OJCZYZNA JUŻ NIKOGO JAK CIEBIE NIE BOLI!
„Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce,
miłując tylko Polskę i nienawidząc tych,
co służą innym.”
Józef Piłsudski
a cień Pana potrzebny długi i wyraźny
Panie Marszałku! ponad polskim krajem
coraz trudniej o miłość do naszej swobody
za dużo nieprawości zdrada dziś rozdaje
głupoty coraz więcej paskudztwa i zdrady
po długiej demoralizacji wojny i niewoli
mamy dzisiaj totalitarną miłość do mamony
Ojczyzna już nikogo jak Ciebie nie boli!
zorzy nikt nie dostrzega rano ni wieczorem
brak odwagi myśli o naszej wolności
nie ma nad nami bata surowych przykazań
szuje dziś wyznaczają granice prawości
brud i bezczelność łajdackiej przewagi
rozmnożyły się licznie w imię demokracji
w rodzinnym błotku czekając na moment
szukają argumentów dla zdradzieckich racji
Panie Marszałku! patrzymy na zorze
co rankiem i wieczorem mamią nas złudami
prawda świateł i cieni co wstają i gasną
zza dni co się kiedyś paliły wielkimi datami
gdy na wschodzie daleko nasi Pradziadowie
nieśli sztandar nadziei haftowany krwią
szli za Napoleonem przez Litwę na Moskwę
rozpaczliwie ufając ojczyźnianym snom
czas pisał gorzkie daty narodowych powstań
1830…
i…63
gdy czarny ptak dwugłowy krwawymi szponami
szarpał naszą Ojczyznę przez rozpacz i łzy
niełatwy los Legionów – zwycięstwo Golgoty
kolejnej wiary w krwawy sens powstania
gdy z pochodnią wolności z Krakowa do Kielc
odwalaliście znad grobu kamień zmartwychwstania!
Panie Marszałku! ciągle się szarpiemy
wciąż nie ma w nas odwagi myśli oraz pracy
ciągle w nas ta choroba złamanego karku
brak dumy i honoru i zamysł łajdaczy!
ludzie bez wczoraj i ludzie bez jutra
gdy wstyd trzeba przykryć kłamstwem upodlenia
jak dawniej rozłajdaczone pyski hardo noszą
bo nie szlachetny metal dzwoni na miejscu sumienia!
jak dawniej agentury grają polską kartą
kliki i kliczki zżerają nas jak brudna rdza
jedynie Matka – !Polska! w osikach i brzozach
roztrzęsiona na grobach w rozpaczy i łzach
wychodzą cicho z mroku milczącą procesją
wieją chmur chorągwiami przez świat zapomniany
i nic nie mówią tylko gniewnie milczą
za nimi białe brzozy… Syberie! …i rany!
w kurzu codzienności drogami do nieba
do Ciebie Panie! wśród niebieskich zboczy
idą poranieni wśród bólu i płaczu
z wiatrem losu co wieje nieprzerwanie w oczy…
oto kolejna stacja…łańcuchy i kule
powrozy… gęste kraty…skrwawione kamienie
korony uplecione z kolczastego drutu
i dymem po niebie pisane nieludzkie milczenie
kajdany już nie dzwonią zżarte rdzą i łzami
nasze serca jak tablice wygładzane czasem
gdzie zamiast złotych liter wykutych przeszłością
pamięć zarasta trawą…milczeniem…i lasem…
ten węzeł zawiązany przez chciwość i zdradę
Ojczyzna zapomniana Matka naszej doli
Ona do nas powróci śmiertelną tęsknotą
jak cierń co nieprzerwanie przy oddechu boli…
możemy się okłamywać że nic się nie stało
że to czas…że to proces…że takie są prawa…
Ona się jednak o nas upomni po latach
w naszych dzieciach i wnukach… wspomnieniach i sprawach!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 846 odsłon
Komentarze
Kazimierzu! - Świetnie to ująłeś
5 Listopada, 2015 - 08:58
Od siebie dodam: - historia kołem się toczy – chciałoby się rzec ze smutkiem. Panuje powszechna opinia, że historia jest nauczycielką życia. To prawda. Ale czy możemy powiedzieć, że jest nauczycielką również dla Polaków???
Słowa te wypowiedział marszałek Józef Piłsudski w Lublinie w dniu 11 stycznia 1920 roku.
____________________________
Źródło: J. Gierowska-Kałłaur, Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich (19 lutego 1919–9 września 1920), wyd.1., Wydawnictwo Neriton, Instytut Historii PAN, Warszawa 2003.
Serdecznie pozdrawiam,
Janek
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Dziękuję Janku!
5 Listopada, 2015 - 09:33
Za przypomnienie tych słów Marszałka! W Polsce jest chyba zbyt wiele słów krytycznych pod adresem Piłsudskiego.Sami mamy zbyt wiele grzechów na polskim sumieniu,by mieć prawo do oceny tak krytycznej, innych.Pozdrawiam Cię serdecznie. Cieszę się,żejesteś pełen energii.Serdeczności dla całego Domu.Kazimierz