ATRAPA DEMOKRACJI.
Najsampierw uchwalono dziurawą
jak sito Konstytucję, aby każde
które tam utknie słowo można
było - dowolnie interpretować!.
Ale to nie koniec legislacyjnej
hucpy - chociaż Sejmowi nadano
przywilej tworzenia ustaw -„na
życzenie”, jednak Konstytucyjny
Trybunał miał rozsądzać, które
ustawy są właściwe, a w których
trzeba uzupełniać przeoczenia.
Gdy ustawa nie była z popytem
establishmentu zgodna miała do
jej ustawodawcy wracać lub do
kosza trafiać. Trybunał mógłby
-zablokować ustawy niewygodne.
Kiedy udało się Konstytucję
uczynić już atrapą demokracji
- faktycznie zmarginalizować,
zrodziła się pokusa pójścia
jeszcze dalej tak utartą drogą.
Grupka ludzi z nadania partyjnego
wyrocznia TK - udrapowana togą,
zamiarowała być może także Sejm
z godności obedrzeć, zwekslować.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 870 odsłon