"OJCZE NASZ..." W MIEJSCU WINY ŚCISKA MNIE ZA GARDŁO...
zadrżałem z niepokoju gdy wczoraj w pałacu
Pan Prezydent zapalił świece chanukowe
łatwo przez nieuwagę spowodować pożar
oraz stracić wśród pożaru i serce i głowę
nad Morzem Martwym ciepło i pogodnie
a u nas szara jesień oraz chłód od wschodu
grudzień wraca pamięcią w zapalonych zniczach
oraz rozmowach nocnych o losach Narodu
niczym maszty odarte z żagli i nadziei
pod „Wujkiem” stoją smutne krzyże i kominy
wiatr historii przynosi tylko chłód i biedę
poczucie bezradności rozpaczy i winy…
nie starczyło mi życia aby cię zrozumieć
Polsko! Ojczyzno moja! w pokrwawionych datach
znowu będziemy włóczyć gniewnie transparenty
oraz wieszać nadzieję na murach i kratach
które Słowo mam dzisiaj zostawić na straży
by było jak testament - drogowskaz sumienia
teraz wiem że za wiele we mnie było serca
a za mało rozumu oraz doświadczenia
13 grudnia w długich bandażach pamięci
i z czarnymi plamami dawno zakrzepłej krwi
ofiary i mordercy ciężko przywaleni
historią tamtych dramatycznych nocy i dni
a zapalone świece nie budzą radości
cienie na ścianach ciągle niepokojem chwieją
komu radość przy chanukowych świecach dzisiaj?
komu gorzka zaduma nad Polska nadzieją?
więc drżącymi rękami znów zapalam znicze
Polska w kwiatach i wieńcach przyklęka na grobie
„Ojcze nasz…” w miejscu winy ściska mnie z gardło…
tak jak zawsze w nawrocie tej polskiej choroby…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1249 odsłon
Komentarze
Panie Kazimierzu
12 Grudnia, 2015 - 22:46
Przyznam sie ze czytam duzo o obecnym swiecie i to w roznych jezykach. Szykuje sie na najgorsze. Czas najwyzszy bo licho nie spi. Ci co mysla ze pokojowo odzyskaja Polske sa w bledzie. Dziekuje za teksty. Walczmy o Wielka Polske bo tylko taka mnie interesuje.
Rozaniec, karabin, Bog, Honor i Ojczyzna.
casey