MISTER CRAZY HORSE....Każdy ma swoją własną górę.....

Obrazek użytkownika poeta
Świat
 
 
Polak dla Indian: Historia pewnego pomnika.
 
"Aby świat wiedział, że czerwony człowiek też miał swoich bohaterów." - tak się zaczęła historia budowy największego pomnika świata. Prace nad nim rozpoczął Mister Crazy Horse, nazywany tak przez Indian, rzeźbiarz Korczak Ziółkowski - Amerykanin Polskiego pochodzenia - którego poproszono o wykonanie tego monumentu, wskazując jeden ze szczytów Świętej Ziemi Indian - Black Hills
w  Południowej Dakocie.....
 
Dzisiaj 6 Września.
Ważny dzień. Lecz nie będę pisał o tym dzisiejszym referendum bulowym w Polsce.
Dzień ważny jest z zupełnie innych powodów, choć w niezwykły sposób dotyka Polski. Jej Historii. Historii życia Jednego z Jej synów, Polaka, który Polskę kochał bardzo, choć nigdy w swym życiu Polski nie odwiedził.
I ważny jest ten dzień w Historii Czerwonoskórych, Pierwotnych mieszkańców dzisiejszej Ameryki, czyli USA.
Niezwykłe nastąpiło splecenie losów Naszej Polski. Splecenie, związanie tych losów poprzez los dwóch ludzi. Potomka dumnego Narodu Polaków, Korczaka Ziółkowskiego, którego dziadkowie wyjechali z Krakowa, z Polski wtedy, kiedy była ONA podzielona i niszczona, przez trzech zaborców. Zniewolona Polskła, podobnie jak niewolona była i niszczona Ojczyzna Dumnych Indiańskich Plemion, tu, gdzie dziś USA, Stany Zjednoczone Ameryki.....Tam urodził się mały chłopczyk w tej Ameryce, w Bostonie, wielkim mieście na wschodzie Stanów Zjednoczonych. Urodził się właśnie w dniu 6 Września, roku 1908.....
W tym samym dniu, 6 Września 1877 roku, zostaje śmiertelnie zraniony w Fort Robinson w Stanie Nebraska, zamordowany, dwukrotnie pchnięty bagnetem w plecy przez białego człowieka, żołnierza amerykańskiej armii, Wielki Wódz Indian, Siuksów, Crazy Horse. 
Szalony Koń......
 
Gdzieś spotkałem się z informacją, że w dniu śmierci Szalonego Konia, jeden z wodzów, szamanów indiańskich zapowiedział narodziny białego człowieka, mówiąc, że w dniu tym, 6 września, w przyszłości, urodzi się biały człowiek, który odegra niezwykłą, pozytywną rolę w historii czerwonych ludów..... Minęło 31 lat....
W Bostonie urodził się chłopczyk. Polak Mały. Był 6 Września 1908 roku....
Zacząłem pisać wiersz o tym chłopcu, o Korczaku Ziółkowskim.
Zanim przemówią słowa wiersza:
 
                                Prolog
 
Wodzowie indiańscy napisali list do rzeźbiarza, Polaka, Potomka Piastów i Jagiellonów, Korczaka Ziółkowskiego, który pracował przy rzeźbieniu głów prezydentów amerykańskich Mt. Rushmore w Black Hills, w Czarnych Świętych Górach Indiańskich.
    Duch Szalonego Konia przetrwał, przypominając Lakotom o takich cnotach wojowników jak duma, odwaga i siła.
To dziedzictwo, żywe dziedzictwo Wodza Szalonego Konia sprawiło, że gdy w 1939 roku prace przy rzeźbieniu głów czterech prezydentów amerykańskich dobiegły końca, Wódz Indian Lakota, Stojący Niedźwiedź, napisał do Korczaka Ziółkowskiego, który w tym czasie, po powrocie z Black Hills, mieszkał w New Britain w Stanie Connecticut, prosząc go o wyrzeźbienie w Czarnych Wzgórzach także postaci Wodza Lakotów, 
....."by, jak pisał w swym liście:
- pokazać białym ludziom, że czerwonoskórzy, też mają swoich bohaterów".....
 
 ....."Każdy ma swoją własną górę. Ja rzeźbię swoją....
 
....Co za honor, dla małego polskiego chłopca, sieroty z Bostonu, by być poproszonym przez indiańskich wodzów, aby opowiedzieć historię ich rasy..... 
Co za honor !
Tylko w Ameryce człowiek może rzeźbić górę"...... powiedział kiedyś Korczak Ziółkowski.........
 
 
Jest takie miejsce na Ziemi,
Jest taki kraj,
Gdzie kiedyś był czerwonoskórych,
Najpiękniejszy pod Słońcem,
Cudowny, własny Ich Raj....
 
Żyli na rozległych równinach,
Na preriach, nad brzegami rzek.
Żyli SWYM życiem przez wieki,
Aż przyszedł biały człek.....
 
Przybył z innego, dalekiego świata.
Witany był jak przyjaciel.
Czerwony ugościł białego brata.
A dalej.....
Historię pewnie znacie.
 
Jak zdobywano "Dziki" Zachód.
Jak mordowano Indian.
- Dobry Indianin - to martwy Indianin.....
Straszna, ponura maksyma.....
 
Wpadła mi w oko kiedyś informacja
O przeraźliwej wymowie:
TEN holokaust indiański TO 
Siedemdziesiąt !!! 
70 milionów Indian Eksterminacja !
Siedemdziesiąt milionów ludzkich  istnień
W grobie.....
 
Lecz dziś nie będę pisał 
o zabijaniu ludzi.
Nie będę pisał o zbrodniach 
Białego człowieka.
O tym jak mordowano miliony 
Czerwonoskórych.
W kraju, gdzie dziś podobno wolna 
Ameryka.
 
Lecz mój poemat dotknie tej historii.
Dotknie tragedii Czerwonych Ludów.
Opowieść będzie o białym człowieku.
I o rzeźbieniu góry.
I o Szalonym Koniu, Wielkim Wodzu
Siuksów....
 
6 Września 2015
Saga o człowieku, górze i o Szalonym Koniu.
   Wielkie Dzieło Polaka.
 
                 "Mister Crazy Horse"
 
Urodził się chłopiec, kiedyś za oceanem.
Dziadkowie przybyli tutaj z Krakowa, znad 
Wisły.
Maleńkim będąc odniósł straszliwą ranę.
Zginęli dziecku małemu najbliżsi.
 
Ojciec i matka zginęli w wypadku.
Została maleńka sierotka.
Mały chłopiec wylądował w sierocińcu.
Bez miłości rodziców istotka.....
 
Trafia tu... I trafia tam.....Takie małe dziecko.
 Niczyje.
Miast miłości miał dziecięcy tylko płacz.
Nie tuliły go ręce matczyne.
"opiekunów" tylko raził bat.....
 
Trafił z sierocińca do rodziny boksera.
Jakiegoś Irlandczyka w Bostonie.
Doświadczył dzieckiem będąc, jak 
Życie poniewiera.
Jak bolesne bywa dorastanie......
 
Uciekł z "domu" mając 16 lat.
Zaczął życie na własny rachunek.
Mały Polak, lecz już wtedy chwat.
Co to nie wie, co jest frasunek......
 
                                                   6 Września 2015  cdn.
<iframe width="420" height="315" src="]]>https://www.youtube.com/embed/0ddMqzvMzXo]]>" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
 
 
 
<iframe width="420" height="315" src="]]>https://www.youtube.com/embed/cFnjLts6dCo]]>" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
 
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)