Rozpasana PO
W czwartek 4 czerwca w programie „Więc jak?” Paweł Zalewski, były eurodeputowany PO, w rozmowie z redaktorem naczelnym Super Expressu Sławomirem Jastrzębowskim oświadczył, że Bronisław Komorowski przegrał wybory przez „ośmiorniczki” zamawiane przez bohaterów afery podsłuchowej. Posypał głowę popiołem i przeprosił Polaków za te bulwersujące opinię publiczną wydarzenia.
Problem jednak jest starszy, szerszy i nie ogranicza się do ujawnionych epizodów z afery podsłuchowej. Platforma już wiele lat temu uwierzyła, że jej wszystko wolno, a luksusy ze środków publicznych jej się po prostu należą. Stąd wzięły się wielotysięczne zakupy wina, cygar i włoskich garniturów dla działaczy za pieniądze przyznane tej partii z budżetu. Gorszący przykład dał lider PO Donald Tusk kupując - a jakże, z kieszeni podatnika, bo z subwencji dla partii - 3 sukienki żonie po ok. 5 tysięcy złotych każda. D. Tusk, miłośnik toskańskiego wina Brunello Cerretalto Casanova di Neri (po 650 zł za butelkę z rocznika 2004), nie chwalił się opinii publicznej, ile wina latach jego rządów zakupiła Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. A było tego niemało - 69 tys. zł w 2008 r., 37 tys. zł w 2009 r., 50 tys. w 2010 r., od wyborów w 2011 r. do końca 2012 r. ponad 75 tys. zł. W 20013 r. okazało się, że nawet wynajęcie boiska, by premier Donald Tusk z kolegami mógł oddać się ulubionej rozrywce tj. „harataniu w gałę”, zostało w kwocie 6 tysięcy rocznie opłacone z funduszy partyjnych. Młodzież patrzy i się uczy, więc nie dziwi specjalnie fakt, że wieczór wyborczy dla grupy młodych koordynatorów kampanii wyborczej PO w 2011 r. został zorganizowany za pieniądze publiczne w klubie Rich & Pretty, znanym z erotycznych ekstrawagancji takich jak zlizywanie z siebie śmietany przez skąpo odziane panie, wlewanie sobie wódki za dekolt przez roznegliżowane dziewczęta, zjadanie sushi z ciała nagiej kobiety przez rozochoconych klientów.
Na europejskiej arenie też było „na bogato”. Podczas Kongresu Europejskiej Partii Ludowej (należą do niej m.in. Platforma i PSL), który odbył się w dniach 29-30 kwietnia 2009 r. w Warszawie, menu stanowiły: terrina chrzanowa z sałatką z zielonych szparagów, rzeżuchy i płatków oscypka, żur na zakwasie z mąki żytniej z suszonymi borowikami, podany z plackiem, kiełbasą lisiecką i kminkiem, jagnięcina pieczona w miodzie lipowym, pascha waniliowa z sosem z malin i róż. Co prawda kongres został sfinansowany ze środków zagranicznych, ale towarzystwo się rozsmakowało…
I wreszcie przykład najświeższy. Telewizja TVN 24 w dniu 4 czerwca br. ujawniła, że były prezydent Tarnobrzega Norbert Mastalerz podczas urzędowania wydawał na jedzenie (swoje, urzędników, gości) po ok. 400 zł dziennie (sic!). Pośród wielu wiadomości o sprawie i jej bohaterze dziwnym trafem zabrakło informacji, że N. Mastalerz, ongiś związany z SLD i Socjaldemokracją Polską, a później bezpartyjny, został prezydentem Tarnobrzega w 2010 r. dzięki poparciu Platformy Obywatelskiej, zaś w 2014 ubiegał się bez powodzenia o reelekcję jako bezpartyjny kandydat wystawiony przez PO.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3920 odsłon
Komentarze
Kiedyś politykiem zostawał
6 Czerwca, 2015 - 07:26
Kiedyś politykiem zostawał człowiek majętny. Bycie politykiem było zaszczytem, wyróżnieniem i służbą .
