W zdrowym społeczeństwie zdrowy duch
Dlatego w Katalonii tyle osób brało udział w marszach i demonstracjach – chcieli być znowu sami. Nie chodzi tu o sensowność oddzielenia się (polityczną, gospodarczą czy jakąkolwiek inną), lecz o chęć czynu i jego faktyczne zamanifestowanie. Bo chcemy! Chcieli i pomimo uznania przez władze Hiszpanii głoszonego referendum za odłączeniem za nielegalne, referendum takie przeprowadzono choć nie miało ono już żadnego znaczenia, a głosowało ich przeszło 80% uprawnionych. Mało tego, w stosunku do głównego motoru tej inicjatywy Arturo Mas´a prokuratura przygotowała akt oskarżenia. A u nas? Cieńki bolek, zresztą same cieniasy.
Opozycja? Chyba raczej – O, pozycja! I nie wnikajmy w jej seksualność.
Podobnie Szkoci – gremialnie uczestniczyli w głosowaniu w sprawie odłączenia od cycka. Jedni chcieli, drudzy przeciwnie, ale widzieli potrzebę oddania głosu. W Stanach oburzyli się czynnie ci, których „białasy” traktują jak gorszych.
W regionie europejskim „Polska”, jej mieszkańców nie stać na jakikolwiek odruch sprzeciwu. Wielu zapewne przyjęło za dobrą monetę tłumaczenia mądrych historyków twierdzących, że wszelkie zrywy narodowościowe Polaków były bez sensu i pewnie z tego powodu zrywają się jedynie w internecie.
Greków już uciszono i nie pyskują, czasem poprotestują Francuzi i niemieckie związki zawodowe kolejarzy, pilotów i stewardes.
Ostatnie lata pokazały dobitnie, że młodzi ruszają na ulicę tłumnie jedynie gdy zabierze się im internet. Nic więcej ich nie ruszy, żaden patriotyzm, brak perspektyw, niszczenie gospodarki, więzi rodzinnych. Pomijając Marsz Niepodległości, który jest tylko rocznicowym i jakby cyklicznym wyrazem niezadowolenia, wygląda na to, że młodzi (nie mówię o tych kilkudziesięciu tysiącach biorących w nim udział) nie widzą potrzeby protestu (do sensownego protestu potrzebna jest masa – czyżby o tym wiedzieli?).
Ale... a gdyby tak zabrać młodym internet?
Wtedy cały kraj stanie jak długi i szeroki, przecież już skromna przymiarka do przykrojenia wolności ściągania plików urodziła protesty anonymusów. Albo jeszcze komórki czy piwo... i to głównie w dużych miastach; będzie się działo!
- O nie, co to, to nie! – wykrzyknie co drugi i ruszy kraj jak długi i szeroki do protestu.
Może to i śmieszne, hahaha, ale trzeba zabrać im internet, piwo i komórkę i wtedy owszem - wyruszą tłumnie na ulicę. Wystarczyło ogłosić chęć fiskalizacji internetu i już zebrały się tłumy, czego wymowny przykład dały ostatnio Węgry.
To już coraz częściej paradują i protestują odmieńcy seksualni nawołując tradycjonalistów do globalnego naśladowania, tym bardziej, że mają poparcie mediów z każdej prawie strony.
Starzy z kolei uważają (chyba?), że „nawalczyli się” się już za Jaruzela wystarczająco i nie będą ruszać czterech liter z kanapy.
Wiek średni chrzani to wszystko i robi swoje biznesy lawirując pomiędzy fiskusem, a durnymi rozporządzeniami ogarniającymi wszelkie sfery aktywności ludzkiej.
Niemowlaki żyją w świecie przeważnie zapaskudzonych pieluch, a przedszkolaki jeszcze w świecie idylli.
Wygląda na to, że jak zwykle (jak kiedyś wszelkie zrywy) garstka ruszy do boju, grupka chwyci za broń, czy trochę większa pójdzie protestować. Kraj nie stanie w niemym proteście na dwa dni, bo ekonomia, bo siła wyższa, miejsce pracy (tak długo wyczekane), bo pensja będzie zawieszona itd. Widocznie nie jest jeszcze tak źle skoro w dużej masie ludzie nie potrafią się zebrać do jakiegokolwiek protestu. No, może gdyby był w wolną od pracy sobotę lub niedzielę...
Ci sprytniejsi zamiast protestować – wyjeżdżają, bo przecież można. Nie po to dali możliwość podróżowania po Jurop. Właśnie po to, by niewolnicy (a współczesny niewolnik nie musi odpowiadać wizerunkowi tego historycznego) mogli się swobodnie przemieszczać; autem, autobusem czy samolotem, nie trzeba ich łapać na Czarnym Lądzie lub organizować łapanki. Sami się pchają.
Anglik nie przyjedzie do Polski do pracy, przyjedzie do Anglii tylko ten bidak (Polak, Rumun). Bo na polskiej zielonej wyspie się nędznie zarabia.
A współczesny niewolnik to tylko kapitał ludzki – już nawet nie klasa polityczna.
To niewolnicza masa, głowa w dół i dalej do roboty, a co powie pan (urzędnik, głupek na stanowisku, decydent nie do odwołania) to niewolnik wykona i to bez słowa protestu. Chiny coraz bliżej, miseczka ryżu, ale internet i komóreczka będzie – resztę, jak to mówią, pier...
Wróćmy do tytułowego zdrowia – ono podupadło, a może i upadło (przynajmniej to duchowe) o czym świadczą każde kolejne wybory i wiara tych co głosują w uczciwość tych co gadają przez telewizor.
O naiwności, ty nad rozsądek nie wylatuj!
Wniosek nasuwa się sam i jest przygnębiający - dopóki masowo nie nakopią Polakom do dupy, żaden się nie ruszy.
A do tego by nastąpiło to w takiej skali nie dopuszczą ci - co kopią.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1102 odsłony
Komentarze
kppacze
26 Listopada, 2014 - 18:17
To trzeba dokopać tym co kopią - czyli kopaczom i kopaczkom. W 80 roku tez młodzi byli bez szans na przyszłość, nie mogli wyjeżdżać i wszystko było szare jak toaletowy papier z surowców wtórnych. Ale wyszli i dali radę...teraz tez dadzą.
A czy to będzie z powodu szlabanu na piwo czy inetrnet to wszystko jedno. Ta "władza" jak Gierkowa już się skończyła - tylko jeszcze sama o tym nie wie.
Yagon 12