POn Cyliusz na sobotę

Jeśli ktokolwiek miał jeszcze jakiekolwiek wątpliwości co do „szczerych intencji” pona Cyliusza, to dzisiejsza akcja sprawia że tylko kompletny idiota może jeszcze wierzyć tej bandzie rozbijaczy.

Pon Cyliusz, który już od kilku tygodni odchodzi kilka razy dziennie/ile to zależy tylko i wyłącznie od ilości udzielanych w „zaprzyjaźnionych mediach” wywiadów/ z tego wstrętnego Pisu, uznał dziś rano- sobota przed wyborczą niedzielą, że dłużej tej okropnej przynależności nie jest w stanie znieść. Razem z dwoma innymi asami intelektu, stwierdzili że nie zniosą dłużej tego ciężaru ,nie są w stanie wytrzymać choć do niedzieli, do 20-tej.

Ten gest „przyjaźni” w stosunku do partii ,w której byli od lat, do partii dzięki której nie muszą oni dziś martwić się czy wystarczy do pierwszego, dzięki partii, której zawdzięczają i to że ktokolwiek chce z nimi rozmawiać, jednoznacznie wskazuje ich intencje, tak jak jednoznacznie wskazuje też ich promotorów.
POnie Cyliuszu Pawle, wraz z kamratami przestań nam wreszcie wciskać ten cały kit. Jesteście na równi POchyłej zeszmacenia, jak myślicie ile wam jeszcze brakuje stopni do osiągnięcia POziomu walikonia i niesioła? Ile czasu trzeba, abyście wzorem radsika stali się antypisowską awangardą,miesiąc,dwa?
Nie wiem czy możecie jeszcze zawrócić z tej drogi, drogi która prowadzi do waszego samozniszczenia, czy macie dość odwagi żeby szczerze POwiedzieć kto was inspirował i za co was kupiono?

zib1