17.IX.39. W głąb Rusi Zakarpackiej
( ) SEE
Gdy drugiego września 1939 powróciłem do Obserwatorium z wyjazdu służbowego, nasz radiotelefon milczał, bo obsługująca go w Stanisławowie Kompania Łączności WP wyruszała na front. Doprowadzoną w ostatnich dniach linią napowietrzną wysyłaliśmy depesze do radiostacji Straży Granicznej w Kołomyi, która była naszym łącznikiem z szerokim światem.
W pozornie kamiennym spokoju ubiegały pierwsze dni września. Ciemnoniebieskie żarówki tliły się w przejściach i w radiostacji. W związku z fałszowaniem przez wroga lotnicznych znaków rozpoznawczych, Obserwatorium ostrzegało okoliczne lotniska, że może ostrzelać każdy samolot krążący w pobliżu i martwa cisza na niebie otaczała nas aż do 18 września. W połowie miesiąca poleciłem wykręcić wszystkie potrójne soczewki oraz uzbrojenie astrografu i przygotować do konnego transportu.
Dzień 17 września, dżdżysty i przenikliwy aż do południa, zakończył chyba najpiękniejszy zachód słońca, jaki kiedykolwiek oglądałem z grani Czarnohory. Strzępki mgiełek drgały nad północnymi dolinami, a liliowa zorza długo paliła się na stokach Ineula. W zapadającym mroku podszedł do mnie przodownik Straży Granicznej i powiadomił, że na otrzymany przed chwilą rozkaz mają opuścić Obserwatorium, udając się ku Uścierykom i granicy rumuńskiej. Tak samo placówka Obrony Narodowej.
Chmury zagarnęły Czarnohorę ponownie i pozostaliśmy sami. Telefon milczał, a noc schodziła na pakowaniu. Świt wstał deszczowy i blady, i tylko tu i ówdzie odsłaniały się fragmenty dolin. Wiadomości radiowe podawane przez zagraniczne stacje nie pozostawiały wątpliwości.
Po wspólnie spożytym posiłku rozebrałem radiotelefon i wyniósłszy na dziedziniec rozbijałem jego części młotem, zgodnie z posiadanymi rozkazami „mob”. Patrząc jak w drzazgi rozlatywały się lampy, przetworniki, kondensatory i różne cudeńka, Huculi czekający obok z jucznymi końmi trącali się łokciami, szepcząc: Wże kineć! (Już koniec).
A koniec zbliżał się miarowym krokiem. Obszedłem cały budynek, otwierając przed wyjściem skrytkę pancerną i blokując przełączniki na tablicach rozdzielczych siłowni i kotłowni. Wreszcie przywołałem Czarnego Jurę, mówiąc po ukraińsku, by nie było wątpliwości: Schodzimy do Balzatulu i gwarantuję wam wszystkim nietykalność od Węgrów (którzy od kilku miesięcy okupowali Ruś Zakarpacką). Gdy powrócisz tu jutro, wystawisz z tarasu dużą flagę – tylko jej pas czerwony – by uchronić Obserwatorium od rabunku przez miejscowych. Zostawiam ci dwa mausery z amunicją i pisemne upoważnienie do zastrzelenia każdego, kto by usiłował włamać się do budynku przed nadejściem władz okupacyjnych. Z przygotowanych na zimę zapasów żywności wypłacisz chłopów od jucznych koni po powrocie – po worku cukru na głowę, a większość pozostałej żywności zabierzesz sobie do Żabiego. Miej się, chłopie, i nie daj się!
Jura ze łzami w oczach chciał mnie ująć pod nogi – uścisnąłem go – jak brata. Po czym klucz zazgrzytał w kutych drzwiach wejściowych i cała karawana koni i ludzi ruszyła wzdłuż muru, przechodząc po kolei granicę państwa. Uklęknąłem całując mokrą ziemię. Wiatr zacinał przenikliwym deszczem i wielka kurtyna sinych chmur jakby opuszczała się za nami na granie Czarnohory.
Przez rumowiska skalne i kotły schodziliśmy w głąb Rusi Zakarpackiej.
Mały Jacek niosący w jednej rączce maleńką walizeczkę z najukochańszymi zabawkami, a w drugiej misia, przewracał się niekiedy na śliskich trawnikach, ale podnosząc się ze skrzywioną buzią, szedł dalej za końmi. Gdy po kilku godzinach obejrzeliśmy się u górnej granicy lasów po raz ostatni, gdzieś w podniebiu wyłoniła się z przewalających się grzbietem mgieł wysmukła wieża, na którą kładły się ostatnie promienie zachodzącego nad Marmaroszą słońca.
Autor, Władysław Midowicz był członkiem Towarzystwa Karpackiego i posiadał legitymację z numerem 1.
________________________________________
DODATEK.
W 1939 tylko oni stawili opór Sowietom | prof. W. Włodarkiewicz
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 921 odsłon
Komentarze
Obserwatorium, stan 2013 -
18 Września, 2019 - 20:16
Biały Słoń - Pop Iwan - 2022 m
http://rugala.pl/blog/2011/11/bialy-slon-obserwatorium-pop-iwan/
.
_______________________________________
DODATEK.
O Białym Słoniu na Czarnohorze (Płaj 2)
,,żeby głosić kłamstwo, trzeba całego systemu, żeby głosić prawdę, wystarczy jeden człowiek”.
SOWIECKIE szczekanie 2019
20 Września, 2019 - 17:18
https://twitter.com/RusEmbUSA/status/1174050977760067587
__________________________________________________
Artski @Artski8 Sep 18
Artski Retweeted Russia in USA
Polska Fundacja Narodowa? / IPN? Dlaczego pozwalacie przekłamywać historię? Rosja i Niemcy w 1939r. okazali się agresorami na ziemiach II RP. Dlaczego bydlęta bezkarnie,lżą dobre imię żołnierza polskiego, broniącego ziemi która jest polska od 1000 lat historii?
____________________________________________________
https://twitter.com/Fundacja_PFN/status/1173938145571868673
Fundacja_PFN @Fundacja_PFN Sep 17
Германо-советский альянс, который привел к самой огромной трагедии в мире – Второй мировой войне.
,,żeby głosić kłamstwo, trzeba całego systemu, żeby głosić prawdę, wystarczy jeden człowiek”.