Donald Tusk pali znicza

„Wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną” – w kilka dni po rocznicy katastrofy smoleńskiej mówił w Sejmie Donald Tusk…

Sytuacja Platformy Obywatelskiej jest dziś jednak tak dramatyczna, że führer totalnej opozycji – w towarzystwie Rafaua i parlamentarzystów PO zmuszony został, by palić znicza w Parku Saskim w Warszawie.

Czy to sama partia uznała, czy też jej mocodawcy, że nie można pominąć żadnej okazji do uzyskania większego poparcia wśród polskiego społeczeństwa – w tym także na grobach stu tysięcy zmarłych na Covid-19? Czas pokaże, bo choć Donald Tusk „wolałby się nie urodzić”, to jednak żyje - choć pali znicza....

Donald, który pali znicza to symboliczny moment w życiu Donalda Tuska i w historii Platformy Obywatelskiej. Bo skoro Donald Tusk wolałby się nie urodzić, to co powiedzieć o Platformie Obywatelskiej, która także jeszcze żyje? Czy ten symboliczny moment nie odciśnie się na Donaldzie i Platformie Obywatelskiej - jak ten znicz w rękach Brąka Komorowskiego? Miał chłop prezydenturę w garści, a na pasach nie zauważył zakonnicy…

Co ciekawe – tragiczny los Brąka przewidział prorok żydowski na antenie postępowej TVN24...

Nie bagatelizujcie zastanawiających a zarazem symbolicznych zdarzeń. One w jakiś sposób powracają do ich kreatorów stając się swoistym „memento”, by nie igrać z losem. Zwłaszcza wtedy, gdy coś się publicznie oświadczyło…

„Wolałbym się nie urodzić” oświadczył w 2011 roku Donald Tusk.