dumie z naszej wolności
a nam potrzebna prawda mocna jak policzek
wymierzona mocno ciężką ręką sumienia
potrzebne nam marzenie jak lot orła wysoki
a nie tchórzliwe jak niewolników milczenie
bo nam potrzebna duma męstwo i odwaga
byśmy wstali z tego letargu bezsilności
niepotrzebne są protezy i łaska wrogów
na własnych nogach musimy iść do wolności
bo niewola jak śmiertelny guz w nasze głowie
paraliżuje każdy nasz krok i marzenie
trzeba nam mocnych skrzydeł wiary i nadziei
mocniejszej niż ból mocniejszej niż cierpienie
i przed tronem Królowej Polski w Częstochowie
zostawmy protezy i lęki niewolnicze
narodową śmiertelną chorobę niezgody
bo Bóg czyni przecież cuda przed Jej obliczem
i tam zostawmy jak ci co byli przed mami
te dowody i wiary i cudownej przemiany
w tym narodowym konfesjonale u Matki
Ona w nas miłością zaleczy wszystkie rany…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 920 odsłon
Komentarze
Oto dziś dzień krwi ichwały
14 Października, 2015 - 09:00
Kazimierzu, mam nadzieję, że w dzień wyborów Polacy będą mogli z dumą ponownie zaśpiewać tę pieśń.
Pozdrawiam
Oto dziś dzień krwi i chwały,
Oby dniem wolności był
w tęczę Franków orzeł biały,
Patrząc lot swój w niebo wzbił,
Słońcem lipca podniecany
woła na nas z górnych stron,
Powstań Polsko skrusz kajdany,
Dziś twój triumf albo zgon.
Na koń! Woła kozak mściwy,
Karcić bunty polskich rot,
Bez Bałkanów są ich niwy,
Wszystko zmiecie w jeden lot!
Stój! Za Bałkan pierś ta stanie,
Car wasz marzy płonny łup,
Z wrogów naszych nie zostanie
Na tej ziemi, chyba trup!
Droga Polsko! Dzieci twoje
Dziś szczęśliwszych doszły chwil
Od tych sławnych, gdy ich boje
Wieńczył Kremlin, Tybr i Nil.
Lat dwadzieścia nasze męże
Los po obcych ziemiach siał,
Dziś, o Matko, kto polęże,
Na twem łonie będzie spał.
Wstań Kościuszko! Ugodź w serca,
Co litością mamić śmią,
Znał tę litość ów morderca,
Który Pragę zalał krwią?
Niechaj krew ta krwią dziś płaci,
Niech nią zrosi grunt, zły gość!
Laur męczeński naszych braci,
Bujniej po nej będzie rość.
Tocz Polaku bój zacięty,
Ulec musi dumny car,
Pokaż jemu pierścień święty,
Nieugiętych Polek dar.
Niech to godło ślubów drogich
Wrogom naszym wróży grób.
Niech krwią zlane w bojach srogich
Nasz z wolnością świadczy ślub.
O, Francuzi! Czyż bez ceny
Rany nasze dla was są?
Spod Marengo Wagram, Jeny,
Drezna, Lipska, Waterloo:
Świat was zdradzał, my dotrwali,
Śmierć czy triumf, my gdzie wy!
Bracia! My wam krew dawali,
Dziś wy dla nas nic — prócz łzy?
Wy przynajmniej, coście legli
W obcych krajach za kraj swój,
Bracia nasi z grobów zbiegli,
Błogosławcie bratni bój.
Lub zwyciężym — lub gotowi
Z trupów naszych tamę wznieść,
By krok spóźnić olbrzymowi,
Co chce światu pęta nieść.
Grzmijcie bębny, ryczcie działa,
Dalej! Dzieci w gęsty szyk!
Wiedzie hufce wolność, chwała,
Triumf błyska w ostrzu pik!
Leć nasz orle w górnym pędzie,
Sławie, Polsce światłu służ!
Kto przeżyje wolnym będzie,
Kto umiera wolny już!
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
Romanie!
14 Października, 2015 - 09:18
Oby nasza nadzieja stała się ciałem.Serdecznie pozdrawiam wraz z całą Polonią! Kazimierz