Kiedy jeszcze nastolatkiem byłem,
Wybrawszy się pewnego pięknego dnia na spacer,
Zgorszony przystanąłem za chwilę,
Gdyż pewne skandaliczne zdarzenie oburzyło mnie niebywale,
Szła chodnikiem o lasce schorowana staruszka,
Szedł chodnikiem z naprzeciwka nastoletni zawadiaka,
Co ciągle tylko zaczepki szukał,
I bez cienia zawahania staruszkę wulgarnie zwyzywał,
Kiedy nastolatek nieznajomą...