Coś na wesoło...
Chirurg z Izraela mówi: - U nas medycyna jest tak zaawansowana,
że jesteśmy w stanie obciąć facetowi jaja, przeszczepić drugiemu
i już po 6-ciu tygodniach będzie biegać w poszukiwaniu pracy.
Chirurg z Niemiec mówi na to: - Piękne osiągnięcia, ale to i tak mało.
U nas jesteśmy w stanie wyciąć komuś połowę mózgu, przeszczepić drugiej
osobie i już po 4-ech tygodniach będzie szukać pracy.
Rosyjski chirurg włącza się: - Panowie! Zapewne są to wielkie osiągnięcia,
ale nie ma co ich równać z naszymi! Jesteśmy w stanie wyciąć połowę serca
człowiekowi, przeszczepić drugiemu i już po 2-óch tygodniach będzie biegać
jak nowo narodzony w poszukiwaniu pracy.
Polski chirurg na to: - Panowie, wasze badania i osiągnięcia są godne podziwu,
ale jakaż to pomoc dla jednego człowieka? U nas w Polsce osiem lat temu
zgarnęliśmy jednego faceta bez jaj, bez mózgu i bez serca. Zrobiliśmy z niego
premiera i teraz... cały kraj szuka pracy!
Dowcip znaleziony w internecie, sygnowany: Marek Krasowski - Najbardziej aktywny komentator - Kent, Washington
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 18403 odsłony
Komentarze
Jak chcesz na wesoło, to... masz na wesoło...
17 Lipca, 2015 - 21:59
Z cyklu: "Znalezione w sieci"
Ksiądz i rabin
Ksiądz i rabin mieli zderzenie czołowe samochodów.
Sprawcą wypadku był rabin, który zjechał na pas przeciwny.
Kiedy opadł pył, – masakra. Samochodów właściwie nie ma...
Z jednego wygramolił się rabin lekko potłuczony.
Z drugiego ksiądz, – parę siniaków...
Patrzą na siebie, – na samochody,… niedowierzają...
Rabin rzekł do księdza:
– To niemożliwe, że żyjemy...
Na to ksiądz:
– No właśnie! – to musi być znak od Szefa...
– Tak, to znak od Szefa, żebyśmy się wreszcie pogodzili – odrzekł rabin.
– Tak, koniec waśni między religiami...
Rabin wyciągnął piersiówkę.
– Napijmy się więc na zgodę, – zachęcił księdza.
Ksiądz wziął butelkę, pociągnął parę łyków i oddał rabinowi.
Rabin zakręcił nakrętkę i ją schował.
Ksiądz zdziwiony zapytał:
– A ty??? – nie napijesz się?
– Co ja?! – odpowiedział rabin, – co ja?! – po czym dodał:
– Napiję się, a jakże napiję, ale najpierw… poczekam na policję.
Pozdrawiam,
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Nic nowego
17 Lipca, 2015 - 22:30
starsi bracia w wierze tak mają.
A swoją drogą wredny był ten rabin.
I jak tu z takimi prowadzić dialog ekumeniczny?
Dobre i ja cos dodam...
18 Lipca, 2015 - 11:26
Przychodzi dwóch facetów obok Sejmu i słyszą jak krzyczą wszyscy:
Sto Lat! Sto lat!
Jeden do drugiego:
- Ktoś tam ma chyba urodziny.
- Nie. Wiek emerytalny ustalają.
Pozdrawiam :-)
Z cyklu: uśmiechnij się
17 Lipca, 2015 - 22:59
Haczyk na ryby za… 80 tysięcy dolarów
Szef wielkiego, ogromnego, wielobranżowego hipermarketu przyjął do pracy nowego sprzedawcę – Icka Blumensteina. Kazał mu zgolić pejsy i zdjąć myckę, po czym dał mu jeden dzień okresu próbnego żeby sprawdzić jego umiejętności handlowe.
Po zamknięciu sklepu, szef wezwał Icka do biura:
– No to ile dziś zrobił pan transakcji? – zapytał sprzedawcę.
– Jedną, szefie.
– Co? Tylko jedną?! – Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! – Co pan robił przez cały dzień? – A właściwie to ile pan utargował?
– Osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało z wrażenia.
– Osiem... dziesiąt tysięcy? – Na Boga!... co pan sprzedał?!
– No,… sprzedałem mały haczyk na ryby...
– Haczyk na ryby?... Za osiemdziesiąt tysięcy?
– To na początek. Potem przekonałem tego klienta, żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go, jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby holował łódź na lawecie, w związku z czym sprzedałem mu Jeepa i… lawetę do łodzi..
– I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
– Nieeee! – On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu, to może pojechałby przynajmniej na ryby...
Pozdrawiam
,
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Żyd opowiada przyjacielowi:
18 Lipca, 2015 - 11:06
- Przed wojną to ja był górnik...
- Przecież prowadziłeś burdel(!)
- Tak, ale to była kopalnia pieniędzy.
