Niezłomni Powstańcy po trzykroć wyklęci

Obrazek użytkownika MD
Idee

Wczoraj obchodziliśmy, dzięki inicjatywie Śp. Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego,święto Żołnierzy Wyklętych. PO 20 latach po formalnym zrzuceniu jarzma sowieckiego z wielkimi oporami wprowadzamy do świadomości społecznej wielki zryw niepodległościowy po II wojnie światowej. Właściwie to święto Żołnierzy Niezłomnych. Wyklętymi zostali przez swoich oprawców. Niestety znaczna część naszego społeczeństwa odwróciła się od Nich na skutek propagandy i to jest kolejna klątwa. Dotkliwsza od poprzedniej, bo od swoich. Nie mam tu na myśli piewców "konieczności historycznej", czy też wyznawców "realizmu politycznego". Duża część społeczeństwa, pod wpływem różnego rodzaju piśmideł sowieckich namiestników dała sobie wmówić o walkach z "bandami", "reakcyjnym podziemiem", itp. Nie mniejszą klątwą jest zapomnienie... Zapomnienie przez swoich, za których Oni ginęli w kaźniach UB.
Wielki dług jaki zaciągnęliśmy u Bohaterów Niezłomnych jesteśmy winni spłacić. To ich przelana krew musi stać się fundamentem naszej Ojczyzny. Z pozoru rzecz oczywista. W II Rzeczpospolitej powstańcy styczniowi byli szanowanymi bohaterami, ikonami niepodległości. Chyba więcej, bo uosobieniem wolności, godności, obowiązku wobec Ojczyzny, która formalnie nie istniała.
A my? 15 lat upłynęło, zanim w sferze publicznej głośno zostało przypomniane bohaterstwo powstańców warszawskich 1944 roku. Kolejne 5 lat musiało upłynąć aby głośno powiedzieć o ofierze Żołnierzy Niezłomnych powstania antysowieckiego. Tak! P O W S T A N I A! Nie "podziemia", albo o zgrozo "wojny domowej", ale powstania antysowieckiego!
Fakt, zaistnienia w sferze publicznej heroizmu Żołnierzy Wyklętych, nie przesądza o trwałym jego zapisaniu w pamięci narodu. Zwłaszcza, że Żołnierze Niezłomni leżą w nieznanych nam dołach śmierci UB. A Ich oprawcy cieszą się przywilejami, bardzo często wnukami... Już podejmuje się działania w celu zagłuszenia tej prawdy. Uczniowie gimnazjum nie będą się uczyli w szkole historii XX wieku. Ważniejszy jest starożytny Egipt, Mezopotamia, wojny Greków z Persami...
Oprawcy mają pewność, że za uhonorowanym Żołnierzem Wyklętym nie pobiegną młodzi chłopcy... Pamiętają Państwo scenę ze swej młodości, opisywaną we wspomnieniach przez Śp. Pana Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego?

Brak głosów

Komentarze

wzbudziły u mnie wstręt gdy oglądałem Komorowskiego który " zmuszony' przez ś.p. Lecha Kaczyńskiego do udziału w tej uroczystości , prawdopodonie klął w duchu że, to czego jego ojciec nie skończył on musi  skłaniać czoło przed tablicą pamiątkową poświęconą polskim patriotom Żołnierzom Wyklętym.

A tak na marginedie mój starszy kuzyn zapytany przez mnie z kim walczył po 1945 roku  również odpowiedział mi że z bandami.Dlatego postanowiłem zawiesić wszelkie czułości rodzinne z nim .

Najbardziej przykre dla mnie jako lwowiaka jest to że on też jest lwowiakiem , a przecież to właśnie prochy Nieznanego Żołnierza  obrońcy Lwowa spoczywają w Warszawie.

No cóż już mieliśmy we Wrocławiu " wielkiego " artystę który okazał się zwykłą świnią i kapusiem który nie jednemu zalazł za skórę.

Niech Bóg czuwa nad Nimi!

Vote up!
0
Vote down!
0
#140255

i namieszał. Celowo !!!

Już nie wyklęci, ale ciągle zapomniani
http://www.blogpress.pl/node/7770

Vote up!
0
Vote down!
0

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

#140262

Zbrodnia jeżeli nią była .. powinna być nazywana zbrodnią. Bez względu na to kto jej dokonał. Hitlerowcy, Sowieci czy ... "żołnierze wyklęci".
Pogmatwane są nasze dzieje ... ale nie bójmy się prawdy.

... Za działania wykraczające swoją brutalnością, sposobem przeprowadzenia i osobom przeciwko którym je przeprowadzono, poza ogólnie przyjętą normę , uznać należy działania 3 Brygady NZW pod dowództwem Romualda Rajsa ps. ,,Bury" , w styczniu i lutym 1946 na terenie puszczy Białowieskiej.
Chodzi o spalenie (częściowe) wsi Zanie, Szpaki, Końcowizna, Wólka Wyganowska i Zaleszczany i zabicie części ich mieszkańców ( w zależności od źródeł od 40 do 60 osób)oraz 28 furmanów.

