Karać więzieniem za "polskie obozy śmierci"? A co z karaniem za zdradę?

   Największym pozytywem uchwalenia fatalnej nowelizacji ustawy o IPN jest zrzucenie masek przez naszych "żydowskich sojuszników i przyjaciół" (niektórzy ciągle jeszcze mówią "braci"). Również wielu polskich publicystów (i niektórzy politycy) przeszło przyśpieszony kurs odwagi w obronie Polski i Polaków przed żydowską agresją propagandową.

    A że ustawa jest fatalna, to oczywiste - przede wszystkim dlatego - że jest niewykonalna.  W jaki sposób państwo polskie mogłoby ścigać żydowskich oszczerców w Rosji, Australii, Brazylii, Argentynie, USA, czy nawet w krajach UE (tutaj może byłoby nieco łatwiej z powodu możliwości pozywania załganych kanalii przed polskie sądy). Zamiast uchwalać nieskuteczne ustawy i pakować pieniądze w topornego molocha urzędniczego, zw. Polska Fundacja Narodowa - państwo polskie powinno mobilizować i wspierać również finansowo, polskie jak też i polonijne organizacje społeczne, polonijne kancelarie adwokackie, które za każde - nieodwołane - oszczerstwo winny wytaczać procesy w swoich krajach. Ostro powinny też reagować polskie placówki dyplomatyczne.  Media publikujące obraźliwe teksty przeciw narodowi polskiemu - jeśli ich nie odwołują, a mają akredytacje w Polsce - muszą je natychmiast tracić, zaś ich dziennikarze - niech będą uznawani za personae non gratae. Nie należy na terenie Polski rozprowadzać szmatławców, plujących na  Polaków. Trzeba jak najszybciej powołać do istnienia całodobowy, anglojęzyczny kanał informacyjny, nadawany na cały świat.

    No i kolejny problem - problem karania, a raczej niestety - bezkarności zdrajców występujących przeciw naszemu państwu Robią to wszak zupełnie oficjalnie.  W Europarlamencie głosują przeciw Polsce, udzielają antypolskich wywiadów we wrogich nam mediach zagranicznych. Piszą korespondencje do tych mediów a nawet w niektórych gazetach prowadzą swoje blogi. Posłowie - zdrajcy donoszą na własną ojczyznę do instytucji unijnych, do obcych ambasad.  Zdrajcy otwartym tekstem wzywają do interwencji w Polsce.

   Dlaczego polskie państwo nie reaguje!? Dlaczego toleruje działalność jawnie antypolskich gazet i telewizji nad Wisłą? Co z ustawą o dekoncentracji mediów, która miałaby złamać dominację medialną Niemiec w Polsce? Co z odpowiedzialnością za kryminalną "prywatyzację" - polegającą na wyprzedaży za ułamek ceny majątku narodowego? Dlaczego główni sprawcy tego wielkiego szabru -zamiast siedzieć w więzieniu - zasiadają w PE lub szczekają antypolsko w polskojęzycznych mediach!?

   Kiedy wreszcie polskie państwo zacznie karać zdrajców!!!???