Z miast i wsi PO PSLDUP

Obrazek użytkownika wilre
Ogłoszenie

 

]]>Kontrowersyjny baner w Łomży: "Gwałcą. Dość!"]]>

]]>fot. mylomza.pl]]>fot. mylomza.pl

Kontrowersyjny baner pojawił się w Łomży, a dokładnie u zbiegu ulic Dwornej i Sienkiewicza. Na plakacie widnieje napis: "Gwałcą. Mają pieniądze, władzę, pozycję. Są ponad sprawiedliwością. Dość!". Jest to efekt wyroków uniewinniających w sprawie seksafery w Zambrowie. 

Sprawę nagłośniły lokalne i ogólnopolskie media. "Gazeta Wyborcza" dotarła do informacji, że baner jest formą protestu, zwracającą uwagę na sądy pobłażające gwałcicielom, na prawo kobiet do obrony przed agresją i do bezpieczeństwa oraz na dysproporcję pomiędzy uprzywilejowanym sprawcą a spychaną na margines ofiarą.

- Autor banerów oficjalnie się nie przedstawia, ale prawdopodobnie to akcja jednego ze stowarzyszeń zajmujących się m.in. pomocą ofiarom gwałtów - czytamy na stronie "GW".

"Gazeta Wyborcza" podaje, że w komunikacie, który trafił do redakcji, czytamy:

"To, co sąd w Łomży określa jako "niemoralny, ale zgodny z prawem" czyn, to w istocie gwałt. Bogaci mężczyźni o wysokiej pozycji społecznej wykorzystali swoją sytuację, aby uprawiać seks z osobami, dla których świadczenie usług seksualnych to jedyna szansa na zaspokojenie potrzeb materialnych. Nie można tu mówić o równości i sprawiedliwej "transakcji". Z jednej strony mamy: dorosłych, zamożnych mężczyzn, dla których 150 zł to kwestia jednej godziny pracy. Z drugiej strony: niepełnoletnie, bezrobotne, nieposiadające funkcjonalnych rodzin kobiety, dla których 150 zł oznaczać może kurtkę na zimę, albo zestaw środków higienicznych. Opinia sądu na temat położenia materialnego ofiar świadczy o zupełnym braku świadomości, jak wygląda życie osób umieszczonych w placówkach opiekuńczych oraz jakie realia panują na zambrowskich ulicach.

Obecny porządek społeczny oparty jest na nierówności ekonomicznej, instytucjonalnej i dotyczącej płci. Całe rodziny i grupy są spychane na margines. (...) Sędziowie stoją na tej samej, uprzywilejowanej pozycji, co sprawcy, dlatego to z nimi się solidaryzują. Sąd jako instytucja reprezentuje tę samą władzę, która spycha ludzi na margines. Dlatego nie staje w ich obronie i broni starego porządku.

Dosyć gwałcicieli niewstydzących się brać udziału w życiu publicznym; niebojących się wyjść na ulice! Mamy dość władzy!".

W styczniu przez Sądem Rejonowym w Łomży stanęli dwaj byli policjanci i dwaj przedsiębiorcy, zaś przed Sądem Rejonowym w Zambrowie - lekarz. Zarzuty prokuratorskie wobec wszystkich oskarżonych dotyczyły wykorzystania krytycznego położenia małoletnich dziewcząt oraz doprowadzenia ich do obcowania płciowego w zamian za pieniądze. Groziło im od 3 miesięcy nawet do 5 lat więzienia. Wszyscy zostali uniewinnieni. 

Więcej na wyborcza.pl.

 

OKROPNA ZBRODNIA W POLSCE

20 stycznia 2015

TRZY OFIARY

Makabryczna zbrodnia. Wieś koło Łomży w szoku

We WSI Zagroby w okolicy Łomży
To było podwójne zabójstwo oraz jedno samobójstwo , do zdarzenia  doszło dziś  we wsi Zagroby w okolicy Łomży . 59 letni syn zwabił matkę i ojca w wieku 87 lat do ziemianki , tam ich ogłuszył i powiesił , z chwilą gdy był pewny ,że już  nie żyją , powiesił sie obok nich !

Zwłoki całej trójki R. i. P. odkryła  córka zamordowanych. 

