Igor Janke - Michnik Internetu?

Obrazek użytkownika karakuli
Idee

Ten tekst jest ostatnim, jaki publikuję w salonie24.pl.

Przyznaję, że kiedy zaczynałem czytać salon24.pl, a później w nim publikować, byłem mocno zauroczony. Bardzo podobała mi się formuła pozwalająca na obecność w jednym miejscu ludzi powszechnie znanych i takich, o których nic, poza ich nickami, nie wiemy. Nie przyszło mi wtedy do głowy, że ten, jak to się teraz mówi "projekt", jest świetnie przemyślaną prowokacją, której zadaniem jest skanalizowanie nowego i niezależnego od establishmentu, medium.

Po niejakim czasie zauważyłem pewną prawidłowość. Otóż ludzie niezależni i piszący ciekawie zaczęli z salonu odchodzić. Punktem zwrotnym było dla mnie zamknięcie blogu Toyaha. Wiązało się to z nasilającą się w tym portalu cenzurą. Administracja wymyślała coraz ciekawsze rozwiązania, które zmierzały w jednym kierunku: ograniczenia wolności słowa.

Oczywiście było to tłumaczone względami prawnymi i chęcią wyeliminowania chamstwa i trolli. Tak jakoś się jednak składało, że chamstwo reprezentowane przez zwolenników Platformy Obywatelskiej i uprawiany przez nich trolling nie napotykał na przeciwdziałania administracji. Natomiast blogi patriotyczne blokowano nawet za słowa wykropkowane (przykład Seawolfa. Te działania przybrały wreszcie oficjalną formę wewnętrznej cenzury, czyli jak to określa P. Luśtyk filtrowania. Ten tekst jest przykładem języka, którym posługują się pracownicy pana Janke.

Dzisiaj już jestem pewien, że salon24.pl został stworzony po to, żeby odegrać w Internecie tę rolę, jaką odgrywała Gazeta Wyborcza na rynku prasowym. Oto mamy portal, który jest poważny i wyznacza poziom dyskusji oraz masę oszołomskich stronek (takich jak niepoprawni.pl, których nie warto czytać i na nie zaglądać. I wydaje się, ze cel ten zaczyna być realny do osiągnięcia, o czy z dumą ogłasza na Janke.

Ja jednak nie widzę powodu, dla którego miałbym wspierać swoją aktywnością ten projekt. Tak samo jak nie pisałbym dla gazety Michnika, tak samo nie mam zamiaru pisać dla salonu24.pl w jego obecnej formie. Do tego samego namawiam polskich patriotów, którzy tu publikują i komentują. Szkoda czasu i atłasu. Niech zostaną tu same RRK, mroffy, robrody i inne kreatury, a sam portal zamieni się w trochę kulturalniejszy onet.

EOT.

Brak głosów

Komentarze

He he.
Kolejny uleczony z katarakty:))))))

Zastanawiam się co z blogerami aktywnymi jeszcze tydzień temu - czajka (tak jakoś leciało) wzywającymi do (?) . cisza.

Vote up!
0
Vote down!
0
#110798

Jan Bogatko

cytat:Nie przyszło mi wtedy do głowy, że ten, jak to się teraz mówi "projekt", jest świetnie przemyślaną prowokacją, której zadaniem jest skanalizowanie nowego i niezależnego od establishmentu, medium

witamy w klubie!

Ja kazałem nawet usunąć wszystko, co tam napisałem!

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#110817

Jan Bogatko

... i jeszcze jedno: ja nie narzekam na onet.pl. Ani razu nie zastosowano wobec mnie cenzury. Oczywiście komentarze pod moim blogiem to , ho, ho, całkiem inna bajka.

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#110818

Niektórzy dokładnie to samo sądzą o redakcji Niepoprawnych.pl... S24 nie powstał jako projekt prawicowy, mam wrażenie, że część z osób przyszła tam zwabiona opinią, jaką temu miejscu zrobiła GW i kilka innych mediów, przedstawiających go jako siedlisko oszołomów. Nie ma tak dobrze.

Rozumiem powody, dla których nie każdy chce tam pisać (i nawet powinienem się cieszyć, bo to przecież nasza konkurencja), niemniej jakoś się nie spieszę do opuszczania s24. Nic nie zmieni faktu, że było to miejsce, dla którego moja przygoda z blogowaniem się zaczęła i sądzę, że również miejsce kluczowe dla wszystkiego, co działo się później (i w sensie pozytywnym i negatywnym). Tak więc rola s24 nie była taka, jak GW - tam poznało się mnóstwo osób, zawiązało się mnóstwo inicjatyw, nawet jeśli wbrew woli twórców (nie sądzę) - stał się platformą porozumienia dla wielu osób z naszej strony barykady, co więcej, jest i będzie nią nadal.