Burych, Kurasiów, Drągali, Warszyców i Ogników było po wojnie dużo, dużo więcej. Tyleż samo co wyroków śmierci na niewinnych ludziach ale i żołnierzach tzw. podziemia niepodległościowego, wysłanych przez swoich pseudodowódców na pewną śmierć. Nie pomogły błagalne listy do prezydenta Bieruta (to tylko dzieciak jeszcze). Zdrada jest zdradą. A zdradę się karze.

Dziesiątki wymordowanych PPR-owców, milicjantów, ofiar przypadkowych. To tylko niewielki bilans działalności "żołnierzy wyklętych". Czy na pewno warto stawiać Im dziś pomniki??? Może niech lepiej pozostaną, no powiedzmy.... zapomniani.

Vote up!
0
Vote down!
0
#141451

Do przeczytania powyższego komentarza byłem przekonany, że piszą tu ludzie myślący, którzy poszykują prawdy w naszym zakłamanym świecie. Nie wiem zatem, czy powyższy komentarz jest wynikiem propagandowego prania mózgów, czy też zwyczajną prowokacją. Niemniej postanowiłem potraktować poważnie swego adwersarza i odpowiedzieć na ten komentarz.
Zgadzam się całkowicie ze stwierdzeniem, że każda zbrodnia niezależnie przez kogo została popełniona powinna zostać zbrodnią i należycie osądzona. I na tym kończy się wspólnota poglądów z arcyniepoprawnym.
Nie zrozumiem dlaczego autor podniósł sprawę kpt. Rajsa ps. "Bury"? Przecież zgodnie z zarzutami autora został osądzony i stracony. Po 1989 roku również zbrodnia została potępiona.
Natomiast sprowadzenie walki wszystkich Żołnierzy Niezłomnych do tego przykładu jest albo totalnym brakiem wiedzy i ignorancją albo jawną kpiną z ofiary krwi najlepszych Synów Rzeczpospolitej! Jeżeli arcyniepoprawny uważa, że całe podziemie zbrojne, albo jego większość prowadziło działalność zbójecką, to ja arcynieporawnemu życzę zdrowia. Świadczy to o totalnej niewiedzy na temat okupacji sowieckiej.
Jeżeli arcynieporawny uważa, że żołnierze podziemia pod przymusem byli wysyłani na pewną śmierć przez swoich dowódców to zwyczajnie nie ma zielonego pojęcia na temat konspiracji i poświecenia dla Ojczyzny. Zdaję sobie sprawę że nie wielu dzisiejszych "wykształciuchów" ma jakiekolwiek wyobrażenie na temat poświęcenia dla sprawy niepodległości. Nie wspominając o poczuciu obowiązku wobec Ojczyzny. To nie przypadek, że PO przy dźwiękach fanfar zniosło zasadniczą służbę wojskową!
Jeżeli dla dla kogoś zdrada prezydenta Bieruta jest zdradą to widać że, z polskością nie ma nic wspólnego.
Ostatnia już kwestia. Ofiary żołnierzy podziemia. Działacze PPR, milicjanci... Mam pytanie, dlaczego do tej listy autor nie dopisał katów UB, NKWD, Armii Czerwonej. Czy w takim razie takimi samymi ofiarami nie byli gestapowcy, żołnierze Wehrmachtu, konfidenci gestapo? Dla arcynieporawnego chyba nie to samo bo w w 1941 roku zerwali sojusz... i to nie "swoi"...
I na koniec autor pisze, iż najlepiej aby Żołnierze Niezłomni pozostali zapomniani. Złota myśl "Wybiórczej"! Niech to zostanie tak jak jest lepiej tego nie badać. Dlaczego? Otóż wydaje mi się, że wiem dlaczego. Bo okaże się że nasi bliscy byli zwyczajnymi bandytami. Szechter, Dziadzia, Józef Młynarski...
Na początku komentarza czytam o nazwaniu zbrodni zbrodnią... ale najlepiej zapomnijmy o wszystkim, a Bierut to prezydent, który "karał" zdradę... Jest tu logika? Ależ kto by się w "WybGazecie" przejmował logiką!
Nie rozumiem dlaczego nick "arcynieporawny" gdy ktoś ma poglądy arcy poprawne! Adam Michnik podpisałby się pod nimi obiema rękami.

Vote up!
0
Vote down!
0
#142130

Dziękuję za komentarz.
A panu "arcy" trzeba się będzie przyglądać z dużą dozą sceptycyzmu i ostrożności (!).

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#142132