- W 1945 roku ja nie żył ...
- (....................)?
- Aj, waj... Co to za życie w Taszkiencie?
- Teraz to ja rolnik.
- Jak to, przecież jesteś ministrem?
- Nu...! Każdy orze jak może...
- A jak żyją krewni za granicą?
- Aj, to ja za granicą. Oni są w domu.
Icek kupił sobie nowe buty,
18 Lipca, 2015 - 06:48
ledwie wszedł do domu rozebrał się do naga ale założył te nowe buty, wszedł do sypialni a tam jego Salcia leży już w łóżku i patrzy zdziwiona na Icka. Icek zaś pyta się Salci czy coś zauważyła a ona mu na to odpowiada, że nic. Wtedy on mówi a nie widzisz na co wskazuje mój "mały", na buty, kupiłem sobie nowe buty! Salcie popatrzyła na Icka i odpowiada: a nie mogłeś to kupić sobie kapelusza?
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
Dlaczego panią X nazwali "Stokrotką"?
18 Lipca, 2015 - 11:12
- Aj waj, bo stu zaliczyła - odpowiedział jej szef!
Tusk bez jaj
18 Lipca, 2015 - 08:32
Gorzko smieszne...Tusk przy całej swej ignorancji, głupocie i lenistwei jet perfidnie mściwy, cyniczny i zakłamany po szyję...
Yagon 12
Z cyklu: Łatwe przepisy na każdą kieszeń...
18 Lipca, 2015 - 09:05
Przepis na "Komorowskiego":
trzeba wziąć trochę g..na ale - uwaga! ostrożnie! - nie za dużo bo wam wyjdzie "Tusk".
Masaraksz
Jaka jest różnica między Papieżem, a ex Prezydentem ?
18 Lipca, 2015 - 11:21
_ Bo Papież jest nieograniczenie miłosierny, a Prezydent niemiłosiernie ograniczony...
A może jakiś obrazek?
18 Lipca, 2015 - 17:41
Hasło słuszne, ale ta realizacja...
A przy okazji o starozakonnych:
Przed wojną w Warszawie obok siebie, w sąsiednich kamienicach, były trzy sklepy o podobnym asortymencie. Pewnego dnia właściciel lewego wywiesił na swoim sklepie ogłoszenie: "Tu najtaniej".
Właściciel prawego wywiesił plakat: "Tu najlepsza jakość".
Na to właściciel środkowego wywiesił szyld: "Tu wejście".
Też przed wojną, Aaron w swoim sklepie zatrudnił młodego subiekta. Młody, przystojny, dobrze się zapowiadał. Jednak już pierwszego dnia jego pracy słyszy, jak subiekt w rozmowie z młodą klientką mówi:
- Niestety, chwilowo nie mamy, może jutro będzie...
W przedwojennym sklepie nie do dopuszczenia! A więc Aaron odsuwa subiekta i zwracając się do klientki oświadcza:
- Mój pracownik się myli. Oczywiście, że mamy. Zaraz każę przynieść z magazynu!
Na to klientka wybuchła śmiechem i uciekła...
Aaron pyta subiekta z wyrzutem:
- Czego to niby nie mamy w naszym sklepie? O czym z klientką rozmawiałeś?
- Rozmawialiśmy o pogodzie. Mówiłem, że dziś niestety ładnej pogody nie mamy, ale może jutro będzie...
M-)
Przewodniczka PO
18 Lipca, 2015 - 17:49
http://niepoprawni.pl/sites/default/files/ilustracje-publiczny/przewodniczka_stada.jpg
Lepiej wkleić sam obrazek:
18 Lipca, 2015 - 17:55
M-)
Trzy luksusy członków Platformy Obywatelskiej:
19 Lipca, 2015 - 08:38
!. - własna willa...
2 - własny samochód...
3 - własne zdanie...
Trzeci luksus wyklucza dwa poprzednie !
Na wesoło:
18 Lipca, 2015 - 17:45
Sposób spędzania czasu przez emerytów w różnych krajach:
USA -butelka whisky i cały dzień na rybach,
Francja - butelka wina i cały dzień na dziewczynach,
Niemcy – skrzynka piwa i caöy dzień grilowania w ogrodzie,
Polska - butelka moczu i cały dzień w kolejce w przychodni.
Kopaczka miała poważny wypadek...
18 Lipca, 2015 - 20:43
W szpitalu pod blokiem operacyjnym czekali na ławce dziurawy Stefan, borsuk, Nałęcz, ktoś z GW... Z bloku wyszedł lekarz, fartuch we krwi, okulary też, w ogóle jatka. Czekający okrążyli go :
- Panie doktorze, panie doktorze! Czy nasza kochana Ewa przeżyje ?
Lekarz najpierw zdębiał i za chwilę wydukał:
- O, q... q...a ! Ja.... ja myślałem, że to sekcja zwłok !
Pozdrawiam.
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
bez pracy nie ma kołaczy:)
18 Lipca, 2015 - 21:13
Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.