Ale jeżeli ktoś nie chce pisać w s24 ma mnóstwo opcji do wyboru, w tym niepoprawnych, więc może z tej możliwości korzystać - dla dobra siebie i sprawy, o którą walczy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#110819

Bo prawica w polsce to po i sld. Nie wolno wsPOminać o przeszłości RRK,za to ona może obrzucać wszystkich błotem,choćby "prawicowych" blogierów nazywająć ich TW.POdobną rolę jak s24 kiedyś pełniło pierwsze forum,forum gw.Jeśli prawicowy i jeśli projekt to tylko- projekt mający skanalizować wszystkich niepokornych,i tyle, nie wdając się w dywagacje na temat janke.
Pozdrowienia
zib1

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrowienia
zib1

#110853

chodzi mi o to, że s24 był przedstawiany jako prawicowy - nie przez swoich autorów - a przez okolice GW. Warto sprawdzić, ilu pierwszych "czerwonych" z s24 to były osoby związane z Agorą, które później odpadały, bo zupełnie nie radziły sobie w sytuacji bezpośredniej konfrontacji z czytelnikiem. Który, co gorsza, pozwala sobie mieć własne zdanie. Tak więc odchodzili, rozpowszechniając opinie o "prawicowym psychiatryku". Celował i celuje w tym Orliński, autor określenia "Psychitaryk24", który potem przejęli też i prawicowi blogerzy, co dla mnie jest akurat dwuznaczne - bo został ochrzczony psychiatrykiem właśnie przez ich tam obecność.

Wydaje mi się, że nie warto odchodzić z s24 ze względów ideowych, bowiem to tam możemy prowadzić "działalność misyjną", na innych portalach są raczej osoby przekonane. Z drugiej strony wydaje mi się, że s24 obecnie trochę korzysta ze statusu legendy, która wciąż jest najsilniejsza, ale w dużym stopniu siłą przyzwyczajenia obecnych i byłych użytkowników. A dziś my już naprawdę nie musimy (jak to robi Jarecki we wpisie obok) określać się w opozycji do s24. Ponieważ jesteśmy inicjatywą niezależną, a nie antysalonem24.

Vote up!
0
Vote down!
0
#110869

Wiesz co? Ostatnie 18-19 lat nauczyło mnie czegoś.Tego że jak coś twierdzi GóW..a, to rzecz ma się całkiem odwrotnie.
Nawet progtnoza pogody;-)
Pozdrowienia
zib1

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrowienia
zib1

#110883

Jeśli zaprzestaną tacy blogerzy jak Pan zamieszczać swoje teksty w S.24, zostanie on zupełnie przejęty przez trolli. Jednak wiele osób zapoznaje się z opiniami tam umieszczonymi. Oddawanie pola walkowerem, nie jest rozwiązaniem. Zło pleni się, bo przyzwolici ludzie na to pozwalają. A więc nie przyzwalajmy na zawładnięcie S24 przez GW.
Pozdrawiam. Jagna

Vote up!
0
Vote down!
0

Kazia

#110842

 Kazdy portal internetowy zyje z ilosci odwqiedzajacych, piszycych, komentujacych, czy tylko czytajacych. Zmniejszenie popularnosci prowadzi do wyglodzenia portalu! Lemingi nie beda odwiedzac portalu, na ktorym nie mozna wpisac poleconych przez mocodawcow komentazy. Oni niczego musza przejac! Oni to dawno maja!

Vote up!
0
Vote down!
0
#110855

I tak długo Cię tam trzymali!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#110857

#110902

Vote up!
0
Vote down!
0
#110906

A co to takiego? ;-)
Dwa, trzy razy i historia się skończyła. Dość wcześnie się zorientowałem. Szkoda tylko, że stanowi "opozycję" do jedynie właściwych... cóś jak PJN... Kontrolowany wentyl bezpieczeństwa w kryzie i w rękawiczkach. Przynajmniej dla mnie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#110965

Nie miałam pojęcia co to ten s24. Myślałam, że to jakiś pudelek na wysokich obcasach więc nie reflektowałam. Potem zaczęły trafiać do mnie pocztą pantoflową artykuły Aleksandra Sciosa, Starego Wiarusa, Rolexa, Lazarza, Seamana, Czepca i inne podobne.
Na razie co napiszę na NP, powielę na s24. Nie będzie walkowera - żeby pewne gnidy salonowe za dużo sobie nie wyobrażały.
Pozdrawiam.
contessa

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#111031