]]>AMSZ]]>

 

Prokurator fałszerz siedzi w więzieniu i dostaje pensję. Źródło – fakt.pl

Posted on 28 maja 2014przez]]>Rafał Krzyształowski]]> in ]]>Prokuratura]]> // 1 komentarz

]]>]]>

Były szef Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach skazany na osiem lat więzienia nadal jest prokuratorem. Podatnicy fundują mu co miesiąc 5 tysięcy złotych pensji, bo koledzy nie potrafią go wyrzucić
Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, prokurator Jerzy Hop zgodnie z przepisami od 14 miesięcy nie powinien być prokuratorem. W ub. roku został skazany za wyłudzenia od 65 państwowych firm 1,7 mln zł. Jako szef prokuratury apelacyjnej zbierał pieniądze od przedsiębiorców pod pretekstem rzekomej pomocy dla prokuratury. W rzeczywistości wędrowały do jego kieszeni.
Zgodnie z prawem osoba z wyrokiem nie może być prokuratorem. Za kratami Jerzy Hop spędzi na razie osiem lat. Nie wiadomo, co będzie dalej, bo ma już następne procesy o fałszowanie dokumentów. Tymczasem Hop, jak podaje gazeta, jest prokuratorem w stanie spoczynku i dostaje 75 proc. ostatniej pensji. A to jest ponad 5 tys. zł. Do tej pory koledzy po fachu nie pozbyli się go z własnego środowiska. Hop skutecznie nie stawiał się na posiedzeniach sądu dyscyplinarnego.

Jerzy Hop walczy o wyjście na wolność. Według ustaleń gazety złożył wniosek o warunkowe odroczenie kary. Jednak od kilku tygodni siedzi już w zakładzie karnym w Raciborzu. To nie koniec jego problemów. Przed sądem w Krakowie rozpoczął się proces, w którym oskarżony jest o fałszowanie dokumentów i wyłudzenie 100 tys. zł kredytów bankowych. Przestępstwa te miał popełnić, gdy jednocześnie toczyła się sprawa wyłudzeń. Hop miał sfałszować 32 zaświadczenia o zarobkach i otrzymać na ich podstawie kredyty na kwotę 100 tys. zł.

Źródło – fakt.pl

______________________________

 

„Apel Magdaleny Matciak do dziennikarzy, kancelarii adwokackich oraz stowarzyszeń walczących z bezprawiem o pomoc w wygraniu bardzo trudnej sprawy z urzędnikami miasta Łódź”.
 

Posted on 26 stycznia 2015przez  ]]>RAFAŁ KRZYSZTAŁOWSKI]]>

 

Do naszej Redakcji wpłynął kolejny smutny apel ofiar urzędniczego bezprawia z prośbą o pomoc do którego przyłączamy się. W imieniu zdesperowanej rodziny pani Magdaleny zwracamy się z uprzejmą prośbą do wszystkich ludzi dobrej woli, a zwłaszcza odważnych dziennikarzy, prawników oraz przedstawicieli stowarzyszeń walczących z bezprawiem, pochylcie się nad dramatem tych ludzi i w miarę waszej możliwości udzielcie im koniecznej pomocy.
Wasza pomoc może odmienić ich tragiczny los i dać społeczeństwu świadectwo, że nie wszyscy prawnicy to łajdacy, krwiopijcy bez zasad, honoru i ambicji.

