CZTERYSTA CZTERDDZIEŚCI SIEDEM
To chyba w ramach czterysta czterdzieści siedem
Wielka miłość do banderowskiej Ukrainy
Bo raczej nie polska racja stanu tym celem
Że nie widzicie historii prawdy i winy…
Że dziś okradacie własny naród z wolności
A może nie własny ale podstępnie wybrany
Oraz że to nie o Polską walczycie sprawę
Powtarzając uparcie kłamliwe slogany…
Zrobiliście z Polski bezwolnego sługusa
Wielki łatwopalny stos wojennej pożogi
I poligon hodowli armatniego mięsa
Depcząc pamięć honor godność oraz krzyk trwogi
Dziś my obywatele drugiej kategorii
Po Chazarii i banderowskiej Ukrainie
Wśród Dzikich Pól obcych służb i śmiertelnych wrogów
Przypominamy o polskiej racji stanu i winie
Bo przed nami piekło wojny o cudze sprawy
I doświadczenie zbiorowego samobójstwa
Tragedia życia wedle Anty Dkalogu
I samotność w mroku cywilizacji śmierci
Bo u nas nieustający festiwal kłamców
I dramat narodowej klęski oraz zdrady
Pałacowy przewrót w długim cieniu menory
Bezwstydny rubaszny czerep sejmowej sfory
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 113 odsłon
Komentarze
ręka i nocnik już są
26 Marca, 2023 - 13:57
Będzie tak, jak ze zbożem? Nikt (?) nie wie, ile weszło, ile wyszło, ile zostalo (o ile weszło)?? Raz w złotych, raz w euro, raz w dolarach - no bo , kto się połapie? I o to chodzi. Geszeft za geszeftem, za geszeftem geszeft i bajo bongo, szekel bajo, karuzela się kręci.
yenom