O tym jak Donald konsumuje totalną opozycję…
Media g…. nurtu wreszcie się zorientowały, że konsolidacja totalnej opozycji następuje przez konsumpcję przystawek przez Donalda Tuska. To nie żadne tam ustalanie wspólnego programu – którego przecież Tusk nie ma – lecz doprowadzenie przystawek do takiej sytuacji, by same znalazły się na widelcu führera totalnej – antypolskiej opozycji. Czyli na talerzu Platformy Obywatelskiej.
Te media nie dostrzegły, że towarzysz Włodzimierz Czarzasty sam się wdrapał do autobusu Tuska na marszu w dniu 4 czerwca, by tam oddać hołd pożerającemu go Tuskowi. Coś jednak media tknęło, gdy posłanka Pawliczak Karolina – lwica totalnej lewicy - ogłosiła, że da się pożreć Platformie i to bez popitki! Teraz się okazuje, że jak ustaliła Interia: „działacze Platformy zagięli parol na trzy osoby. Chodzi o Katarzynę Kotulę, Tomasza Trelę oraz Monikę Falej. Ludzie Włodzimierza Czarzastego mówią krótko: - To próba rozbicia Lewicy przez lidera PO…
Jest to znane nam przewidywanie koguta, który myślał o niedzieli, a w sobotę łeb mu ścięli. Im bowiem bliżej do niedzieli wyborczej – tym większe będą nadzieje totalsów, że Tusk ich jednak nie skonsumuje.
Największa nerwówka jest w koalicji Tygrysa z Hołownią, której nie udało się wdrapać do autobusu Tuska – więc już teraz uważani są przez platformę oszustów za zdrajców. Zabawny jak zwykle Zgorzelski – z poważną miną przekonywał redaktorkę mediów g… nurtu, że „PSL było, jest i będzie” – czyli, że PSL jest tak samo wiecznie żywe, jak sam towarzysz Lenin!
Zabawny jak zwykle Zgorzelski nie dostrzegł jednak, że PSL samo pozbyło się swej nazwy, gdy znalazło się na talerzu Hołowni. I co ważne: Tygrys razem z Hołownią zostaną skonsumowani przez niemieckiego führera! Bo nawet dziecko ludzi „wykształconych i z wielkich miast” wie, że peeselowcom jest bliżej do WSI niż do polskiego chłopa, zaś sam Tygrys ma tyle wspólnego z rolnictwem, co z medycyną. Ale Zgorzelski będzie trzymać fason aż do tej niedzieli, którą ma na myśli partia tow. Włodzimierza i oczywiście reszta przystawek, która same się pchają na widelec Tuska.
Cechą charakterystyczną totalsów jest język, którym się posługują. To te same frazy, ten sam obraz Polski, który maluje przed swoją sektą, przewielebny Donald. To przecież Donald przyznał się na ostatnich obrzędach wiecowych, jakim "kościołem" kieruje: „Mój Kościół nie ma nic wspólnego z PiS-em i w ogóle nie powinien mieć nic wspólnego z władzą” – co wywołało zrozumiały aplauz zgromadzonych na obrzędach członków sekty DonaldaTuska.
Tak więc akt spożycia totalnej opozycji przez niemieckiego führera będzie kulminacją sprawowanych przez niego obrzędów Paradokasalnie - bedzie to także akt oczekiwany przez media g… nurtu! Będzie to przecież ta podniosła chwila, gdy na oczach platformerskiego ludu nastąpi przeistoczenie się niemieckiego Führera w prawdziwego Gauleitera landu nad Wisłą…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 312 odsłon