Apeluję

Do prawników, dziennikarzy, kancelarii adwokackich oraz stowarzyszeń walczących z bezprawiem o pomoc w wygraniu bardzo trudnej sprawy z urzędnikami miasta Łódź. Odwaga i determinacja a także pasja do trudnych i ciekawych tematów, oraz wrażliwość na cierpienie oraz chęć zmiany rzeczywistości będą atutami.
Pokrzywdzona jest trzyosobowa rodzina: dwie osoby niepełnosprawne jedna lat 90 od 13 lat wykończona już tą walką /osoba ,która poprawiła los i przywróciła godność innym, a także zrobiła wiele dla Łodzi/,18 letni młody człowiek, który od pięciu lat jest niepełnosprawny /nerwica natręctw – natrętne myśli, którego choroba powstała w związku z tą sytuacją oraz bezrobotna od pięciu lat na bezrobociu.
Sprawa dotyczy bezprawnego działania funkcjonariuszy publicznych przez 60 lat, działania do chwili obecnej zorganizowanej grupy przestępczej(urzędnicy i osoby prywatne), która w niewyjaśniony sposób wpływa na sąd i prokuraturę, ponoć niezawisłe, unikając tym odpowiedzialności.
Mamy wyrok eksmisji z mieszkania, które zajmujemy od 1961 roku do mieszkań socjalnych uwłaczających warunkom dla osób niepełnosprawnych. Jest to zemsta za to, że poznałyśmy i wykryłyśmy ten proceder, zaczęłyśmy o tym pisać i wymagać poniesienia odpowiedzialności. Zapobiegłyśmy przejęcia nieruchomości w złej wierze na Skarb Państwa – wtedy wszystkie przekręty nie ujrzałyby światła i nikt nie byłby pociągnięty do odpowiedzialności/ oraz sprzedaży osobie prywatnej lub osobom/myślę ,że ta grupa na pewno by to kupiła/. Osoby prywatne o których napisałam, które są w tej grupie urządziły sobie folwark rodzinny/z kamienicy żyje już trzecie pokolenie/, dorobiły się dużych pieniędzy na wyłudzaniu od najemców pieniędzy przez 38 lat.
Musimy, by obronić siebie, napisać trzy pozwy do Sądu, Niestety po tych wszystkich latach popadłyśmy w ruinę – dosłownie, a kancelarie pobierają bardzo wysokie opłaty.
Błagamy więc o pomoc bo sami sobie nie poradzimy i zostaniemy zniszczeni a młody człowiek mający schorzenie do końca życia, ma już zrujnowaną rzeczywistość, a przyszłość bez zdecydowanej pomocy ze strony porządnych i prawych ludzi też.
Dziękuję, że zechcieliście przeczytać ten apel.

Magdalena Matciak z rodziną.

Kontakt: email.m.matciak@gmail.com tel.661551365

Informacje o rodzinie:

Mama pani Magdaleny Stefania Jedynecka – Matciak to bardzo barwna postać. Była współorganizatorką Stowarzyszenia Poszkodowanych Przez III Rzeszę Niemiecką. Organizowała I Wojewódzki Zjazd tego Stowarzyszenia. Swoim zaangażowaniem pomogła wielu ludziom uzyskać odszkodowanie.

 

Podczas całej swojej aktywności zawodowej kobieta ta była zaangażowana w pomoc innym ludziom. To z jej inicjatywy powstał Polski Komitet Pomocy Społecznej przy dzielnicy Łódź- Polesie. Działała też w Towarzystwie Przyjaciół Dzieci i w Komitecie do Walki z Gruźlicą. W latach 70 tych zajmowała się udoskonalaniem pracy administracji państwowej. Była również wykładowcą w Ośrodku Doskonalenia Kadr.

 

 

]]>leg]]>

Legitymacja pracownika UMŁ / wydz. organizacyjno -prawny/w stanie spoczynku – po odejściu na emeryturę.