Dzisiaj polityk to bardzo intratny zawód i klasa próżniacza jak mawiał D.Tusk.
Wystarczy zlikwidować przywileje, pogonić to całe towarzystwo, a do rządu wybrać ludzi kompetentnych, a nie tylko z nadania partyjnego.I niestety cały czas patrzyć władzy na ręce. Surowo karać winnych.
Wiem, jestem naiwna.
Pozdrawiam
markiza
"Wiem, jestem naiwna." - Nie,
6 Czerwca, 2015 - 11:44
"Wiem, jestem naiwna." - Nie, to jest cel, do którego należy dążyć. Mamy mafię, którą należy pogonić, tylko czy się uda? Głupota zdaje się być wszechobecną...
Stasiek
Nie jestem naiwny !
6 Czerwca, 2015 - 17:50
Aby osiągnąć cele sprzeczne z celami mafii, należy zbudować nowoczesne, wydajne szubienice. Jest to historycznie wypróbowany środek perswazji. A poganiać ... można złodziejaszków z ogrodu.
Racjonał
Racjonał...
7 Czerwca, 2015 - 23:45
słuszne to i sprawiedliwe...co prawisz,ale zaraz pewnie dopadną cię głosy przeciwko karze śmierci, bo tu jest paru "pacyfistów". Pozdrawiam
Verita
@Racjonał
8 Czerwca, 2015 - 08:28
Proszę przeczytać do końca mój komentarz. Jest tam na końcu zdanie-surowo karać winnych.
Później może Pan sobie budować te szubienice.
markiza
Później, to "surowo ukarani winni" -
8 Czerwca, 2015 - 16:13
- zbudują swoje szubiennice, a wtedy życzę dobrego samopoczucia MARKIZO !
Racjonał
@Racjonał
8 Czerwca, 2015 - 17:29
Gratuluję wyobraźni RACJONALE! :)
markiza
Po-banda
6 Czerwca, 2015 - 12:22
Sitwa poczuła bezkarność bo tak nauczał ich Tusk, sądy i prokuratura nic im nie robiły więc był to "zloty okres" ...teraz to zmienić jest na tyle trudno,że niektórzy straca władzę a pogarda, chciwości kłamstwo zostana przy nich nadal...
Yagon 12
W Polsce tak juz jest, ze politycy dirabiaja sie... na polityce.
6 Czerwca, 2015 - 16:37
Moze czas skonczyc te farse - dlaczego Urzedy Skarbowe rozliczaja najbiedniejszego podatnika zarabiajacego minimalna pensje - co do grosza - a nie zajma sie rozliczaniem fortun politykow?
Wszak wielu z nich nie jest w stanie udowodnic swoich przychodow...
Nastepna sprawa to tzw. "fundusze reprezentacyjne", - ktore przejmuja coraz wiecej pieniedzy - poczynajac od urzedu gminy - na ministrach i poslach konczac. Nikt nie zaproponowal nawet rozliczania min. Sikorskiego czy prezesa Belki, ktorzy wydaja na jeden obiad ze znajomym po kilka tysiecy zlotych...
Moze po wyborach ktos sie tym zajmie - i dzisiejsi "panowie zycia" beda musieli zwrocic zagrabione pieniadze.... mam cicha nadzieje... wystarczy wtedy na pewno na ulzenie najbiedniejszym - czyli zwiekszenie kwoty wolnej od podatku.
mikolaj
Najgorsze, że spoleczeństwo
9 Czerwca, 2015 - 14:36
Najgorsze, że spoleczeństwo zostało już tak przekonstruowane, że akceptuje owe ośmiorniczki itp. Wystarczy wejśc na jakiekolwiek forum, gdzie polityka jest tematem ubocznym. Akceptuja kiecki z panstwowej kasy dla małżonek, zmianę podziału administracyjnego na potrzeby rodziny Sikorskiego - raptem 4 osoby. Protestują wylącznie, gdy to posłowie PiS zostają nakryci na naciaganiu delegacji. Państwo dziennikarze z telewizji nawet się nie zająkną, że niestety jest to wśród posłów powszechna praktyka.