Obecnie Pani Stefania ma ukończone 90 lat, waży 45 kilogramów. Żyje z rodziną w nieustannym stresie. Cierpi na osteoporozę i jaskrę. Bardzo źle widzi. Porusza się z trudem . Praktycznie sama nie wychodzi z domu.
Za walkę o prawdę i domaganie się sprawiedliwości rodzina ta została zrujnowana. Wpędzona w niebyt.
Brakuje jej pieniędzy na biologiczne przetrwanie. Wykup lekarstw i leczenie. Wszystkie cenne rzeczy Pani Magdalena cyklicznie zastawia w lombardzie. Na początku miesiąca są one wykupywane po czym po kilkunastu dniach znów wracają do lombardu. Bywa też, że pozostają tam parę miesięcy.  Żeby zastawione rzeczy nie przepadły płaci odsetki lombardowe i tak w kółko.
Często rodzina ta ma wyłączony prąd i wówczas znajduje się w sytuacji zagrażającej życiu.
Zdana jest wyłącznie na pomoc innych ludzi. Na przykład w zagrzaniu wody na herbatę ponieważ unieruchomione są wszystkie sprzęty elektryczne pozwalające normalnie funkcjonować. Wówczas nie mają możliwości przygotowania sobie ciepłych posiłków. A takie sytuacje mają często miejsce. Bywały takie okresy, że przez trzy tygodnie rodzina ta żyła bez dostawy prądu. Dwa dni temu również włączono im prąd. Nie posiadali go przez sześć dni.
Z tego powodu nieopisanych cierpień doznaje również niepełnosprawny Syn Pani Magdaleny, potęgujących jego olbrzymi dramat życiowy. Z powodu traumy  bardzo rzadko wychodzi z domu. 
Wszystko co widzi na zewnątrz jeszcze bardziej pogarsza jego mocno nadwątlony stan zdrowia. Najgorsze jest to, że rodzina Pani Magdaleny z powodu braku środków finansowych nie posiada realnej możliwości wydobycia się o własnych siłach z tej koszmarnej sytuacji, która pogłębia się z każdym dniem. Na chwilę obecną priorytetem byłaby fachowa pomoc prawnika. Konieczna do przeprowadzenia rzetelnej analizy obszernej dokumentacji stanu prawnego spraw tej rodziny i sporządzenia dla niej trzech stosownych pozwów do sądu, mogących odmienić los.

Czasu pozostało niewiele. W marcu br. skończy się okres ochronny lokatorów. Jeżeli nikt nie pomoże tym bezbronnym ludziom to władze miasta na pewno wyeksmitują ich z obecnego miejsca zamieszkania pogłębiając ich dramatyczne położenie.

Zatem przyłączając się do opublikowanego „apelu”  prosimy wszystkie osoby mogące pomóc tej rodzinie żeby skontaktowały się się z Panią Magdaleną Matciak pod podany przez nią numer telefonu lub na adres e – mailowy.     

_____________________________________________________

]]>Gimnazjalistki]]>

 

]]>mar11]]>

Dzisiaj w "nauczycielu na tapecie" w centrum uwagi znajdą się gimnazjalistki, bo strasznie mnie dorosłej kobiecie jest wstyd za te dziewczyny. Sytuacja która opiszę działa się centralnie przed szkołą. Na samą myśl, że mogłaby to być moja córka, robi mi się słabo. Otóż wracając dzisiaj z pracy, z uśmiechem na ustach, radosna, bo słoneczko tak pięknie świeciło i tak pozytywnie byłam do wszystkich i wszystkiego nastawiona, patrzę i nie nie mogę uwierzyć własnym oczom. Stoi grupka chłopców w kole i komuś głośno dopinguje! Myślałam,/ a właściwie to chyba nic nie myślałam/, po prostu podeszłam ze zwykłej ciekawości zobaczyć, co się tam dzieje. I to co zobaczyłam wmurowało mnie w ziemię, stałam jak słup.W kole dwie dziewczyny rozczochrane tarzały się po ziemi, no po prostu się biły, drapały, obrzucały najgorszym „błotem”, widok był żałosny. Stałam i strasznie mi było wstyd, jak one tak mogą i ci chłopcy wokół głośno dopingujący do walki. Nie wiem o co poszło, na całe szczęście do akcji wkroczyła dyrektorka i całe towarzystwo chyba poszło z dyrektorką do szkoły /pewnie na dywanik/. Ale obraz bijących się dziewczyn pozostanie w mojej pamięci na długo. Diabli wzięli mój dobry nastrój.

This entry was posted on 11 marca 2014, in ]]>gimnazjalistki]]> and tagged ]]>dziewczyny]]>]]>gimnazjum]]>]]>szkoła]]>.]]>12 komentarzy]]>

DODATEK

_________

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)

Komentarze

...inaczej wyglądały by wyroki gdyby Pani Sędzia lub Pan Sędzia miał obok siebie społecznego ławnika  najlepiej dwóch z prawdzwiego zdarzenia?????????? mogącego poderwać zbyt niski wyrok, mogącego w cholerę te sztywne paragrafy bardziej uczłowieczyć - sądy się stoczyły muszą mieć kontrolę ludu wewnątrz bo gó....o będzie a nie sprawiedliwość...a tym bardziej kara - surowa kara - (z wycięciem włącznie - to o gwałty )...

Vote up!
4
Vote down!
0

ardawl

#1463111